jacek_63 348 #8426 Napisano 4 Marca Pewnie nie ostatniAno, nie ostatni - dzisiaj przyszedł taki:42 mm, polerowana stal, NH35.I teraz są dwa : 5 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tofiks_th 13471 #8427 Napisano 4 Marca 29 minut temu, jacek_63 napisał(-a): Ano, nie ostatni - dzisiaj przyszedł taki: 42 mm, polerowana stal, NH35. I teraz są dwa : No to do kompletu brakuje jeszcze bialej tarczy typu b😉 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomcat 336 #8428 Napisano 4 Marca (edytowane) Do lotnika to pasek z nitami . Fakt typ b jest kozacki. Mniej czytelny ale kozacki. Edytowane 4 Marca przez tomcat 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paulus57 129495 #8429 Napisano 5 Marca 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jacek_63 348 #8430 Napisano 5 Marca (edytowane) 19 godzin temu, tofiks_th napisał(-a): No to do kompletu brakuje jeszcze bialej tarczy typu b😉 Raczej nie - dla mnie byłaby słabo czytelna nawet w rozmiarze 44 mm, a większy (jest na AliE 55 mm) jest już za duży 😥 Pasek dostanie zamszowy jak ten w Tandorio, ale brązowy. Jest bardzo wygodny. Edytowane 5 Marca przez jacek_63 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Euryk 226 #8431 Napisano 5 Marca (edytowane) W dniu 2.03.2025 o 23:49, Funky_Koval napisał(-a): Ekhem ale Ty sprawdziłeś najtańszy model Laco w automacie. Ten mój kosztował kilkukrotność tej ceny, nie kupisz go na zegarowni. Specyfikacja to: Laco Stuttgart PRO Stainless steel case Ø 37 mm, 20 ATM Crown position on the right side Sellita 200 Automatic movement Topgrade Without date display Bridges and wheels decorated Case brushed finish Sapphire crystal caseback Sapphire crystal with anti-reflective coat (inside) Fitted bracelet Ta specyfikacja robi wrażenie, jak w przypadku zegarka St. Martin za 1000 zł na Ali. A trudno zaprzeczyć, że to są zegarki dobrze zrobione. 🙃 Jeśli zapłaciłeś za zwój zegarek, powiedzmy 3x 1500 tys. = ok. 5 tys., (bo jak piszesz wielokrotnie więcej niz suma, która podałem), to przepłaciłeś i to bardzo. Kupiłeś po prostu logo Laco z jego legendą Luftwaffe watch, bo przecież ten niemiecki mokrobrand niczego sam nie produkuje, nie jest fabryką, tylko montuje z kupionych części. Czy robi to solidne? Zpewne tak. Gdzie te części kupuje? Najpewniej w Chinach, bo gdzie, możliwe że kupuje także surowe mechanizmy (ebauches) Selity. Czy te chińskie części są dobre? Tak, sami tego doświadczamy kupujac zegarki chińskich mikrobrandów, albo z fabryk (Sea-Gull, Benging). Firm niemieckich nie obowiązują szwajcarskie restrykcje związane ze swiss made, zresztą coraz to łagodniejsze. Mostek i rotor w Selicie są ozdobione, co jest niespójne z istotą zegarka wojskowego lub lotniczego, mamy więc raczej do czynienia z popularną komercją, więc nie ma co się napinać. Podobne niespójności stylistyczne znajdziesz w chińskich zegarkach, ale majnfrendzi nie sprzedają legend tylko konkretne produkty o wysokim poziomie technicznym za niewielkie pieniądze. Sprzedają to co sie w Europie podoba. Parametry twojego Laco są dokładnie takie same jak mojego Pagani Design, z tą różnicą, że w twoim jest Selita (być może chińska), a u mnie japoński NH35A wyprodukowany w Chinach. Produkt Laco wzoruje się na niemieckich zegarkach lotniczych, Pagani Design na modelu Ranger Tudora, ale jest dopracowany do najdrobniejszego szczegółu, łacznie z sygnowanym paskiem i zdumiewającym pudełkiem. Nie wiem czy Selita pochodzi dłużej od NH35A, raczej wątpię, co i tak dziś absolutnie nie ma znaczenia, oba mechanizmy to konie robocze niezłej klasy. Jeśli nie kupuje się z kaprysu i/lub nadmiaru kasy drogiego zegarka szwajcarskiego lub niemieckiego, tylko raczej podstawowy, to (moim zdaniem) lepiej kupić na Aliekspress kilka po kilkaset złotych niż jeden drogi europejski - też na chińskich częściach, chyba że mówimy o JLC lub Patku? Ale o tym nie mówimy. Europejski patriotyzm gospodarczy nie powinien polegać na odcinaniu kuponów od dawnej świetności. Nie mówiąc o tym, że dziś zegarek nie jest tym co dawniej (znaczy dużo, dużo mniej) i lokowanie w niego kapitału nie ma sensu, bo on nigdy się nie zwróci. Może zwróci się Paulusowi, który ma ponad setkę zegarków, jeśli w Europie wprowadzą 20 proc. cła na chińskie wyroby. Wtedy, bądź pewien, Szwajcaria i Niemcy też podniosą ceny na swoje zegarki by wykorzystać sytuację Także jednak paździeż z ali nie ma podjazu. W Laco wszystko ładnie spasowane, dobra obsługa klienta, odpisują na mejle. Sellita regulowana