Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

onedeep69

Od jakiej kwoty to już prestiż...?

Rekomendowane odpowiedzi

MOD.

Gwoli tematów politycznych itp, mimo zakazu w regulaminie, jest ciche przyzwolenie na takowe w dziale "po godzinach" Ale tylko tam. Przynajmniej dopóki ja tu sprzątam.

Na osobiste wycieczki i obrażanie nie ma miejsca nigdzie na tym forum.


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Masz rację!

Wiele zależy.....

Od dobrego wychowania i ogłady towarzyskiej! 

Nawet bardzo wiele!

A jakże!

W  ramach tych zasad obowiązuje i obowiązywała

etykieta i nie tylko ubioru i spożywania posiłków a także

i lania w mordę na odlew "frajerów" jeżeli to postępowanie,

tudzież zachowanie uwłaczało cudzej godności.

Bowiem nie raz te jak piszesz chamy z pod budki

uczyły rozumu pyszałkowatych gogusiów

o których z taką estymą wspominasz!

I zapewniam Cię,

że być może w wielu oczach jawisz się tylko jako

"mądrzyckiej babci wnunio" co zachłysnąwszy się powiedzmy,

swoją erudycją, epatuje jak młody paw piórami na d*pie!

Starych to nie bierze a młodziaki łykają  jak pelikany,

te wywody pobierając od wyrobionego światowca,

tak cenne nauki.

 

Gwoli ścisłości, to określenie "cham" 

dotyczy wielu warstw społecznych 

funkcjonujących w narodzie!

Bo pewnych rzeczy nie da się 

nauczyć!

Nie zależnie od warstwy

w której się zrodzi. 

 

"Boso ale w ostrogach"

Mówi Ci to coś?

 

To, by było, na tyle.

 

PS. A wychowywałem się jak i Grzesiuk w okolicach budki z piwem,

      co nie mogło mnie prze ca, jak chama, dobrze ułożyć.

 

A to a propos czego?

Pomóż mi, bo nie wiem, czemu się tak spinasz.

Cytujesz mi tu Grzesiuka, i tym mnie ubawiłeś.

Wiesz dlaczego?

 

Bo Grzesiuk wbrew pozorom, chociaz pochodził z relatywnie ubogiej rodziny, był niesłychanie dobrze ułożonym człowiekiem. Wychowywał się w realiach Czerniakowa w okresie, w którym nawet złodzieje i mety społeczne mieli kodeks honorowy. Poza tym od dziecka nauczył się tego, co to szacunek i ogłada. To było wtedy w dobrym tonie. Wiec jak już cytujesz Grzesiuka to wiedz, że akurat jego chamem spod budki z piwem nikt kto zna jego życiorys by nie nazwał. O przeżyciach w koncentraku i powojennej walce z gruźlica nie wspomnę. Jedyny element Twojej wypowiedzi z jakim sie zgadzam to ten, w którym zaznaczasz że chamy są we wszystkich warstwach społecznych.

 

Jednakże egzystujesz w jakimś kalekim, ułomnym przeświadczeniu jakobym równał bogatych z kulturalnymi. Nic bardziej mylnego. 

 

Tak gwoli wyjaśnienia: Skoro jesteś taki życiowy i doświadczony, to nie oceniaj ludzi po wpisach na forum. Nie wiesz skad pochodze, co przeżyłem i kim jestem. Ja Ciebie nie oceniam, więc życze sobie abyś zwrócił mi w tej kwestii tą uprzejmość i również nie oceniał mnie.

 

Podoba mi się za to stylistyka i składnia twojej wypowiedzi. Co to miało być, haiku?

 

 

 

Na osobiste wycieczki i obrażanie nie ma miejsca nigdzie na tym forum.

 

Kiedyś nasze forum KMZiZ było miejscem, gdzie łączyła nas pasja. Pyskówki i przepychanki słowne tyczyły sie prawie wyłącznie zegarków.

Teraz coraz więcej widać czegoś odwrotnego. Trochę szkoda. Pozostaje miec nadzieję, że ludzie agresywni i kłótliwi sami się dotrą i zmienią tor, albo w końcu zrezygnują z pisania na tym forum. Na szczęście mamy moderatorów :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A miało być spokojnie...

Sugeruję wyedutuj post[tez to zrobię ze swoim]....dość już kłótni.

