Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

kiniol

Panele słoneczne, "solary" czy jak tam zwał...

Rekomendowane odpowiedzi

Te 4 miesiące użytkowania solarów tylko w pełni słoneczne dni i przy tym zimna woda to bzdura. Ile razy pojawia się słońce na parę godzina niezależnie od pory roku to mam ciepłą wodę i odpada mi grzanie ogrzewaczem przepływowym. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Opłacalne, dopóki nie wtrąci się państwo. W Niemczech przecież wprowadzono niedawno podatek od energii elektrycznej wyprodukowanej na własne potrzeby. Muszą sobie pozakładać liczniki energii i od tego ile zużyją płacą podateczek.

Liczysz sobie opłacalność inwestycji, w końcu się decydujesz, wydajesz własne, opodatkowane już pieniądze, a niedługo potem własny rząd kopie cię centralnie w zad.

 

No za swój użytek płacisz podatek a nadwyżki sprzedajesz państwu - opłaca im się bardzo, tylko trzeba trochę więcej fotowoltaików zamontować :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ile ty płacisz za podgrzanie wody? Ja za 4 lata zapłaciłem za gaz ok 12000 zł ale z ogrzewaniem. A chata raczej większa niż mniejsza. Nie marźniemy też bo zimą poniżej 22 stopnie to mam zaraz burę od moich dziewczyn;-)

Sama woda to może z 1000 rocznie. Raczej mniej. Więc 10 lat sam koszt się zeruje. Z przeglądami to jeszcze prawie dwa lata. Prąd w takim okresie też parę stów. I dochodzimy do momentu spadku wydajności paneli kresu życia pomp/pompy.

Co do pompy ciepła. Sąsiad ma identyczny dom. Lepiej zaizolowane poddasze, przynajmniej teoretycznie. Wypasioną instalację z pompą. Płaci za gaz połowę tego co ja. Ale za prąd dwukrotnie więcej niż wynosi różnica w gazie. Nawet latem gdy chodzi klima a on chłodzi pompą to płacę mniej. Plus ma taki, że ma on klimatyzowane wszystkie pomieszczenia.

Mieszkam na nowym osiedlu. 65 domów w tej samej technologii budowy. Różne systemy ogrzewania. Najtaniej wychodzi kominek z płaszczem. Niestety masa roboty i kotłownia w salonie ;-)

Odwierty, sąsiad ma. Niemal 100 000 wydał. Kiedy nie dogrzewa gazem chodzą po domu w polarach. Porażka. Pompę opisałem. Większość ma gaz, część z solarami. Najlepiej im działają te solary jak są na urlopie lub są upały i przyjemnie kąpać się w chłodnej wodzie. ;-)

Tak jak pisałem wyżej. Wydaje mi się i wiele opinii podobno fachowców wyczytałem, że zawsze zapłacimy podobnie. Tyle że różnym podmiotom. Wartość dodana to tzw "ekologia"

Wiele osób w wyliczeniach nie bierze pod uwagę kosztów prądu. W przypadku rozbudowanego systemu opartego o pompę ciepła pożera on oszczędności np na gazie lub wydłuża czas zwrotu powyżej czasu zużycia urządzeń.

Ooo, zużycie gazu mamy podobne. :)

Ja jeszcze zużywam dodatkowo 2 m3 grabiny rocznie, bo często w piątek wieczorem rozpalam w kominku i palę do poniedziałku rana.

A za pociętą i ładną  grabinę ostatnio płaciłem 550 zł za 2 m3 z transportem.

Jak palę w kominku to wyłącza mi się automatycznie CO.

Mam również rozprowadzone ciepłe powietrze z kominka do kilku pomieszczeń. Kominek ma moc 17 kW i w zasadzie gdybym palił w nim non stop, to nie musiałbym włączać CO nawet przy silnych mrozach.

Za podgrzanie wody latem dla 2 osób płacę za gaz średnio około 65 zł miesięcznie. Podobno mógłbym płacić za podgrzanie wody jeszcze mniej, ale musiałbym wymienić programator przy pompie od cyrkulacji wody.    


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość negatywnych opinii o pompach ciepła pochodzi od wąsatych Januszy, którzy to od lat znają się tylko na piecach gazowych i nie wyobrażają sobie czegoś co nie dymi, nie kopci, a ciepło daje.

Z drugiej strony nie ma co mamić korzyściami z oszczędności kosztów eksploatacji PC właścicieli starych domów z żeberkowymi grzejnikami.