działa jak w specyfikacji. Chinol? Do bramy i się nieznamy majfriend. Generalnie jakość tzw "chińska" to dalej niska półka. Laco przy droższych zegarkach swiss made to także niska półka, więc nie warto się napinać na piramidę prestiżu, bo w obecnym świecie to już mało znaczy. Trudno powiedzieć by chińskie zegarki ze szczelnością 20 atm. były źle spasowane. Są równie dobrze spasowane jak zegarki Laco z użyciem tych samych chińskich kopert. Mnie majnfrendzi na maile odpowiadają, uregulowany zegarek na NH35 będzie działał nie gorzej niż Selita - chińska bądź szwajcarska. Przestrzegałbym przed utożsamieniem niskiej półki z jakością chińskich zegarków, bo czasy się zmieniają. Taki sam błąd popełniano w latach 60. w odniesieniu do zegarków japońskich. Dekadę później nastał "kryzys" kwarcowy, który za sprawą Japończyków (Seiko, Citizen) wystrzeli w kosmos część szwajcarskich firm, które zbyt późno zorientowały się, iż świat zegarków już nigdy nie będzie taki jak przedtem. To zdumiewające jak silnie działa stereotyp. Chińskie, więc nędzne. Ja pro memoria trzymam w pudełku brzydki jak noc swiss made, któremu indeksy się poodklejały. Zegarek sprzed 20 lat i być może wtedy chiński klej importowany do Europy miał jeszcze spore rezerwy jakościowe. 🙂 Edytowane 5 Marca przez Euryk appendix, literówki 3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Euryk 226 #8432 Napisano 5 Marca 10 godzin temu, jacek_63 napisał(-a): Raczej nie - dla mnie byłaby słabo czytelna nawet w rozmiarze 44 mm, a większy (jest na AliE 55 mm) jest już za duży 😥 55 to rozmiar duży, ale nie za duży, bo piloci zapinali fliegery na rękawie skórzanej kurtki. Generalnie mały pilot to zaprzeczenie idei fliegera, cokolwiek przypomina "bulwarowy samochód terenowy". 🤣 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Funky_Koval 19095 #8433 Napisano 5 Marca (edytowane) 50 minut temu, Euryk napisał(-a): Ta specyfikacja robi wrażenie, jak w przypadku zegarka St. Martin za 1000 zł na Ali. A trudno zaprzeczyć, że to są zegarki dobrze zrobione. 🙃 Jeśli zapłaciłeś za zwój zegarek, powiedzmy 3x 1500 tys. = ok. 5 tys., (bo jak piszesz wielokrotnie więcej niz suma, która podałem), to przepłaciłeś i to bardzo. Kupiłeś po prostu logo Laco z jego legendą Luftwaffe watch, bo przecież ten niemiecki mokrobrand niczego sam nie produkuje, nie jest fabryką, tylko montuje z kupionych części. Czy robi to solidne? Zpewne tak. Gdzie te części kupuje? Najpewniej w Chinach, bo gdzie, możliwe że kupuje także surowe mechanizmy (ebauches) Selity. Czy te chińskie części są dobre? Tak, sami tego doświadczamy kupujac zegarki chińskich mikrobrandów, albo z fabryk (Sea-Gull, Benging). Firm niemieckich nie obowiązują szwajcarskie restrykcje związane ze swiss made, zresztą coraz to łagodniejsze. Mostek i rotor w Selicie są ozdobione, co jest niespójne z istotą zegarka wojskowego lub lotniczego, mamy więc raczej do czynienia z popularną komercją, więc nie ma co się napinać. Podobne niespójności stylistyczne znajdziesz w chińskich zegarkach, ale majnfrendzi nie sprzedają legend tylko konkretne produkty o wysokim poziomie technicznym za niewielkie pieniądze. Sprzedają to co sie w Europie podoba. Parametry twojego Laco są dokładnie takie same jak mojego Pagani Design, z tą różnicą, że w twoim jest Selita (być może chińska), a u mnie japoński NH38 wyprodukowany w Chinach. Produkt Laco wzoruje się na niemieckich zegarkach lotniczych, Pagani Design na modelu Explorer Tudora, ale jest dopracowany do najdrobniejszego szczegółu, łacznie z sygnowanym paskiem i zdumiewającym pudełkiem. Nie wiem czy Selita pochodzi dłużej od NH38, raczej wątpię, co i tak dziś absolutnie nie ma znaczenia, oba mechanizmy to konie robocze niezłej klasy. Jeśli nie kupuje się z kaprysu i/lub nadmiaru kasy drogiego zegarka szwajcarskiego lub niemieckiego, tylko raczej podstawowy, to (moim zdaniem) lepiej kupić na Aliekspress kilka po kilkaset złotych niż jeden drogi europejski - też na chińskich częściach, chyba że mówimy o JLC lub Patku? Ale o tym nie mówimy. Europejski patriotyzm gospodarczy nie powinien polegać na odcinaniu kuponów od dawnej świetności. Nie mówiąc o tym, że dziś zegarek nie jest tym co dawniej (znaczy dużo, dużo mniej) i lokowanie w niego kapitału nie ma sensu, bo on nigdy się nie zwróci. Może zwróci się Paulusowi, który ma ponad setkę zegarków, jeśli w Europie wprowadzą 20 proc. cła na chińskie wyroby. Wtedy, bądź pewien, Szwajcaria i Niemcy też podniosą ceny na swoje zegarki