Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Nowe Mako w teorii tylko na USA, ciekawe czy będzie dostępne u Niemca lub w Singapurze.

Mnie podoba się mniej od Ray'a, trochę jak skrzyżowanie Ray'a z Mako XL, wolę okrągłe indeksy. Cena na pewno też będzie wyższa.

 

Szafir, zakładając że bez AR, to żadna atrakcja. Wolałbym sensowniejszy bezel, bo ten w przeciwieństwie do szkiełka mineralnego się łatwo rysuje. Na duży plus pełne ogniwa końcowe, bo maskownice lubią się luzować i klekotać.

Edytowane przez hugo012

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Jakkolwiek nie lubię rzymskich cyfr, to na tego jakoś spojrzałem łaskawszym okiem, tutaj wszystko mi gra...

 

 

post-69255-0-64959400-1433708039.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakkolwiek nie lubię rzymskich cyfr, to na tego jakoś spojrzałem łaskawszym okiem, tutaj wszystko mi gra...

Wszystko poza tymi rzymskimi cyframi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miłość do JP jednak trwa dzięki takim prezentacjom. Możecie mi jednak racjonalnie wytłumaczyć o co chodzi z tymi rzymskimi, że 90% tego forum ich nie toleruje? Noe wiecie jak je się czyta czy o co chodzi ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możecie mi jednak racjonalnie wytłumaczyć o co chodzi z tymi rzymskimi, że 90% tego forum ich nie toleruje? Noe wiecie jak je się czyta czy o co chodzi ?

 

nie ma racjonalnego wytłumaczenia. poza powolną i ukrytą islamizacją kraju i forum ! :D Dziś nie toleruje się rzymskich, później indeksów. na końcu dowiemy się, że cyfry powszechnie uznawane za arabskie są to w rzeczywistości cyfry indyjskie europeizowane. zostaną zmienione na prawdziwe cyfry arabskie. stąd już tylko krok do wprowadzenia prawa szariatu :D

wiem przesadziłem :P

mi się rzymskie podobają :)

 

a tak poważniej. w Mako wg mnie brakowało tego szafiru. do tego był już prawie niedostępny w Azji. może teraz to się zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

niby ciekawy, uczucia jednak dość mieszane, jako następca pięknego WZ0031DV chyba jednak nie daje rady...

post-69255-0-41938000-1435002615_thumb.jpg

post-69255-0-48963700-1435002636_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

no tu już się trudno przyczepić do czegokolwiek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten Orient Star jest bezpośrednią konkurencją dla: LONGINES CONQUEST AUTOMATIC GMT L3.687.4.56.6

 

NA rzecz OS przemawia: 

 

Niższa koperta

Wskazanie rezerwy chodu

Wg mnie ciekawa faktura tarczy 

Wieksza wodoszczelność

Cena nawet z podatkiem

 

Za Longinesem:

Dostępność

Swiss Made ;)

Edytowane przez qniczynka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już spróbowałem i zdanie sobie wyrobiłem ile dla mnie warte jest Swiss Made, dziękuję, postoję!

 

ale, żeby nie było: JP zostało w tyle z wykonaniem bransolet oraz brakiem medalionów na deklu w typie tych najbardziej znanych z Longines, Eterna, czy Omega,

 

a co do powyższej wersji GMT, ja jako posiadacz poprzedniej wiem na co zwracać uwagę i jak ta uwagę się zwraca to widać, że wiele elementów zostało przeszczepione z wcześniejszej.

Pewnie każdy swoje chwali, ale ja wolę i cieszę się, że mam starszą a przynajmniej nie mam parcia na szkło (czytaj na nowszą).

Jak kolega wyżej napisał, trudno się czegoś przyczepić...

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Starsza mi się bardzo podoba, niestety na moim nadgarsku leży marnie.

 

Jeszcze pamiętam scenę jak starsza wersja była wystawiona na bazarku na coś koło 1,5k zł, a ja w Promenadzie mierzyłem ten model i ściskało mi bebechy: brać czy nie.

