Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

StaryWilk

Homage, homar...śliski temat

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mam pytanie do posiadaczy homarów.

Przy całym dzisiejszym rynku zegarkowym, dziesiątkach różnorodnych zegarków podobnych do ikon nie jest wam tak po prostu głupio nosić coś udającego inny model w celach zarobkowych?

Nawet jeśli jest również super wykonane.

Po co nosić coś co ma taki samy wzór, ale inny napis na tarczy?

Przecież w cenie tisella można mieć diver Orient Ray z inhousem, za dwa, trzy tiselle kupujemy DS Action Diver z 80h rezerwą chodu.

Jest sens bawić się w substytuty?

 

Nie jest Ci głupio w tak ograniczony sposób patrzeć na świat? Ten przykład z logiem pumy pokazuje jak bardzo nie rozumiesz większości ludzi z forum, którzy noszą homary. Dla 95% ludzi na forach zegarkowych, pasjonatów przy noszeniu zegarka np. w kopercie typu sub, z mercedesami i lupką nie chodzi kompletnie o jakikolwiek substytut marki. Wielu z nich nie przywiązuję wagi do brandów. Do jakości tak.

Homary są tworzone przeważnie dla wzorów ponadczasowych, które zawsze się będą podobały. Takie perełki dizajnu. Tu chodzi o przyjemność patrzenia na konkretny kształt, projekt, a nie logo na tarczy. Orient Ray jest świetnym zegarkiem, ale klasyczny wzór suba ma zupełnie inny charakter, którego nie da się zastąpić, jeśli się podoba.

 

Skoro same szwajcarskie firmy rżną jak widać od siebie dorabiając d..pie uszy i nie jest to niezgodne z prawem, to dlaczego taki Tissel nie może robić tego samego?? Robi, jest to zgodne z prawem. Możemy więc kupić wzór zegarka, który nam się podoba (jak pisałęm nie dlatego, że jest podobny do zegarka z logiem Rolexa), do tego w budżecie jaki jest dla nas dostępny. Kupując np. Tissela nie chcę udawać, że noszę Rolexa, sprawia mi frajdę patrzenie na ten projekt, typ koperty. Jak do tego jakość jest na wysokim poziomie który mi wystarcza to dlaczego nie skorzystać z tej opcji.

Żeby nie było, nie mam Tissela a suba Roleksa nie kupię, bo wolę mikrobrandy wolne od całej nadętej otoczki związanej z luksusowymi markami. Tak mam również w przypadku innych przedmiotów, czasami tworzonych na mniejszą skalę z lepszą jakością. Czasami zresztą za wyższą cenę niż przez topowe brandy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"za dwa, trzy tiselle kupujemy DS Action Diver z 80h rezerwą chodu.

Jest sens bawić się w substytuty?"

2xTAK :)

Tak, kupujemy ! Tak, jest sens! Za hajs matki baluję i kupuję co mi się podoba.

W rotomacie obok siebie leżą i się jeszcze nie pogryzły :)

Ale walka obrońców czci porządnych marek zbezczeszczonej przez homary trwa!

attachicon.gifdivers.jpg

Rocznik 72 i żyjesz za „ hajs matki” ...no to faktycznie trudno będzie nam się porozumieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo nie każdy patrzy co masz na ręku. Tutaj na forum będziesz wiedział kto ma jakiś zegarek i może kupił homara bo go nie stać na Rolka ale to może...

Normalnie nikt nawet nie będzie wiedzieć że nosisz substytut Rolexa i nie mówię o Tisselu więc czemu ma być głupio? Zegarek to zegarek

 

Pewnie masz wielkie ego bo ja nawet nosząc x winda to mam to gdzieś czy ktoś coś mówi. TYlko jeden snajomu co zna się na zegarkach i coś powiedział dla innych to powiewa kalafiorem i tak samo pokazuje godzinę co Perfect za 30 zl:)

 

No dobra, tylko forumowicze kupujący takie tiselle, davosy dobrze wiedzą co kupują i mają świadomość, że design jest zerżnięty od innego producenta.