by wykorzystać sytuację Także jednak paździeż z ali nie ma podjazu. W Laco wszystko ładnie spasowane, dobra obsługa klienta, odpisują na mejle. Sellita regulowana działa jak w specyfikacji. Chinol? Do bramy i się nieznamy majfriend. Generalnie jakość tzw "chińska" to dalej niska półka. Laco przy droższych zegarkach swiss made to także niska półka, więc nie warto się napinać na piramidę prestiżu, bo w obecnym świecie to już mało znaczy. Trudno powiedzieć by chińskie zegarki ze szczelnością 20 atm. były źle spasowane. Są równie dobrze spasowane jak zegarki Laco z użyciem tych samych chińskich kopert. Mnie majnfrendzi na maile odpowiadają, uregulowany zegarek na NH38 będzie działał nie gorzej niż Selita - chińska bądź szwajcarska. Przestrzegałbym przed utożsamieniem niskiej półki z jakością chińskich zegarków, bo czasy się zmieniają. Taki sam błąd popełniano w latach 60. w odniesieniu do zegarków japońskich. Dekadę później nastał "kryzys" kwarcowy, który za sprawą Japończyków (Seiko, Citizen) wystrzeli w kosmos część szwajcarskich firm, które zbyt późno zorientowały się, iż świat zegarków już nigdy nie będzie taki jak przedtem. To zdumiewające jak silnie działa stereotyp. Chińskie, więc nędzne. Ja pro memoria trzymam w pudełku brzydki jak noc swiss made, któremu indeksy się poodklejały. Zegarek sprzed 20 lat i być może wtedy chiński klej importowany do Europy miał jeszcze spore rezerwy jakościowe. 🙂 Ale Ty jesteś mądry patrz wszyscy ludzie przepłacają kupując Laco dopiero Ty odkryłeś istotę rzeczy, brawo. Już zwracam mojego i pędzę po san martina bo tylko głupi przepłaci. Dziękuję za wyjasnienie! A na serio. Nic nie przepłaciłem, Laco dobrze wycenia zegarki chociażby ze względu na historię firmy. Tak, to teraz ja Ciebie uświadomię - ludzie chętnie płacą własnie za historię, logo. Sellita jest lepszym werkiem. Na pewno wyregulowanym i właśnie ozdobionym za co płacę dodatkowo. Ten model jest zegarkiem stylizowanym na lotnika i dokładnie taki miał być. IWC też podobnie podchodzi do tematu. Stowa to samo - obie mają w ofercie fliegery 36mm. Chcesz oryginalnego fliegera 55 mm to będzie inna referencja. Także żadne "zaprzeczenie idei fliegera". Stowa, IWC, Laco zaczęli robić mniejsze koperty w odpowiedzi na potrzeby klientów. Dalej to są zegarki lotnicze. To Twoje Pagani Design za rok może się zawinąć czy po prostu przestać istnieć. A poza tym, to raczej jednorazowe zegarki - brak dostępu do części zamiennych. Więc jak uszczelka straci właściwości albo uderzysz koronkę oryginału nikt Ci nie sprzeda. Serwis nh38 polega na wywaleniu całego mechanizmu i wstawieniu nowego. Wodoszczelność to też trzeba na słowo chińczykowi wierzyć - a papier przyjmie wszystko. Zgodze się, że Laco nie jest wysokim zegarmistrzostwem, nie ma co się flexować. Ale jednak jest lepsze od zegarków głupio ponazywanych chińskich firm kradnących design uznanych manufaktur. To może zrobimy małe badanie? Ankietę dla użytkowników forum czy woleli by chińczyka czy np Laco. No właśnie. Edytowane 5 Marca przez Funky_Koval 4 quartz bandit Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jacek_63 348 #8434 Napisano 5 Marca 12 minut temu, Euryk napisał(-a): 55 to rozmiar duży, ale nie za duży, bo piloci zapinali fliegery na rękawie skórzanej kurtki. Generalnie mały pilot to zaprzeczenie idei fliegera, cokolwiek przypomina "bulwarowy samochód terenowy". 🤣 Wiem, że piloci zapinali zegarki na rękawie skórzanej kurtki. Ba, niektórzy nawet na nogawce skórzanych spodni! A konkretnie na udzie 😮. Ja tak nosić nie będę, więc 55 jest dla mojego 19-centymetrowego nadgarstka za duży. A co do idei, to niech mały pilot będzie sobie jej zaprzeczeniem - on ma cieszyć mnie, gdyż kupiłem go dla zabawy, a nie propagowania idei. Ciekawe tylko, że uznani producenci z długą historią wytwarzania fliegerów produkują również małe piloty 😂 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Euryk 226 #8435 Napisano 6 Marca 2 godziny temu, Funky_Koval napisał(-a): "Ale Ty jesteś mądry patrz wszyscy ludzie przepłacają kupując Laco dopiero Ty odkryłeś istotę rzeczy, brawo". "Wszyscy ludzie" nie kupuja Laco tylko, prawdę mówiąc, rzadko kto. "Już zwracam mojego i pędzę po san martina bo tylko głupi przepłaci". Nie zwócisz Laco, bo już za późno. Ale zawsze możesz sprzdać na eBayu, licząc sie z dosyc ujemną przebitką. "Nic nie przepłaciłem, Laco dobrze wycenia zegarki chociażby ze względu na historię firmy". Zaraz, co to za historia, Luftwaffe watch? Tak? Jaka piękna