Niestety kształt tamtej nie pasował na moja chudą rękę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Ja już spróbowałem i zdanie sobie wyrobiłem ile dla mnie warte jest Swiss Made, dziękuję, postoję!

 

ale, żeby nie było: JP zostało w tyle z wykonaniem bransolet

 

Mówisz o Eternie KonSriki czy miałeś jeszcze jakieś inne doświadczenia? :)

 

Co do bransolety to pełna zgoda, w sumie dziwne, że nie dopracowali tego elementu, to przecież chyba żadna filozofia. Czy zrobienie solidniejszej i bardziej masywnej bransolety tak bardzo wpłynęłoby na koszty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sriki kupiłem, ale oczywiście macałem wiele innych zegarków w różnych miejscach,

Uogólniając: Są fajne zegarki do 2/3k później jest długa dziura i długo długo nic (z Etą 2824 z dorobioną, nadmuchaną ideologią, czyli jak za to samo co w JP zawołać 2x, 3x tyle)

Oczywiście, żeby nie zostać zlinczowany pewnie jakieś wyjątki się znajdą - takim wyjątkiem miała być Kontiki, ale niestety żadnej części ciała mi nie urwała.

I dochodzimy do przedziału powyżej ~15k (Omega, Zenith itd.) I nie chodzi mi o napis na tarczy, bo to mało mnie obchodzi, ale firmy tego pokroju próbują się już jakoś wyrwać i odróżnić z pospólstwa ;)

Czy to jednak warte jest tych pieniędzy, każdy musi odpowiedzieć sobie sam - bidoleniem cen nie zmienimy, kosztują tyle ile kosztują...

 

Orient skończył na Royal i to już max albo aż max (zbliżona do rzeczywistości wartość zegarka), ile można wydusić z tej firmy

W Seiko ostatnim bastionem z przedziału 6-8k jest MarineMaster. Serie Phoenix, Brightz, Ananta a w zasadzie ich esencja z lepszymi mechanizmami nie są już produkowane a to co najlepsze zostało przeniesione do linii GS również >~15k zł 

Edytowane przez Burns

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka fot nowego Power Reserve w towarzystwie innych Orientów:

 

f0_Wry1_KX6_ZY.jpg

 

WZ0071_DJ_vs_WZ0351_EL_01.jpg

WZ0351_EL_10.jpg

 

WZ0351_EL_vs_WZ0051_DE_01.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Nawiązując do SDJ00001B ( WZ0041DJ ), może rzucił się komuś w oczy w dobrej cenie? Najlepsza jaką znalazłem na chwilę obecną to $490 (watches88).

Edytowane przez Brazzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie tu :)

Edytowane przez plose55

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowe Orient Stary WZ0011AE i WZ0021AE  (45/35/11.9 [mm])

 

d1477-184-805503-1.jpg user29921_pic99296_1441180834.jpg  user29921_pic99297_1441180834.jpg

 

71gpzNOrOlL._UL1500_.jpg

Edytowane przez hugo012

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 nowe kolory Orientów Classic Power Reserve, niebieski i biały. Chyba żadnej różnicy względem starych modeli. Cena ponad 20% w górę.

 

1181.png  1182.png

 

237.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Lyon
      Dzień dobry wszystkim! Chciałbym poznać Wasze opinie o tym zegarku - czy jest to oryginalny Orient? Moją wątpliwość budzi przede wszystkim umieszczenie napisu "Crystal" - pod logiem, a nad osią wskazówek. Pozostałe elementy się zgadzają, mechanizm też raczej nie budzi zastrzeżeń. Zwróćcie uwagę na kod przy godz. 6.



