Najlepszy przyjaciel człowieka :-)

[Chorwat 9765]

[Kromeczka 12]

Zawsze mi się Chow-Chow podobały... na szczęście mój długowłosy wilk daje się czesać, bo inaczej bym miała cały dom w futrze :/

 

Kotki *.* Pięknie wyglądają. Dostojne, majestatyczne i takie dumne. I ten z lewej trochę groźnie

[uminus 223]

 

 

Negri i Tadeusz

[pitdoggy 1]

Świetne kocie portrety Kiedyś koty na pewno wrócą do mojego domu.

[Miś Uszatek 22]

 

 

Negri i Tadeusz

Kiedyś moja córka z zięciem meli takiego Tadeusza,tylko że miał jeszcze takie a,la wąsy jak Hitler-nazwali go Adolf.

[uminus 223]

Tadziu mini wąsik Adolfowy też ma, na tym zdjęciu dobrze widać

 

[Gość romseyman]

5,2kg kota  na codziennym posiedzeniu na parapecie.

 

[uminus 223]

Nie wygląda na 5,5kg, ale wierzę nasza czarna ma 3,2kg, białoczarny 4,3 kg, Twoje 5,5 kg to już waga cieżka pogłaskaj ode mnie;)

[dariusz chlastawa 708]

Moja ma 6,5 i tez nie wyglada

[Gość romseyman]

Nie wygląda na 5,5kg, ale wierzę nasza czarna ma 3,2kg, białoczarny 4,3 kg, Twoje 5,5 kg to już waga cieżka pogłaskaj ode mnie;)

Tyle ma. Wazony niedawno u weterynarza. A rzeczywiscie nie wyglada.

[pitdoggy 1]

To tak nieco w opozycji do psów i kotów- swojego czasu, gdy studiowałem z dala od domu rodzinnego nie mogłem sobie pozwolić na psa, w moim domu pojawił się inny zwierzak, często określany u naszych zachodnich sąsiadów jako "pocket hund" Inteligentny, sympatyczny. Przywiązać się do niego łatwo, ale niestety żyje dosyć krótko. No, i nie każdy je lubi- mają (niesłusznie moim zdaniem) fatalny PR . Jak dla mnie- fantastyczne zwierzę.

 

Edytowane 20 Kwietnia 2014 przez pitdoggy

[Kromeczka 12]

To tak nieco w opozycji do psów i kotów- swojego czasu, gdy studiowałem z dala od domu rodzinnego nie mogłem sobie pozwolić na psa, w moim domu pojawił się inny zwierzak, często określany u naszych zachodnich sąsiadów jako "pocket hund" Inteligentny, sympatyczny. Przywiązać się do niego łatwo, ale niestety żyje dosyć krótko. No, i nie każdy je lubi- mają (niesłusznie moim zdaniem) fatalny PR . Jak dla mnie- fantastyczne zwierzę.

 

 

 

Jaki przystojniak! *.* Pamiętam jak kiedyś koleżanka wzięła swojego szczura na jednodniową wycieczkę w góry. Słuchał się jej lepiej niż pies. Więc miałam naoczny dowód, że to inteligentne zwierzęta.

 

 

Kiciusie! Ale wypasione. Moje to są lekkie tak do 3 kg i żeby nie było karmie je Aktualnie kotka w ciąży biega, więc małe kociaczki być może będę miała za pare tygodni. Być może, bo w zeszłym roku też była ciężarna a kociaczków ani widu, ani słychu. Nie wiadomo co z nimi zrobiła.

[Ponury_Żniwiarz 6]

 Aktualnie kotka w ciąży biega, więc małe kociaczki być może będę miała za pare tygodni. Być może, bo w zeszłym roku też była ciężarna a kociaczków ani widu, ani słychu. Nie wiadomo co z nimi zrobiła.

Pewnie zjadła 

[dariusz chlastawa 708]

a o urojonej ciąży u zwierząt słyszeliście ?

[Master Yoda 583]

a o urojonej ciąży u zwierząt słyszeliście ?

moja suka amstafa tak miała raz,nawet laktacji dostała....

[STARUSZEK 348]

a o urojonej ciąży u zwierząt słyszeliście ?

Ostatnio coraz więcej takich ciąż można zaobserwować u kobiet i młodych dziewczyn na ulicy...

co ciekawe u facetów również !

Edytowane 22 Kwietnia 2014 przez STARUSZEK

[aty3 24]

One nie są urojone tylko spożywcze

[STARUSZEK 348]

Możesz mieć rację choć kilka razy dałbym głowę, że to była piłka plażowa albo opona

[pitdoggy 1]

Tego typu beztroskie rozmnażanie zwierzaków nie jest dla mnie przejawem miłości dla zwierząt. Dla mnie doprowadzenie do sytuacji w której kot czy pies wydaje potomstwo- ot tak, bo mamy kaprys czy też nie potrafimy upilnować zwierzęcia jest skrajnie nieodpowiedzialne. Zwierzę to nie rzecz i nie zabawka. Mam dosyć restrykcyjne poglądy pod tym względem. Chcesz psa konkretnej rasy- kup rodowodowego, z dobrej hodowli. Nie zależy Ci na rasie, tylko chcesz mieć przyjaciela- bierz psa ze schroniska. Masz sukę czy kotkę- nie rozmnażaj jej bezmyślnie, tylko wysterylizuj. Psa nie puszczaj samopas- nie dość, że coś może mu się stać, to jeszcze będzie mnożył się na potęgę. A potem zwierzaki siedzą w schroniskach i ludzie użalają się nad ich losem. Albo zarabiają pseudohodowcy, któzy eksploatują suki i za małe pieniądze wypychają w świat "nibyrodowodowe" psy.

Niestety w społeczeństwie pokutuje mit pt. suka/kotka musi mieć potomstwo. Ludziom wydaje się, że gdy np rozdadzą szczeniaki to wszystko jest w porządku. Tymczasem te szczeniaki czy koty, które pojawiły się na świecie w wyniku beztroski właścicieli- odebrały często potencjalny dom innym, które czekają w schronisku.

Gdybym policzył wszystkie "oferty matrymonialne" które otrzymywały moje suki i przekalkulował sobie zysk, to trochę pieniędzy by było. Obecna mimo zrobionych uprawnień hodowlanych (po drodze także wnioski na championa) też nie była dopuszczana, jest sterylizowana. Ma się świetnie i jest w doskonałej kondycji. Znam kilku hodowców, dla których psy to pasja, tych ludzi rozumiem. Ale zabawy w beztroskie mnożenie- kompletnie nie. To taka fałszywie rozumiana miłość do zwierząt.

[Remy 235]

Ciąża urojona?

Moja suczka miała kilka razy później przeszła sterylizację, ale mimo tego ciąże z laktacją aię pojawiały. W efekcie poprzez większą aktywność na listwie pojawiły się guzy i trzeba było wycinać jedną i drugą stronę.

 

Najlepiej od razu sterylizować. Bzdurne jest twierdzenie że suka musi mieć choć raz małe.

Sterylizacja zabezpiecza przed ropomaciczem i problemi z listwą mleczną.

 

 

Wysłane z Tapatalk przez A1457

[STARUSZEK 348]

Na początku XX wieku podobny pogląd panował w krajach europejskich i w US.

Wtedy to się nazywało eugenika i było dokładnie tak jak napisałeś -sterylizacje, schroniska, ograniczanie rozmnażania osobników itd. Aby ułomne jak wtedy uważano osobniki nie były ciężarem dla społeczeństwa w roku 1908 wybudowano pierwsze komory gazowe, jednak nie przegłosowano ich użycia w tym czasie.

Natomiast sterylizacje szły pełną parą.

Dalej rozwijano tą działalność i tak legalizacja aborcji Lenin, Stalin, nie koniecznie z woli danej kobiety.

Polskie Towarzystwo Eugeniczne 1922 -ciekawy temat -polecam.

Później rozwinięcie tematu czystości rasy - WW II chyba nie trzeba komentować ?

W US jeszcze w latach 50 tych i 60tych w kilku stanach sterylizacja mężczyzn i kobiet miała się całkiem nieźle. Europa w tym czasie zmieniła nazwę z eugeniki na genetykę ale laboratoria i ośrodki pozostały te same. W latach powojennych zaczęto stosować eutanazję a co nas czeka w przyszłości ?

Sorry za przydługi wywód, tak jakoś skojarzyłem .

[pitdoggy 1]

Brniesz takim rozumowaniem w ślepą uliczkę. Próbujesz zestawiać sterylizację ludzi i zwierząt. Jestem w stanie przyjąć Twój pogląd i spersonifikować zwierzę tak bardzo, że np. spożycie mięsa zwierzęcia potraktować jako kanibalizm. Czy taka analogia wydaje Ci się prawidłowa?

[STARUSZEK 348]

Ależ zupełnie odwrotnie mnie odebrałeś, doskonale rozumiem i zgadzam się częściowo z Tobą w kwestii psów i kotów, pinieważ idee to jedno a życie to drugie.

Odpowiadam - jeśli dane stworzenie zjada osobnika w całości lub części tego samego gatunku to oczywiście jest to kanibalizm.

Ja w nic nie brnę chciałem skłonić do refleksji - traktowanie zwierząt jak rzeczy jest zabarwione negatywnie i chciałem pokazać do czego może prowadzić takie podejście, to wszystko

[pitdoggy 1]

Rozumiem

 

Dla mnie zwierzę nie jest ani rzeczą- więc go nie uprzedmiatawiam, ani człowiekiem- więc staram się zbytnio nie personifikować Bo i jedno i drugie to pewna skrajność, do niczego dobrego nie prowadząca.

[STARUSZEK 348]

Osobiście ideowo nie wysterylizowałbym żadnego żywego stworzenia, ale ponieważ życie to zupełnie inna bajka, więc źle się z tym czując zrobiłbym to. Mam sukę niewysterylizowaną ma 13 lat, nigdy nie miała potomstwa. Osobiście uważam, że trzymanie zwierząt jedynie dla własnej chęci jest uprzedmiotawaniem ich. Zwierzęta powinny żyć w swoim środowisku, tu pojawia się teoretyczny problem z udomowionymi gatunkami.