legenda. I ona aż tyle kosztuje? Każdą legendę można mieć za darmo, ale powiedzmy że chcesz mieć akurat taką, twoja sprawa. Bawarska firma Iron Annie jeszcze kilka lat temu nazywała się Junkers, od niemieckiego bombowca z czasów drugiej wojny. Nawet w Niemczech wzbudzało to zdziwienie i firma zmieniła nazwę. Nie zainteresowałeś się tym Junkersem? Szkoda. Też legenda, z czasów Hitlera co prawda, no ale legenda. "Tak, to teraz ja Ciebie uświadomię - ludzie chętnie płacą własnie za historię, logo". Ludzię kupią gorsza jakość z logo niż lepszą bez logo. Taki mamy klimat. Gdyby ktoś na ulicy przypadkowo spotkanym przechodniom dawał do wyboru (i za darmo) Patka lub Apple Watch wszyscy wezmą samrtwacha, bo to konkretne logo i bardzo pożądane, a ten Patek cholera-wie-co, może wietnamski wyrób? No tak to wygląda, spójrz realnie. "Sellita jest lepszym werkiem. Na pewno wyregulowanym i właśnie ozdobionym za co płacę dodatkowo". Przecież jest wiecej firm, ktore lepiej zdobią zegarki, nawet się w tym specjalizuj - Credor na przykład. Po co wchodzić w pilota jak oczekuje się w zegarku barokowego rotora? Nie rozumiem. "Ten model jest zegarkiem stylizowanym na lotnika i dokładnie taki miał być". Nie dośc ze legenda to jeszcze stylizowana, czytaj komercjalizowana. Więc co to za legenda? Raczej komiks. "Stowa, IWC, Laco zaczęli robić mniejsze koperty w odpowiedzi na potrzeby klientów. Dalej to są zegarki lotnicze". Nie, sam piszesz, że to stylizacje, to jak byś luksusowym SUV-em pojechał do Afryki zamiast terenówką i twierdził, że to jest to samo. No nie, nie to samo. "To Twoje Pagani Design za rok może się zawinąć czy po prostu przestać istnieć. A poza tym, to raczej jednorazowe zegarki - brak dostępu do części zamiennych. Więc jak uszczelka straci właściwości albo uderzysz koronkę oryginału nikt Ci nie sprzeda". No ale i nawet i gdyby, czy to będzie miało jakiekolwiek znaczenie dla posiadacza kilkunastu zegarków? Czy ja od Chińczyków kupując bardzo tanio oczekuję serwisu? Mov. NH35 można kupić za niewielkie pieniądze, koperty ze stali chirurgicznej i szkła szafirowe są trudno zniszczalne, uszczelki silkonowe, teflonowe wytrzymuja bardzo długo w dobrym stanie, nie to co kiedyś gumowe. Uszczelkę w dowolnym rozmiarze można w Polsce dostac w każdej hurtowni zegarmistrzowskiej. Widzisz problem tam gdzie go nie ma. "Serwis nh38 polega na wywaleniu całego mechanizmu i wstawieniu nowego. Wodoszczelność to też trzeba na słowo chińczykowi wierzyć". Serwis Selity też może na tym polegać, albo można nie wyrzucając mechanizmu wydać na jego naprawe 500 zł plus. NH38 to bardzo solidny i elastyczny werk, chyba nawet Laco go używa. No a w wodoszczelność twojego zegarka też trzeba wierzyć, bo przeciez brak mu certyfikatu. "Zgodze się, że Laco nie jest wysokim zegarmistrzostwem ... Ale jednak jest lepsze od zegarków głupio ponazywanych chińskich firm kradnących design uznanych manufaktur". Napisz jeszcze, nie oszczedzając konkretnych firm, kto od komu ukradł design piota, bo to jest pasjnujące. A nurka? Podobnie jak kto komu zwędził design "dirty dozen", chodzi o brytyjskie zegarki polowe. Dla mnie Laco, czy Wempe (też Luftwaffe watch) również brzmi nie teges, a dla Chińczyków na pewno lepiej. Chińczycy swoje mikrobarndy nazywaja z europejska, bo taki jest świat. Zegarek nazywający się powiedzmy Kwiat-Lotosu albo Panda, nawet w Afryce nie wzbudziłby entuzjazmu. To tylko biznes, ale widzeę, że ty się wszystkiemu dziwisz. 2 godziny temu, jacek_63 napisał(-a): Ciekawe tylko, że uznani producenci z długą historią wytwarzania fliegerów produkują również małe piloty Góral: "Dla chleba, Panie, dla chleba", czytaj - dla kasy. 🙂 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kornel91 84863 #8436 Napisano 6 Marca 5 godzin temu, Euryk napisał(-a): "Ale Ty jesteś mądry patrz wszyscy ludzie przepłacają kupując Laco dopiero Ty odkryłeś istotę rzeczy, brawo". "Wszyscy ludzie" nie kupuja Laco tylko, prawdę mówiąc, rzadko kto. "Już zwracam mojego i pędzę po san martina bo tylko głupi przepłaci". Nie zwócisz Laco, bo już za późno. Ale zawsze możesz sprzdać na eBayu, licząc sie z dosyc ujemną przebitką. "Nic nie przepłaciłem, Laco dobrze wycenia zegarki chociażby ze względu na historię firmy". Zaraz, co to za historia, Luftwaffe watch? Tak? Jaka piękna legenda. I ona aż tyle kosztuje? Każdą legendę można mieć za darmo, ale powiedzmy że chcesz mieć akurat taką, twoja sprawa. Bawarska firma Iron Annie jeszcze kilka lat temu nazywała się Junkers, od niemieckiego bombowca z czasów drugiej wojny. Nawet w Niemczech wzbudzało to zdziwienie i firma zmieniła nazwę. Nie zainteresowałeś się tym Junkersem? Szkoda. Też legenda, z czasów Hitlera co prawda, no ale legenda. "Tak, to teraz ja Ciebie uświadomię - ludzie chętnie płacą własnie za historię, logo". Ludzię kupią gorsza jakość z logo niż lepszą bez logo. Taki mamy klimat. Gdyby ktoś na ulicy przypadkowo spotkanym przechodniom dawał do wyboru (i za darmo) Patka lub Apple Watch wszyscy wezmą samrtwacha, bo to konkretne logo i bardzo pożądane, a ten Patek cholera-wie-co, może wietnamski wyrób? No tak to wygląda, spójrz realnie. "Sellita jest lepszym werkiem. Na pewno wyregulowanym i właśnie ozdobionym za co płacę dodatkowo". Przecież jest wiecej firm, ktore lepiej zdobią zegarki, nawet się w tym specjalizuj - Credor na przykład. Po co wchodzić w pilota jak oczekuje się w zegarku barokowego rotora? Nie rozumiem. "Ten model jest zegarkiem stylizowanym na lotnika i dokładnie taki miał być". Nie dośc ze legenda to jeszcze stylizowana, czytaj komercjalizowana. Więc co to za legenda? Raczej komiks. "Stowa, IWC, Laco zaczęli robić mniejsze koperty w odpowiedzi na potrzeby klientów. Dalej to są zegarki lotnicze". Nie, sam piszesz, że to stylizacje, to jak byś luksusowym SUV-em pojechał do Afryki zamiast terenówką i twierdził, że to jest to samo. No nie, nie to samo. "To Twoje Pagani Design za rok może się zawinąć czy po prostu przestać istnieć. A poza tym, to raczej jednorazowe zegarki - brak dostępu do części zamiennych. Więc jak uszczelka straci właściwości albo uderzysz koronkę oryginału nikt Ci nie sprzeda". No ale i nawet i gdyby, czy to będzie miało jakiekolwiek znaczenie dla posiadacza kilkunastu zegarków? Czy ja od Chińczyków kupując bardzo tanio oczekuję serwisu? Mov. NH35 można kupić za niewielkie pieniądze, koperty ze stali chirurgicznej i szkła szafirowe są trudno zniszczalne, uszczelki silkonowe, teflonowe wytrzymuja bardzo długo w dobrym stanie, nie to co kiedyś gumowe. Uszczelkę w dowolnym rozmiarze można w Polsce dostac w każdej hurtowni zegarmistrzowskiej. Widzisz problem tam gdzie go nie ma. "Serwis nh38 polega na wywaleniu całego mechanizmu i wstawieniu nowego. Wodoszczelność to też trzeba na słowo chińczykowi wierzyć". Serwis Selity też może na tym polegać, albo można nie wyrzucając mechanizmu wydać na jego naprawe 500 zł plus. NH38 to bardzo solidny i elastyczny werk, chyba nawet Laco go używa. No a w wodoszczelność twojego zegarka też trzeba wierzyć, bo przeciez brak mu certyfikatu. "Zgodze się, że Laco nie jest wysokim zegarmistrzostwem ... Ale jednak jest lepsze od zegarków głupio ponazywanych chińskich firm kradnących design uznanych manufaktur". Napisz jeszcze, nie oszczedzając konkretnych firm, kto od komu ukradł design piota, bo to jest pasjnujące. A nurka? Podobnie jak kto komu zwędził design "dirty dozen", chodzi o brytyjskie zegarki polowe. Dla mnie Laco, czy Wempe (też Luftwaffe watch) również brzmi nie teges, a dla Chińczyków na pewno lepiej. Chińczycy swoje mikrobarndy nazywaja z europejska, bo taki jest świat. Zegarek nazywający się powiedzmy Kwiat-Lotosu albo Panda, nawet w Afryce nie wzbudziłby entuzjazmu. To tylko biznes, ale widzeę, że ty się wszystkiemu dziwisz. Góral: "Dla chleba, Panie, dla chleba", czytaj - dla kasy. 🙂 Cały czas wiesz najlepiej i tylko brniesz. Nikt nie zarzuca że chińczyk to jakaś tandeta ale przy iluś zegarkach jakie przeszły przez nasze ręce zgodzę się z kolegą, że mimo wszystko chińczyk nie ma startu. 2 Pozdrawiam Marcin/kornel91 Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Crafter Blue, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Oris, Sinn, Zelos Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paulus57 129495 #8437 Napisano 6 Marca 6 godzin temu, Euryk napisał(-a): "Ale Ty jesteś mądry patrz wszyscy ludzie przepłacają kupując Laco dopiero Ty odkryłeś istotę rzeczy, brawo". "Wszyscy ludzie" nie kupuja Laco tylko, prawdę mówiąc, rzadko kto. "Już zwracam mojego i pędzę po san martina bo tylko głupi przepłaci". Nie zwócisz Laco, bo już za późno. Ale zawsze możesz sprzdać na eBayu, licząc sie z dosyc ujemną przebitką. "Nic nie przepłaciłem, Laco dobrze wycenia zegarki chociażby ze względu na historię firmy". Zaraz, co to za historia, Luftwaffe watch? Tak? Jaka piękna legenda. I ona aż tyle kosztuje? Każdą legendę można mieć za darmo, ale powiedzmy że chcesz mieć akurat taką, twoja sprawa. Bawarska firma Iron Annie jeszcze kilka lat temu nazywała się Junkers, od niemieckiego bombowca z czasów drugiej wojny. Nawet w Niemczech wzbudzało to zdziwienie i firma zmieniła nazwę. Nie zainteresowałeś się tym Junkersem? Szkoda. Też legenda, z czasów Hitlera co prawda, no ale legenda. "Tak, to teraz ja Ciebie uświadomię - ludzie chętnie płacą własnie za historię, logo". Ludzię kupią gorsza jakość z logo niż lepszą bez logo. Taki mamy klimat. Gdyby ktoś na ulicy przypadkowo spotkanym przechodniom dawał do wyboru (i za darmo) Patka lub Apple Watch wszyscy wezmą samrtwacha, bo to konkretne logo i bardzo pożądane, a ten Patek cholera-wie-co, może wietnamski wyrób? No tak to wygląda, spójrz realnie. "Sellita jest lepszym werkiem. Na pewno wyregulowanym i właśnie ozdobionym za co płacę dodatkowo". Przecież jest wiecej firm, ktore lepiej zdobią zegarki, nawet się w tym specjalizuj - Credor na przykład. Po co wchodzić w pilota jak oczekuje się w zegarku barokowego rotora? Nie rozumiem. "Ten model jest zegarkiem stylizowanym na lotnika i dokładnie taki miał być". Nie dośc ze legenda to jeszcze stylizowana, czytaj komercjalizowana. Więc co to za legenda? Raczej komiks. "Stowa, IWC, Laco zaczęli robić mniejsze koperty w odpowiedzi na potrzeby klientów. Dalej to są zegarki lotnicze". Nie, sam piszesz, że to stylizacje, to jak byś luksusowym SUV-em pojechał do Afryki zamiast terenówką i twierdził, że to jest to samo. No nie, nie to samo. "To Twoje Pagani Design za rok może się zawinąć czy po prostu przestać istnieć. A poza tym, to raczej jednorazowe zegarki - brak dostępu do części zamiennych. Więc jak uszczelka straci właściwości albo uderzysz koronkę oryginału nikt Ci nie sprzeda". No ale i nawet i gdyby, czy to będzie miało jakiekolwiek znaczenie dla posiadacza kilkunastu zegarków? Czy ja od Chińczyków kupując bardzo tanio oczekuję serwisu? Mov. NH35 można kupić za niewielkie pieniądze, koperty ze stali chirurgicznej i szkła szafirowe są trudno zniszczalne, uszczelki silkonowe, teflonowe wytrzymuja bardzo długo w dobrym stanie, nie to co kiedyś gumowe. Uszczelkę w dowolnym rozmiarze można w Polsce dostac w każdej hurtowni zegarmistrzowskiej. Widzisz problem tam gdzie go nie ma. "Serwis nh38 polega na wywaleniu całego mechanizmu i wstawieniu nowego. Wodoszczelność to też trzeba na słowo chińczykowi wierzyć". Serwis Selity też może na tym polegać, albo można nie wyrzucając mechanizmu wydać na jego naprawe 500 zł plus. NH38 to bardzo solidny i elastyczny werk, chyba nawet Laco go używa. No a w wodoszczelność twojego zegarka też trzeba wierzyć, bo przeciez brak mu certyfikatu. "Zgodze się, że Laco nie jest wysokim zegarmistrzostwem ... Ale jednak jest lepsze od zegarków głupio ponazywanych chińskich firm kradnących design uznanych manufaktur". Napisz jeszcze, nie oszczedzając konkretnych firm, kto od komu ukradł design piota, bo to jest pasjnujące. A nurka? Podobnie jak kto komu zwędził design "dirty dozen", chodzi o brytyjskie zegarki polowe. Dla mnie Laco, czy Wempe (też Luftwaffe watch) również brzmi nie teges, a dla Chińczyków na pewno lepiej. Chińczycy swoje mikrobarndy nazywaja z europejska, bo taki jest świat. Zegarek nazywający się powiedzmy Kwiat-Lotosu albo Panda, nawet w Afryce nie wzbudziłby entuzjazmu. To tylko biznes, ale widzeę, że ty się wszystkiemu dziwisz. Góral: "Dla chleba, Panie, dla chleba", czytaj - dla kasy. 🙂 Podobnie jak Ciebie, zastanawia mnie fascynacja historią niemieckich fliegerów. Wydaje się co najmniej nie na miejscu kupowanie przez Polaka zegarków, które nawiązują do "bohaterskich" pilotów III Rzeszy. Ich dokonania, takie jak ostrzeliwanie ludności cywilnej na drogach ewakuacji, zaiste godne są pamięci, ale jako coś zbrodniczego, na pewno nie inaczej. Ja takich zegarków na pewno nie kupię. Co do argumentu, że chiński producent zegarków daje fikcyjną gwarancję, to niekoniecznie musi to być akurat ich wina, bo problem wynika przede wszystkim z wysyłką poza UE ( w przypadku zegarków o wartości powyżej 150 euro). To samo zresztą też dotyczy innych producentów, niekoniecznie z Chin. Serwisowanie zegarków na mechanizmach Seiko, czy Miyoty polega na ich wymianie (koszt z robocizną do 150 zł). Jednak nie ma się co nakręcać, bo każdy z nas ma swoje kryteria, co można a czego nie. Póki to zgodne z prawem, nie ma się co napinać. Godzinę temu, kornel91 napisał(-a): Cały czas wiesz najlepiej i tylko brniesz. Nikt nie zarzuca że chińczyk to jakaś tandeta ale przy iluś zegarkach jakie przeszły przez nasze ręce zgodzę się z kolegą, że mimo wszystko chińczyk nie ma startu. Nie wrzucaj wszystkich chińczyków do jednego worka. Czy na przykład Helm, to to samo co zegarek za 10 USD? Sztuczna segregacja na chińskie i nie-chińskie prowadzi do uproszczeń. Np. takich jakie zastosowałeś: "mimo wszystko chińczyk nie ma startu". Jaka marka, model, do jakiej? Piszę to jako posiadacz sporej ilości zegarków z "obydwu stron barykady". 