    • Przez trzydziesci9
      Orient Tristar FAB00009L9
      Sprzedam zegarek Orient Tristar FAB00009L9, znanego japońskiego producenta, który łączy w sobie bardzo przystępną cenę, wspaniały wygląd oraz porządną jakość wykonania.
      To jeden z najładniejszych zegareczków Orienta jakie widziałem przez lata - oczywiście jest to subiektywna opinia. To co przedstawiam na zdjęciach zdecydowanie nie oddaje jego walorów estetycznych. Możliwe, że nie mam daru fotografowania zegarków. Polecam przejrzeć zdjęcia w Internecie, one jakoś ładniej wyglądają niż moje. 🙂
       
      Trochę z żalem, ale sprzedaję, ponieważ jestem zmęczony brakiem funkcji zatrzymywania sekundnika. Dla mnie jest to ważny aspekt, ale dla kogoś innego może nie mieć to takiego znaczenia.
       
      Zdecydowanie polecam jako pierwszy mechaniczny zegarek. Według mnie znacznie lepszy wybór, niż konkurencyjne modele Seiko w podobnej cenie.
      Zegarek nie posiada już oryginalnego opakowania, ani papierów. Wszystko wyrzuciłem, bo wydawało mi się, że zostanie ze mną na stałe, ale z powodu który podałem wyżej, zdecydowałem się na sprzedaż. 
      W zestawie, który oferuję zostawiam dodatkowe ogniwa. Wolę trzymać je wolno, niż na siłę przytwierdzać do bransolety, co mogłoby doprowadzić do porysowania i obniżenia wartości zegarka.
      W razie chęci obejrzenia / kupna zapraszam na PW.
       
      Stan: 8/10

      Specyfikacja:
      Wodoszczelność: 30 metrów,
      Mechanizm: mechaniczny, japoński (nie znalazłem informacji jaki dokładnie)
      Szerokość koperty: 37.00 mm
      Grubość koperty: 11 mm
      Szkiełko: mineralne (podobno odporne na zadrapania), płaskie
      Typ paska: bransoleta (stal nierdzewna)
      Szerokość Paska: 19.00 mm

      Zawartość pudełka:
      Brak, do zegarka dodaję oryginalne ogniwa, które odczepiłem.

      Sposób sprzedaży:
      Istnieje możliwość odbioru u mnie w Krakowie lub odbiór paczki w Paczkomacie.

      Cena: 319 PLN
       
      Fotki: 







    • Przez ireo
      Jest taka seria internetowych filmików o motoryzacji pod tytułem „Pertyn Ględzi”. Zainspirowany produkcjami pana Macieja Pertyńskiego stwierdziłem, że też mógłbym wyprodukować moją własną porcję ględzenia, tyle że o zegarkach. Jest parę popularnych kanałów zegarkowych, które dostarczają publiczności odpowiedniej dawki gadaniny o niczym nawet co tydzień, ale czy to nie za mało? Ględzenia wszak nigdy dosyć, nikt od tego nie umarł i zawsze można bezpiecznie zwiększyć dawkę. Więc zwiększam, zapowiadając z góry że będą dygresje, niektóre niezrozumiałe.
       
      Już na początku zapomniałem o czym chciałem napisać. Aha, o ewolucji hobby zegarkowego. Nie wiem nawet jak to się po polsku prawidłowo nazywa. Kiedy wiele lat temu zakładaliśmy Stowarzyszenie MZiZ, było trochę dyskusji jak by tu oficjalnie nazwać to dziwne hobby lub zamiłowanie. Stanęło na stowarzyszeniu i klubie „miłośników” zegarów i zegarków. Wyszło ładnie ale trochę ze staropolska, niczym „daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”. Równie dobrze moglibyśmy się nazwać klubem „entuzjastów mierzenia upływu czasu” albo „zwolenników noszenia dziwnych przedmiotów na nadgarstkach”. To drugie wykluczyłoby fanów zegarków kieszonkowych i zegarów szafkowych, ale za to potencjalnie otworzyłoby drzwi posiadaczom i posiadaczkom wszelkiego rodzaju „smartłoczy” i zwykłych bransoletek, a nawet kolorowej włóczki noszonej „od uroku”, więc może ilościowo wyszłoby korzystnie. Inkluzywnie.
       
      Zaczyna się zwykle od jednego konkretnego zegarka, zapamiętanego w jakimś momencie wczesnego życia i trwale skojarzonego z ważną sytuacją lub osobą. Dla mnie takim zegarkiem była naręczna Omega mojego dziadka, z sektorową srebrnoszarą tarczą i małą sekundą na szóstej. Zegarek miał pierwotnie kopertę ze srebra. W ciężkich, powojennych latach koperta została sprzedana i zastąpiona aluminiową, na stałych teleskopach.
       
      Historia tego pięknego przedmiotu toczyła się wraz z losami naszej rodziny w czasach wojny i okupacji, obejmując tragiczną śmierć dwóch braci mojego dziadka w niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych, a potem powojenne prześladowania przez komunistów, wprowadzających w Polsce „ustrój powszechnej szczęśliwości”. W kioskach nie było wtedy zachodniej prasy ale można było kupić ilustrowany magazyn propagandowy „Kraj Rad”, wydawany na luksusowym papierze przez warszawski oddział sowieckiej Agencji Prasowej „Nowosti”. Ludzie ironicznie przekręcali tytuł na „Raj Krat”. Kiedy byłem małym chłopcem, jak w piosence Tadeusza Nalepy, dziadkowa Omega wciąż była na chodzie. Później, w nieszczęśliwym momencie, zegarek zaliczył upadek na podłogę i znieruchomiał. Został skazany na nienaprawialność z powodu braku dostępu do dobrego zegarmistrza i oryginalnych części.
       
      Na rynku zegarków, o ile można to nazwać „rynkiem”, również dominowały wyroby sowieckie. Niechęć do nich zachowałem do dziś, chociaż moim pierwszym własnym zegarkiem był dress watch tamtych czasów czyli pozłacany Poljot (o którym wspomniałem w wątku „subiektywny alfabet zegarkowy”). A pierwszym, który sam sobie kupiłem, był - również sowiecki - Łucz w ośmiokątnej, stalowej kopercie. Wyglądał „prawie” jak zegarki szwajcarskie, co nie dziwi, zważywszy że Sowieci nie krępowali się respektowaniem patentów ani praw autorskich i masowo kopiowali co tylko im się podobało.
       
      Mój wujek odpalał „Klubowe” radziecką kopią zapalniczki Ronson i golił się radziecką maszynką elektryczną, do złudzenia podobną do amerykańskiego Remingtona tylko trochę głośniejszą. Ja oprócz zegarka miałem jeszcze dalmierzowy aparat fotograficzny Zorki 4K, ruską kopię słynnej niemieckiej Leiki (powiedzmy, że była to ekstremalnie toporna wersja aparatu Leica III). Dobry zachodni zegarek można było kupić w Peweksie za dolary (których oficjalnie nie wolno było posiadać; również posiadanie konta dewizowego w zachodnim banku było przestępstwem) albo w komisie, gdzie trafiały przedmioty z prywatnych zasobów albo z przemytu.
       
      Przed sklepami „Pewex” wystawali „cinkciarze”, którzy skupowali i sprzedawali zachodnią walutę po czarnorynkowym kursie. Nosili ówczesne symbole statusu materialnego czyli dżinsowe albo skórzane kurtki i pozłacane zegarki, np. marki Orient, zwłaszcza ulubiony model zwany „patelnią”, duży i płaski. W powieści Janusza Głowackiego „Z Głowy” występuje niejaki Tadek Długie Ręce, przemytnik zegarków. Tadek chytrze starał się mijać stanowiska odprawy celnej lekkim krokiem i z wytrenowaną swobodą, niosąc w każdej ręce walizkę pełną zegarków w taki sposób, żeby walizki wyglądały na lekkie.
       
