Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Yodek

Porady potrzebuję 😊

Rekomendowane odpowiedzi

No jest jeszcze opcja ... jedz marchewkę i kapustkę  ;) i wszelkie dobroci życia roślinnego nawet mleko sery i jajka ;) , jak wam się nie chce hodować i zabijać  :blink:


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drzwi i okna musuałyby być pancerne żeby złodziejaszki nie sforsowały ☺

U mnie altanka ma metalowe drzwi - poprzedni właściciele po włamaniach je założyli. Wędzarnia to drewniania skrzynia z z metalową rurą i paleniskiem. Raczej to nic chodliwego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mięso z chowu przemysłowego jest paskudne to prawda . Na dobrą sprawę to mało co jest "eco".

Nawet uprawa własna owoców i warzyw wcale nie musi być eko żeby nie wiem jak się starać. Niestety tam gdzie duży przemysł i aglomeracje gęsto króluje SMOK tfu, znaczy się SMOG. To wszystko rozchodzi sie w powietrzu i samoistnie i z deszczem opada w glębę gdzie się kumuluje.

A pozatym, pozatym - to samo jedzenie eko o kant d..y rozbić. Źyjemy w chemicznym otoczeniu! Kosmetyki, chemia gospodarcza, farby, lakiery ze ścian, mebli transpirują latami. Ludzie "fit" są może ciut mnuej narażeni ale i tak to psu na budę wszystko..☺

No ja to co innego! Mieszkam se nad "sea", region bez przemysłu. "Smoka" u nas bardzo mało. Najczęściej ok 10 - 30 jednostek..

I kto jest fit! ☺

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam super powietrze:-) strefa objęta konserwatorem zieleni:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie , też super powietrze . Ale w koło , to teraz strefa , nie skażonej białości ( niedaleko elektrownia atomowa Olkiluoto )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie , też super powietrze . Ale w koło , to teraz strefa , nie skażonej białości ( niedaleko elektrownia atomowa Olkiluoto )

PM u Ciebie to już zupełnie inna bajka:-) trochę zazdroszczę tego pejzażu:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie , też super powietrze . Ale w koło , to teraz strefa , nie skażonej białości ( niedaleko elektrownia atomowa Olkiluoto )

PM to Ty byś był dobry kolega i jakieś klimatyczne zdjęcie pejzażu nam zapodał ☺

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak , prosto z balkonu . Widzicie jakieś drogi ???? A są !!!

post-93729-0-32508800-1548148518_thumb.jpg

post-93729-0-95270800-1548148529_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej rejony południowe Finlandii , ja operowałem powyźej linii Oulu-Kusamo. Tam były tylko iglaste + wieżba karłowata, brzoza ... i wszechobecny mech i porosty. Las bardzo ubogi ... Szukałem w Rowanieni jakiś drzew owocowych przy domach ... nic nie znalazłem , ani jednego. Ale tereny tajgi bardzo interesujące.

;)


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O jak pięknie! Widok wspaniały ☺ zazdrościmy (my znad morza) takiej zimy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OOoooo , tam powyżej , to już super super :) Jedziesz , a tu nic , tylko cisza , lasy , spokój. Czasem , miniesz się z jakimś samochodem ... i dalej pusto !!!   Do Oulu , to mam prawie 600 km. i teraz , na jazdę autem , to się nie odważę !!!!!

A w Koszalinie ma cosik poprószyć ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Poprószyć" to mocno powiedziane. Chodniki posypali piaskiem to go więcej jak tego śniegu. Najmłodsze dzieci u nas to prawie śniegu nie znają ☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedne dzieci :(

Zrobiłem małe zbliżenie , dla przypomnienia co dzieci robią !!!!

Tu jest zasada , że pogoda jest zawsze !!!!  No i przedszkolaki zawsze na podwórku !!!!

post-93729-0-31168300-1548152299_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko "pęc" z zazdrości..

U nas to już od lat śniegu porządnego nie ma. Zjeżdżanie na sankach to trzeba natychmiast jak ciut spadnie śniegu bo chwila moment i topnieje. .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego biedne dzieci ,ja jak bylem maly to w Polsce byly jeszcze prawdziwe zimy - minus 10-20 stopni.

Zawsze po szkole z kolegami chodzilismy na sanki,zabawa trwala czasani do wieczora.

