Jako fan Bondów z Danielem powiem że nie było to najgorsze zakończenie jakie mogli zrobić. W tej pentalogii umieściłbym no time to die na 3 miejscu - bardzo decydowanie za Casino Royal i zdecydowanie za Skyfall ale lekko przed Spectre i bardzo przed quantum. Ogólnie ciężko zakończyć taka serie, widać od początku , że nie chcieli kowboja odjeżdżającego w strone zachodzącego słońca, a zrobić jakieś rozliczenie z tą najbardziej uczłowieczoną wersja jamesa. I moim zdaniem bardzo dobrze bo możliwy jest zarówno restart serii jak i nowa seria z innym agentem 007 (byle nie tą z NTTD).