...Myśli na temat - klubowy łańcuszek...

[JAN89R 12]

RADZIECKIE ZEGARKI

 

 

...śmiałem się znich teraz dla nich jestem!

 

*Dopisz sentencje od Siebie

 

np. radzieckie zegarki znalazłem na strychu, szukam dziś po cudzych...

 

itd.

 

 

p.s. taka zwykła KOzabawa - właczcie się :wink:

[JAN89R 12]

...jeszcze taki quizz wymyśliłem

 

Idziesz ullicą:

 

po prawej 2 gości bije bezbronnego - a bijący tacy że łamiesz ich palcem...

 

na wprost widzisz na alucy kotka który nie może wejść na chodnik, jest za wysoki krawężnik - 100 dalej jedzie przy krawężniku ciężarówka...

 

po prawej widzisz radziecki zegarek którego jeszcze nie masz a dużo byś dał aby mieć - (lezy na ziemi bo przed chwilą zgubił go jakiś dziadek - ale o dziadku nic nie wiesz)

 

 

 

...za Toba idzie gość którego rozpoznajesz z twarzy i wiesz że też zbiera ruskie zegarki.... ....on tez niestety widzi zegarek

 

PYTAnie!? - chyba nie trzeba zadawać!

 

...

[korba 2]

Kolego JAN98R nie pal więcej tego swiństwa

[Rzepa 3]

Nie wiem co Ty bierzesz ale musi ostro kopać...

[DonDonov 1]

Jan, zabiły mnie te quizy :!: Przecież dopiero 18 Pozdrawiam :!: :wink:

[DonDonov 1]

Ok rozwiązanie do quizu:

czytając gazetę nie widzisz podwójnych uszczerbień w tym wielkim płocie, bo lata na niebie i robi śmieszne figury, nie widząc, że jak spadnie na dół to wyląduje w basenie bezbronnego!

Ktoś kto zrobił salto przed sklepem wcale nie był cudzoziemcem, tylko właścicielem, a zegarek zamiast mostu wykalibrowany był 305 robotnikami od balkonu po sam Giewont i dlatego wszystkim na tej ulicy ciężko się żyje :!: :shock: :oops: :cry: :roll: :wink: :twisted:

[vonFloyd 0]

hmmm... Na takim jednym ciekawym forum jest wątek"psty pisany w stanie nieświadomości" i już nieźle się rozrósł Te Janowe posty pasują jak ulał do takiego wątku i nie wiem - może by i tu coś takiego zrobić?

Chyba że wszyscy miłośnicy zegarków są zbyt poważni na takie cos... A może nie mają stanów nieświadomości?

[JAN89R 12]

eee.. byłem świadomy w 90 % - jeśli za 10 % przyjąśc lampke domowego wiśniowego wina 10 %

 

pozatym sie cieszę że koledzy się ciesza nawet naigrywując :wink:

[Krzysiek_W 322]

gwizdnalbym na tych bijacych wiec oni spojzeliby na mnie, w miedzyczasie kot zwialby ze strachu, a ja bym podniosl zegarek - proste to bylo 8)

 

 

radzieckie zegarki znalazłem na strychu, szukam dziś po cudzych...

 

to cos nazywa sie gra w 3 slowa (ew. wiecej). Nalezy dopisywac po okreslona ilosc slow i nie wolno pisac postow po sobie, tylko conajmniej po 3 osobach. wtedy wychodzi bzdurka :wink:

[JAN89R 12]

...mi chodziło raczej o jakas metafore - idee

 

jak kingsajz dla kazdego

 

tylko z rzutem na przeszłość i teraźniejszość

[Rzepa 3]

gwizdnalbym na tych bijacych wiec oni spojzeliby na mnie, w miedzyczasie kot zwialby ze strachu, a ja bym podniosl zegarek - proste to bylo 8)

 

 

radzieckie zegarki znalazłem na strychu, szukam dziś po cudzych...

 

to cos nazywa sie gra w 3 slowa (ew. wiecej). Nalezy dopisywac po okreslona ilosc slow i nie wolno pisac postow po sobie, tylko conajmniej po 3 osobach. wtedy wychodzi bzdurka :wink:

 

Widzę Krzysiek że Ty też już masz dobrze...

[kokop 15]

Tawariszcz komisar, popatrzył niecierpliwie na Rakietę i dodał: Kto uważa że kartofli sie nie sieje, tego posadzimy. Nawet sława przodownika w kołchozie kirowa nie pomoże.

 

Tak mi sie pomyślało poza konkursem

[Jacek. 0]

Tawariszcz komisar, popatrzył niecierpliwie na Rakietę i dodał: Kto uważa że kartofli sie nie sieje, tego posadzimy. Nawet sława przodownika w kołchozie kirowa nie pomoże.

 

Josif Wissarionycz popatrzył niecierpliwie na Rakietę i dodał:

- Kto uważa że kartofli sie nie sieje, tego powiesimy, niech robi.

- Za co? - spytał Poskriebyszew.

- Za wahadło! - odparł Josif Wissarionycz.

 

J.

[Jacek. 0]

2,5 piwa potem pojawił się dalszy ciąg:

 

- Ech, Jeżow to by takiego dociążył z Nagana, żeby dokładniej chodził. - rzekł Beria. Stalin pociągnął zgasłą fajkę:

- Ławrientij, w sekretarzyku jest butelka Cekateli, polej po szklaneczce. A jak się nazywał ten nasz uczony od wahadeł?

- Foucault.

- Posadziliśmy go czy rozstrzelali?

- Umarł w 1868 - usłużnie podsunął Poskriebyszew.

- No, czysta robota, Ławrientij. - powiedział ze śmiechem Josif Wissarionycz.

- To może by tę fabrykę postawic w Czystopolu? - spytał, milczący dotąd, Mikojan.

- Dobry ponysł. Poskriebyszew, zapisz.

- Fakt. Jeżynka był kanalia, jakich mało. - rzekł Beria w zamyśleniu...

 

 

J. :wink:

[zbyszke 13]

2,5 piwa potem pojawił się dalszy ciąg:

 

- Ech, Jeżow to by takiego dociążył z Nagana, żeby dokładniej chodził. - rzekł Beria. Stalin pociągnął zgasłą fajkę:

- Ławrientij, w sekretarzyku jest butelka Cekateli, polej po szklaneczce. A jak się nazywał ten nasz uczony od wahadeł?

- Foucault.

- Posadziliśmy go czy rozstrzelali?

- Umarł w 1868 - usłużnie podsunął Poskriebyszew.

- No, czysta robota, Ławrientij. - powiedział ze śmiechem Josif Wissarionycz.

- To może by tę fabrykę postawic w Czystopolu? - spytał, milczący dotąd, Mikojan.

- Dobry ponysł. Poskriebyszew, zapisz.

- Fakt. Jeżynka był kanalia, jakich mało. - rzekł Beria w zamyśleniu...

 

 

J. :wink:

 

Dobre, podoba mi sie zwlaszcza rola Anastasa, dobrze uchwyciles charakter i zadania tego czlowieka.

[JAN89R 12]

[rproch 9]

[Jacek. 0]

czy chodziło o taką rakietę? - to na nią spojrzal?, nie wiedziałem że mam właśnie tą...

 

A "Rakietę" w ogóle produkowali przed rokiem1953?

 

J.

[JAN89R 12]

...raczej nie

[Jacek. 0]

Wot - tiechnika...

 

J.

 

[amroziuk 94]

Na tym właśnie polegała dalekowzroczność towarzyszy radzieckich - widzieli to czego jeszcze faktycznie nie było :idea: