Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
pmwas

Wychwyt kotwicowy... inaczej

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

Dzisiaj zajmę sie zegarkiem, który nabyłem parę dni temu na allegro.

Kupiłem go ze względu na nietuzinkowy mechanizm, bo sam zegarek to - niestety - składak. Nawet bardziej składakowaty, niż poczatkowo myślałem, jak sie okazało.

 

Skoro składak, to skoncentruję się na mechanizmie, bo to dzisiaj gwóźdź programu.

 

Tak wygląda mechanizm (prawie) rozłożony. Prawie, bo zapomniałem odkręcić dolnego mostka balansu od płyty...

 

post-2232-0-39997000-1538500418_thumb.jpg

 

Niestety, podczas rozkładania zegarka zarysowałem płytę walcząc z zapieczonym kołkiem :(

 

Ale wróćmy do rzeczy - mechanizm posiada ciekawy rodzaj wychwytu kotwicowego, stosowanego chyba tylko w Anglii.

Może o czymś nie wiem, ale w zegarkach francuskich czy szwajcarskich nigdy takiego nie widziałem...

Wychwyt ten jest odmiana wychwytu kotwicowego angielskiego, w którym kotwica zakończona jest zębnikiem, współpracującym z małym kołem zębatym na osi balansu:

 

post-2232-0-05989100-1538500457_thumb.jpg

 

Ciekawe jest to, że olbrzymie koło wychwytowe jest równocześnie czwartym kołem przekładni z osią sekundową. Oś sekundowa w kole wychwytowym wygląda nieco dziwnie, ale skoro w szpindlakach działa - cóż, zobaczycie :)

 

Warto zauważyć, że koło wychwytowe ma kilka zgiętych zębów, ale nie prostowałem, bo jeden i tak już jest złamany, co z pewnością nie wpłynie dobrze na pracę mechanizmu.

 

Pora na ślimaczek:

 

post-2232-0-31823100-1538500557_thumb.jpg

 

To wciąż prosty ślimak, ale już z tych lepszych, wyposażonych w mechanizm (dodatkową sprężynkę) utrzymującą chód mechanizmu w trakcie nakręcania. Mamy już poskładany ślimak i bęben, więc można składać sam mechanizm. Na zdjęciu powyżej pokazałem wszystkie części mechanizmu poukładane NIEPRAWIDŁOWO na dolnej, głównej płycie.

Warto zobaczyć, że olbrzymi wychwyt zajmuje prawie ćwiartkę tej płyty!

 

Zwróćcie przy okazji uwagę na element "stop-sekundy" blokujący kotwicę po przestawieniu przełącznika z boku mechanizmu.

 

Ponieważ części wychwytu są tak wielkie, nie da się ich wstawić pod dolny mostek balansu w trakcie montażu - zegarek trzeba składać do góry nogami, niezależnie od preferencji.

Ponieważ trzecią rękę straciłem w bitwie jakiś czas temu, mogłem jedynie zrobić zdjęcie "po" :

 

post-2232-0-38194500-1538500637_thumb.jpg

 

W trakcie montażu owijam łańcuszek wokół ślimaka i przewijam na bęben po spięciu płyt kołkami. W przypadku wychwytu kotwicowego ważne, by przewinąć łańcuch przed zamontowaniem trzeciego koła przekładni. W szpindlakach i cylindrach ma to mniejsze znaczenie, choć też szkoda rozkręcać części wychwytu do "nadświetlnej".

 

Ciekawe, że w moim zegarku ślimak robił w porywach pól obrotu i blokował się. 

Musiałem - niestety - ponownie rozebrać zegarek i szukać przyczyny. Po założeniu jedynie ślimaka i koła centralnego, ślimak wciąż się blokował, więc ewidentnie coś było nie tak z zazębieniem ślimaka z osią centralną.

 

Zanim jednak chwyciłem za pilnik, by opiłować blokujący się ząb (wyglądał... dobrze), postanowiłem jeszcze przyjrzeć się elementom zazębionym, ale poza mechanizmem i znalazłem przyczynę usterki. Okazał się nią wystający - może na kilka mikrometrów bolec ślimaka (ten, którym spina się go w jedną całość). Trzeba uważać - w życiu bym nie pomyślał, że tam może być aż tak mało miejsca! Naprawdę, koło centralne mija się z osią ślimaka o grubość włosa...

 

Po kolejnym złożeniu mechanizmu łańcuszek dał się przewinąć i można było założyć - od strony tarczy - trzecie koło i mostek przekładni oraz przekładnię wskazań z ćwiertnikiem.

