Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
beniowski

Koszykówka - głównie NBA - ale nie tylko

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Edmund Exley napisał(-a):

Niektórzy ludzie ekscytują się, że wysoki z SAS rzucił 17 punktów w 3 minuty.

https://www.sport.pl/koszykowka/7,64947,30884006,wembanyama-zadziwil-swiat-oto-co-zrobil-w-3-minuty-kosmita.html#do_w=107&do_v=819&do_st=RS&do_sid=1057&do_a=1057&s=SMT_Img_5&do_upid=819_ti&do_utid=30884006&do_uvid=1712997458736

 

Chłopaki na zdjęciu poniżej zastanawiają się, czy przy nich rzuciłby więcej niż 2.

main-qimg-6b5721ccd33253a093104d808c2768ad-lq.jpg.df6ccd314373638834c5ab497b662e3b.jpg

 

Rzuciłby ;) Bo zamiast przepychać się pod koszem, gdzie faktycznie w tamtych czasach miałby ciężko, po prostu rozstrzelałby ich trójkami. Gość jest fenomenem, trzeba to przyznać

 

Natomiast do Knicks z tamtego czasu mam do dzisiaj sentyment, twarda paka i bez gwiazd (poza Ewingiem) i prawie, prawie zdobyli mistrzostwo      

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, GREGG napisał(-a):

 

Rzuciłby ;) Bo zamiast przepychać się pod koszem, gdzie faktycznie w tamtych czasach miałby ciężko, po prostu rozstrzelałby ich trójkami. Gość jest fenomenem, trzeba to przyznać

 

Natomiast do Knicks z tamtego czasu mam do dzisiaj sentyment, twarda paka i bez gwiazd (poza Ewingiem) i prawie, prawie zdobyli mistrzostwo      

 

Być może, ale Starks i Harper (czy ktokolwiek z porządnie broniących w latach 90.) też znacznie ostrzej pilnowali dystansu niż ci "plażowicze" z Denver. Na pewno nie miałby tyle czasu i przestrzeni, by sobie przymierzyć. Pamiętajmy jednak o wspomnianych zmianach, jakie zaszły przez te lata. Pytanie otwarte - jaka koszykówka jest ciekawsza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Edmund Exley napisał(-a):

Niektórzy ludzie ekscytują się, że wysoki z SAS rzucił 17 punktów w 3 minuty.

https://www.sport.pl/koszykowka/7,64947,30884006,wembanyama-zadziwil-swiat-oto-co-zrobil-w-3-minuty-kosmita.html#do_w=107&do_v=819&do_st=RS&do_sid=1057&do_a=1057&s=SMT_Img_5&do_upid=819_ti&do_utid=30884006&do_uvid=1712997458736

 

Chłopaki na zdjęciu poniżej zastanawiają się, czy przy nich rzuciłby więcej niż 2.

main-qimg-6b5721ccd33253a093104d808c2768ad-lq.jpg.df6ccd314373638834c5ab497b662e3b.jpg

Generalnie para Oakley*-Mason to była najszersza w barach para skrzydłowych ever (choć starterem na sf był Charles Smith, też nieułomek). Do tego King Kong na centrze i pod koszem robiło się mega ciasno👊

W tych czasach chyba tylko Hornets (potem Miami) mieli takich rzeźników blisko kosza (Larry Johnson, Alonzo Mourning). 

 

Generalnie finał Rockets-Knicks z 1994 to była ostra rzeźnia 😉 

 

*mało kto pamięta, ale Oakley zaczynał w NBA u boku Jordana w Bulls.

Edytowane przez piku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 14.04.2024 o 00:07, piku napisał(-a):

Generalnie para Oakley*-Mason to była najszersza w barach para skrzydłowych ever (choć starterem na sf był Charles Smith, też nieułomek). Do tego King Kong na centrze i pod koszem robiło się mega ciasno👊

W tych czasach chyba tylko Hornets (potem Miami) mieli takich rzeźników blisko kosza (Larry Johnson, Alonzo Mourning). 

 

Generalnie finał Rockets-Knicks z 1994 to była ostra rzeźnia 😉 

 

*mało kto pamięta, ale Oakley zaczynał w NBA u boku Jordana w Bulls.

Ja jakoś kojarzę Mourninga najbardziej z tego, że jedne z najbardziej spektakularnych monster dunków lat 90-tych były pakowane właśnie nad nim i trochę mi go było nawet żal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, beniowski napisał(-a):

Ja jakoś kojarzę Mourninga najbardziej z tego, że jedne z najbardziej spektakularnych monster dunków lat 90-tych były pakowane właśnie nad nim i trochę mi go było nawet żal.

 

 

 

Cóż, kilka razy w roku na 48 minut zawieszali swą przyjaźń :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Edmund Exley napisał(-a):

 

 

 

Cóż, kilka razy w roku na 48 minut zawieszali swą przyjaźń :)

Mój ulubiony środkowy 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jordan czy Pippen (zwłaszcza ten) za to solidnie sposteryzowali Ewinga. Nie było lekko w tamtych czasach: raz na wozie, raz pod wozem 😉 

 

PS.

Z obecnych graczy na tym polu wyróżnia się Edwards z Minnesoty. Ma jampa i gra niesamowicie fizycznie przy wejściach pod kosz. No i ten blok w ostatniej akcji meczu (bodaj z Indianą)... Rety 😇

Edytowane przez piku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, żeby nie było temu Ewingowi za lekko to taki klasyk poniżej: 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, beniowski napisał(-a):

Ja jakoś kojarzę Mourninga najbardziej z tego, że jedne z najbardziej spektakularnych monster dunków lat 90-tych były pakowane właśnie nad nim i trochę mi go było nawet żal

 

Zo nie był wysoki jak na centra ani specjalnie skoczny, więc miał trudniej unikać takich dunków nad sobą. Ale ogólnie zaliczył dobrą karierę i do tego mając w trakcie przeszczep nerki (!)   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Edmund Exley napisał(-a):

Jeśli macie ochotę na łapczywy łyk nostalgii:

 

 

Z komentarzem red. Szaranowicza zawsze 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, kingcrimson napisał(-a):

Z komentarzem red. Szaranowicza zawsze 😀

A pamiętacie jak Włodek Szaranowicz doradzał jak przetrwać noc podczas finałów na żywo? “Tym młodszym proponujemy otworzyć okno, dorosłym widzom możemy doradzić coś mocniejszego” 🤣. I ten brak reklam podczas przerw (puszczali chyba muzykę). To były czasy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, beniowski napisał(-a):

A pamiętacie jak Włodek Szaranowicz doradzał jak przetrwać noc podczas finałów na żywo? “Tym młodszym proponujemy otworzyć okno, dorosłym widzom możemy doradzić coś mocniejszego” 🤣. I ten brak reklam podczas przerw (puszczali chyba muzykę). To były czasy. 

Ja wówczas licealista i rano do szkoły więc otwierałem tylko okno 😉 dla mnie popularny Szaran to także niezapomniany komentator lekkoatletyki np letniej Golden League w latach 90 tych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szaranowicz to legenda. Zawsze z klasą prowadził studio, mówił piękną polszczyzną (choć owszem - raz po raz lubił wprowadzić jakieś szpanerskie pojęcie, jak "timing" etc.), był mistrzem budowaniu emocji (tu głównie skoki, ale też właśnie lekkoatletyka na IO), nawet lapsusy u niego były fajne. A było ich sporo, fakt (na powyższym filmiku np. już przy pierwszej piątce SAS trochę się gubi ;) ). Mój ulubiony miał miejsce podczas IO w Turynie w 2006 - niestety, szybko o nim zapomniano i nawet nie ma po nim śladu w sieci. A było to przed wyczekiwanym skokiem Małysza. Emocje sięgały zenitu, ale przed Orłem z Wisły była krótka przerwa, podczas której na ekranach TV widzieliśmy rezultaty, a na skoczni skakał przedskoczek. Ale Szaran był tak podekscytowany, że myślał, że to już Małysz i komentował ten słaby skok jako skok Małysza i przez chwilę był nieźle przygnębiony :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Ja, oprócz lekkoatletyki, uwielbiałem słuchać Szaranowicza nawet podczas zimowych igrzysk - szczególnie kiedy komentował bieg na nartach na 50 km. A odnośnie letnich igrzysk olimpijskich, to pamiętam jak się darł gdy w Atlancie Michael Johnson bił rekord świata na 200m. Fakt, czasem miewał lapsusy, ale dla mnie to też legenda. W końcu się wycofał, choć mógł jeszcze pracować (vide: Szpakowski), bo dopadła go choroba (bodajże Parkinson lub Alzheimer).

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w pełni z tym co napisaliście. Od siebie jeszcze dodam, że komentował też chód na igrzyskach. Dyscyplina, która wzbudzała u mnie minimalne emocje nawet z udziałem Korzeniowskiego ale oglądałem bo właśnie komentarz Szarana mnie przyciągał do telewizora.

Z tą dalszą jego praca to było już nie bardzo. Czytałem z nim wywiad i mówił, że w studiu czuł się zdezorientowany, tracił wątek itp. Wolał zrezygnować wcześniej niż później i skupić się na zdrowiu i spokojnym życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Edmund Exley napisał(-a):

To co, nareszcie Boston? :)

Licze ze Kyrie sie obudzi i tytuł mvp finałów pozostanie w europie ale póki co wygląda to słabo. Boston ma jednak sumarycznie więcej talentu, a margines błędu po stronie Dallas co raz mniejszy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko na to wskazuje. Spacerki w każdej rundzie (kontuzjowani przeciwnicy) i teraz w finałach Luka na jednej nodze. 
Widać tak miało być 🤢

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy jak pójdzie w Dallas, ale chyba Boston w tym roku idzie na mistrza.

 

Nazwijcie mnie dziadersem i marudą, ale ja się w dzisiejszej NBA gubię. Kiedyś u siebie grało się w jasnych strojach, goście w ciemnych. Oglądam skrót meczu z wczoraj i Boston (u siebie) gra w ciemnych, Dallas (na wyjeździe) w białych. Do tego te dziwne t-shirty pod koszulkami, te kalesono-getry itd. No i Luka rozkładający ręce w 8 akcjach na dziesięć z pretensjami do sędziów, że nie gwiżdżą fauli na nim. Nie wspominam już o tych odskokach przed rzutem, które mnie się od razu z krokami kojarzą (a na Hardena, który to zapoczątkował, to nie mogę patrzeć). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, beniowski napisał(-a):

Nazwijcie mnie dziadersem i marudą, ale ja się w dzisiejszej NBA gubię. Kiedyś u siebie grało się w jasnych strojach, goście w ciemnych. Oglądam skrót meczu z wczoraj i Boston (u siebie) gra w ciemnych, Dallas (na wyjeździe) w białych. Do tego te dziwne t-shirty pod koszulkami, te kalesono-getry itd. No i Luka rozkładający ręce w 8 akcjach na dziesięć z pretensjami do sędziów, że nie gwiżdżą fauli na nim. Nie wspominam już o tych odskokach przed rzutem, które mnie się od razu z krokami kojarzą (a na Hardena, który to zapoczątkował, to nie mogę patrzeć). 

 

Mnie też nie podoba się zmiana dawnych reguł w strojach. Kiedyś drużyny miały dwa komplety i to wystarczało, nawet jak Lakers nie mieli białych. No i te tatuaże, które u nas też niejedno zdjęcie nadgarstkowe zniszczyły ;)

 

Ale dla mnie ważne, że wszystko idzie po myśli Bostonu - nie jestem jakimś fanatycznym kibicem, ale od wielu lat to mój ulubiony zespół w lidze (odkąd po tym, jak po odejściu Ewinga zrozumiałem, że z Knicks właściwie niewiele już mnie łączy, choć, jak wspominałem, pewien sentyment do dziś jednak też pozostał).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Edmund Exley napisał(-a):

 

Mnie też nie podoba się zmiana dawnych reguł w strojach. Kiedyś drużyny miały dwa komplety i to wystarczało, nawet jak Lakers nie mieli białych. No i te tatuaże, które u nas też niejedno zdjęcie nadgarstkowe zniszczyły ;)

 

Ale dla mnie ważne, że wszystko idzie po myśli Bostonu - nie jestem jakimś fanatycznym kibicem, ale od wielu lat to mój ulubiony zespół w lidze (odkąd po tym, jak po odejściu Ewinga zrozumiałem, że z Knicks właściwie niewiele już mnie łączy, choć, jak wspominałem, pewien sentyment do dziś jednak też pozostał).

Ja byłem przeciwko Knicksom, bo fanatycznie Bykom kibicowałem w latach 90-tych. Ale jak byłem na meczu Knicksów w Madison Square Garden (odhaczone jedno z marzeń, choć w 2017 roku Knicksi byli słabiutcy), to oczywiście kupiłem sobie koszulkę Pata Ewinga żeby w niej dumnie zasiąść na hali. 

W tych finałach jestem za Bostonem (choć koszulkę Luki mam i często w niej grywam). 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, beniowski napisał(-a):

Ja byłem przeciwko Knicksom, bo fanatycznie Bykom kibicowałem w latach 90-tych. Ale jak byłem na meczu Knicksów w Madison Square Garden (odhaczone jedno z marzeń, choć w 2017 roku Knicksi byli słabiutcy), to oczywiście kupiłem sobie koszulkę Pata Ewinga żeby w niej dumnie zasiąść na hali. 

W tych finałach jestem za Bostonem (choć koszulkę Luki mam i często w niej grywam). 

 

Ja na gwiazdkę w 1996 dostałem niebieską bluzę Ewinga z numerem 33 i z dumą przez wiele lat nosiłem ją do szkoły (na etykietce Startera było kilka hologramów itp., wyglądała na oryginalną, a na pewno była dość wysokiej jakości). I cóż, tak już mam, że zazwyczaj wygrywały i wygrywają ekipy, za którymi nie przepadam (Bulls, Lakers i Heat), więc ten triumf Bostonu umili mi śledzenie NBA.

 

Oczywiście cieszyłem się, gdy Mavericks wygrali z Heat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby to napisał znany twórca hiphopowy Erick Mariah ReeMarckq - "Na zachodzie zgodnie z planem".

 

448364784_1043483883807367_296724466886859368_n.jpg.0499d46ed4c74a77e7ecbccffacd2462.jpg

 

Trzeba też odnotować odejście jednej z - dosłownie, tu można zastosować to nadużywane określenie - ikon NBA, czyli Jerry'ego Westa:

 

269706491_611043933449206_3987441383705854771_n.jpg.0e82b6822a7e31c8afc934d12fb039e2.jpg

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.