Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Yodek

Porady potrzebuję 😊

Rekomendowane odpowiedzi

Napisu nie ruszam..

 Zastanowie sie nad muszelka, albo przekonam własciciela, ze wypolerujemy i zostawimy,,..

 No chyba, ze zdecyduje sie mi ja odsprzedac..

 Przy drewnie sie troszke napracowałem, a i "ślusarzyłem przy bebechach zamków..

 

Tak je ktoś zniszczył w imie "poprawy", bo po chromował, a orginalnie były brunirowane ze złoconymi wstawkami... ( proces juz nie odwracalny... :(  )

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, shreq napisał:

Ten napis, to tampondruk,  druk pośredni, jeśli nie masz wybitnych zdolności plastyczno-kaligraficznych to można go tylko zepsuć,- a wygląda świetnie...

 

Chyba nie masz racji ten napis to raczej nie jest tampondruk

a raczej złocenie na gorąco lub inkrustacja.

 

Ale ja się nie znam ;)

 

  

1 godzinę temu, mkl1 napisał:

Napisu nie ruszam.......................

....Tak je ktoś zniszczył w imie "poprawy", bo po chromował, a orginalnie były brunirowane ze złoconymi wstawkami... ( proces juz nie odwracalny... :(  )

 

Napis można ruszyć jak się potrafi go ponownie opracować :)  zrobienie formy do złocenia lub wycięcie inkrustacji przy dzisiejszych technikach to "pikuś"

 

A naniesiony chrom można zdjąć galwanicznie i ponownie bawić się w brunirowanie i złote wstawki. Tak że chyba proces jest odwracalny ;) .

 

Pozdrawiam

Roman

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napis jest "naniesiony" po brunirowaniu lufy. Raczej nie inkrustacja... mam inne inkrustowane/ nabijane napisy.

 Ten raszej wyglada na naniesiony- jako "złocenie" , ale jaka technika to trudno rozstrzygnąć. Bardzo cieńka warstwa...

Będę zaraz zmieszany z błotem, ale mi to przypomina "kalkomanię"..

 Napisy na lufach strzelb XIXw i XVII sa 'naniesione  ogniowo, lub w postaci "wklepanego" drucika srebrnego, lub złotego..

 Tu jest inaczej...

 

8 minut temu, Kieszonkowe napisał:

A naniesiony chrom można zdjąć galwanicznie i ponownie bawić się w brunirowanie i złote wstawki. Tak że chyba proces jest odwracalny ;) .

ale koszt przerosnie wartość całosci. 😜

 Wszystko mozna zrobic, kwestja ekonomii. i wartości historycznej.. po "naprawie"- nawet profesjonalnej...


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  

5 minut temu, mkl1 napisał:

Napis jest "naniesiony" po brunirowaniu lufy. Raczej nie inkrustacja... mam inne inkrustowane/ nabijane napisy.

 Ten raszej wyglada na naniesiony- jako "złocenie" , ale jaka technika to trudno rozstrzygnąć. Bardzo cieńka warstwa...

 

Czyli jak napisałem wcześniej złocenie na gorąco (lub inkrustacja nie musi być wgłębna)

 

Ale ja się nie znam ;) 

 

  

5 minut temu, mkl1 napisał:

.....ale koszt przerosnie wartość całosci. 😜

 Wszystko mozna zrobic, kwestja ekonomii. i wartości historycznej.. po "naprawie"- nawet profesjonalnej...

 

Jak kiedyś napisał Kolega "Safinowski" - "Kto nie ma miedzi niech w domu siedzi" :)  a tak prawdę

mówiąc większość zabaw z rekonstrukcjami zwykle przekracza wartość przedmiotu po prostu się z punktu ekonomii nie opłaca.

I trzeba być pasjonatem albo mieć bogatego zleceniodawcę żeby to robić (a zwłaszcza dobrze)

 

Pozdrawiam

Roman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kieszonkowe napisał:

"Kto nie ma miedzi niech w domu siedzi"

 Nie moja małpa, nie mój cyrk

 Nie ja decyduje.

 

 Swoje zabawki strzelające- te historyczne, to przywracam do stanu uzytkowego- jezeli tylko zgodnie ze sztuka rusznikarska jest  to i będzie bezpieczne.

 NIGDY nie próbuję poprawiać historii- tj. historii tej sztuki.

 Jezeli się cos wytarło- to tak zostaje.

Kilku sztuk nawet nie ruszałem :)

 stan techniczny nie pozwala na ich urzytkowanie, więc tylko konserwacja, by się dalej nie niszczyły i na tym koniec..

 Nie poprawiam historii i rusznikarza z którego rąk dany egzpl. wyszedł...


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tampondruk niekoniecznie musiał być naniesiony złotą farbą. Często na powierzchnię oksydowaną , lub lakierowaną , przybijano stempel lakierem  przewodzącym prąd i potem galwanicznie złocono. Ale faktycznie, na gorąco może być.

Swoją drogą miałem kiedyś pistolet do złocenia natryskowego z pracowni protetycznej, głupi sprzedałem:angry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też zrobiłem naprawę i konserwację broni... chcieli z tego wystrzelić, ale stanowczo zabroniłem. Korozja międzycząsteczkowa... Dwie haubice 152 mm z 1871 roku...

Morąg - W cieniu armat. Atrakcje turystyczne Morąga. Ciekawe ...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Domniemywam, że odlew żeliwny..

Słabo..

 Staliwo OK, bo dokuwano  surową lufę...

 ale... na wiwat, z 1/2 naważki prochu czarnego i trociny, jako przybitka.. można było spróbowac na poligonie... 😎

 

No ale koła tej haubicy, przynajmnie podobne do kół zegarowych... :)

 w tej zabawce, którą mam na warsztacie, nie ma nic "zegarowego"

 No może sprężyna płaska w zamku... :)

 Odjechaliśmy od "zegarowego" pomocy potrzebuję "

 

A zaczęło się od "pozłótki w farbie... :(

 Moja wina...

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, mkl1 napisał:

Domniemywam, że odlew żeliwny..

Słabo..

 Staliwo OK, bo dokuwano  surową lufę...

 ale... na wiwat, z 1/2 naważki prochu czarnego i trociny, jako przybitka.. można było spróbowac na poligonie... 😎

 

No ale koła tej haubicy, przynajmnie podobne do kół zegarowych... :)

 w tej zabawce, którą mam na warsztacie, nie ma nic "zegarowego"

 No może sprężyna płaska w zamku... :)

 Odjechaliśmy od "zegarowego" pomocy potrzebuję "

 

A zaczęło się od "pozłótki w farbie... :(

 Moja wina...

Nie stresuj się... Mirek... ;)


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak bym się stresował, to bym nie mógł zajmować się  elaboracją, czy gewerami :)

 

Bo umarłbym na stojąco ze strachu...

Bardziej mnie czasami stresują mechanizmy/zegarki, które powinny działac, a nie działają.

 Ale kładę to na "karb" braku doświadczenia i czasami działania "na szybko"...

 

ps...

dobra wiadomośc (dla mnie)

 Włąściciel "ślicznotki" zrezygnował, ze złocenia  elementów ( muszelki i stopki), bo za drogo.....

Zdecydował się na odsprzedaż, więc zanabyłem...... 🤣🤣

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, mkl1 napisał:

Napis jest "naniesiony" po brunirowaniu lufy. Raczej nie inkrustacja... mam inne inkrustowane/ nabijane napisy.

 Ten raszej wyglada na naniesiony- jako "złocenie" , ale jaka technika to trudno rozstrzygnąć. Bardzo cieńka warstwa...

Będę zaraz zmieszany z błotem, ale mi to przypomina "kalkomanię"..

 Napisy na lufach strzelb XIXw i XVII sa 'naniesione  ogniowo, lub w postaci "wklepanego" drucika srebrnego, lub złotego..

 Tu jest inaczej...

 

ale koszt przerosnie wartość całosci. 😜

 Wszystko mozna zrobic, kwestja ekonomii. i wartości historycznej.. po "naprawie"- nawet profesjonalnej...

Z tą kalkomanią możesz mieć rację,tak zdobione były np.korpusy maszyn singera i podobnych elementów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, mechanik napisał:

Z tą kalkomanią możesz mieć rację,tak zdobione były np.korpusy maszyn singera i podobnych elementów

 

Koledzy nie kombinujcie pędzelek, pisak, tampondruk, lakier przewodzący na metalu :) - wpiszcie sobie w wyszukiwarkę "złocenie na gorąco"

 

  

20 godzin temu, mkl1 napisał:

 Nie moja małpa, nie mój cyrk .......

 

8 godzin temu, mkl1 napisał:

.....Zdecydował się na odsprzedaż, więc zanabyłem...... 🤣🤣

 

To teraz już Twoja małpa i Twój cyrk :D 

 

Miłego poranka

Roman

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to teraz wszystko na złoto :D to będzie karabin - jak sułtana Brunei 😉

 


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na poważnie ... ja bym zostawił jak jest ... jest super taki jaki jest  !!! 😉🙂


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, LESKOS napisał:

to będzie karabin - jak sułtana Brune

 To jest strzelba i raczej nie sułtana, ale raczej jakieś damy . ta zabawka ma zaledwie kaliber wagomiarowy "36", a nie jak klasyk z tamtych czsów.. "16"- to słuzyło raczej do polowania na malutkie ptaszki, lub  małe gryzonie...

 Serio....Ja zostawiam, a jedynie wypoleruje to ze starych nalotów ( pisze tylko o "muszelce" stopce, kabłąku spustowym.

 Nie będę zdejmował chromu i nic na nowo brunirował, czy złocił.

 To jest KAWAŁEK historii i to w całkiem dobrze zachowanym stanie ( jak na broń, która to często była niszczona- bo broń, to tak trzeba było)

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałem karabin bo on ma wykonany ze szczerego złota AK ... Ciekawe czy da się z niego strzelić czy to tylko taki gadżecik. Ale faktycznie na starej broni się nie znam ... Pacyfista jestem 😉

 


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewny czy caly ze złota.

 Jezeli tak to on niech sobie strzela    na zdrowie, albo raczej jeden  i ostatni raz ....

 Sadze, że nieistotne części moga byc ze złota, reszta stalowa złocona.

 Nie miałem w rękach   :) :)

 Mój AKM-47/74 jest typowy siermiezny i bez złoceń  , ale zato strzela b. dobrze i bezpiecznie dla mnie...

 

Kiedyś w muzeum Ottomanskim  widziałem broń sułtańską.. to były prawdziwe cacka i to wcale nie tzw "wschodni " przepych.

Złocenia, i reszta z naprawdę dobrym gustem.

 tyle, ze robili je europejscy rusznikarze z tureckimi nadwornymi rusznikarzami... :)

 

 

11 minut temu, LESKOS napisał:

Pacyfista jestem 😉

 tiaa każdy tak mówi... do czasu....


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem pacyfistą z wyboru i przekonania ... a broń traktuję jak konieczność istnienia materii we wszechświecie. :D 


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

😎

 

tzn zliczasz upływający czas :) tylko...

 

Na serio.

Szanuje taki wybór, w końcu J też jestem raczej pacyfistą, a broń traktuję jak ZWYKŁE narzedzie, lub jako dzieło (sztuki) ludzkich rąk i pomysłowości.

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po paru dniach ..., wracając do zatrzymującego się zegara , na 10 minut przed biciem godzin.

Lekko wygięty kołeczek , został naprostowany i to robi dużą różnicę . Teraz , gdy jedna płytka dźwigni , zwolni ten kołeczek i kółko zębate wykona te pól obrotu , by zatrzymać się na drugiej płytce , to trafia prawie na jej środek . A nie , jak wcześniej , blisko krawędzi , lub w jej krawędź .

Taki drobiazg ....lekkie wygięcie ... a wielki problem . :D

IMG_7375-crop.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak to jest . Ale rozumiem że teraz pracuje już poprawnie ? 🤔


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, LESKOS napisał:

No tak to jest . Ale rozumiem że teraz pracuje już poprawnie ? 🤔

 Tak , pracuje :).

Ale to zablokowanie , zdarzało się co parę dni , więc muszę czekać ;)  Zwykle , gdy naciąg sprężyny , był już dość słaby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czyli może  trzeba delikatnie jeszcze podgiąć ? A może kołek na dźwigni potraktować oliwą, albo sprawdzić czynie ma za dużych oporów - mógł przy myciu stracić osiowość ...


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko , co piszesz , zostało zrobione i poprawione , więc musi być dobrze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.