Generalna zasada jest taka: dom/mieszkanie wykonane w systemie energooszczędnym (dobrze docieplone i SZCZELNE = nowoczesne technologie ogrzewania i wentylacji.
PC najlepiej działa z ogrzewaniem nistkotemperaturowym, więc WYŁĄCZNIE ogrzewanie płaszczyznowe (podłogówka, ale nie tylko, grzane do 35stC).

Inaczej PC nie ma sensu...

 

PC jest droga w zakupie, to fakt, ale...

- po pierwsze - dobre kotły gazowe i na paliwa stałe z automatyką = są również drogie (ale wciąż tańsze od PC)

- po drugie - a czy ktoś mający kocioł gazowy na paliwo stałe odliczył (tak, tak...) koszt wykonania instalacji kominowej (nie tylko koszt komina) - to parę kpln oraz przy paliwie stałym - koszt powierzchni przeznaczonej na składowanie paliwa? Pewnie nie...

 

Generalnie jak ktoś chce mieć łącznie niską cenę zakupu i niskie koszty eksploatacji , powinien wybrać paliwo stałe, to oczywiste.

Jednak jeśli jednym z kluczowych czynników jest wygoda, warto rozważyć PC.

Kupiłem powietrzną PC, w domu będę miał też reku.  Patrząc na temperatury ubiegłej zimy oraz obecnie, gruntowa PC mi niepotrzebna.

Na naprawdę zimne noce, dołączają się grzałki, tylko tak szczerze, w ubiegłych 2 latach ilość h z temp. poniżej 15 st C była mnie więcej na poziomie..... 10....  -tak - godzin, nie dni.

Obecnie produkowane PC powietrzne są w stanie oddać min. 2/3 mocy nominalnej w temperaturze min. -15 st C i niższej.

 

Na pytania znajomych mających inne źródła ogrzewania - typu - "ueee , po jakim czasie ta PC się zwróci?", odpowiadam niezmiennie - "a jak kupowałeś auto, to z klimą, czy bez? Jeśli z klimą, to po jakim czasie ona sie zwróciła...?".  No i tu rozmowa się przeważnie urywa :)

 

Drugim ciekawym tematem są okna, wiele osób zamawia ciepłe okna - i dobrze - ale wybierając okna spiera się o tysięczne części Uw, inwestuje masę kasy w Uw rzędu 0,75, a potem zamawia do nich napowietrzniki, czyli  znacząco pogarsza ich przenikalność cieplną.  Oczywiście każdy rodzaj wentylacji doprowadza do pomieszczeń chłodniejsze powietrze, ale żeby aż tak... :)

 

Generalnie temat rzeka, ale by być w zgodzie z tytułem wątku, PC + solary = bez sensu, bo tu break even wychodzi baaardzo długo, do tego dziurawienie dachu = mostki termiczne itp.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iko. A jaki to kocioł gazowy na paliwo stałe?

Ja pisałem o ekonomicznym bezsensie pc w nowiutkim budynku.

Prąd nie kopci. Ale nie jest za darmo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi - fakt, moja kulpa, zabrakło "lub" :) Fajny oksymoron wyszedł...

PC ma jak najbardziej sens w nowych budynkach, w starych (= ze słabą izolacją, z ogrzewaniem wysokotemperaturowym) to bezsens z ekonomicznego pktu widzenia.

 

Prąd jest drogi, to fakt. Jakoś jednak tak się dziwnie składa, że jak gaz drożeje, to prąd też, co ciekawe, działa to też w drugą stronę, o dziwo. To samo z peletami, drewnem kominkowym itd.

 

Nie dodałem jeszce oczywistej oczywistości wyboru PC nad inne formy ogrzewania - wygoda.  Im kto ma więcej lat, tym bardziej liczy się wygoda i spokój.  Są one ponad czysty rachunek ekonomiczny.

No i nie każdy ma np. dostęp do instalacji gazowej. U mnie jest tak, że musiałbym pociągnąć gaz jakieś 200m na swój koszt - nie dziekuję...

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak tak to spoko ;)

Wygoda, komfort, jakość powietrza - to wszystko jest na wyższym poziomie, przy dobrej instalacji. Brak dostępu do gazu. Mi tylko chodzi o to jak, niektórzy przeliczają na czyste oszczędności, których w sumie nie ma. Bo gdy nawet comiesięczne rachunki za gaz i prąd byłyby jednak niższe - to zwrot różnicy w cenie instalacji klasycznej gazowej a tej z PC - będzie trwał zbyt długo. U ciebie trzeba by wliczyć 200 m gazociągu do kosztów instalacji klasycznej. PC wtedy i pod ty względem ma zalety.