No i Staśkowi dajcie spokój bo by "was wymieszał ze łba" :D

Choć   trepy dobrze się trzymają... :D


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Cook ja naprawde nie chcę się z nikim kłócić.

opisywałem swoje spostrzeżenia zza oceanu to zostałem napadniety przez zgraję "życzliwych" rodaków z komentarzami nt ludzi których w ogóle nie znają a których już odpowiednio ocenili. Ze mną włącznie.

Jestem człowiekiem z gatunku grzesiukowego :D więc musiałem w paru miejscach dać w wyższe "C". No dobra, nie musiałem.

Tak jakby nie mozna było przedstawić alternatywnego podejścia do zegarków i niektórych marek...(tak, patrzę na Rolexa :D )

 

Moim zdaniem powiedzieliśmy już prawie wszystko w temacie: Zgadzamy się że prestiż i zegarek to ułomne pojęcia które do siebie za bardzo nie pasują, tzn noszenie ekskluzywnego zegarka nie czyni nas prestiżowymi. Wyjaśniliśmy też sobie, że liczy się kultura, ogłada, dobre serce, dystans do siebie i do innych i szeroko rozumiany rozwój umysłowo-duchowy.

 

Wielu ludzi mających naprawdę tęgie umysły z którymi miałem przyjemnośc współpracować to były osoby, które na zegarki nawet nie patrzyły. Nie miały czasu i ochoty bawić się taką drobnostką. Za to gdy trzeba było puścić w ruch swój talent to szło tak, że wióry leciały...a człowiek stał z otwartymi ustami i patrzył na geniusz czyjegoś umysłu i doświadczenia.

 

Szczerze - profesjonaliści nie podniecają się takimi drobnostkami. Fajnie jest mieć elegancki zegarek. Fajnie jest go sobie dopasować do okazji itp itd. Tylko że to po prostu peryferium, element biżuteryjny. i dobrze.

 

Wyobrażacie sobie co by było gdyby od rodzaju i kwoty wydanej na zegarek zależała wartość człowieka? Ale są niestety osoby, które tak właśnie innych mierzą. dom, samochód, pieniądze.

 

Prostując jedną rzecz: Ja oraz ludzie z którymi przestaję doszliśmy do tego co mamy bardzo ciężką praca i wyrzeczeniami. Ludzie których miałem przyjemnośc poznać w Stanach to nie byli tak zwani rentierzy a profesjonalisci w swoich działkach, dla których pieniądze to detal. Jak jestes ekspertem i prawie że geniuszem w swojej profesji to pieniądze same się pchają do kieszeni. Niemniej jednak dla nich to były tylko środki do rozwoju a nie cel sam w sobie. Lubili podyskutowac o zegarkach, czasami się pokłócić nt marek i ich wartości, ale w ostatecznym rozrachunku to była tylko kompletna zabawa na marginesie ich fenomenlanych osiagniec naukowych i biznesowych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Boso ale w ostrogach"

 

To nie tylko tytuł, 

 

ale przede wszystkim motto życiowe mieszkańców ubogich dzielnic mojego miasta i mej dzielnicy.

O czym chyba nie masz zielonego pojęcia pisząc: 

 

odróżnić osoby ułożone i dobrze wychowane od chamów spod budki z piwem 

 

Sugerujesz,

jakoby bywalcy budek, to tylko nie ułożone i nie wychowane chamstwo.

Oczywistym jest, że będąc "gatunkowo podobnym" do jednego z mieszkańców ulicy Tatrzańskiej, właśnie Ty wiesz co było w "dobrym tonie" pod budką z piwem do której było tam kiedyś, całkiem nie daleko!, Mając nie zmiennie na uwadze honor, rodowitych mieszkańców Czerniakowa, Woli, Pragi, tudzież enklaw jak Sielc, Czystym, Szmulkach lub Targówku , często nygusów o różnych przyziemnych profesjach.

Gdyby nie Twój "ultra lotny" komentarz, to wisiały, by mi te Twe "wysublimowane" wypowiedzi jak nie nasrożone pawie pióra u jego tyłka.

Jednakże egzystując w swym ułomnym i jakże kalekim przeświadczeniu, zamiarem moim nie było ocenianie tylko zwrócenie uwagi na niezbyt fortunną wypowiedź, która mnie zbulwersowała doprowadzając do wrzenia.

Dając do zrozumienia, że zarówno autor wspomnianej książki, jak i inni z okolic budki z piwem, nie raz posiadali lepszą "kinder sztubę", niźli osobniki dobrze wychowane i ułożone o których w swych postach na każdym kroku wspominasz.