 

post-2232-0-72412900-1538501160_thumb.jpg

 

A także piękną, srebrną tarcze ze złotymi cyframi.

W wychwycie z zębnikiem trzeba bardzo precyzyjnie zazębić balans z kotwicą (centralnie) inaczej zegarek nie ruszy.

 

post-2232-0-41435200-1538501274_thumb.jpg

 

I gotowe. Dzieło wieńczy pięknie zdobiony mostek balansu z diamentem.

Teraz wystarczy odblokować mechanizm stop-sekundy (zablokowałem do zdjęcia ;) ) i...

 

 

...idzie :)

 

A skoro idzie, i to ładnie, to można go wsadzić do koperty...

 

post-2232-0-68872700-1538501461_thumb.jpg

 

...i założyć komplet wskazówek. Minutowa i godzinowa w kolorze czerwonego złota (pewnie złocone), sekundowa jakby z innej parafii...

 

 post-2232-0-00669900-1538501527_thumb.jpg

 

Koperta złocona, z angielskimi puncami, wygląda na nieoryginalną, bo mechanizm jest jakby o jeden rozmiar za mały...

Nieoryginalna jest również - jak się okazuje - piękna tarcza, bo jej standardowa (60-punktowa) podziałka sekundowa nijak się ma do pracy samego sekundnika!!!

 

 

Zegarek to 15-sekundowy Roskell, którego sekundnik wykonuje cztery pełne obroty na minutę.

Oryginalne tarcze były porcelanowe i miały sekundnik wyskalowany do 15 sekund (5 10 i 15 + podziałka).

 

Żeby było jasne - ten sekundnik ma tak "zapierniczać", wskazówka minutowa i godzinowa pracują normalnie, spiesząc "ledwie" kilka minut na godzinę z powodu złamanego zęba w wychwycie (jak się przyjrzeć - w okolicach siódmej sekundy sekundnik przeskakuje o dwie pozycje zamiast jednej, co powoduje spieszenie).

 

Reasumując - ciekawy mechanizm z rzadko spotykanym typem wychwytu, który - przy oczywistej przewadze swobodnego wychwytu kotwicowego z przerzutnikiem - na dłuższą metę nie miał szans przetrwania.

 

W dobrym stanie te zegarki sa cenione i drogie, więc miło, że dorwałem (i miałem przyjemnośc rozebrać i opisać) choć takiego składaczka.

Dzięki za uwagę i do zobaczenia :) !!!

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo ciekawa ślepa uliczka w ewolucji zegarkowej.opracowanie jak zwykle na najwyższym poziomie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki! Właśnie - ślepa uliczka to dobre określenie.

Lata produkcji tego wychwytu to okolice roku 1815, czyli w zasadzie początkowy okres stosowania wychwytu kotwicowego. Nie wiem jednak, bo nie znalazłem takich informacji, czy został on opracowany jako ew. alternatywa dla istniejącego już typowego, swobodnego wychwytu kotwicowego z przerzutnikiem, czy też oba wychwyty rozwijały się równolegle i ten z zębnikiem po prostu "umarł"... 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to już swoista " archeologia" zegarkowa. No i same ciekawostki ( sorry odkrycia).

Na tropie zaginionych kultur ( sorry rozwiązań), można powiedzieć.

Edytowane przez LMed

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałem jeszcze pokazać zegarek kupiony dzisiaj w Bytomiu.

To akurat zwykła kotwica, ale z podobnego okresu, stąd odświeżyłem ten temat...

John G. Daser, z Londynu, który to zegarmistrz wg danych z netu pracował tam około 1820 roku.

 

9DCBEF6B-2779-467E-8DEB-6F124E8BBAD9.thumb.jpeg.d112ac63eeacacaabbc37c1c73b49179.jpeg 

 

Zegarek w złym stanie, ale mniej więcej na chodzie. 19 kamieniowy, nakrywki z obu stron na wychwycie oraz diament w mostku balansu.

 

 

Jak pisałem - marny stan, ale ładny zegarek...

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest wychwyt swobodny, prawda? 

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówisz o pierwszym czy drugim zegarku? W tym drugim jest normalny kotwicowy. Tylko dość wolny.


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym się czegoś nauczyć..

 czy jest możliwość , by zobaczyć( pracę )/ ten wychwyt..

 .. nie łapię niuansów..

 Taki jak w szpindalku?

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o wychwyt w Roskellu to działa jak zwykła kotwica. Tylko jej koniec jest stale połączony z osią balansu zębatką


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakowyś schematyczy szkić?

 Przepraszam, ale chcę się trochę poduczyć..

 a jestem zwykłym mechanikiem :) ( od czołgów i innych dużych mechanizmów)

 ALE jestem wzrokowcem i łapię zasady działania rysunkowe...

 

ps. zapomniałem o Bytomiu....

 Dużo było ? ( ludzi i zegarkowego  "pokazu" )

 

 

 

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nawet sporo :)

 

szkic... poszukam czegoś w necie, ale to naprawdę działa jak zwykła kotwica ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, pmwas napisał:

.....

John G. Daser, z Londynu, który to zegarmistrz wg danych z netu pracował tam około 1820 roku

 

Dokładnie John George Daser działał dość krótko w Londynie w latach 1817-1824.

Jeśli pokażesz punce na kopercie to po próbach będzie można dokładniej datować zegarek.

(Wrócę do domu to mogę sprawdzić dokładnie)

No chyba że koperta była przekładana ;) .

 

Pozdrawiam

Roman

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56FA3435-9C35-41BE-BF51-B5A98E73ED4B.thumb.jpeg.8549a4c6b3f42387fedc051b0ed3e1e8.jpeg

 

:)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest taki?

 

anchor escapement jpg.jpg


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, pmwas napisał:

56FA3435-9C35-41BE-BF51-B5A98E73ED4B.thumb.jpeg.8549a4c6b3f42387fedc051b0ed3e1e8.jpeg

 

:)

 

No i mamy pewien problem ;)  albo jestem prorokiem :) 

 

Koperta w/g punc pochodzi z 1838 roku

 

1838.jpg.76025cbcc50398464040ec9e6dc6f5cb.jpg

 

i jest z zakładu Johna Williama Hammona działającego w Londynie  w latach 1837-1840

 

IH.jpg.afbb54b1af1ddbce99e6733204f48800.jpg

 

Pozdrawiam

Rman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wychwyt, i ślepa uliczka.

Ze względu na związanie na pełnym zakresie wahań regulatora kąta położenia kotwicy z położeniem balansu jest w tym wychwycie więcej wad niż zalet.

To zużycie zębów koła sekundowo-wychwytowego jest efektem dużo większych oporów podczas kontaktu zęba z powierzchnią ślizgową kotwicy. Nie ma efektu  impulsu, zamiast tego jest przepychanie, a więc większe opory. Taka konstrukcja może powodować przy maksymalnej amplitudzie efekt wsteczny, czyli znowu wyginanie zębów.

 

Ale,...Bardzo ciekawa sztuka, wyjątkowa.

 

@ mkl1

To nie taki wychwyt, w tym na twoim rysunku brak jest sporego segmentu koła balansu.????????????.


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, szalony amator napisał:

@ mkl1

To nie taki wychwyt, w tym na twoim rysunku brak jest sporego segmentu koła balansu.????????????.

Myszy ugriźli ????

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mkl1 - specjalnie dla Ciebie :)

 

https://www.youtube.com/watch?v=pEAU6sG5crA

 

Co do koperty drugiego zegarka - nie znam się na anglikach na tyle, żeby się wypowiadać arbitralnie, ale ten zegarek mógł przejść modyfikację długo po jego wyprodukowaniu ( i może wtedy dostał nową kopertę). Albo to inny J.G.Daser, co jest mało prawdopodobne.

Kupując zegarek spodziewałem się że będzie on pochodził gdzieś z okolic roku 1850, lub później, sądząc po sposobie mocowania kamieni nakrywkowych. Jakoś detale wykończeni nie do końca pasują mi do okolic 1820 roku. 

Wcale niewykluczone, że zegarek nie miał kamieni, a dodano je później przy "rewitalizacji" zegarka.

W Anglii było wielu dobrych rzemieślników i widuje się różne przeróbki stojące na bardzo wysokim poziomie...


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

THX????


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.10.2018 o 18:27, pmwas napisał:

Dzięki! Właśnie - ślepa uliczka to dobre określenie.

Lata produkcji tego wychwytu to okolice roku 1815, czyli w zasadzie początkowy okres stosowania wychwytu kotwicowego. Nie wiem jednak, bo nie znalazłem takich informacji, czy został on opracowany jako ew. alternatywa dla istniejącego już typowego, swobodnego wychwytu kotwicowego z przerzutnikiem, czy też oba wychwyty rozwijały się równolegle i ten z zębnikiem po prostu "umarł"... 

http://www.datacomm.ch/rbu/Q1.html

https://www.researchgate.net/publication/271590450_Peter_Litherland_and_the_Rack_Lever_escapement

Edytowane przez janekp

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu,ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W międzyczasie Graham (NAWCC) wyjaśnił tajemnice zegarka.

Wg jego źródeł J.G.Daser to lata 1830, co pasuje do punc na kopercie.

Koperta:  John William Hammon, at St. John Street Road

Mówi,że wg niego zegarek jest oryginalny i niemodyfikowany, a on... zna się na nich diabelnie dobrze :D

 

Zegarek już naprawiony - niestety łańcuszek (nieco zardzewiały) pękł dziś rano i musiałem zamontować inny.

Szkoda, bo to mój ostatni i... najlepszy, czekał na "okazję" :(.

 


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, pmwas napisał:

W międzyczasie Graham (NAWCC) wyjaśnił tajemnice zegarka.

Wg jego źródeł J.G.Daser to lata 1830, co pasuje do punc na kopercie.

Koperta:  John William Hammon, at St. John Street Road

Mówi,że wg niego zegarek jest oryginalny i niemodyfikowany, a on... zna się na nich diabelnie dobrze :D

 

Witaj, jestem już w domu więc mam dostęp do wszystkich moich materiałów w tym przede wszystkim tych drukowanych :) 

Co prawda nie znam się "diabelnie dobrze :) ) na zegarkach angielskich.

W "Brittenie" nie ma żadnej wzmianki o Twoim zegarmistrzu ale on posiada tylko ;)  spis 14 000 zegarmistrzów.

Natomiast w dwóch innych posiadanych opracowaniach ponad 40 000 nazwisk  John George Daser występuje w obydwu :)

 

w pierwszym tak jak podałem lata 1817 - 24

 

d1.thumb.jpg.1decaff8a0b6a601deeb1463292cf113.jpg

 

w drugim podobnie z tym że wspomniany jest też rok 1839

 

d2.thumb.jpg.b621e13e053c87da9444d4a15ded9418.jpg

 

A biorąc pod uwagę to co podałem wcześniej czyli punce srebra dla Londynu

oraz zakład produkujący koperty zegarkowe w latach 1837 - 1840

5 godzin temu, Kieszonkowe napisał:

 Johna Williama Hammona

 

oraz to co uzyskałeś w potwierdzeniu :)

 

Godzinę temu, pmwas napisał:

W międzyczasie Graham (NAWCC) wyjaśnił tajemnice zegarka.

 

można przyjąć datę produkcji na rok 1838 czyli 18 lat później niż pierwotnie datowałeś.

 

Gratulując nabytku - szkoda łańcuszka - zerwany można spróbować zanitować.

 

Pozdrawiam

Roman

 

p.s. Ale żeby było jasne ja na niczym się nie znam i to tylko takie moje wypociny.

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łańcuszek ma pęknięte ogniwo - trzeba by spróbować naprawić.., ale nue dzisiaj :)

 

Właśnie - a to moje datowanie to z powodu tego wpisu 1817-24, ale... to chyba data urodzenia :)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, pmwas napisał:

Łańcuszek ma pęknięte ogniwo - trzeba by spróbować naprawić.., ale nue dzisiaj :)

 

Właśnie - a to moje datowanie to z powodu tego wpisu 1817-24, ale... to chyba data urodzenia :)

 

Nie to nie jest data urodzenia bo wtedy by miał 14 lat jak by był producentem tego zegarka :)  no góra 21 ;)

Łańcuszek po prostu skracasz o jedno ogniwo. Pamiętaj tylko że szpilka łącząca powinna być z odpowiedniej stali !!!

 

Pozdrawiam

Roman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj testowałem staruszka w pracy (tego drugiego, oczywiscie). Chodzi pięknie, spokojnie można nosić - po całym dniu pół minuty do tyłu, nie zatrzymuje się - całkiem spoko jak na 180 lat. Co się nakląłem przy składaniu to moje, ale opłaciło się :D 

Odłożę na noc i zobaczę jak będzie rano.

 

Przy okazji - ten zegarek ma piękną, wolną częstotliwość 14400bph. Super to brzmi, uspokajająco . Nie jak "neurotyczne" 28800 w Ecie ;)


Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez tuls
      Witam, jestem w posiadaniu zegarka ze zdjęć. Nie wiem, czy jest na chodzie - nie mam kluczyka. Bardzo proszę o informacje, czy zegarek ma jakąś wartość? Średnica koperty 5,6 cm, grubość koperty 2 cm. Z góry dziękuję za pomoc.









×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.