Dla mnie wygoda i komfort to regulator, piec gazowy i brak zainteresowania ty co się dalej dzieje. Mój kolega cierpi jak mu ruble transferowe przez komin spierdzielają - więc codziennie pali w kominku - ogrzewa dom i wodę użytkową. I ekonomicznie wygrywa. Spala 10-12 m3 na sezon. Kosztuje go to ok 1500 zł, (Ale gdzie komfort? Dym, popiół, noszenie drewna etc.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co powiecie na taki przypadek:

Dom 4 lata, chyba dość dobrze ocieplony, powierzchnia całkowita obecnie wykorzystywana i ogrzewana ze 120-140 m2.

Ogrzewanie gazowe, gdzieś tak pół na pół: kaloryfery i podłogówka. 

Za miesiąc będzie montowana fotowoltaika 3kW.

 

I teraz - czy iść jeszcze w stronę pompy ciepła (powietrznej) ?

 

Wiem, że spadają rachunki za gaz, ale wzrastają za prąd. I czy to ma sens? Zamienię opłata za jedno paliwo innymi.

 

Znajomi są hurra optymistyczni i będą montować (w podobnym połączeniu czyli z gazem), ja się zastanawiam.

Fotowoltaika akurat by produkowała prąd na poczet pompy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jedna sprawa kolego, ogniwa wytwarzają prąd tylko w momencie kiedy świeci słonce. A co w nocy? Więc nie do końca jest tak, że ogniwo produkuje prąd dla pompy (przynajmniej nie w całości). Chyba że zainwestować w akumulatory, ale to już nielichy wydatek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I teraz - czy iść jeszcze w stronę pompy ciepła (powietrznej) ?

 

Wiem, że spadają rachunki za gaz, ale wzrastają za prąd. I czy to ma sens? Zamienię opłata za jedno paliwo innymi.

 

Znajomi są hurra optymistyczni i będą montować (w podobnym połączeniu czyli z gazem), ja się zastanawiam.

Fotowoltaika akurat by produkowała prąd na poczet pompy...

Nie.  PC i do tego powietrzna tylko wtedy ma sens, gdy jest niskotemperaturowa (35 st.C).  Przy obecnej instalacji, jaką masz - zakładam, że jednak wysokotemperaturowa (55 st.C) - nie ma to uzasadnienia ekonomicznego.  Chyba, że masz na myśli PC tylko na ciepłą wodę użytkową (CWU), to wtedy co innego.

 

Fotowoltaika nie ma z tym nic wspólnego, to raczej uzupełniające źródło energii el.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój operator ma dość długi okres rozliczania kv - półroczny albo roczny(?).

W tym sensie, że energię wyprodukowana w np. letnie miesiące wykorzystam jesienią i zimą. Jak dobrze rozumiem PC wspomaga się prądem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PC jest jak najbardziej zasilana prądem, tak samo jak lodówka  :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Bartosz... Solary działają nawet zimą a nie tylko 4 miesiące w roku. W latach 90'tych mój Tata zbudował prototyp panelu solarnego który do dnia dzisiejszego działw w domu u jego Kolegi i działa niezależnie od pory roku co daje bardzo duże oszczędności. Niestety koszt wyprodukowania panelu jego projektu nie był wystarczająco konkurencyjny do "dużych" producentów i zawiesił pomysł produkcji... Ale według mojej wiedzy i praktyki jest to moim zdaniem instalacja która daje najlepsze efekty. Pompy ciepła są dość drogie zwrot kosztów instalacji jest długi i bez prądu nie działają... Po jakim czasie taka pompa się zepsuje? Jak się zepsuje poniżej czasu zwrotu inwestycji to lipa i trzeba znowu inwestować. A w panelu praktycznie nie ma co się psuć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PC jest jak najbardziej zasilana prądem, tak samo jak lodówka  :P

 

 A jeśli chodzi o działanie, to tak samo, ale na odwrót ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki śliczne za odpowiedzi, wiem już jak działa lodówka itp. :-)

 Moje pytanie retoryczne odnosiło się do zdania z poprzedniej mojej wiadomości czyli:

Fotowoltaika akurat by produkowała prąd na poczet pompy...

Chodzi mi o to czy jest tak, że gdy PC nie daje radę to wtedy zużywa więcej prądu aby zapewnić odpowiednie ogrzewanie. Więcej prądu, mniej gazu. Wtedy też przydaje się fotowoltaika - naprodukowane kv w lepszych miesiącach są na papierze zużywane zimą (na potrzeby PC) - pisałem o dość dziwnym ale korzystnym dla klienta indywidualnego rozliczaniu energii przez mojego operatora.

Czy wtedy ma to większy sens?

 

I proszę akurat w tym przypadku nie odnosić się do kosztów początkowych (koszt PC itp.), odkreślamy montaż grubą kreską, interesuje nas stan od dnia instalacji PC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, podsumowując- na dzisiaj zabawa w fotowoltaikę, solary, pompy ciepła z punktu widzenia ekonomicznego dla 98% przypadków domów jednorodzinnych jest po prostu nieopłacalna. Liczone wielokrotnie, w różnych wariantach, czas zwrotu z inwestycji porównywalny albo dłuższy od czasu życia urządzeń. Trochę (ale tylko trochę) poprawiają to różnego rodzaju dotacje.

Te dwa procent to sytuacje szczególne (np. pensjonat z dużym obłożeniem w lecie).

 

Oczywiście UE (a dokładniej lobbyści różnej maści) są w stanie zgotować nam sytuację w której będzie to opłacalne lub obowiązkowe- np. poprzez spowodowanie wzrostu cen innych nośników energii albo planowane unormowania w zakresie obligatoryjności budynków zeroenergetycznych (nie jak błędnie przetłumaczono o zerowym zużyciu energii).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę jeszcze raz:

- nie wszystko można mierzyć stopą zwrotu = vide przykład z kupnem auta z klimatyzacją.  Inne masz priorytety w wieku 30 lat, całkiem inne w wieku 60+ lat.

- łączenie solarów z PC nie ma sensu = to se ne vrati na pewno jeśli już musimy tak liczyć

- jeśli już ktoś próbuje argumentować stopami zwrotu - do rachunku ekonomicznego właściciele rzekomo tanich źródeł energii (pelety, gaz) jakoś nie chcą dziwnym trafem doliczać kosztów np. komina (hmm...no w sumie dlaczego komin coś kosztuje...) lub powierzchni zajmowanej na składowanie opału (bo przecież to nic nie kosztuje...).

 

Nowoczesne technologie grzewcze wchodzą i będą wchodzić jeszcze szerzej. I dobrze.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Punktem odniesienia dla obliczeń i porównywania były koszty instalacji i ogrzewania gazem ziemnym. Oczywiście tu też znajdą się tacy którzy będą twierdzić, że należy kupić kocioł za min. 15 tys - podczas gdy za 4 tys. można kupić dobry, prosty kocioł z zamkniętą komorą spalania. Nie ma żadnych istotnych różnic (szczególnie w zakresie komfortu, uciążliwości obsługi itp) między ogrzewaniem gazowym sieciowym a różnymi nowymi wynalazkami.

 

Oczywiście zawsze można znaleźć jednostkowy przypadek gdy gaz będzie mniej opłacalny niż solary czy PC (np. konieczność długiego przyłącza) albo może go po prostu nie być :). Natomiast wszystkie inne paliwa stałe są jeszcze znacząco tańsze (oczywiście kosztem komfortu użytkowania).

 

Iko -nie obraź się ale jak czytam Twoje wpisy to mam wrażenie, że tak mocno ktoś ci wkładał do głowy (albo Ty innym je wkładasz) różnego rodzaju marketingowe argumenty (np. z kosztami komina) i sposób myślenia, że aż w nie uwierzyłeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem na takim etapie życia, że wielu moich znajomych, członków rodziny jest, lub było na etapie budowy, użytkowania nowych domów. Nikt, kto wykonał instalacje z PC, solarami, rekuperatorami - nie ponosi niższych kosztów ogrzewania domu/wody niż ci, którzy mają standardową instalacje na gaz z sieci. Nie wspomnę o wmawianym im " to się zwróci za kilka lat" bo zwrócić się ma często 2 nawet 3 krotnie wyższy koszt całej instalacji. Nawet po doliczeniu komina ;) Na razie nie wiadomo jak z zawodność, czy kosztami serwisowymi  tych urządzeń - za nowe są. 

Komina czyścic nie muszę a piec kosztuje mnie jak na razie 3 przeglądy po 100 zł w okresie 6 lat. Opisywałem w temacie przykłady - miarodajne bo w identycznych domach różne rozwiązania. Co zaoszczędzone na gazie to dołożone, często z nawiązka na prądzie w przypadku PC. Co do zajmowanego miejsca  -to już mniej niż piec gazowy i wiszący zbiornik nic nie zajmie. Tak wesoło z instalacja PC już nie jest. Jak dla mnie PC to świetne rozwiązania - kiedy nie ma dostępu do gazu. I wyłącznie wtedy. Solary - pozwalają obniżyć koszty paliwa - ale nie są tak zupełnie bezobsługowe, a i zużywają się, więc jak jest gaz to po co? A gdy nie  ma - to i oczywiście watro - po po co np. uruchamiać piec na paliwo stałe jeśli mamy słońce. 

Pc z odwiertami - to spora instalacja w domu jeśli ma mieć sens - zbiorniki buforowe itp, itd. W zasadzie skasowane jedno pomieszczenie.  Bardzo wysoki koszt - ale rzeczywiści 70% ciepła gratis od "natury"  - podobnie wymiennik gruntowy. Pompa powietrzna to hałas i wysokie koszty prądu bo słaba wydajność. No i co z tym wszystkim jak "mrozy" zerwą elektrowni kabelki ? ;) Mi dobry ups zapewnia kilka godzin pracy pieca. W instalacji z PC kilka minut. Niby nic - ale moja córka na kąpiel zużywa spory zbiornik na raz :)

Może to wszystko ma jakiś sens w domach zbliżonych do pasywnych, których jestem przeciwnikiem - ale to nie ten temat. 

Nikt bogatemu nie zabroni - ale wielkie oszczędności, "zwroty kosztów" itp - to modne ostatnio legendy. A komfort ?- zależy co kto lubi. JA zapach kominka zimą w wolny dzień, ciepły wiaterek latem na tarasie czy trawniku. Bezobsługowość w tygodniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak piszesz. problem w tym, że jeśli rzeczywiście pojawią się przepisy wymuszające budowę domów zeroenergetycznych to bez OZE się nie obejdzie. Skrótowo budynek zeroenergetyczny to taki który w dłuższej perspektywie czasowej ma zerowy (około) bilans energetyczny. Czyli są okresy kiedy pobiera energię ale żeby to zrekompensować (i "wyjść na zero") musi również energię produkować (solary, wiatraki, fotowoltaika itp.) i magazynować.

Tu http://www.hvacr.pl/w-olsztynie-powstal-pierwszy-dom-zeroenergetyczny-183naszpikowany ekologicznym bełkotem marketingowym artykulik na ten temat.

 

Przy czym kompletną nieprawdą jest, że koszty budowy to 10-15% ponad standard.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego to nie kwestia czy rzeczywiście się pojawią takie przepisy tylko kiedy się pojawią. Informacje na ten temat podałem już wcześniej w tym wątku. Druga sprawa, nie każdy w Polsce leży w bezpośredniej bliskości sieci gazowej, a także nie chce instalować sobie zbiornika na gaz. Porównanie pc a ogrzewania za pomocą gazu to jedno, ale już porównanie pc a ogrzewania węglem to drugie - tu pc zdecydowanie wygrywa komfortem użytkowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak piszesz. problem w tym, że jeśli rzeczywiście pojawią się przepisy wymuszające budowę domów zeroenergetycznych to bez OZE się nie obejdzie. Skrótowo budynek zeroenergetyczny to taki który w dłuższej perspektywie czasowej ma zerowy (około) bilans energetyczny. Czyli są okresy kiedy pobiera energię ale żeby to zrekompensować (i "wyjść na zero") musi również energię produkować (solary, wiatraki, fotowoltaika itp.) i magazynować.

Tu http://www.hvacr.pl/w-olsztynie-powstal-pierwszy-dom-zeroenergetyczny-183naszpikowany ekologicznym bełkotem marketingowym artykulik na ten temat.

 

Przy czym kompletną nieprawdą jest, że koszty budowy to 10-15% ponad standard.

Mam pytanie. 

W jaki sposób akumulowana jest energia w tym olsztyńskim domu, którą można zakumulować latem a wykorzystywać dopiero zimą?

Cytat z artykułu.

"- Nowatorstwo koncepcji - dodaje Capłap - polega m.in. na kumulowaniu ciepła słonecznego w specjalnych akumulatorach ziemnych i wykorzystywaniu go w miarę potrzeby, czyli głównie jesienią i zimą, do ogrzewania. System dogrzewa wówczas ściany zewnętrzne budowli, a latem, gdy działa klimatyzacja, chłodzi je."


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iko -nie obraź się ale jak czytam Twoje wpisy to mam wrażenie, że tak mocno ktoś ci wkładał do głowy (albo Ty innym je wkładasz) różnego rodzaju marketingowe argumenty (np. z kosztami komina) i sposób myślenia, że aż w nie uwierzyłeś.

Nie obrażam się, tylko może konkretnie, co w moim myśleniu jest marketingową papką? To, że porządny komin kosztuje parę ładnych tysięcy? To, żę trzeba robić płatne przeglądy kominiarskie? To, że powierzchnia domu przeznaczona na składowanie peletów na przykład kosztuje?  

U siebie w domu nie mam ani jednego komina.  To też marketingowy argument?

Mnie chodzi o to, że nie wszystko można przeliczać miarą oszczędności.  Dla mnie argument oszczędności przy PC grał rolę drugorzędną, pierwszorzędną zupełnie co innego.

A w ogóle, jak ktoś ma słabo ocieplony dom, to żadne źródło ciepła tanie nie będzie.

 

Adi - będę miał powietrzną PC.  Hałas - a co mi robi szum pompy za garażem gdzie do najbliższego okna jest jakieś 10m? Słyszałeś kiedyś jak pracuje nowoczesna PC?

Zasilanie - a wiesz jaka jest krzywa spadku temperatury przy kilkunastu tonach wylewki w domu?  Ja nie, ale sądzę, że by wyziębić dom z ok.21 st C do 18 pewnie potrzeba z 10h....

Ale oczywiście przy solidnie ocieplonym domu.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Pompa ciepła jest ekonomiczna ale np. w Szwecji gdzie energia elektryczna jest tania, mieszkańcy lepiej zarabiają a za oknem często widać jezioro. Wymiennik ciepła w zbiorniku wodnym to brzmi naprawdę dobrze. Jednak Polska to nie Szwecja.

Nie często bierze się pod uwegę sprzedaż domu lecz to nie oznacza, że życie nie funduje nam takich potrzeb. Teraz się zastanówcie co począć z niezamortyzowaną np. PC w odniesieniu do średniej ceny nieruchomości. Koszty zostały poniesione na początku a wielce wątpliwe by potencjalny nabywca chciał z dobrego serca przejąć część kosztów w wyższej cenie domu. Oczywiście pragnienia dobra rzecz ale na wolnym rynku liczy się realna cena. Wystarczy, że potencjalny nabywca zacznie kręcić nosem doszukując się, całkiem słusznie minusów danego rozwiązania, by zbić wszystkie argmenty sprzedawcy. Rynek domów jest rynkiem i nie zmieni tego polsie patrzenie na dom jak na dwór szlachecki. Stąd zapewne bardzo często pojawiają się nierealne ceny na nieruchomości, które niesprzedawalne stoją, z sentymentalnymi właścicielami w środku, całymi latami. Tracąc oczywiście na wartości. Pompa ciepła 15 letnia jest gorsza od 10 letniej.

Rację mają ci, którzy nie zagłębiają się w technologie tego typu lecz jadą starymi dobrymi sposobami. Najlepiej kombinacjami sposobów zasilania w ciepło domów. Nie ma sensu się rozwodzić co jest lepsze pompa ciepła czy zagrzebane w ogródku radioizotopowe ogniwo termoelektryczne ;) ? Żyjąc w Europie, oczywiście tej lepszej jej części, wszyscy muszą się pogodzić, że rządy niemiłosiernie obłożyły podatkami nośniki energii by móc jakże hojnie wspierać eurosocjalistyczne rozdawnictwo. Dlatego jedni godzą się od razu i nie przejmują się supertechnologiami grzewczymi stosując stare, dobrze wypróbowane metody palenia czym popadnie. Pozostali jeszcze walczą, skupiając swoją uwagę, siły i środki na wymyślnych technologiach, które "w perspektywie 10 lat nie tylko się zwrócą ale jeszcze zaoszczędzą..." :) . Bez jaj!

By nieco wyprzedzić przykład, że w Niemczech... . Te realia znam nader dobrze i dlatego polecam przestudiować zmianę cen nieruchomości w Niemczech oraz Polsce w ostatnich 5-latach. W niemieckich realiach da się "zamortyzować" przy sprzedaży nie tylko pompę ciepła, ogniwa słoneczne czy kolektory ale i dodatkowo nowy samochód całkiem niezłej klasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.