 

Jednakże z tą wypowiedzią się zgadzam

Moim zdaniem powiedzieliśmy już prawie wszystko w temacie: Zgadzamy się że prestiż i zegarek to ułomne pojęcia które do siebie za bardzo nie pasują, tzn noszenie ekskluzywnego zegarka nie czyni nas prestiżowymi. Wyjaśniliśmy też sobie, że liczy się kultura, ogłada, dobre serce, dystans do siebie i do innych i szeroko rozumiany rozwój umysłowo-duchowy.

  Choć wątpliwości me budzi rozwój duchowy,

jeśli miał by być związany z KK. 

 

Zwracając Ci uprzejmość,

pozdrawiam serdecznie! 

Może nie tak do końca,

jak myślisz,

 

"życzliwy" rodak... :)


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Ja nie emocjonuję się swoim pochodzeniem - jakiekolwiek by nie było - i nie tworzę z tego krucjaty na forum nie związanym z genaologią. 

Dodatkowo nie doprowadzam sie do wrzenia komentarzami na forum w internecie. I nie biorę ich osobiście. Za młody jestem, niestety.

Tym sposobem umrę zdrowszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

Przy czym Casio, które tam jest tanie jak barszcz, wcale nie traci na prestiżu.

 

Casio nie traci bo nigdy nie było prestiżowe...a że amerykanie to praktyczny naród 90 % z nich nie przejmuje się tym jak wygląda tylko tym jak się czuje ...są tego lepsze ( mili ludzie ) i gorsze ( otyłość , sneakersy i casio do granituru ; ) strony...

 

A to co napisałeś o Rolexie w US to prawda dla normalnej ameryki to zwykły zegarek, dla hipsterów - modny , najlepiej vintage, dodatek do ciuchów a dla elity finansowej i intelektualnej - obciach rodem z getta ( dotyczy wersji de luxe )

Ciekawe w tym wszystkim jest, że nawet tak beznadziejny skojarzenia nie są są w stanie zdetronizować Rolexa pod względem " powszechnie rozumianego prestiżu" jak i wartości sprzedaży . Niezłą zagwozdkę ma Omega ; )

 

Masz rację, źle to ująłem. Miałem na myśli, że Amerykanie cenią Casio za niezawodność. Kupujesz i nosisz, dostajesz tyle za ile zapłaciłeś. Kwintesencja ichniej mentalności.

Co do Rolexa - sam widzisz, jakie oburzenie wywołała moja prostolinijna wypowiedź na jego temat.

 

I faktycznie, najbardziej "blingowe" wersje Rolexa zamawiają czar...pardon, Afroamerykanie, wannabe gangstas i prawdziwi gangsterzy (OG's) oraz raperzy. Ale to taki ludek, który musi mieć swojego Caddy absolutnie na poziomie asfaltu, 500 łańcuchów na szyi, kastety z napisami THUG i LIFE no i koniecznie tatuaże...życiowe, grypserskie tatuaże...

 

Omega konsekwentnie trzymała się sportów motorowych i lotnictwa i myślę że to ją wybroniło od stania się tak kontrowersyjnym zegarkiem jak Rolex.

Tak czy owak - Rolex to dobry zegarek, ale to tylko zegarek. Myślę - co już wcześniej podkreślałem - że różnica (prawie czterokrotna jak nie lepiej biorąc pod uwagę duty i taxy) w cenie Rolexa tu i tam w stosunku do zarobków uczyniła z niego "hiperprestiżowy" sikor. Kiedyś miałem okazję trochę czasu spędzić w Kongo, czyli w Zairze (nie mylić z republiką Konga). Praktycznie przejazdem. Tam Casio to był szczyt luksusu i prestiżu dla szarego człowieka. I oczywiscie lokalni lordowie wojny zarabiajacy na krwawych diamentach nosili kosmiczny bling.

 

Ktoś kto widział skonfiskowaną broń karteli południowoafrykańskich, wysadzana złotem, platyną, diamentami, zmiękłby widząc co kongijscy panowie życia i śmierci noszą i czym jeżdżą...kraj kosmicznych kontrastów...

Nie szukajac daleko:  w PRL jak ktoś miał Montanę to był gość...nie mówiąc o Casio czy Seiko...i nieśmiertelnej patelni Orienta. Ach patelnio,jak wielki był twój upadek po 1989 :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, za wizytę w mym prywatnym "studio". :)

 

Z Twymi emocjami, to raczej połowiczna prawda, jak ta, że moja genealogia sięga dalej niźli się wydaje. Jeśli chodzi o sugerowaną krucjatę, to takowej nie prowadzę, aczkolwiek na niektóre rzeczy mam uczulenie! Co powoduje, iż reaguje jak typowy sarmata, posiadając być może niżej położony punkt krytyczny.

 

Cóż na coś trzeba umrzeć

a piekląc się,

może to nastąpić szybciej

i bezboleśnie!

 

Pozdrawiam

życząc oczywiście,

zdrowia!


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie szkoda Wam czasu i tyle set słów na wiatr? Wpadnie Mod, wszystko w sekundę trafi do kosza - nic nie zostanie dla potomności...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie szkoda Wam czasu i tyle set słów na wiatr? Wpadnie Mod, wszystko w sekundę trafi do kosza - nic nie zostanie dla potomności...

Bień....jescze tu k.... wrocimy z Olem:-) :-) :-)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie szkoda Wam czasu i tyle set słów na wiatr? Wpadnie Mod, wszystko w sekundę trafi do kosza - nic nie zostanie dla potomności...

 

Wpisów, szczególnie Kolegi Leca nie usuwam, tylko je ukrywam. Jak freski pod tynkiem. Mają szansę dłużej przetrwać :)


Pozdrawiam

Piotr

 

Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O w morde!

Dzięki!

 

 

Muszę pisać w kopi,

bo jak mi system pada,

to nie sposób odtworzyć myśli. :(

Pajęczak, :)

kody pokitrał po sztanach  :blink:

niby Da Vinci i kota nie sposób złapać :wacko:

a pazury z  nerwów obgryzłem ;)

i nie da rady z pod tynku wydrapać. :P  :D


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak "se wkleję" na przestrogę Irlandasom,a co :P ,jest i złoty zegarek...kto zgadnie jaka marka?[informacja neurologiczna :D ,mam złoty zegarek]-13 letni zomowiec :lol:


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Golędzinowie,

bajki już o tym opowiadają! :blink:

Łapiesz prestiż jak zupak u kotów.. :lol:


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Classified

A tak "se wkleję" na przestrogę Irlandasom,a co :P ,jest i złoty zegarek...kto zgadnie jaka marka?[informacja neurologiczna :D ,mam złoty zegarek]-13 letni zomowiec :lol:

 

Swego czasu podejrzewaliśmy, jakoby był to PP ew podróba tegoż...

Możliwe że jest to

http://www.network54.com/Forum/78440/thread/1240159783/Info+wanted

 

Nie pamietam za to, czy Seiko moon phase chrono z lat 90. kiedykolwiek miał ten wskaźnik u dołu tarczy...z reguły był on umieszczany na godzinie dwunastej. Wersje bez chrono miały go na dole.

 

Ja nie wierzę aby był to PP, ze względu na cenę i fakt, że w tamtym okresie i tak 99% ludzi nie wiedziałoby co to jest Patek. Prędzej widzi mi się ten Citizen co u góry.

 

Przyszło mi do głowy jeszcze jedno:

http://www.ebay.ph/itm/TISSOT-PR100-TRIPLE-POINTER-DATE-MOONPHASE-QUARTZ-MIDSIZE-WATCH-/111378508711

Lub jakas jego wariacja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

 

Ja nie wierzę aby był to PP, ze względu na cenę i fakt, że w tamtym okresie i tak 99% ludzi nie wiedziałoby co to jest Patek. 

 

Tia!!!!

 

Te 99% to same post komunistyczne głąby!

Oświecenie dopiero miało nastąpić w nowym tysiącleciu,

po wysypie nowej intelygencji z nowych perspektywicznych kierunków!

 

Boże spuść nogę i .......... 


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak "se wkleję" na przestrogę Irlandasom,a co :P ,jest i złoty zegarek...kto zgadnie jaka marka?[informacja neurologiczna :D ,mam złoty zegarek]-13 letni zomowiec :lol:

 oo major Gross z Lublina :) cook, jesteś pierwowzorem tej postaci? ;)


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co!

Patka posiada! ;)

W procencie się mieści.  :P


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując, Jakiej firmy zegarek ma major Gross ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Firmy nie widać,

ale prestiżowy!

Bo złoty.


<p>Czasem lec-e w gruchy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 oo major Gross z Lublina :) cook, jesteś pierwowzorem tej postaci? ;)

No co Ty :) ,przecież on zginął  :P...ale Waldek Morawiec 


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No co Ty :) ,przecież on zginął  :P...ale Waldek Morawiec 

Tylko w filmie zginął :)


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko w filmie zginął :)

Wiem,bo widziałem pana Gajosa w innych filmach ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.