Buty mokre,spodnie mokre i gile u nosa po pas :D.a po powrocie do domu czasani dostalo sie w du.e i do odrabiania lekcji.

Bylo super.

Edytowane przez old time

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie widoki są piękne. :)  Ale ja się już odzwyczaiłem od zimy i mróz poniżej -10 stopni jest już dla mnie dokuczliwy. 

Dobrze jest pojechać w taki region na urlop, ale mieszkać na stałe w takich warunkach to już średnia przyjemność.  :)

Ja dzieciństwo spędziłem na Mazurach i wiem co to duży mróz i duża ilość śniegu. W domu w którym mieszkałem nie było ogrzewania centralnego tylko piece kaflowe, jak się siedziało koło pieca to w plecy było ciepło a w nogi zimno. Wieczorem ogólnie było zawsze ciepło, ale rano był ziąb niemiłosierny.  :)

Mama robiła na drutach (u nas to się nazywało - działa) swetry, skarpetki, golfy, czapki, większość odzieży było udziana z grubo uprzędzonej wełny. 

A jako dziecko nosiłem jeszcze kalesony z klapą.  :P  :D

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tez byly piece,ojciec zawsze wstawal wczesniej i palil zeby bylo cieplo jak wstaniemy.

A lazienka :D  byla na podworku taka drewniana :D a w niej gora zamarznietego g... :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Old time - dokładnie takie zimy i ja miałam - ot zima stulecia to co? ☺

I całe dnie (po ciemku też) na śniegu z mokrym zadem, gilami do pasa. :-) zjeżdżanie z górki na sankach to banał, slalom nieogarnięty to wściekły zjazd na metalowej płycie przedniej ze starego junkersa! Albo starej miednicy!! I co Panowie powiecie? Haha.

Mój młodszy brat na takiej płycie z junkersa sobie zadek poharatał bo ostra na krawędziach była :-P

"Łyżwy" dwuśladowe - na motylki do buciorów to co? Hę? ☺

Na rurze od pieca szuszyłam mokre na wylot buciory. Rano nie było co zbierać - stopiły się podeszwy haha.. i siedzenie w domu bo drugiej pary nie było. Kto to słyszał o dwóch parach zimowych butów ;-)

 

Dziadek - te swetry z wełny to "gryzły" jak diabli ☺

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast zjeżdżałem z górki na poręczach plastikowych które zasunąłem z bloku :-) były koszmarnie śliskie:-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast zjeżdżałem z górki na poręczach plastikowych które zasunąłem z bloku :-) były koszmarnie śliskie:-))

Haha..super patent!

A że śliskie tym fajniej - nosiło gdzie popadło, żadnej sterowalności.

Kolega longase1 to widzę, że też gagatek był za pacholęcia :-D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha..super patent!

A że śliskie tym fajniej - nosiło gdzie popadło, żadnej sterowalności.

Kolega longase1 to widzę, że też gagatek był za pacholęcia :-D

Gagatek to mało powiedziane;-))

Teraz dzieciaki nie znają takich rozrywek :-/

Edytowane przez longcase1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gagatek to mało powiedziane;-))

Teraz dzieciaki nie znają takich rozrywek :-/

O proszę, znaczy się "większy" gagatek ☺

Dzieci nie znają i nie poznają. Tamte zabawy to dopieto kreatywność była. Coś z niczego. A jaka socjalizacja! ☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O proszę, znaczy się "większy" gagatek ☺

Dzieci nie znają i nie poznają. Tamte zabawy to dopieto kreatywność była. Coś z niczego. A jaka socjalizacja! ☺

Ale za to mają fejsbukistan:-))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam - co było kiedyś  i pewnie nie wróci ?

Dzieciaki tak potrafiły  "wyślizgać" zjazd z  górki, że był praktycznie  taflą lodu.

Do tego lodowego zjazdu zrobiliśmy urządzenie - dwie łyżwy przykręcone do kawałka deski.

Takie  mini-sanki z tego  wyszły.

Nie pamiętam za bardzo jakie były odczucia podczas jazdy, ale odgłos stukających  o lód łyżew z rezonującą deską do których zostały przykręcone pozostał.

To był odgłos podobny do tego jaki wydaje bobslej na lodowym torze.

Były przynajmniej dwie pozycje w jakich się zjeżdżało  ;) 


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.