Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

LukasS

...dywagacje na temat cen :)

Rekomendowane odpowiedzi

-Dzień dobry, chcę kupić zegarek.

-Nie sprzedam panu, bo pan podejrzanie wygląda. Jeszcze go pan sprzeda przez internet lub Haeffnerowi.

 

Nie sprowadzaj sprawy do absurdu.

Mówimy o sprzedaży na ogromną skalę przez jednego człowieka i tu nie trzeba być podejrzliwym śledczym, żeby znać jego intencję.

 

Więc dealer nie może zasłaniać się niewiedzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

Wiem Wiem :oops: ale nie mogłem sie powstrzymać :lol: Wypowiedzi Mariusza zdecydowanie mi humor poprawiają :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

Zresztą o co my się martwimy niech się firmy martwią ! Z tego płynnie jeden wniosek jakby autoryzowanie sprzedawcy mieli normalne marże to by problemu nie było ! Wszystko powyższe świadczy o tym że za dużo zarabiają/chcą zarabiać !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adam, ale dialog Mavericka nie był atakiem na Haefnera tylko raczej na dealera (chyba że źle zrozumiałem), więc Twój złośliwy dialog atakujący IWC chyba jest bez sensu. :wink:

 

Spokój chłopcy. :mrgreen:

 

Według mnie to wygląda wlaśnie tak jak opisał obrazowo Maverick.

I to:

Dealer: Leję na to. Pogadają i dadzą sobie spokój.

...mi się właśnie nie podoba.

 

Więc moje zdanie jest takie (po raz trzydziesty to piszę), że winni są Ci autoryzowani dealerzy.

Ale to tylko moje zdanie. 8)

 

jakby niepokorny sprzedawca zaczął się „stawiać” /wobec groźby zerwania współpracy z jego winy / to mogłyby być problemy

 

...a to nadal mnie nie przekonuje. Mam prawo dobierać sobie takich pracowników jakich chce. Żaden dealer nie mógłby się stawiać producentowi z powodu zakończenia z nim współpracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

MAVERICK

 

Więc jakim cudem nabyłeś zegarek Omegi przez internet Question. Kim właściwie jest Haeffner i czy jego działania są uczciwe Question.

 

Nie ma powodów płakać ze można kupić coś tanio/taniej a MAVERICK właśnie płacze że ktoś ośmiela się sprzedawać taniej IWC i inne firmy ! I do tego dochodzi sugerujące pytanie ze postępowanie takich osób jest nieuczciwe ? Natomiast nie pyta się czy jest etyczne postępowanie sprzedawcy który go „wygoli do samej skóry” i jeszcze powie że robi interes życia a w zasadzie to on już po kosztach sprzedaje :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dobrze je tera"

Kto chce obsługi, fotela, kawy, otoczki idzie do salonu. Kto chce zaoszczędzić pisze maila do Ralfa. Nikt nikogo nie okrada, nikt na tym nie traci. O co chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

LukasS

 

..a to nadal mnie nie przekonuje. Mam prawo dobierać sobie takich pracowników jakich chce. Żaden dealer nie mógłby się stawiać producentowi z powodu zakończenia z nim współpracy.

 

trochę praktyki w sadzie pracy to Ci wytłumaczą co to jest swobodna możliwość zwolnienia pracownika :lol::lol::lol: Zresztą daleko nie trzeba szukać wielka afera z pielęgniarkami i rozstanie za porozumieniem stron!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
"Dobrze je tera"

Kto chce obsługi, fotela, kawy, otoczki idzie do salonu. Kto chce zaoszczędzić pisze maila do Ralfa. Nikt nikogo nie okrada, nikt na tym nie traci. O co chodzi.

 

Jest super z punktu widzenia klienta. Cieszymy się, że można kupić taniej.

Masz rację.

Mi chodzi o punkt widzenia producenta- jego dealer łamie jego zasady.

 

Czy mnie to obchodzi? Nie, bo mogę kupić taniej zegarek.

Ale oceniam tylko zachowanie dealera- nie podoba mi się ono.

 

trochę praktyki w sadzie pracy to Ci wytłumaczą co to jest swobodna możliwość zwolnienia pracownika

 

Oj, Adam, Adam, ze mną Ci łatwo nie pójdzie: 8)

Według Ciebie umowa między dealerem i producentem to umowa o pracę :?:

Na pewno nie, więc nie ma tu tak silnej ochrony.

Może jeszcze dealer jest szefem związków zawodowych?

:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

LukasS

 

Odniosłem się tylko do Twojego przykładu !

 

Widziałeś umowę dealerską a może jest to umowa adhezyjna na której kształt kontrahent nie ma wpływu. Jeżeli producent zawarł w niej klauzule naruszające interesy konsumentów to również będzie problem.

 

Już raz pisał problem jest złożony i nieoczywisty nie ma jednej właściwej odp. i nie będzie "Oj, Adam, Adam, ze mną Ci łatwo nie pójdzie" Mariusz jak to przeczyta to ..... :lol: ale serio nie chodzi czy łatwo czy trudno tylko problemów tak doniosłych jak umowy z pierwiastkiem międzynarodowym/producent ma siedzibę w Szwajcarii Ralf i inni w Niemczech /w świetle PPM, prawa UE ,konwencji międzynarodowych umów dwustronnych i oczywiście prawa krajowego nie da się rozstrzygnąć ot tak sobie.

 

Kończmy to bo się ściemnia :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę mój argument. Gdyby producenci mieli w ręku narzędzie pozwalające zgodnie z prawem ukrócić ten, korzystny dla nas, proceder to dawno by to zrobili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Widziałeś umowę dealerską a może jest to umowa adhezyjna na której kształt kontrahent nie ma wpływu. Jeżeli producent zawarł w niej klauzule naruszające interesy konsumentów to również będzie problem.

 

Dealer (kontrahent) nie jest konsumentem. :mrgreen:

Nie będzie w ten sposób chroniony. 8)

 

p.s.

zawsze musisz coś tak zinterpretować, żeby Mariusza w to wciągnąc. :roll:

:twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LukasS

 

Żeby producent "rozwiązał umowę" z dilerem musiałby mu udowodnić, że świadomie i celowo sprzedał zegarek komuś, po to żeby sprzedać go w necie.

A jak ma udowodnić, że diler wie że jego klient handluje w necie :?:

I w jaki sposób producent ma karać dilera za to, co robi jego klient :?:

Żeby diler mógł zostać ukarany, to musiałby być wspólnikiem sprzedającego zegarki w necie. A taki Haefner wchodzi sobie do salonu i po prostu kupuje zegarek. A diler co ma mu zrobić :?: Ma gość dużo kasy, to sobie kupuje i tyle.

 

To może taki dialog jako przykład:

 

producent: te, diler... sprzedajesz Haefner'owi...

diler: sprzedaję.

producent: ale on sprzedaje je później w necie a my się na to nie godzimy :!:

diler: Ale ja w necie nie sprzedaję, tylko mój klient.

producent: ale on bierze hurtowo, więc musisz wiedzieć że sprzedaje w necie.

diler: owszem, kupuje dużo ale nie pytam moich klientów co robią z zegarkami.

producent: ale wiesz, że on później sprzedaje w necie.

diler: Nie wiem... Chciał kupić zegarek, to mu go sprzedałem. To co on z nim robi jest jego prywatną sprawą.

producent: ale on sprzedaje w necie a ty sprzedajesz jemu, więc jesteś winny że on sprzedaje w necie. Rozwiązujemy z Tobą umowę.

diler: To mi udowodnijcie, że złamałem postanowienia naszej umowy. Ja w necie nie sprzedaję.

producent: Ale Haefner sprzedaje a Ty sprzedajesz jemu więc jesteś winny.

diler: to spotkamy się w sądzie i przegracie. Zrobi się głośno, że jesteście debile i tyle.

 

LucasS Jak byś mi udowodnił, że ja coś wiem albo czegoś nie wiem :?:


Ja, niżej podpisany oświadczam, że będę zabierał głos na forum KMZiZ tylko w dyskusjach związanych z zegarmistrzostwem, lub dotyczących sposobu funkcjonowania tegoż forum.

13-08-2010

 

Mirek Kornaszewski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wiem Wiem :oops: ale nie mogłem sie powstrzymać :lol: Wypowiedzi Mariusza zdecydowanie mi humor poprawiają :lol:

 

Nie będę Tobie więcej "poprawiał humoru". Twoje wypowiedzi są takie jakie są. Oczywiście można przyjąć, że Haeffner jest tutaj bez winy, ale on nie kupuje zegarków na własny użytek, ale celem dalszej ich odsprzedaży. Chyba dealer nie jest idiotą i jeżeli widzi, że ktoś od niego bierze kilkanaście sztuk zegarków, to robi to w jakimś konkretnym celu. Poza tym, Twój komentarz odnośnie IWC był (tradycyjnie) złośliwy. Nie mam zamiaru dyskutować z Tobą na takim poziomie. Może powinienem postąpić tak jak Zetes i mieć święty spokój :roll:.