 

Nie jest Ci głupio w tak ograniczony sposób patrzeć na świat? Ten przykład z logiem pumy pokazuje jak bardzo nie rozumiesz większości ludzi z forum, którzy noszą homary. Dla 95% ludzi na forach zegarkowych, pasjonatów przy noszeniu zegarka np. w kopercie typu sub, z mercedesami i lupką nie chodzi kompletnie o jakikolwiek substytut marki. Wielu z nich nie przywiązuję wagi do brandów. Do jakości tak.

Homary są tworzone przeważnie dla wzorów ponadczasowych, które zawsze się będą podobały. Takie perełki dizajnu. Tu chodzi o przyjemność patrzenia na konkretny kształt, projekt, a nie logo na tarczy. Orient Ray jest świetnym zegarkiem, ale klasyczny wzór suba ma zupełnie inny charakter, którego nie da się zastąpić, jeśli się podoba.

 

Skoro same szwajcarskie firmy rżną jak widać od siebie dorabiając d..pie uszy i nie jest to niezgodne z prawem, to dlaczego taki Tissel nie może robić tego samego?? Robi, jest to zgodne z prawem. Możemy więc kupić wzór zegarka, który nam się podoba (jak pisałęm nie dlatego, że jest podobny do zegarka z logiem Rolexa), do tego w budżecie jaki jest dla nas dostępny. Kupując np. Tissela nie chcę udawać, że noszę Rolexa, sprawia mi frajdę patrzenie na ten projekt, typ koperty. Jak do tego jakość jest na wysokim poziomie który mi wystarcza to dlaczego nie skorzystać z tej opcji.

Żeby nie było, nie mam Tissela a suba Roleksa nie kupię, bo wolę mikrobrandy wolne od całej nadętej otoczki związanej z luksusowymi markami. Tak mam również w przypadku innych przedmiotów, czasami tworzonych na mniejszą skalę z lepszą jakością. Czasami zresztą za wyższą cenę niż przez topowe brandy.

 

Tak powiadasz. To robimy eksperyment. Zamieńmy słowa. Logo Davosa na tarczy modelu Ternos zamieniamy na np. "Biedronka"

Logo Tag Heuer na modelu z Wilka z Wallstreet zamieniamy na "Lidl"

Logo Tisella zamieniamy na "Tesco"

Wtedy również będziecie wszyscy patrzyli na jakość, projekt, konkretny kształt a nie logo?

Ciekawe... :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś postawiłem tezę na forum ze faceci niewieścieją :)

Miałem rację, 'chłopcy homarowcy" podobnie jak kobiety ( sztuczne piersi, usta, itd) lubią udawać ;)

 

Rurki, bluzeczka z dekoltem do pępka, homarek na nadgarstku, men...:)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest szersze zagadnienie.

Jak wiadomo, wszystkiego zakazać się nie da a już w dobie aliexpress to nierealne.

Trzeba więc wytresować tłum...wróć, obudzić świadomość marki bo tanie sybstytuty po prostu psują interes.

 - Patrz synu, tak wygląda ROLEX! Nie będziesz nosił podobizn jego ani żadnych rzeczy które jego są!

Jeśli dasz radę to pracuj ciężko, zapindalaj co sił, może na niego zarobisz. Ale jak już zarobisz to z daleka będzie widać, masz ROLEXA! Nie żadne tam Tiselle, Invicty czy inne bluźnierstwa tylko koszerny zegarek, przedmiot westchnień i zachwytów.

No i niektórzy rzeczywiście na niego zarobią i kupią, to nie jest najwyższa półka ani cena i sprzedaje się tego miliony.

A reszta ma się przyglądać i zazdrościć bo ich nie stać.

W końcu o to tu chodzi, mam coś, na co ciebie nie stać, O!

I żeby nie było tak, że w McDonaldzie kładziesz łapę na stolik a tu naokoło takie same...no podobne...ale z daleka cholera wie...

To wtedy taki klient zadaje sobie pytanie - po cholerę tak się sprężałem jak mogłem kupić Tisella?

Z daleka taki zielony Tisell-Hulk z GMT z ceramiką będzie wyglądał nawet lepiej od pospolitego Submarinera a i ta, wybaczcie za wyrażenie, Miyota wcale dużo gorsza nie jest a jak się wyreguluje to i COSC da się z niej zrobić.

No i czyta tu na forum ta zainteresowana kupnem takiego fajnego zegarka młodzież, że kupować coś co jest podobne to obciach i kwas i co tam jeszcze teraz się mówi a jak kupisz oryginał to masz szacun na dzielni ze ho ho!

A nawet jeśli nie oryginał to chociaż taką Davosę czy Oposa, szwajcarskim mleczkiem chrzczonego, zawsze to bliżej ołtarza o ten metr...

cdn...


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tobie naprawdę nie jest wstyd pisać takie rzeczy?

 

Ciebie naprawdę ironia musi kopnąć w zadek abyś ją dostrzegł?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat poruszany również w prasie b143eeaa70f47e0ca95ce93abadfbce3.jpg

 

Wysłane z mojego YOGA Tablet 2-1050L przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tbn

Ciebie naprawdę ironia musi kopnąć w zadek abyś ją dostrzegł?

Ja także nie dostrzegam ironii, może wyjasnij szerszemu gronu na czym ona w tym poście polegała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest szersze zagadnienie.

Jak wiadomo, wszystkiego zakazać się nie da a już w dobie aliexpress to nierealne.

Trzeba więc wytresować tłum...wróć, obudzić świadomość marki bo tanie sybstytuty po prostu psują interes.

 - Patrz synu, tak wygląda ROLEX! Nie będziesz nosił podobizn jego ani żadnych rzeczy które jego są!

Jeśli dasz radę to pracuj ciężko, zapindalaj co sił, może na niego zarobisz. Ale jak już zarobisz to z daleka będzie widać, masz ROLEXA! Nie żadne tam Tiselle, Invicty czy inne bluźnierstwa tylko koszerny zegarek, przedmiot westchnień i zachwytów.

No i niektórzy rzeczywiście na niego zarobią i kupią, to nie jest najwyższa półka ani cena i sprzedaje się tego miliony.

A reszta ma się przyglądać i zazdrościć bo ich nie stać.

W końcu o to tu chodzi, mam coś, na co ciebie nie stać, O!

I żeby nie było tak, że w McDonaldzie kładziesz łapę na stolik a tu naokoło takie same...no podobne...ale z daleka cholera wie...

To wtedy taki klient zadaje sobie pytanie - po cholerę tak się sprężałem jak mogłem kupić Tisella?

Z daleka taki zielony Tisell-Hulk z GMT z ceramiką będzie wyglądał nawet lepiej od pospolitego Submarinera a i ta, wybaczcie za wyrażenie, Miyota wcale dużo gorsza nie jest a jak się wyreguluje to i COSC da się z niej zrobić.

No i czyta tu na forum ta zainteresowana kupnem takiego fajnego zegarka młodzież, że kupować coś co jest podobne to obciach i kwas i co tam jeszcze teraz się mówi a jak kupisz oryginał to masz szacun na dzielni ze ho ho!

A nawet jeśli nie oryginał to chociaż taką Davosę czy Oposa, szwajcarskim mleczkiem chrzczonego, zawsze to bliżej ołtarza o ten metr...

cdn...

To faktycznie jest szersze zagadnienie. Tańszy substytut zastępuje przedmioty ale może też usługi...po co płacić kształconemu przez lata specjaliście jak można iść do gościa który co prawda rzemiosła uczył się w internecie w zeszłym roku ale jest 4 razy tańszy...co mamy dalej w kolejce susbstytutów...sex, miłość, rodzina...a wszystko to dlatego że nowe pokolenie nie umie się skoncentrować na porządnym wykonaniu jednej czynności ...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie jest szersze zagadnienie. Tańszy substytut zastępuje przedmioty ale może też usługi...po co płacić kształconemu przez lata specjaliście jak można iść do gościa który co prawda rzemiosła uczył się w internecie w zeszłym roku ale jest 4 razy tańszy...co mamy dalej w kolejce susbstytutów...sex, miłość, rodzina...a wszystko to dlatego że nowe pokolenie nie umie się skoncentrować na porządnym wykonaniu jednej czynności ...?

Albo operacja u chirurga, nie z dyplomem tylko kursem u szamana...

Od początku tego wątku pisałem ze temat jest szerszy i dotyka coraz więcej dziedzin naszego życia..,


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Passero

Ciebie naprawdę ironia musi kopnąć w zadek abyś ją dostrzegł?

 

Głupa rżnięcie też zajęcie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak powiadasz. To robimy eksperyment. Zamieńmy słowa. Logo Davosa na tarczy modelu Ternos zamieniamy na np. "Biedronka"

Logo Tag Heuer na modelu z Wilka z Wallstreet zamieniamy na "Lidl"

Logo Tisella zamieniamy na "Tesco"

Wtedy również będziecie wszyscy patrzyli na jakość, projekt, konkretny kształt a nie logo?

Ciekawe... :rolleyes:

 

W demagogię nie wchodzę, życie za krótkie. Idę popatrzeć co ten Tissel ma w swojej ofercie :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie jest szersze zagadnienie. Tańszy substytut zastępuje przedmioty ale może też usługi...po co płacić kształconemu przez lata specjaliście jak można iść do gościa który co prawda rzemiosła uczył się w internecie w zeszłym roku ale jest 4 razy tańszy...co mamy dalej w kolejce susbstytutów...sex, miłość, rodzina...a wszystko to dlatego że nowe pokolenie nie umie się skoncentrować na porządnym wykonaniu jednej czynności ...?

 

Serio porównujesz zegarek ze zdrowiem? Płacisz ze sex, miłość, rodzinę? Nie sądzisz że trochę odlatujesz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie jest szersze zagadnienie. Tańszy substytut zastępuje przedmioty ale może też usługi...po co płacić kształconemu przez lata specjaliście jak można iść do gościa który co prawda rzemiosła uczył się w internecie w zeszłym roku ale jest 4 razy tańszy...co mamy dalej w kolejce susbstytutów...sex, miłość, rodzina...a wszystko to dlatego że nowe pokolenie nie umie się skoncentrować na porządnym wykonaniu jednej czynności ...?

Prawda?

W sumie to nie ten temat bo nie wszystkie substytuty to samo zło ale też wart uwagi.

 

 

No ale wróćmy jeszcze do tego tourbillona od Taga.

Patek Philippe ma raczej inny target niż Rolex, on się zegarkami w kształcie Nautilusów przejmować nie musi.

No ale jeśli taka znana i uznana firma jak TH produkuje komplikację z najwyższej półki cenowej za 15 tysięcy dolarów to już robi się niebezpiecznie.

A dlatego, że może wystąpić coś takiego, jak, przepraszam za wyrażenie nietaktowne w tym środowisku, konkurencja!

No bo panie tourbillon to musi kosztować! I nie jakiś tam kińcki ale szwajcarski?

No bo skoro już za 15k można kupić tę, wyrafinowaną do granic możliwości zegarmistrzowskiego rzemiosła komplikację, to dlaczego inni producenci spod samiuśkich Alp tak rżną cenę?

 Fopa...


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serio porównujesz zegarek ze zdrowiem? Płacisz ze sex, miłość, rodzinę? Nie sądzisz że trochę odlatujesz?

 

Jadasz fastfood?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popatrzmy teraz w drugą stronę.

Wyobraźmy sobie, że Tisell, Steinhart, Davosa wyprodukowali nurka z własnym autorskim designem w tej samej cenie i jakości, w której teraz oferują kopie Submarinera.

Na forum byłby zachwyty jeszcze większe.

Jednak kasa producentowi na starcie nie zgadzałaby się tak.

Wszyscy Ci producenci skopiowali design Submarinera tylko po to, żeby osiągnąć "hype" i zarobek.

Tisell jest znany z tego, że oferuję coś co wygląda praktycznie identycznie jak Rolex.

Steinhart, Davosa też wypromowałby się na tego typu zegarkach.

Dopiero później w swojej ofercie pojawiły się inne, bardziej autorskie modele.

Myślę, że każdy z tych producentów ma taką czarną kartę w historii tylko dlatego, bo nie miał wystarczającej kasy na starcie, a chciał dużo zarobić.

Ciekawy byłby wywiad z osobami zarządzającymi tymi firmami, menadżerami produkcji o początkach firmy, biznesplanie, sprzedaży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steinhart:

 

Na początku

fancybox_b240_steinhart_39_black_2.jpg

 

Po zarobieniu siana

 

2f1e892721a57472294171d630700d33.jpg

 

Davosa na początku:

 

fc006ff487b307abdde32177c9192490.jpg

 

Davosa po zarobieniu pieniążków:

 

zegarek-meski-davosa-davosa-argonautic-l

 

Nie można było tak od początku?

Można było, ale tyle kasy nie byłoby w kieszeni...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popatrzmy teraz w drugą stronę.

Wyobraźmy sobie, że Tisell, Steinhart, Davosa wyprodukowali nurka z własnym autorskim designem w tej samej cenie i jakości, w której teraz oferują kopie Submarinera.

Na forum byłby zachwyty jeszcze większe.

Jednak kasa producentowi na starcie nie zgadzałaby się tak.

Wszyscy Ci producenci skopiowali design Submarinera tylko po to, żeby osiągnąć "hype" i zarobek.

Tisell jest znany z tego, że oferuję coś co wygląda praktycznie identycznie jak Rolex.

Steinhart, Davosa też wypromowałby się na tego typu zegarkach.

Dopiero później w swojej ofercie pojawiły się inne, bardziej autorskie modele.

Myślę, że każdy z tych producentów ma taką czarną kartę w historii tylko dlatego, bo nie miał wystarczającej kasy na starcie, a chciał dużo zarobić.

Ciekawy byłby wywiad z osobami zarządzającymi tymi firmami, menadżerami produkcji o początkach firmy, biznesplanie, sprzedaży.

To prawda ale nie do końca.

Zegarki dziś traktowane są jak biżuteria i koszt ich wytworzenia nijak nie ma się w stosunku do ceny detalicznej, tym bardziej, ze koszty badań, projektów, reklamy itp. takiego na przykład Submarinera już dawno się zwróciły i to wielokrotnie.

Wszelkie homary pokazują, że taki sam (no prawie) zegarek można mieć za ułamek ceny a to już jest niebezpieczne.


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawda?

W sumie to nie ten temat bo nie wszystkie substytuty to samo zło ale też wart uwagi.

 

 

No ale wróćmy jeszcze do tego tourbillona od Taga.

Patek Philippe ma raczej inny target niż Rolex, on się zegarkami w kształcie Nautilusów przejmować nie musi.

No ale jeśli taka znana i uznana firma jak TH produkuje komplikację z najwyższej półki cenowej za 15 tysięcy dolarów to już robi się niebezpiecznie.

A dlatego, że może wystąpić coś takiego, jak, przepraszam za wyrażenie nietaktowne w tej branży, konkurencja!

No bo panie tourbillon to musi kosztować! I nie jakiś tam kińcki ale szwajcarski?

No bo skoro już za 15k można kupić tę, wyrafinowaną do granic możliwości zegarmistrzowskiego rzemiosła komplikację, to dlaczego inni producenci spod samiuśkich Alp tak rżną cenę?

 Fopa...

Konkurencja jest dobra ale ma też pewne granice. Popatrzmy na to z punktu widzenia wysiłku włożonego przez firmę X w wynalezienie, udoskonalenie i spopularyzowanie pewnych rozwiązań (szynka, mydło, tourbillion, operacja laparoskopową, leki itd ). Te firmy poniosły szereg nakładów żeby dostrczyć produkt wysokiej jakości, efektywności, bezpieczeństwa itd. Jeśli cały czas określoną część swoich przychodów przeznaczają na dalszy rozwój ( udoskonalanie produktu, wprowadzenie nowych ) a nie na rosnące zarobki prezesów to ja chce dawać szansę takiej firmie bo mam do niej zaufanie. Jeśli przychodzi ktoś kto nie wyłożył do tej pory ani centa i oferuje produkt podobny ale o niższej jakości za dumpingową cenę po to by przejąć rynek to ja mówię NIE. Bo konsekwencją długoterminową tego jest nie tylko zaniżanie standardów ( klient zaczyna myśleć że ta niższa jakość jest do zaakceptowanie ) ale także albo - szukanie oszczędności kosztem jakości przez firmę X ( gorsze komponenty, skracanie żywotności części ) lub dalsze windowanie cen produktów/ usług kompensujący odejście części klinetów. W przypadku TAGa ja nie ma takich dylematów bo jest to firma która od lat inwestuje i skoro jest w stanie w uczciwej konkurencji ( ponosząc koszty rozwoju ) zaproponować coś dobrego taniej - to jestem za . W przypadku „no name” który przyszedł na gotowe i nie oferuje nic na przyszłość poza zaniżaniem standardu - jestem na nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie ta dyskusja zmierza do nikąd, dokładacie jakieś ideologie rodem z filmów science fiction, a tu wystarczy trochę zdrowego rozsądku...

Kwestia po co takie produkty są oferowane przez producentów chyba jest jasna: kasa, kasa, kasa więc ten temat pominę.

Co do odbiorców tu sprawa faktycznie jest bardziej złożona:

 

- pierwszy typ odbiorców to taki który kupuje takie zegarki nieświadomie. Czyli nie dlatego, że są kopią czegoś tylko po prostu bo się podobał i było na niego stać, a nie każdy kto nosi zegarek musi siedzieć w temacie i się na tym znać.

 

- drugi typ to taki który kupuje świadomie, ale nie chce niczego udawać (zamysłem takiej osoby nie jest to aby ludzie myśleli, że ma zegarek 40x droższy) i to jest też ok jak dla mnie. Czyli nie stać mnie na zegarek który mi się podoba i raczej nie zanosi się na to, że będzie mnie stać to dlaczego nie mogę sobie kupić zegarka bardzo podobnego (inspirowanego) moim wymarzonym modelem, o ile nie jest to podróbką?. A co dla mnie jest podróbką? Hmm... coś co jest niezgodne z obowiązującym prawem.

 

- trzeci typ to ktoś kto kupuje taki zegarek bo sobie wmówił, że jest równie dobry co oryginał, więc po co przepłacać, lub chce aby na ulicy ludzie myśleli, że ma zegarek 40x droższy i wtedy jest to śmieszne więc takimi nie warto się przejmować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem, zdarza mi się.

Przecież to substytut jedzenia o udowodnionym niekorzystnym wpływie na zdrowie. Czyli poszedłeś już krok dalej w akceptowaniu bylejakości choć przed chwilą negowałeś porównanie substytutu zegarka do zdrowia...nie sądzisz że brakuje Ci konsekwencji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Woytec60, Rolex cały czas poprawia, udoskonala i testuje swoje mechanizmy. Cały czas inwestuje w nowych klientów poprzez poprawę jakości/techniki w swoich zegarkach. Bywa wszędzie tam, gdzie być powinien z reklamą, by pozyskać zakładany target na potencjalnie nowych klientów. A globalna reklama kosztuje krocie. A że robi to dla kasy? Chyba nikt nie lubi pracować za darmo...Dla przypomnienia :)https://m.wirtualnemedia.pl/m/artykul/rolex-walt-disney-i-google-najbardziej-renomowanymi-firmami-na-swiecie-top-100


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież to substytut jedzenia o udowodnionym niekorzystnym wpływie na zdrowie. Czyli poszedłeś już krok dalej w akceptowaniu bylejakości choć przed chwilą negowałeś porównanie substytutu zegarka do zdrowia...nie sądzisz że brakuje Ci konsekwencji?

 

Nie sądzę. Staram się nie być ortodoksyjnym w żadnym aspekcie. Nie stołuję się regularnie w fast foodach, ale od czasu do czasu pozwalam sobie. Bo lubię i mi smakuje. Po prostu. I tutaj też nie jestem koszerny bo zjem i KFC i Mc Chickena (nie mylić z tym z McDonaldsa), zjem i Maca i hamburgera z budki. Bo to też taki homar, niby też hamburger czy kurczak, jednak bez logo.

 

 

Woytec60, Rolex cały czas poprawia, udoskonala i testuje swoje mechanizmy. Cały czas inwestuje w nowych klientów poprzez poprawę jakości/techniki w swoich zegarkach. Bywa wszędzie tam, gdzie być powinien z reklamą, by pozyskać zakładany target na potencjalnie nowych klientów. A globalna reklama kosztuje krocie. A że robi to dla kasy? Chyba nikt nie lubi pracować za darmo...Dla przypomnienia :)https://m.wirtualnemedia.pl/m/artykul/rolex-walt-disney-i-google-najbardziej-renomowanymi-firmami-na-swiecie-top-100

 

Tylko że nikt tego Rolexowi ani innym firmom nie odbiera. Tutaj leży problem. Nikt kupując Tisella nie próbuje udawać że ma Rolexa 30-kilka razy droższego. I nikt kto chce Rolexa i go na niego stać nie pójdzie i nie kupi jakiegokolwiek homara. Homary kupują Ci którym dany zegarek się podoba jednak żeby skały srały po prostu ich na niego nie stać. Co w tym dziwnego? Czy to powód do wstydu? Wstyd to jest kupić dobrą podróbę, a taką Rolka można mieć za mniej niż 1/10 ceny, i udawać że ma się oryginał. I zapewniam że pokazując taki zegarek w temacie Rolexa gratkom nie byłoby końca, klepaniu po plecach i tekstów ,,wreszcie dojrzałeś", dopóki nie wszedłby do tematu taki np. @awi i nie poprosił o zdjęcia makro mechanizmu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mario1971, dnia 10 Lut 2019 - 15:41, napisał:snapback.png

Woytec60, Rolex cały czas poprawia, udoskonala i testuje swoje mechanizmy. Cały czas inwestuje w nowych klientów poprzez poprawę jakości/techniki w swoich zegarkach. Bywa wszędzie tam, gdzie być powinien z reklamą, by pozyskać zakładany target na potencjalnie nowych klientów. A globalna reklama kosztuje krocie. A że robi to dla kasy? Chyba nikt nie lubi pracować za darmo...

 

 

Wiem...i co?

Ja w tej grupie którą mało obchodzi kto na tym zarabia a kto nie i co napisali na cyferblacie. Piramidy prestiżu także mam w głębokim poważaniu.

Czego i Wam życzę :)

Cd nie będzie.


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.