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Funky_Koval 19095 #8438 Napisano 6 Marca 8 minut temu, Paulus57 napisał(-a): Podobnie jak Ciebie, zastanawia mnie fascynacja historią niemieckich fliegerów. Wydaje się co najmniej nie na miejscu kupowanie przez Polaka zegarków, które nawiązują do "bohaterskich" pilotów III Rzeszy. Ich dokonania, takie jak ostrzeliwanie ludności cywilnej na drogach ewakuacji, zaiste godne są pamięci, ale jako coś zbrodniczego, na pewno nie inaczej. Ja takich zegarków na pewno nie kupię. Co do argumentu, że chiński producent zegarków daje fikcyjną gwarancję, to niekoniecznie musi to być akurat ich wina, bo problem wynika przede wszystkim z wysyłką poza UE ( w przypadku zegarków o wartości powyżej 150 euro). To samo zresztą też dotyczy innych producentów, niekoniecznie z Chin. Serwisowanie zegarków na mechanizmach Seiko, czy Miyoty polega na ich wymianie (koszt z robocizną do 150 zł). Jednak nie ma się co nakręcać, bo każdy z nas ma swoje kryteria, co można a czego nie. Póki to zgodne z prawem, nie ma się co napinać. ej ale ostrzeliwania ludnosci cywilnej tutaj nie mieszaj bo coś takiego to zbrodnia, której nigdy nie zaakceptuję. Podoba mi się przedmiot, czasomierz. Wojna wiele dziedzin techniki, w tym zegarmistrzostwo popchnęła do przodu. Aspiryna smakuje? Wynalazł ją niemiec z koncernu farmaceutycznego Bayer. Wojna wymusiła usprawnienie procesu prosukcji akwasu acetylasalicylowego na skalę przemysłową. Z resztą "flieger" to rzeczywiście nie objęty patentem design. Można z niego do woli korzystać. Ja piszę tylko o sobie - zawsze wybiorę zegarek porządnej firmy, bo jak pisze @kornel91 po przerobieniu iluś tam sztuk widzę, że chińczykom jednak brakuje jakości. Dla mnie chinole są do zabawy, sprawdzenia czy coś mi się podoba. Za 3 stówki kupić zegarek, do tego pakiet pasków nato i mamy zabawę w cenie zakupów spożywczych. Tylko i aż tyle. Każdy niech nosi co mu się podoba. Kolega @Euryk idzie w zaparte. Masz widzę cięzki charakter, nie znosisz sprzeciwu i myślisz że jesteś najmądrzejszy. No ok, masz inne zdanie ale nie narzucaj go mi, proszę. Mam prawo się nie zgadzać z Twoją opinią. Ton Twojej wypowiedzi jest dość zaczepny, może inaczej nie potrafisz. Mi jednak taki sposób dyskusji nie odpowiada, dlatego zakładam Laco, wsiadam do trójpłatowca i odlatuję stąd. PS zawsze mnie zastanawiało dlaczego IWC, niemiecka firma, jeden ze swoich flagowych modeli nazwała "Spitfire". Tak się nazywał brytyjski myśliwiec z czasów ww 2 2 quartz bandit Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
alpaczino 39919 #8439 Napisano 6 Marca Cała dyskusja w jednym. 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Funky_Koval 19095 #8440 Napisano 6 Marca 40 minut temu, alpaczino napisał(-a): Cała dyskusja w jednym. Jezusie nazaretański ta dorodna cebu.... koronka! uh niech się nosi 1 quartz bandit Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
alpaczino 39919 #8441 Napisano 6 Marca Dzięki 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kornel91 84863 #8442 Napisano 6 Marca 6 godzin temu, Paulus57 napisał(-a): Podobnie jak Ciebie, zastanawia mnie fascynacja historią niemieckich fliegerów. Wydaje się co najmniej nie na miejscu kupowanie przez Polaka zegarków, które nawiązują do "bohaterskich" pilotów III Rzeszy. Ich dokonania, takie jak ostrzeliwanie ludności cywilnej na drogach ewakuacji, zaiste godne są pamięci, ale jako coś zbrodniczego, na pewno nie inaczej. Ja takich zegarków na pewno nie kupię. Co do argumentu, że chiński producent zegarków daje fikcyjną gwarancję, to niekoniecznie musi to być akurat ich wina, bo problem wynika przede wszystkim z wysyłką poza UE ( w przypadku zegarków o wartości powyżej 150 euro). To samo zresztą też dotyczy innych producentów, niekoniecznie z Chin. Serwisowanie zegarków na mechanizmach Seiko, czy Miyoty polega na ich wymianie (koszt z robocizną do 150 zł). Jednak nie ma się co nakręcać, bo każdy z nas ma swoje kryteria, co można a czego nie. Póki to zgodne z prawem, nie ma się co napinać. Nie wrzucaj