Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

SphinX

SIHH/BASELWORLD 2011

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jash

Zastanawia mnie gładka koronka; o ile w automacie to problem marginalny o tyle w naciągu ręcznym może być utrapieniem. Czy w przeszłości 'piloty' miały gładką koronkę?!? Przecież to wbrew funkcjonalności wiernego 'lotnika' - karbowana koronka ułatwiała operowanie nią przez rękawice.

 

Te zegarki mają naciąg automatyczny, a koronka raczej spełni swoje zadanie jak należy. Czy każdy pilot ma być dokładnym odzwierciedleniem protoplasty? Dla mnie to akurat zaleta, że jest "nieco inaczej".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te zegarki mają naciąg automatyczny, a koronka raczej spełni swoje zadanie jak należy. Czy każdy pilot ma być dokładnym odzwierciedleniem protoplasty? Dla mnie to akurat zaleta, że jest "nieco inaczej".

 

Dokładnie.

Te alpiny to takie bym powiedział ''nowoczesne'' Fliegery ... Bardzo fajne....czcionki , wskazówki, koronka to wszystko sprawia że nie rżną z innych w prostej linii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podobają mi się bardzo te duże subtarcze. No i koronka jest świetna, jest inna, być może nie trzeba koniecznie było pakować TAKIEGO dużego logo, będzie i tak dzięki niej rozpoznawalny z daleka :lol:


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo coś o cenie?


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te zegarki mają naciąg automatyczny, a koronka raczej spełni swoje zadanie jak należy. Czy każdy pilot ma być dokładnym odzwierciedleniem protoplasty? Dla mnie to akurat zaleta, że jest "nieco inaczej".

 

Jeden - z datą na '6' - to zdaje się naciąg ręczny. Osobiście gładka koronka mi się nie podoba. Jest mniej funkcjonalna niż karbowana, nawet podczas zwykłego ustawiania wskazówek. Ma natomiast świetny kształt.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Jeden - z datą na '6' - to zdaje się naciąg ręczny. Osobiście gładka koronka mi się nie podoba. Jest mniej funkcjonalna niż karbowana, nawet podczas zwykłego ustawiania wskazówek. Ma natomiast świetny kształt.

 

Powtórzę raz jeszcze, wszystkie 3 to automaty :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no chronograf jest super.ale na stronie Alpiny nic nie ma :lol: ciekawe kiedy beda dostepne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash
....cieekawe kiedy beda dostepne?

 

Po Basel 2011 :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę raz jeszcze, wszystkie 3 to automaty ;)

 

Skoro twierdzisz to pewnikiem wiesz :lol: zasugerowałem się brakiem napisu 'automatic'.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe te piloty aczkolwiek ja osobiście nigdy bym nie kupił nic z tej marki.

 

Powód? Błachy - mam skrzywienie motoryzacyjne i nazwa marki za bardzo kojarzy mi się BMW :lol:


[Tissot Couturier Chrono / Seiko FFF / Kentex Skyman Pilot]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce żeby to co napisze zabrzmiało zbyt krytycznie. Mogę powiedzieć że jestem do pewnego stopnia fanem FC. Ale z tego co widzę zaczyna powstawać wrażenie że FC i Alpina to sieć manufaktur rozwijających równolegle 20 in-housów. No więc chciałbym troche ?demistify? rzeczoną firmę.

 

Alpina i FC to nie są dwie różne ?manufaktury?. FC istnieje (niby) od 88mego ale pierwsze zegarki wypuścił w 96 bodajże. Niejaki Peter Constant Stas, manager w Phillipsie od mikrofonów i słuchawek miał ochotę założyć firmę zegarkową i założył razem z Aletta Frederique de domo Bax, obecnie chyba już Stas. A stuletnia "historia" marki polega na tym że dziadek Petera robił tarcze do zegarków i też miał na imię Fryderyk.

(Gdy ja będę zakładał firmę zegarkową to napiszę że Franciszek Czapek zgwałcił moją prababkę)

 

Alpina to stara niemiecka marka z tradycjami która zniknęła z rynku w 2000 po czym i została odkupiona przez Stasa w 2002-gim. Niech będzie jasne: odkupiony został sam brand. Nie ma żadnej oddzielnej firmy. FC i Alpina to de facto jedna firma z tym że produkująca zegarki pod różnymi brandami i umiejętnie je promująca, tak iż powstaje wrażenie że są to dwie oddzielne fimry. Tzn. podmioty prawa handlowego może i są oddzielne, ale bebechy w zegarkach niekoniecznie. Firma(y) ma obecnie dwa budynki w Plan-les-Ouates w dzielnicy przemysłowej Ziplo (zone industrielle de plan-les-ouates). A raczej dwa adresy bo produkcja odbywa się w zasadzie w pierwszym budynku. Adresy są obok siebie jakby ktoś się pytał. W materiałach reklamowych pojawia się jedynie budynek FC (obrandowany logo FC). Drugi budynek, który jest podawany jako adres Alpiny ma zapewne na dachu napisy typu ?hurtownia książek? lub ?meble biurowe?. Tzn. fabryka jest jedna. Nie żebym miał coś przeciwko. Towarzystwo w okolicy jest doborowe: fabryka rolexa (potężna i supernowoczesna), fabryka patka philippe-a, potężna superno.. tak tak ci wspaniali 80-ciolteni patkowscy mistrzowie spędzający wiele godzin na ręcznym i nożnym wykańczaniu małym pilniczkiem każdego zegarka tak naprawdę okazują się być robolami obsługującymi obrabiarki w fabryce w nowoczesnej dzielnicy półprzemysłowej, itp. itd. Tak ten biznes wygląda.

 

Co do manufaktur

 

FC i Alpina jak wiadomo reklamują się iż maja od groma i ciut ciut mechanizmów In-house. Pochodzą one z:

  • FC: manufacture hear beat, manufacture turbillion, manufacture maxime
  • Alpina: manufacture regulator
    ponadto obie firmy mają niewątpliwie: manufacture ETA-składake

Budynek FC ma parter i dwa piętra. Można zgadywać czy manufacture turbillion FC i manufacture regulator Alpiny dzielą ze sobą pierwsze piętro czy też jedna z manufaktur jest koło stołówki a druga za toaletami. Mniejsza. Trzy różne programy na tej samej obrabiarce CNC dają nam trzy manufaktury i tyle.

 

Mechanizmy

 

Nowa kolekcja pilotów składa się z czterech (4) zegarków. Oglądając ich materiały reklamowe trudno nie zauważyć że na zdjęciach są max. 3 zegarki. Można się zastanawiać dlaczego jednego się wstydzą, ale mniejsza.

 

Zacznijmy od In-housów

 

Charakterystyczną cechą Alpiny jest duża liczba modeli w układzie regulatora z tarczą godzinową na 10tej 30ci. Efekt ten jest uzyskiwany w ogólności na dwa sposoby. W tańszych zegarkach mamy do czynienia z modułem regulatora nałożonym na ETE 6498 (AL 650). Nie są to więc automatiki. Są to zarazem najtańsze zegarki alpiny. Droższe modele z oznaczeniem AL 950 to ichnie In-housy. Jeśli przyjrzymy się układzie kółek i śrubek na plecach AL 950 to okaże się on identyczny z kalibrem maxime który pojawił się 2 lata temu w modelach męskich Maxime Manufacture FC a rok temu w modelach damskich. W Maximach oczywiście wskazówka godzinowa jest umieszczona centralnie. W regulatorach AL950 tuż pod tarczą są dwa dodatkowe kółka zębate idące w kierunku godziny 10:30. Jedno jest osią regulatora a drugie, pośrednie, zazębia się z kółkiem zębatym godzinowym na głównej osi. A więc regulatory alpiny to po prostu maximy w których godziny zostały przesunięte w róg tarczy. I tyle. Jak widać kaliber Maxime jest bazową platformą FC służącą do tworzenia całej rodziny In housów (podobnie jak 2892 u ety)

 

Teraz możemy podsumować nową kolekcję

 

Najniższy model: AL. 525 godzina, minuta, sekunda, data w okienku to ETA 2892/93. EDIT: To Sellita SW200 (słuszne spostrzeżenie Jasha).

 

Model AL 710: godzina, minuta, sekunda data na 6tej to omawiany In-house maxime (ale z sekundnikiem a na jak FC maxime bez)

 

Model AL860 to Valjoux. FC nie ma swojego chronografu i na razie nie dobudował go do Maxima. W alpinach dotychczas używał valjoux, w FC ostatnio wyłącznie valjoux (mimo że pare lat temu były FC na 2894). Wreszcie liczba kamieni wskazuje na valjoux

 

Model AL. 950. Zapowiedziany, jeszcze nie pokazany. Będzie niewątpliwie to samo co wszystkie dotychczasowe modele 950 alpiny a więc Maxim z przesuniętą godziną.

 

Tyle co do mechanizmów.

 

Ceny

 

Zakres cenowy modelu z Valjoux to 2-3 tys franków a więc 6..9 tys złotych. Ten model się wszystkim podoba więc na tym w zasadzie można poprzestać.

 

Nowo wprowadzane Maximy są normalnie wyceniane na 3..5 tys franków. Więc jeśli ktoś chciałby się rzucić na ten model z data na 6tej lub na jeszcze nieujawniony regulator to trzeba będzie dać ponad 10k PLN.

 

A z moich subiektywnych

Jak dla mnie 44 to za duża średnica. Wole jak zegarek jest przypięty do mnie a nie vice versa.

 

(Oglądanie późno w nocy po raz n-ty powtórek Ojca Chrzęstnego 3 prowadzi do tworzenia długich nudnych postów na kretyńskie tematy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za informacje, myślę że mógłbyś śmiało rozwinąć ten oto temat: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/3068-frederique-constant/

 

Ciekawe rzeczy piszesz, chciał czy nie, bez względu na okoliczności to jednak dwie różne firmy niemniej jednak informacje jakie zamieszczasz mogą być znaczące dla zainteresowanych jedną czy drugą. Tak czy siak można wykonanie oraz jakość traktować (chyba) tak samo, zresztą obie plasują się też podobnie w zabawowej (niektórzy zwą ja zabawną), Piramidzie Prestiżu

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/44942-piramida-prestizu-marek-zegarkowych/

 

No 44 to jeszcze nie tragedia, pewnie jakaś średnia badań rynkowych co się teraz nosi, a co szybko z mody nie wyjdzie. Teraz kobiety zaczynają 40 nosić :lol:. W tym roku 44 to będzie chyba dominujący rozmiar.


(...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje uwagi o FC miejscami nie przystają do firmowej hagiografii, więc nie wiem czy umieszczanie ich w wątku "firmowym" nie psułoby nastroju potencjalnym klientom firmy, czego czynić bym nie chciał. Po prostu pisze ad vocem do tych nowych pilotów w sensie: "owszem, fajne, ale nie ma co się aż tak podniecać".

 

..bez względu na okoliczności to jednak dwie różne firmy

A ja twardo będe twierdził że jedna fabryka to jedna firma.

 

Zresztą obie plasują się też podobnie w zabawowej (niektórzy zwą ja zabawną), Piramidzie Prestiżu

 

Abstrahując od celowości robienia uśrednionej piramidy "zaprojekotwanej przez komisję" FC/Alpina moim zdaniem stoją troche wyżej niż wynika to z piramidy.

 

Primo: Firma robi swoje własne od zera zaprojektowane mechanizmy (i już). Dla mnie to jest dowód supermacji technicznej. Zawsze wyżej stawiam producentów zegarków od producentów obudów. Dlatego na przykład w mojej prywatnej piramidzie prestiżu bardzo wysoką pozycje zajmuje JLC bo napędza całą górną połowę rynku (mimo iż sam nie robi zbyt wiele naprawdę ładnych zegarków (nie licząc reverso który jest booooski)). A w "dolnych segmentach"? Przykładowo breitling który uznawany jest za firmę z wyższej niż FC półki (naprawdę nie wiem dlaczego) chwali się (od niedawna) swoim chronomatem 01 i każe sobie z tego powodu wystawiać ołtarze wotywne. Przedtem rzeczony breitling był jedynie wkładaczem ETY w bufiaste obudowy. A FC? A FC ma tourbillona. W cenie z księżyca, ale ma.

 

Secundo: FC nie zrzyna swojej stylistyki (a przynajmiej nie w sposób oczywisty) z żadnego producenta. Klaskiki FC mają styl zbliżony do breguetowskiego, ale nie są to kopie. Zreszą jest wiele zegarków na rynku bazujących na tym stylu. (jak pomyśle o eposach bodajże emotion które są wyglądowo po prostu chronoświstami to śmiech mnie bierze).

 

No 44 to jeszcze nie tragedia, pewnie jakaś średnia badań rynkowych co się teraz nosi

Nie sądze żeby ten styl się utrzymał. Więc wystarczy "przeczekać". Przykładowo ten mechnizm FC maxime jest 12 liniowy a więc nie za duży. Z tym że obecnie wkładany w duże koperty bo taka moda. Jak się moda odkręci to FC zmniejszy koperty i już. A ETA ze swoimi valgranges to nie wiem co zrobi. Będą je spiłowywać na mniejszą średnicę czy co?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jash zwrócił mi uwagę że AL 525 to sellita SW200 nie eta. Bije się w piersi - rzeczywiście to sellita.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muszę lekko sprostować. FC wypuścił pierwszy zegarek w 94r. i był to heart beat :lol:


Instagram.com/horlobby.watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Jash

Muszę lekko sprostować. FC wypuścił pierwszy zegarek w 94r. i był to heart beat :lol:

 

Zgadza się, FC-310M36 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś Alpinę kwarcową....kosztowała nowa ok 3 patyków. Moim zdaniem firma przegina z cenami....szkoda też że nie zrobią jakichś reedycji starych Alpinek .... Ja to widzę tak Alpina to bardziej sportowa młodzieżowa strona dosyć klasycznego FC . Dzisiejszej Alpinie rzeczywiście bliżej BMW niż starej Alpinie zegarkowej ;) ...ceny tych pilotów byłem pewien że będą ponad 5 tys zł ...ale że 9....porażka moim zdaniem....za 9 patoli to można mieć już niezłe cukierki...i nikt nie będzie nas pytał czy Alpina to ta sama od BMW :]marketing Alpiny jest bardzo słaby więc także tutaj ciężko umotywować cenę...postrzeganiem marki...prestiżem itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uważasz, że zegarek z manufakturowym kalibrem za mniej niż 10k to przegięcie z ceną ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uważasz, że zegarek z manufakturowym kalibrem za mniej niż 10k to przegięcie z ceną ??

 

Oczywiście. To nie uzasadnia w żaden sposób ceny.

 

Nomos z manufakturowym kalibrem potrafi kosztować 3,5 tys zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli manufakturowy werk nie uzasadnia wyższej ceny..no to ja nie wiem, co ma ją uzasadniać ?

Tylko historia i pozycja marki na rynku ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli manufakturowy werk nie uzasadnia wyższej ceny..no to ja nie wiem, co ma ją uzasadniać ?

Tylko historia i pozycja marki na rynku ??

 

Nie gmatwaj. Chodzi o to że to nie jest jeden jedyny wyznacznik wysokiej ceny. Jakość wykonania Alpin nie powala jest poprawna ale na poziomie Hamiltonów....macałem , miałem to wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok..jakość na poziomie HAMITLONA, plus własny kaliber - moim zdaniem to drugie znacznie zwiększa cenę.

 

może nie tyle w sensie kosztu jednostkowego samego werku, ile kosztów jego zaprojektowania i stworzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ok..jakość na poziomie HAMITLONA, plus własny kaliber - moim zdaniem to drugie znacznie zwiększa cenę.

 

może nie tyle w sensie kosztu jednostkowego samego werku, ile kosztów jego zaprojektowania i stworzenia.

 

Chyba przeszedłeś solidne pranie głowy w jakimś biurze marketingowym ;)

Ten mechanizm to żadne osiągnięcie zegarmistrzostwa :P ....poza tym stosowanie go w takich zegarkach jak Alpina uważam za zbędne....to tak jak bym do casio za 100zl wsadził mechanizm patka....i co mam to nosić bo mechanizm ? ....zegarek musi stanowić całosciowo obiekt warty ceny.....jak wklada się inhausa to i jakość obudowy musi być na odpowiednim wysokim poziomie.

 

Być może ja jestem skrzywiony bo bardziej przywiązuje uwagę do wyglądu i jakości obudowy zegarka czyli tego na co patrzę i co widzą inni :)....ale wydaje mi sie że moje podejscie jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli nasza dyskusja ma wyglądać tak, że ty uznajesz tylko swoje zdanie, a jak ja mam inne, to uważasz mnie za głupiego po praniu mózgu, to chyba nie ma sensu się spierać.

Pozwól, że ja pozostanę przy swoim zdaniu, a Ty przy swoim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli nasza dyskusja ma wyglądać tak, że ty uznajesz tylko swoje zdanie, a jak ja mam inne, to uważasz mnie za głupiego po praniu mózgu, to chyba nie ma sensu się spierać.

Pozwól, że ja pozostanę przy swoim zdaniu, a Ty przy swoim.

 

Ok. Ale odnoszę nie od dziś wrażenie że jakby Ci wmówili że ten zegarek warty jest 100 tys zł ....pokazali kolorowe animacje...ludzi w krawatach i bentleyach którzy go noszą to byś przyjął do wiadomosci że faktycznie tyle wart...i bronił tego jak niepodległości.

 

Wiem że zegarki wycenia się nie tylko na podstawie kosztów produkcji....ja to wszystko ruzmiem...ale w przyadku Alpiny....oni nawet się nie promują....nakłady na marketing są niskie....dlatego uważam że za dużo sobie życzą za swoje czasomierze....szczerze nie wiem jaki mają target....kto to kupuje...nawet na naszym forum przewijał się przez 3 lata jak tu jestem tylko jeden zegarek Alpiny. A przecież są one u nas w sklepach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.