      W tych warunkach każda rzecz pochodząca z „wolnego świata” automatycznie stawała się przedmiotem pożądania. Samochód, zegarek, zapalniczka, buty, para oryginalnych dżinsów. Ważne było żeby zegarek nie był „ruski”. Nie wiem czy pamiętacie scenę z filmu „Biały” Kieślowskiego, w której fryzjer Karol Karol (Zbigniew Zamachowski) wraca do Polski, ukryty w ogromnej walizce (znowu motyw walizki i zegarka). Na lotnisku Okęcie walizkę kradnie gang bagażowych, którzy na podwarszawskim wysypisku śmieci otwierają bagaż i wyciągają z niego fryzjera, poszukując przy nim cennych rzeczy, które mogliby ukraść. Złodziei doprowadza do ostatecznego szału że zegarek, który nosi Zamachowski, jest „ruski” czyli bezwartościowy.
    • Przez Z_bych
      Zegarek męski Orient Bambino automatyczny FAC00009N0 używany gwarancja
      Cena 799 zł + koszt wysyłki
      Stan ostrożnie 8/10
       
      Cała linia Orientów, nazwana przez użytkowników "Bambino" to zegarki z automatycznym naciągiem sprężyny, charakteryzujące się lekko eleganckim wyglądem, ale nie tracące nic z zegarka uniwersalnego, pasującego praktycznie do każdego stroju i każdych okoliczności z wyjątkiem może wycieczek w góry czy pływania.
      Japońska marka Orient jest znana od wielu już lat jako producent ciekawych i przede wszystkim niezawodnych zegarków. Podobnie jest z Bambino FAC0000N0. Ten model utrzymany jest w lekko wintydżowym stylu, z tarczą w kolorze ecru, rzymskimi indeksami, niebieskimi wskazówkami i wypukłym szkłem mineralnym.
      Zegarek jest używany, ale nosi tylko niewielkie, normalne tego ślady. Mechanicznie zegarek jest w doskonałym stanie, na równym, adnym chodzie.
      Specyfikacja:
      Marka : Orient Model : FAC00009N0 Rodzaj : Męski Mechanizm : Automatyczny, Rezerwa chodu: 40h, Orient F6724, Liczba kamieni: 22 Materiał koperty : Stal szlachetna 316L Szerokość koperty : 40.00mm Grubość koperty : 12.00mm Kolor tarczy : Beżowy Szkiełko : Mineralne Typ paska : Pasek skórzany Kolor paska : Brązowy Wodoszczelność : 3 ATM = 3 Bar = 30M  
       










    • Przez Z_bych
      Orient King Diver – 42 mm. Automatyczny męski zegarek - kompresor. RARYTAS
      Cena 1400 zł + koszt wybranej wysyłki Stan 7/10   Piękny, klasyczny diver we współczesnym rozmiarze 42 mm, z podwójnym okienkiem daty i wewnętrznym, obracanym w dwie strony, drugą koronką. Dodatkowo pusher na godzinie „2” do szybkiej zmiany dnia miesiąca. Super klasyk, raczej dla osób, które wiedzą, czym jest ten model Orienta, ale zegarek jest bardzo ładny, wyjątkowo wygodny, więc będzie cieszył każdego fana zegarków. Można się przyglądać i przyglądać detalom, podziwiać jakość wykonania, funkcjonalność ale i elegancję. Zegarek jest w bardzo dobrym stanie wizualnym, szkło jest czyste, stalowa koperta ma tylko nieznaczne ślady używania. Mechanicznie zegarek jest w nienagannym stanie – wszystkie funkcje działają prawidłowo, mechanizm jest na równym, ładnym, punktualnym chodzie. Zegarek jest po pełnym serwisie, z roczną gwarancją. Dane techniczne: Mechanizm: automatyczny, 21 kamieni, cal. 1942, shock-protection Koperta: stalowa, 42 mm bez koronki Dekiel stalowy, zakręcany, pełny, grawerowany Koronki stalowe, logowane Wskazania: godziny, minuty, sekundy, data – dzień miesiąca i tygodnia Lumowane wskazówki i nakładane indeksy Obrotowy bezel wewnętrzny Uszy: 22 mm Nowy, solidny, gumowy (nie siliconowy) pasek z tabelą dekompresyjną, drugi, oryginalny kauczukowy pasek Orienta w komplecie.  
       












×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.