 

EOD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak ja coś kupuję w sklepie to, pomijając alkohol, nikt nie chce ode mnie dowodu. Skąd mają więc wiedzieć, że nazywam się Haeffner?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też racja :?

chyba, że płacisz karta płatniczą :lol:


Ja, niżej podpisany oświadczam, że będę zabierał głos na forum KMZiZ tylko w dyskusjach związanych z zegarmistrzostwem, lub dotyczących sposobu funkcjonowania tegoż forum.

13-08-2010

 

Mirek Kornaszewski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Żeby producent "rozwiązał umowę" z dilerem musiałby mu udowodnić, że świadomie i celowo sprzedał zegarek komuś, po to żeby sprzedać go w necie.

Nie zgadzam się z tym.

Dlaczego uważacie, że dealerzy mają taką silną pozycję wynikającą z tych umów. Nikt z nas takiej umowy nie widział, ale według mnie jest dokładnie odwrotnie.

Producent może decydować, gdzie są sprzedawane jego zegarki i już!

Masz brzydki salon, brzydki krawat- nie jesteś godny sprzedawać moich elitarnych zegarków- to już jest powód.

 

Przecież to nie jest umowa o pracę, gdzie trzeba się tłumaczyć, uzasadniać itp. To nie proces karny, gdzie trzeba obalać domniemanie niewinności.

 

To biznes, to prawo cywilne, to swoboda umów: jeżeli zawierane są na czas nieoznaczony, to można je rozwiązać w każdej chwili, jeżeli na oznaczony- zawsze można ich nie przedłużać- a ryzyko nieprzedłużenia takiej umowy będzie wystarczajacą groźbą, aby przywołać sprzedawcę do porządku.

 

A jak ma udowodnić, że diler wie że jego klient handluje w necie

Tak, że wszyscy wiedzą.

Tak, że kupuje u niego zegarki od wielu lat w dużych ilościach.

Tak, że w razie naprawy gwarancyjnej klient przychodzi do niego z rachunkiem od Haefnera i mówi, że kupił przez net.

 

Naprawdę uważasz, że ludzie są idiotami i uwierzą, że nie wiedział?

To nie prawo karne- tu nie będzie kruczków prawnych i interpretowania wątpliwości na korzyść oskarżonego.

Utrata zaufania do kontrahenta mi wystarczy, żeby dalej z nim nie współpracować.

 

I w jaki sposób producent ma karać dilera za to, co robi jego klient

Diler wie, że jego klient prowadzi nieakceptowaną przez producenta sprzedaż internetową, a mimo to dostarcza mu towar i za to, "za kare" producent kończy z nim współpracę.

 

Żeby diler mógł zostać ukarany, to musiałby być wspólnikiem sprzedającego zegarki w necie.

Skąd taki wniosek :?:

A i tak uważam, że jest jego wspólnikiem: działają wspólnie i w porozumieniu- przecież nie muszą mieć umowy na piśmie- chociaż pewnie mają.

 

A taki Haefner wchodzi sobie do salonu i po prostu kupuje zegarek. A diler co ma mu zrobić

Oczywiście, że tak nie jest. Dlaczego udajesz, że myślisz, że tak to wygląda?

On kupuje mnóstwo zegarków, zamawia je systematycznie.

 

Przecież wiadomo, że jeśli ja kupię zegarek, wrócę do domu i sprzedam go na Allegro, to sprzedawca nie jest nic temu winny. Nie o takich sytuacjach mówimy.

 

Mówimy o biznesie na ogromną skalę, tu nie da się udawać: "nie wiedziałem".

 

diler: to spotkamy się w sądzie i przegracie. Zrobi się głośno, że jesteście debile i tyle.

Kompletna bzdura. Zaraz napiszecie, że to dealer jest szefem producenta.

Dlaczego mają przegrać?

LucasS Jak byś mi udowodnił, że ja coś wiem albo czegoś nie wiem

Tak jak się na przykład udowadnia paserom, że jeśli kupili telefon za 10% ceny bez ładowarki i pudełka to musieli wiedzieć, że był on kradziony.

 

Poza tym nie muszę Ci niczego udowadniać. Mogę powiedzieć: nie lubię Cie, nie ufam Ci już i nie chcę abyś mnie dalej reprezentował.

Tu nie ma ochrony wynikającej z prawa pracy, tu nie ma gwarancji procesu karnego.

Decydują zapisy umowy, a producenci sobie krzywdy zrobić nie dadzą, więc na pewno umieszczaja tam klauzule, które pozwolą im zakończyć współpracę z nielojalnym sprzedawcą.

 

Gdyby chcieli to by to zrobili. Widocznie nie chcą, bo im się to jednak opłaca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale jak ja coś kupuję w sklepie to, pomijając alkohol, nikt nie chce ode mnie dowodu.

 

Tak młodo wygladasz czy nie chcesz być anonimowym alkoholikiem? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

LukasS

 

USTAWA

z dnia 15 grudnia 2000 r.

o ochronie konkurencji i konsumentów.

Dz.U.03.86.804

Nie wiem czy ta ustawa była nowelizowana i nie chcę wiedzie na pewno główna idę jej się nie zmieniły dlatego wklejam ją tytułem przykładu !

 

 

Dział II

Zakaz praktyk ograniczających konkurencję

Rozdział 1

Zakaz porozumień ograniczających konkurencję

Art. 5. 1. Zakazane są porozumienia, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku właściwym, polegające w szczególności na:

1) ustalaniu, bezpośrednio lub pośrednio, cen i innych warunków zakupu lub sprzedaży towarów;

2) ograniczaniu lub kontrolowaniu produkcji lub zbytu oraz postępu technicznego lub inwestycji;

3) podziale rynków zbytu lub zakupu;

4) stosowaniu w podobnych umowach z osobami trzecimi uciążliwych lub niejednolitych warunków umów, stwarzających tym osobom zróżnicowane warunki konkurencji;

5) uzależnianiu zawarcia umowy od przyjęcia lub spełnienia przez drugą stronę innego świadczenia, niemającego rzeczowego ani zwyczajowego związku z przedmiotem umowy;

6) ograniczaniu dostępu do rynku lub eliminowaniu z rynku przedsiębiorców nieobjętych porozumieniem;

7) uzgadnianiu przez przedsiębiorców przystępujących do przetargu lub przez tych przedsiębiorców i przedsiębiorcę będącego organizatorem przetargu warunków składanych ofert, w szczególności zakresu prac lub ceny.

2. Porozumienia, o których mowa w ust. 1, są w całości lub w odpowiedniej części nieważne, z zastrzeżeniem art. 6 i 7.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*
Wiem Wiem :oops: ale nie mogłem sie powstrzymać :lol: Wypowiedzi Mariusza zdecydowanie mi humor poprawiają :lol:

 

Nie będę Tobie więcej "poprawiał humoru". Twoje wypowiedzi są takie jakie są. Oczywiście można przyjąć, że Haeffner jest tutaj bez winy, ale on nie kupuje zegarków na własny użytek, ale celem dalszej ich odsprzedaży. Chyba dealer nie jest idiotą i jeżeli widzi, że ktoś od niego bierze kilkanaście sztuk zegarków, to robi to w jakimś konkretnym celu. Poza tym, Twój komentarz odnośnie IWC był (tradycyjnie) złośliwy. Nie mam zamiaru dyskutować z Tobą na takim poziomie. Może powinienem postąpić tak jak Zetes i mieć święty spokój :roll:.

 

EOD

 

Mariusz z Tobą nie ma żadnej dyskusji ! jest tylko teza IWC jest cudowne i to jest początek i koniec całego procesu myślowego jeżeli ktoś coś powie złego na IWC to jest obraza majestatu ale nie IWC tylko Twojego. Jak zwykle nie rozumiesz problemu ! A ja nie mam zamiaru tłumaczyć CI tego na Twoim poziomie ! :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

W przytoczonej ustawie zwracam uwagę na klauzule generalną

 

"Zakazane są porozumienia, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku właściwym, polegające w szczególności na....."

 

Prawdopodobnie uchwalenie tej ustawy był obowiązek płynący z chęci przystąpienia UE domyślam się ze w każdym Państwie Członkowskim jest podobne cudo ewentualnie kwestie te są regulowane rozporządzeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
LukasS

 

USTAWA

z dnia 15 grudnia 2000 r.

o ochronie konkurencji i konsumentów.

Dz.U.03.86.804

Nie wiem czy ta ustawa była nowelizowana i nie chcę wiedzie na pewno główna idę jej się nie zmieniły dlatego wklejam ją tytułem przykładu !

 

 

Dział II

Zakaz praktyk ograniczających konkurencję

Rozdział 1

Zakaz porozumień ograniczających konkurencję

Art. 5. 1. Zakazane są porozumienia, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku właściwym, polegające w szczególności na:

1) ustalaniu, bezpośrednio lub pośrednio, cen i innych warunków zakupu lub sprzedaży towarów;

2) ograniczaniu lub kontrolowaniu produkcji lub zbytu oraz postępu technicznego lub inwestycji;

3) podziale rynków zbytu lub zakupu;

4) stosowaniu w podobnych umowach z osobami trzecimi uciążliwych lub niejednolitych warunków umów, stwarzających tym osobom zróżnicowane warunki konkurencji;

5) uzależnianiu zawarcia umowy od przyjęcia lub spełnienia przez drugą stronę innego świadczenia, niemającego rzeczowego ani zwyczajowego związku z przedmiotem umowy;

6) ograniczaniu dostępu do rynku lub eliminowaniu z rynku przedsiębiorców nieobjętych porozumieniem;

7) uzgadnianiu przez przedsiębiorców przystępujących do przetargu lub przez tych przedsiębiorców i przedsiębiorcę będącego organizatorem przetargu warunków składanych ofert, w szczególności zakresu prac lub ceny.

2. Porozumienia, o których mowa w ust. 1, są w całości lub w odpowiedniej części nieważne, z zastrzeżeniem art. 6 i 7.

 

Adam, ale tu w ogóle nie o to chodzi.

 

Porozumienie (umowa) między dealerem a producentem to jest przykład tego:

...porozumienia, których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób konkurencji na rynku właściwym

:?:

 

Tak by było gdyby np. Omega umówiła się z sprzedawcą, że nie będzie sprzedawać Breitlingów i za to dostanie on jakieś przywileje.

To będzie próba ograniczenia sprzedaży przez konkurenta.

Albo wszystkie firmy zegarkowe wspólnie podniosą ceny- klient nie będzie miał wyjścia i tak kupi.

 

Czy dealer jest konkurencją dla producenta :?:

 

A nawet jeśli uznać, że gdzieś tu jest to porozumienie, to sam pogrubiłeś, że jest ono nieważne, no to jeszcze lepiej, bo nie trzeba niczego wypowiadać, żeby pozbyć się dealera.

 

Sorry, ale chyba nie zrozumiałem o co Ci chodzi z tą ustawą, bo według mnie kompletnie nie dotyczy ona naszej sytuacji.

 

Punkt 2, który pogrubiłeś w ogóle tu nie pasuje.

Wypowiedzenie umowy dealerowi, to ograniczenie zbytu, które narusza zasady konkurencji :?:

Przeciwnie- konkurencja się ucieszy, bo ja mam o jeden sklep mnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

LukasS

 

Cała dyskusja /nasza/ toczy się wokół kwest czy producent może zerwać umowę z autoryzowanym sprzedawca który sprzedaje zegarki podmiotowi trzeciemu w celu dalszej odsprzedaży

 

nawet jeżeli w umowie jest taki zakaz to jest on nieważny dlatego nie ma podstaw do wypowiadania umowy !

 

Mówiłem ze Producent nie może tego zrobić ponieważ takie działanie stanowiłoby właśnie ograniczenie konkurencji !

 

Umowa z autoryzowanym sprzedawcą nie może obejmować zakazu dalszej odsprzedaży zegarków podmiotą trzecim gdyż takie porozumienie ogranicza zbyt / pkt 2/

 

Pyzatym jeżeli to Cię nie przekonuje to napisałem Ci ze jest to klauzula generalna czyli dużo w to wsadzisz !

 

trochę chaotycznie ale chyba jasno ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
trochę chaotycznie ale chyba jasno ?

Jasno w tym sensie, że rozumiem Twój punkt widzenia, ale się z nim nie zgadzam. :wink:

Cała dyskusja /nasza/ toczy się wokół kwest czy producent może zerwać umowę z autoryzowanym sprzedawca który sprzedaje zegarki podmiotowi trzeciemu w celu dalszej odsprzedaży

Tak.

I według mnie może, jeżeli sprzedawca ten wie, o tym, iż zegarki będą odsprzedawane przez internet- to współuczestnictwo w procederze, którego producent nie pochwala. To nielojalne. To naruszenie umowy między dealerem i producentem.

 

Mało tego uważam, że może z nim rozwiązać umowę nawet z błahszych przyczyn, bo moim świętym prawem jest prawo dowolnego wyboru mojego przedstawiciela. Mojej wizytówki, mojej twarzy.

Ten do którego straciłem zaufanie nie może być moim reprezentantem.

 

nawet jeżeli w umowie jest taki zakaz to jest on nieważny dlatego nie ma podstaw do wypowiadania umowy !

Twoje zdanie. Ja mam inne.

Zakaz sprzedaży internetowej luksusowego zegarka jest uzasadniony, racjonalny.

Klient ma czuć, że kupuje luksus w salonie, przy kawie, obsługiwany przez długonogą blondynę w pięknym kostiumie.

Jeśli kupi przez net może trafić na podróbke, będzie niezadowolony, przy okazji ucierpi wizerunek mojej firmy.

 

Czy Volvo też powinno się kupować przez net bez wychodzenia z domu, a dostarczał by Ci go DHL? Czy jeśli Volvo wprowadzi taki zakaz uznasz, że jest to naruszenie konkurencji, szkodliwe dla konsumenta, bo internetowy dealer mógłby zaoferować korzystniejsze ceny?

 

Absurd? Jasne. Z luksusowym zegarkiem może być tak samo.

 

Mówiłem ze Producent nie może tego zrobić ponieważ takie działanie stanowiłoby właśnie ograniczenie konkurencji !

Według mnie może. Nie widzę tu ograniczenia konkurencji, ale ok, Twoja interpretacja jest inna- przyjmuje ją do wiadomości, ale się z nią nie zgadzam.

 

Pozostańmy przy swoich zdaniach, bo zaraz przywołamy cały k.c., k.p., i jeszcze parę innych ustaw.

:wink:

8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość *Adam*

USTAWA

z dnia 15 grudnia 2000 r.

o ochronie konkurencji i konsumentów.

 

no może jeszcze taka podstawowa uwaga ta ustawa ma nie chronić konkurencje w znaczeniu mojego "przeciwnika" handlowego tylko interesy konsumentów przez możliwość powstawania i swobodnego konkurowania wielu punktów sprzedaży a nie ich zamykania czy tez ograniczania !

 

 

 

Punkt 2, który pogrubiłeś w ogóle tu nie pasuje.

Wypowiedzenie umowy dealerowi, to ograniczenie zbytu, które narusza zasady konkurencji Question

Przeciwnie- konkurencja się ucieszy, bo ja mam o jeden sklep mnej.

 

pasuje i to bardzo konkurencja musi być między sprzedawcami IWC bo jak nie to ucierpią na tym interesy konsumentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LucasS

Ja to widzę tak.

Producent "zakazuje" sprzedaży swoich zegarków przez internet. Jedynymi na których producent ma bezpośredni wpływ są jego dilerzy. Oni NIE MOGĄ sprzedawać przez internet. Jeżeli Ktoś kupi od autoryzowanego dilera zegarek i sprzeda go później w necie to producent może go pocałować w kiszkę, tak samo dilera. Diler nie handluje w necie... koniec kropka. producent może sobie pogwizdać. Nie ma prawa dyktować komu diler może a komu nie może sprzedawać "na paragon".

 

Cała reszta to pie....nie kotka za pomocą młotka.

Producent to nie jest prokurator żeby szpiegował co diler "wie" a czego "nie wie". Argumentem, że "wszyscy wiedzą" możesz się śmiało podetrzeć.

 

Przecież wiadomo, że jeśli ja kupię zegarek, wrócę do domu i sprzedam go na Allegro, to sprzedawca nie jest nic temu winny. Nie o takich sytuacjach mówimy.

 

A o jakich sytuacjach mówimy :?: Wedle Twoich argumentów to sprzedawca powinien przynajmniej pożegnać się z umową...

A jeśli co tydzień będziesz kupował 2 zegarki i sprzedawał je na allegro :?:

Czym byś się różnił od haefnera :?:

Niczym. Jesteś takim samym pośrednikiem jak Haefner.

 

A jeśli ja kupię w salonie luksusowy zegarek i sprzedam go drożej niż kupiłem, to czy sprzedawca powinien przez to stracić pracę.

Wg Ciebie jak najbardziej.

 

Pytał Cie kiedyś jakiś sprzedawca co masz zamiar zrobić z zakupioną rzeczą? nie, bo jedyną odpowiedź jaką pewnie by usłyszał jest:

CH.. Ci do tego.


Ja, niżej podpisany oświadczam, że będę zabierał głos na forum KMZiZ tylko w dyskusjach związanych z zegarmistrzostwem, lub dotyczących sposobu funkcjonowania tegoż forum.

13-08-2010

 

Mirek Kornaszewski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.