Zegarek a MTB

[Alex-W 1]

Zegarek a MTB

 

Od jakiegoś czasu strasznie podoba mi się zegarek Seiko SNK803k2, zdecydowałem się już na zakup lecz pojawiła się rozterka.

 

Niebawem wiosna i rozpocznie się sezon rowerowy, trochę jeżdżę po okolicznych lasach w granicach 3000 km na sezon i pytanie brzmi

czy nie zabiję powyższego zegarka automatycznego moimi podróżami.

 

Czy ktoś z Was forumowicze korzysta z automatów podróżując rowerem po leśnych ostępach czy też bezpieczniej będzie szukać jakiegoś kwarcoka.

[Hogg 934]

Ja co prawda do MTB i do sportu w ogóle zakładam G-shocka, ale ta "5" spokojnie da radę. No chyba, że walisz łapą co chwila w pnie drzew

[Lawnowerman 1060]

IMO poszukaj czegoś z cyframi

[krycha 1]

IMHO lepiej na bike'a kup taniego, używanego g-shocka jeśli faktycznie mijasz sporo drzew

[Alex-W 1]

Panowie nie planuję uderzać zegarkiem w drzewa i chyba nie dokońca zostałem zrozumiany.

Chodzi mi o drgania i mechanizm automatyczny tj. czy zegarek nie zostanie w ten sposób uszkodzony.

Nie jest to spacerowanie czy też bieganie gdzie jednach ruchy są stosunkowo wolne.

[Ender 96]

Oczywiście, że może zostać uszkodzony. Zegarki mechaniczne nie nadają się do MTB.

[Jacek2810 0]

Nie lepiej kupic licznik to roweru. Każdy ma funkcje czasomierza. Jest przed nami nie przeszkadza na nadgarstku.

[Casio G-SHOCK GD-100 GB 44]

Podzielam kolegów tani, nawet używany G spełni w 100% rolę do MTB, ja swojego DW 6700 mam już 10lat i jest do ciężkich zadań.

[tarant 4606]

Był już taki temat. Wystarczy poszukać.

[Alex-W 1]

Niestety ja nie znalazłem takiego tematu.

 

Ale sprawa jasna trzeba kwarcoka bo automat nie da rady.

[tarant 4606]

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/83306

[ukke-4 3]

Automat da radę, tylko go po prostu szkoda na tego typu eksploatację.

[Lawnowerman 1060]

IMO da, tylko pytanie jak długo i jaki.

Największy problem może być ze wskazówkami, bo te jak są odpowiednio ciężkie mogą się obrócić na ośce.

 

IMO kup licznik - łatwiej patrzeć, nie musisz pamiętać o ubieraniu.

Jak chcesz mam jakąś wysoką Sigmę na sprzedaż.

[Alex-W 1]

Licznik mam i to wysoki model wiec dziękuję.

Całe lata jeździłem z kwarcową certiną i nic jej się nie stało.

Porostu lubię mieć na ręce czasomierz a jako iż naszło mnie na kupienie nowego to pytałem o automat.

Pomyślę w takim razie czymś stosunkowo tanim jakimś timex explorer lub coś w tym stylu.

 

Tak na marginesie link podany przez LX mi osobiście nie działa.

[mandaryn44 883]

Kup sobie jakieś G nawet ze wskazówkami i po problemie. Automat nie specjalnie nadaje się na rower używany w taki sposób.

[mylof 2721]

Panowie nie planuję uderzać zegarkiem w drzewa i chyba nie dokońca zostałem zrozumiany.

 

To zrozumiałe, że nie planujesz takich zdarzeń, ale jeśli uprawiasz MTB na poważnie w trudnym terenie, to ryzyko ich wystąpienia jest bardzo wysokie. Gdybym miał zegarek na nadgarstku podczas niezliczonych "gleb", to już dawno byłoby po nim. Zabieranie dobrego zegarka na wypady rowerem górskim do lasu jest moim zdaniem obarczone zbyt dużym prawdopodobieństwem jego zniszczenia. Po prostu bez sensu. Przed wyjazdem trzeba pamiętać o założeniu kasku i zdjęciu zegarka. A potem to już czysta przyjemność...A ukochany mechanik niech spokojnie i bezpiecznie czeka w domu.

[koroshi 1]

"Testowałem" kiedyś skx007 na rowerze. Było parę stromych zjazdów w terenie przez godzinę.

 Zegarek oczywiście przeżył, ale to dla niego mordęga porównywalna z pracą młotem pneumatycznym.

 Generalnie, wstrząsy nadgarstka są takie, że więcej tego nie zrobię.

Lepszy G-shock, albo tani zegarek z wyświetlaczem.

[Gość Dingo]

Po pierwsze od wstrząsów, zegarek mechaniczny może gubić czas, lub przyśpieszać, po drugie wahnik automatu jest na tyle ciężki, że szybciej wyrobi się jego łożysko. Generalnie kiedyś nie było wyboru i jakoś te zegarki dawały radę, ale zegarmistrz był bardziej dostępny i obłożony pracą 

[Lawnowerman 1060]

Po pierwsze od wstrząsów, zegarek mechaniczny może gubić czas, lub przyśpieszać, po drugie wahnik automatu jest na tyle ciężki, że szybciej wyrobi się jego łożysko. Generalnie kiedyś nie było wyboru i jakoś te zegarki dawały radę, ale zegarmistrz był bardziej dostępny i obłożony pracą 

 

 

Kiedyś nikt nie jeździł z zegarkiem po górach a zegarki były nakręcane ręcznie