wszystkich chińczyków do jednego worka. Czy na przykład Helm, to to samo co zegarek za 10 USD? Sztuczna segregacja na chińskie i nie-chińskie prowadzi do uproszczeń. Np. takich jakie zastosowałeś: "mimo wszystko chińczyk nie ma startu". Jaka marka, model, do jakiej? Piszę to jako posiadacz sporej ilości zegarków z "obydwu stron barykady". Nie wrzucam Paweł tylko akurat kolega EURYK o takich nie pisze. Masz już koło 200 zegarków więc wiesz, że te tańsze chińczyki nie są złe ale jednak im trochę brakuje. Frajda, fun jak najbardziej. Znowu micro jednak to trochę wyższy poziom i wiem, że ten Helm pewnie nie jest gorzej wykonany niż byle jaki Szwajcar bo Phoibosy czy Deep Blue bo mam są dobrze wykonane natomiast odkąd mam timegrapher widzę, że seiko nh 35 mimo, że jest ok i całkiem nieźle nawet nieraz wyregulowane to prawie wszystkie mają dość duży Beat error nie w każdej pozycji ale często powyżej 0,6 nawet do 1 i trochę więcej. Natomiast po przerobieniu większej liczby zegarków Oris, Christopher Ward czy z Japonii Citizen mimo wszystko wygrywają chociaż pewnie i tak cześć podzespołów robi chińczyk. 1 Pozdrawiam Marcin/kornel91 Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Crafter Blue, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Oris, Sinn, Zelos Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jacek_63 348 #8443 Napisano 6 Marca (...) Zaraz, co to za historia, Luftwaffe watch? Tak? Jaka piękna legenda. I ona aż tyle kosztuje? Każdą legendę można mieć za darmo, ale powiedzmy że chcesz mieć akurat taką, twoja sprawa. Bawarska firma Iron Annie jeszcze kilka lat temu nazywała się Junkers, od niemieckiego bombowca z czasów drugiej wojny. Nawet w Niemczech wzbudzało to zdziwienie i firma zmieniła nazwę. Nie zainteresowałeś się tym Junkersem? Szkoda. Też legenda, z czasów Hitlera co prawda, no ale legenda. (...) Tutaj to Cię Kolego poniosło, że hej! Już nie po bandzie, tylko daleko za nią, chyba w 7-mym rzędzie krzesła powyrywałeś Jeśli chce się za mądrego uchodzić, to warto najpierw się zastanowić, co się publicznie opowiada. A jak się nie wie, to wypadałoby sprawdzić, a nie pisać bzdury, że firma Junkers nazwę wzięła od bombowca . Trochę faktów: 1. firma Junkers & Co. została założona w 1895 roku przez Hugo Junkersa i Roberta Ludwiga aby wytwarzać urządzenia grzewcze 2. pierwszy samolot wyprodukowała w 1915 roku, więc nie mogła wziąć nazwy od samolotu z czasów II wojny 3. nie ma i nie było firmy Iron Annie - to nazwa linii zegarków wypuszczonej w 2017 roku przez bawarską (to akurat prawda) firmę POINTtec na 30 lecie jej istnienia, a nazwa pochodzi od amerykańskiego określenia samolotu transportowego Junkers Ju-52, słynącego z niezawodności i trwałości A gdybyś chciał kupić nowy zegarek marki Junkers, to możesz tu: https://www.junkers.de/Linków do urządzeń grzewczych wstawiać nie będę, ale zapewniam, że nowe tej marki nadal są dostępne Pozdrawiam, Jacek 3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paulus57 129495 #8444 Napisano 6 Marca Nie zawsze nowy nabytek, to zegarek. Mnie się spodobał na zdjęciu a na żywo tylko zyskuje. Polecam. 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
alpaczino 39919 #8445 Napisano 6 Marca Nie zawsze nowy nabytek, to zegarek. Mnie się spodobał na zdjęciu a na żywo tylko zyskuje. Polecam. No i teraz weź znajdź taki zielony zegar. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paulus57 129495 #8446 Napisano 6 Marca 11 minut temu, alpaczino napisał(-a): No i teraz weź znajdź taki zielony zegar. Wołasz i masz. 7 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
alpaczino 39919 #8447 Napisano 6 Marca Wołasz i masz. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
oszolom 25682 #8448 Napisano 6 Marca Ogólnie wesoła dyskusja, nawet zbrodnie wojenne były grane, Hitlera nie zabrakło... Podziwiam, że się Wam chce, bo jak zwykle nikt nikogo nie przekona. Mnie piloty i zegarki wojskowe średnio kręcą, ale w cenie poniżej chińczyka nabyłem swego czasu bulovę a-11. Taką starą, wojenną, nie jakieś tam nowe wypusty. I tę drogę polecam, a nie jakieś tam reedycje i wariacje na temat wojskowego zegarka 😆 . 1 Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paulus57 129495 #8449 Napisano 6 Marca 3 godziny temu, alpaczino napisał(-a): No i teraz weź znajdź taki zielony zegar. Btw. są i inne kolory. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paulus57 129495 #8450 Napisano 7 Marca 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach