Yodek 2548 #1 Napisano 7 Maja 2018 Witajcie.Przytargałam "nieżywego" Lauffera wykopanego z kartonów u handlarza. Brudny to mało powiedziane, chyba w oborze okupację przeleżał. Mechanizm nieruchomy, zalepionym brudem i rdzą.Oczyściłam nieco mechanizm (nie pytajcie jak bo mnie zlinczujecie ;-)). Zębatki ruszyły z miejsca .. chodzą dosyć płynnie. Amatorka jestem no tak, i blondynka na dodatek. Zwalniając naciągniętą sprężynę chodu nie utrzymałam w łapkach klucza a że wielki to dostałam po paluchach że hoho. Stłuczone trzy paluchy a z jednego zerwany prawie do połowy paznokieć. Boolesna lekcja nie powiem.. trudno :-)Ale w czym innym problem. Pal sześć paluchy. Choć napęd działa to zdaje mi się że kotwiczka wychwytu albo jest jakaś dorabiana bo plastikowa (kurczę może w tamtych czasach już takie robili..?) albo się zużyła bo blokuje się na kole. Regulacja żadna nie pomaga.Trzech zegarmistrzów uprzejmie podziękowało, życzyło powodzenia i szerokiej drogi.Na darmo palce poświęciłam?Drodzy Państwo może ktoś ..coś..gdzieś widział, wie gdzie zdobyć taką kotwiczkę. A może da się toto dorobić u jakiegoś specjalisty od spraw trudnych.Inaczej nie ma co robić "make'upu" skrzynki a tego złomka wysłać na zegarowy cmentarz. Szkoda bezdomniaka. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
erzlot 298 #2 Napisano 8 Maja 2018 To naprawdę plastik? Wygląda jak odkuwka stalowa.Zmierz dokładnie rozstaw palet i szukaj -w necie, na giełdach itd. Zamocowanie na osi jest juz łatwiejsze do zrobienia. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #3 Napisano 8 Maja 2018 Erzlot - naprawdę plastik. I taki miękki nawet. Dałby się nożem ciąć. Chyba ktoś miał "patent".Hmm zmierzyć rozstaw palet nie będzie zbyt precyzyjne bo ów plastik się nieco starł na styku z zębami koła wychwytu :-)Dzięki. Może napiszę tu w dziale "giełda" 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #4 Napisano 8 Maja 2018 Mam ze trzy lub cztery zegary z plastikowa kotwicą typu hakowego, ale są to szwarcwaldzkie miniaturki oraz czechosłowacki jeszcze Prim - sowa. Czy mozliwe było zastosowanie takiej kotwicy w dużym zegarze? Można przyjąć, ze plastik zmienił swoje właściwości z upływem czasu. Nie mam pojęcia. Niemniej kotwica ma jak najbardziej prawidłowy kształt. Zegary Lauffera dość rzadko trafiaja do Polski. 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #5 Napisano 8 Maja 2018 Zobaczcie zdjęcie, znalezione na NAWCC. W tym tez kotwica jest czarna jak...No właśnie - co? 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #6 Napisano 8 Maja 2018 O żesz! Faktycznie... wygląda identycznie a raczej tak samo. Nawet da się zauważyć te jakby koliste odciski na bokach kotwiczki podobne jak z wtryskarki. Sama zachodziłam w głowę że ktoś "dorobil" zamiennik kotwiczki i przestał chodzić za jakiś czas no ale kiedy to by musiało być.. Stopień zanieczyszczenia i całkowite zapieczenie mechanizmu wskazuje że wieki stał już niechodzący. Że też wymyślili plastik jakiś - w Chinach chyba robili. Duży skomplikowany mechanizm i taka kotwiczka Chyba będzie "dooopa" z szukania.Dziękuję za wyjaśnienie w temacieI jeszcze lamerskie pytanie blondynki - taka kotwica jak na zdjęciu to "hakowa"? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #7 Napisano 8 Maja 2018 Cały wychwyt tak się nazywa, więc kotwica też może 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #8 Napisano 8 Maja 2018 Achaaa.. Wielkie dzięki za podpowiedź :-D 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr92 1 #9 Napisano 8 Maja 2018 Zwalniając naciągniętą sprężynę chodu nie utrzymałam w łapkach klucza a że wielki to dostałam po paluchach że hoho.Do tego są moja droga jest specjalny przyrząd. Wpisz sobie w google mainspring let down tool to zobaczysz o co chodzi... Jak się nie ma klucza to dużo bezpieczniej jest w przypadku chodu zdemontować kotwicę uwcześnie blokując koło wychwytowe i wtedy spuścić powoli popuszczając koło wychwytowe, a w przypadku bicia zdemontować cześć mechanizmu odpowiadającą za wyłączenie bicia i zostawić samemu sobie aż sprężyna sama się nie rozwinie. Fakt faktem to nie jest dobry pomysł robić tak przy zagnojonym mechanizmie, ale jestem zdaniem, że lepiej już skatować mechanizm, niż sobie paluchy. Spreżyna ma tak bardzo dużą siłę, że naprawdę można sobie bardzo dużą krzywdę zrobić. Z tym nie ma żartów!! 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #10 Napisano 9 Maja 2018 Piotr92 wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź.Mądra "blondynka" po szkodzie. Zwalniające zapadkę blokady na sprężynie nie spodziewałam się że siła na kluczu będzie tak duża, więc klucz zrobił swoje. Potem dodedukowałam to że sprężyna się zwolni jak zdejmie się wychwyt ale to już musztarda po obiedzie była :-). Problem to zwolnić naciąg sprężyny jak mechanizm zablokowany ale ja przecież go wcześniej odblokowałam więc bardzo prosto, z całymi palcami mogłam sprężynę zwolnić. Ot trudno.Nie douczyłam się w temacie więc zapłaciłam frycowe. A i tak bardziej boli to że szansę na znalezienie wychwytu są marne.. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Piotr92 1 #11 Napisano 9 Maja 2018 W życiu się tak sprężyny nie spuszcza! Niech Ci klucz pęknie i co? Tylko narobisz sobie problemu, bo zrobi sieczkę z wieńców/zębników i tyle z tego będzie. Szczególnie bufetowce są niebezpieczne pod tym względem, bo mają jeszcze mocniejsze sprężyny. Tylko pamiętaj... Ściągając kotwicę trzeba wiedzieć jak to przeprowadzić, to znaczy trzeba spowalniać koło wychwytowe dociskając delikatnie palcem, bo taka sprężyna potrafi tak silny pęd nadać przekładni, że to może się katastrofalnie skończyć dla mechanizmu - szczególnie w momencie jak przekładnia ma pokaźne luzy poprzeczne. Mój Becker Silsia właśnie skończył w tak nędzny sposób. Nie wiem, to jest tylko mój domysł, ale zauważyłem, że przekładnia bicia ma całkiem pokaźne luzy poprzeczne, ktoś to olał, i mam wrażenie iż przez to niestety bęben sprężyny "wypluł" 5 zębów... Innej opcji nie widzę, ponieważ pozostałe dwie to zerwana/odczepiona z wałka sprężyna, ale okazało się, że sprężyna jest napięta i po spuszczeniu i otwarciu bębna okazało się, że wszystko jest miód i malina... 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #12 Napisano 9 Maja 2018 Ale ja całe życie tak sprężyny spuszczam... już ze 30 lat 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #13 Napisano 9 Maja 2018 Ojej...Wychodzi na to że kombinowanie przy duzych spreżynowcach jest niebezpieczniejsze niż większość prac domowych :-)Piotrze - zakodowałam Twoje porady głęboko w rozwadze. Zdejmując wychwyt..blokowałam rozpędzanie się zębatek bo podświadomie obawiałam się że przy takich prędkościach coś się może rozsypać.Skoro bufetowca nie da się naprawić to go oszlifuję z resztek matowej politury i ptasiego guana (tak wygląda..heh) wypoleruję szybkę cyferblatu.. zabejcuję skrzynkę i niech robi za mebel. Może będę w nim chować słodycze przed łakomczuchami :-) 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #14 Napisano 9 Maja 2018 Ale dlaczego nie da się naprawić? Taka szybka rezygnacja z zegara? Kotwicę można zrobić, lub znaleźć w szpargałach, ale dopiero w piątek... 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #15 Napisano 9 Maja 2018 Kiniu - tajemniczo prawisz. Zrobić? Znaleźć w "szpargałach"? Zaiste można wszystko - kto (no bo nie ja przecież) ZROBI ? Primo - czarodziej, secundo - mistrz fachu za wielokrotność wartości tego Laufferka (70 zl).A w "piątek w szpargałach" kojarzy mi się z rynkiem (u nas we wtorki i piątki) ale tam bardziej pietruszka i śledzie zamiast kotwic wychwytu, tudzież w piątki wtajemniczeni odprawiają gusła ze starej księgi mistrzów chronometrii ..heh.To tak na wygłupy poleciałam bo nie łapię clou ;-) 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #16 Napisano 9 Maja 2018 W piątek zobaczę w szpargałach, które są poza miejscem mojego zamieszkania, czy mam taką kotwicę stalową. Jeśli tak, to Ci ją wyślę. Teraz chyba jaśniej Czy jesteś w jakiś tajemniczy sposób w stanie zmierzyć rozstaw wierzchołków palet? Ten mechanizm jest dość typowy i jeśli moje przypuszczenia się sprawdzą, to powinno się udać przywrócić go do życia. Jeszcze polecam allegro, jest taki Laufer 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #17 Napisano 9 Maja 2018 Ojej..jaśniej..jaśniej. Aż mnie oślepilo z wrażenia. Żeby nie dac plamy - wierzchołki palet to są te które bezpośrednio stykają się z zębami koła wychwytu? Te krawędzie są jak mi się wydaje starte bo to jskies tworzywo sztuczne więc pomiar może być niezbyt precyzyjny. Jutro jak tylko przylecę z pracy zmierzę. Zdejmowałam kotwicę że sto razy chyba i próbowałam ją ustawiać ale i tak się blokuje po chwili na zębach koła. Allegro.. mój Boże zaglądam tam czasem ale widocznie moje okulary (mam dwie pary na zmianę hehe..) są do de... bo nie przyuważyłam.Kiniu - 30 lat??? Aż mnie zapowietrzyło. Zawodowiec znaczy się jesteś a po drugie to ja też mam 30 lat w zawodzie tylko nijak się mającym się do zegarów;-) 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kiniol 2281 #18 Napisano 9 Maja 2018 Tak, chodzi o te punkty, którymi kotwica styka się z wierzchołkami koła wychwytowego. 0 Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie… Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomasz ZZ 180 #19 Napisano 10 Maja 2018 Amatorka jestem no tak, i blondynka na dodatek. Przeczytałem posty z tego tematu i może coś przeoczyłem, ale mam pytanie: Czy ten zegar próbowano uruchomić z wahadłem, transporterkiem, i sprężynką wahadła ? Może brakuje tych elementów ( na zdjęciach ich nie widzę ) a kotwica jest sprawna. 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #20 Napisano 10 Maja 2018 Tomasz - tak. I sprężynka i wahadło i transporterek były zakładane o ile wiem co to "transporterek" (element pomiędzy sprężynką a wahadłem?), na ktorym wisi owo wahadło. Bez tych elementów mechanizm z kotwicą nie rusza wcale, po złożeniu wszystkiego moment chodzi wahadło ale bardzo niemrawo. Z kolei po zdjęciu kotwicy zębatki chodu ruszają żwawo z miejsca.Jeszcze zauważyłam, ze koło wychwytu chyba ciut jest krzywe, obraca się delikatnie odchylając się na boki (scentrowane czy jakoś tak się to określa) choć luzu na osi kotwicy nie zauważyłam.Zdejmować koło wychwytu i jakoś "prostować" czy broń Boże trzymać łapki przy sobie i nie tykać tego? 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #21 Napisano 10 Maja 2018 Transporterek to po prostu/prawidłowo górny pręt wahadła dzielonego.http://zegarkiclub.pl/forum/topic/160422-gustav-becker-brakuj%C4%85ce-cz%C4%99%C5%9Bci/ 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #22 Napisano 10 Maja 2018 Ha.. dobrze mądrych posłuchać - znaczy się drążek wahadłowy :-DTo kolejny nowy termin do przyswojenia zanabyty tu na forum, oprócz "kołki zębnika latarkowego" - piękne!Jakiż to jeszcze takich barwnych nazw zegarmistrzowsko - zegarowych powinnam sobie przyswoić? :-) 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tarant 2972 #23 Napisano 10 Maja 2018 Zacząłbym od zgłębienia zalotów 0 Pozdrawiam Piotr Tolerancja musi być nietolerancyjna wobec nietolerancji. Němec z Královce Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
LESKOS 3470 #24 Napisano 10 Maja 2018 No koledzy cię wyraźnie adorują ... Tu znajdziesz wszystkie odpowiedzi ... http://kmziz.pl/slownik-pojec/litera/a 0 Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC! 🤔 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Yodek 2548 #25 Napisano 10 Maja 2018 Ojtam-ojtam..."gonganie" zwyczajne rzekła bym :-)Słownik zacny i obszerny. Większość abstrakcyjna natenczas (póki co) dla mnie ale powoli coś przyswoję :-D 0 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach