Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
carlito1

Klub Miłośników Zegarków Longines

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Bogdan-1 napisał(-a):

Bardzo dziękuję koledze  Ireo gdyż ten błąd popełniła firma światowa i to ma wartość .

 

Trudno powiedzieć czy ta brakująca cyfra rzeczywiście nadaje zegarkowi dodatkową wartość ale na pewno jest to ciekawostka, dla mnie dosyć frapująca. Masz może informacje o pochodzeniu tego zegarka? 

 

W latach '70 taki Longines Conquest 1500 znajdował się mniej więcej "w dolnej strefie stanów średnich" firmowego katalogu ale w Polsce był szczytem luksusu, niewielu mogło sobie wtedy pozwolić na taki zegarek. Nawet jeśli kogoś było stać, to łatwiej mógł kupić taki zegarek w komisie albo np. bezpośrednio od marynarza, niż w sklepie. 

 

Zastanawiam się, czy mógłby to być egzemplarz zakwalifikowany przez kontrolę jakości do obniżonej kategorii i czy dzięki temu mógł łatwiej trafić na polski rynek, np. do sklepu państwowej sieci "Jubiler".

 

W drugą stronę istniało takie zjawisko jak "odrzuty z eksportu". W realiach PRL, w czasie permamentnego kryzysu gospodarczego, "odrzuty z eksportu" były najbardziej poszukiwaną kategorią towarów, zazwyczaj lepszą od wyrobów przeznaczonych na rynek krajowy. Ciekaw jestem czy szwajcarskie firmy zegarkowe albo dystrybutorzy w tamtach czasach przydzielali poszczególne partie zegarków na konkretne rynki.

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,zegarek ten kupiłem  u jubilera w sklepie ,  w 1976 zacząłem pracować w szkole zawodowej i  w tym czasie  na  pierwszą wypłatę składała  się pensja zasadnicza plus dwie pensje dodatkowo na zagospodarowanie i  za te trzy pensje kupiłem ten zegarek ,muszę wyjaśnić dlaczego po 50 latach odkryłem ten błąd. Pod koniec lat 70 zbiłem szybkę i zerwałem sprężynę i od tego czasu nikt nie miał dostępu do zegarka i do tej pory chodził cały czas dobrze ,lecz pod koniec 2024 roku spadł mi na podłogę i przestał chodzić ,pytałem się o naprawę mojego zegarka to cena to w serwisie kilka tyś . a że jestem mechanikiem i od jakiegoś czasu buduję sobie zegar stojący  na wahadło 116 to pomyślałem że zobaczę co tam jest ,po odkręceniu dekla okazało się że wypadły kamienie i blaszka na balansie.

Przeglądając różne filmy o naprawie  wtedy  stwierdziłem że na moim zegarku jest błąd. Jak by mi zegarek nie spadł to do końca mojego życia nie wiedział że jest błąd. Pisałem do firmy LONGINES podając wszystkie numer to odpisali mi że mogę wysłać zegarek do firmy to firma zbada czy to jest ich wyrób, lecz cena 300 franków plus przesyłki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 hours ago, Bogdan-1 said:

Witam ,zegarek ten kupiłem  u jubilera w sklepie ,  w 1976 zacząłem pracować w szkole zawodowej i  w tym czasie  na  pierwszą wypłatę składała  się pensja zasadnicza plus dwie pensje dodatkowo na zagospodarowanie i  za te trzy pensje kupiłem ten zegarek ,muszę wyjaśnić dlaczego po 50 latach odkryłem ten błąd. Pod koniec lat 70 zbiłem szybkę i zerwałem sprężynę i od tego czasu nikt nie miał dostępu do zegarka i do tej pory chodził cały czas dobrze ,lecz pod koniec 2024 roku spadł mi na podłogę i przestał chodzić ,pytałem się o naprawę mojego zegarka to cena to w serwisie kilka tyś . a że jestem mechanikiem i od jakiegoś czasu buduję sobie zegar stojący  na wahadło 116 to pomyślałem że zobaczę co tam jest ,po odkręceniu dekla okazało się że wypadły kamienie i blaszka na balansie.

Przeglądając różne filmy o naprawie  wtedy  stwierdziłem że na moim zegarku jest błąd. Jak by mi zegarek nie spadł to do końca mojego życia nie wiedział że jest błąd. Pisałem do firmy LONGINES podając wszystkie numer to odpisali mi że mogę wysłać zegarek do firmy to firma zbada czy to jest ich wyrób, lecz cena 300 franków plus przesyłki.


Wydaje mi się, że zegarek ma wartość przede wszystkim dlatego że jest z Tobą tak długo i to jest piękna historia. Koledzy chyba trochę na wyrost zaszufladkowali Twój przypadek jako „poszukiwacza białego kruka”, niejako przygodnego posiadacza zegarka z błędem, który liczy na niebotyczne zyski.
 

Zapewne gdyby to był Rolex to „Niedoróbka, która firmie chluby nie przynosi” nie miałaby „wartości jak zeszłoroczny śnieg”, ale dałoby się go spieniężyć za konkretną sumę.

 

A tak jest to zwykły zegarek z pewną ułomnością, która nie wpływa na użytkowanie, ale może być ciekawym smaczkiem dla właściciela. Tylko tyle. Albo aż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bogdan-1 napisał(-a):

Witam ,zegarek ten kupiłem  u jubilera w sklepie ,  w 1976 zacząłem pracować w szkole zawodowej i  w tym czasie  na  pierwszą wypłatę składała  się pensja zasadnicza plus dwie pensje dodatkowo na zagospodarowanie i  za te trzy pensje kupiłem ten zegarek ,muszę wyjaśnić dlaczego po 50 latach odkryłem ten błąd. Pod koniec lat 70 zbiłem szybkę i zerwałem sprężynę i od tego czasu nikt nie miał dostępu do zegarka i do tej pory chodził cały czas dobrze ,lecz pod koniec 2024 roku spadł mi na podłogę i przestał chodzić ,pytałem się o naprawę mojego zegarka to cena to w serwisie kilka tyś . a że jestem mechanikiem i od jakiegoś czasu buduję sobie zegar stojący  na wahadło 116 to pomyślałem że zobaczę co tam jest ,po odkręceniu dekla okazało się że wypadły kamienie i blaszka na balansie.

Przeglądając różne filmy o naprawie  wtedy  stwierdziłem że na moim zegarku jest błąd. Jak by mi zegarek nie spadł to do końca mojego życia nie wiedział że jest błąd. Pisałem do firmy LONGINES podając wszystkie numer to odpisali mi że mogę wysłać zegarek do firmy to firma zbada czy to jest ich wyrób, lecz cena 300 franków plus przesyłki.

 

Super historia. Gdybyś jeszcze znalazł oryginalny dowód zakupu, to automatycznie wartość kolekcjonerska zegarka wzrosłaby o 15% (mówię zupełnie poważnie).

Czytając wcześniejsze wpisy zastanawiałem się czy to możliwe, że zegarek był w naprawie, w trakcie której wymieniono mostek na oryginalny ale ze źle nabitym numerem (skutkiem niedoboru części na polskim rynku), ale prawdopodobieństwo takiego przypadku byłoby znikome. 

Oryginalność tego Longinesa nie budzi wątpliwości, na pewno warto przywrócić go do życia w jakimś porządnym serwisie. Trzeba się pospieszyć, póki oryginalne części są jeszcze do zdobycia. Ja bym się jeszcze zastanowił nad odnowieniem koperty, dość już sfatygowanej. Czasem można dostać oryginalną NOS, jeśli się ma szczęście.

 

4 godziny temu, logann napisał(-a):


Koledzy chyba trochę na wyrost zaszufladkowali Twój przypadek jako „poszukiwacza białego kruka”, niejako przygodnego posiadacza zegarka z błędem, który liczy na niebotyczne zyski.

 

Nie, nikt tego nawet nie sugerował. 

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,zegarek był  w naprawie ale 1978 roku i od tej pory nikt do  teraz  oprócz mnie  nie miał go w ręce a co do dowodu  zakupu to w tamtych czasach nikt  o  nie myślał  nawet nie mam pudelka oryginalnego oraz paska który się zużył też nie posiadam ,a że jest porysowany dlatego że był ciągle używany a nie tylko w niedzielę do kościoła, muszę powiedzieć że firma LONGINES to porządna firma bo przez prawie 50 lat zegarek nie był czyszczony ani oliwiony i chodził dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Bogdan-1 napisał(-a):

Witam ,zegarek był  w naprawie ale 1978 roku i od tej pory nikt do  teraz  oprócz mnie  nie miał go w ręce a co do dowodu  zakupu to w tamtych czasach nikt  o  nie myślał  nawet nie mam pudelka oryginalnego oraz paska który się zużył też nie posiadam ,a że jest porysowany dlatego że był ciągle używany a nie tylko w niedzielę do kościoła, muszę powiedzieć że firma LONGINES to porządna firma bo przez prawie 50 lat zegarek nie był czyszczony ani oliwiony i chodził dobrze.

Wbiję kij w mrowisko.

Zegarek może i porządny, ale aż strach, co jest w środku po tych 5o latach bez serwisu, no i o właścicielu też za dobrze to nie świadczy ;)


..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za tę uwagę co do serwisu  to niektórzy mówią że jak zegarek jest wodoszczelny to żaden brud do niego się  nie dostanie

 

Z pozdrowieniem  Bogdan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Bogdan-1 napisał(-a):

Bardzo dziękuję za tę uwagę co do serwisu  to niektórzy mówią że jak zegarek jest wodoszczelny to żaden brud do niego się  nie dostanie

 

Z pozdrowieniem  Bogdan

 

Why was Yoda sad about Order 66 if attachments are forbidden? - Quora

 

Przerósł ten wątek mnie.

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
5 godzin temu, Bogdan-1 napisał(-a):

Bardzo dziękuję za tę uwagę co do serwisu  to niektórzy mówią że jak zegarek jest wodoszczelny to żaden brud do niego się  nie dostanie

 

Z pozdrowieniem  Bogdan

Do trumny też się nie dostanie ale zwłoki w środku wyschną i się zdeformują. Aż sobie sam pogratuluję metafory :D

Edytowane przez Funky_Koval

quartz bandit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
W dniu 6.02.2025 o 09:33, Mirosuaw napisał(-a):

DSCF1943.JPG

 

Jako, że nie mogę jeszcze lajkować, to napiszę: bardzo ładny zegarek. Tarcza z klasą: czytelna i do tego prostota i elegancja.

Edytowane przez mykacz
Literówka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,  bardzo dziękuję za krytyczne uwagi trochę przesadziłem , nie 50 lat  tylko 40 i  z tego ostatnio 10 leżał w szufladzie i od czasu do czasu był używany, w moich czasach mówili / lata 70 /że jak masz szwajcarski zegarek to go lepiej nie otwierać  kilkadziesiąt lat bo jest tak dobrze zrobiony.

Z pozdrowieniem Bogdan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.02.2025 o 20:20, Funky_Koval napisał(-a):

Do trumny też się nie dostanie ale zwłoki w środku wyschną i się zdeformują. Aż sobie sam pogratuluję metafory :D

Witam , porównanie pyłoszczelnego i wodoszczelnego zegarka do zwłok w zamknięte trumnie jest poniżej wszelkiej krytyki.

 

Pozdrawiam Bogdan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bogdan-1 napisał(-a):

Witam , porównanie pyłoszczelnego i wodoszczelnego zegarka do zwłok w zamknięte trumnie jest poniżej wszelkiej krytyki.

 

Pozdrawiam 

Dla Ciebie może i jest. Zluzuj uszczelkę Bogdan :)

 

Pozdrawiam cieplutko

Kuba

 

 


quartz bandit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Funky_Koval napisał(-a):

Dla Ciebie może i jest. Zluzuj uszczelkę Bogdan :)

 

Pozdrawiam cieplutko

Kuba

 

 

Witam  Kuba ,chociaż jestem stary ale nie mam jeszcze żadnej uszczelki.

Pozdrawiam Bogdan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Bogdan-1 napisał(-a):

Witam  Kuba ,chociaż jestem stary ale nie mam jeszcze żadnej uszczelki.

Pozdrawiam Bogdan

Cześć :) No cóż, mamy jakiś poczatek za sobą :)

 

Mam nadzieję że uda się doprowadzić Twojego Longinesa do dobrego stanu bo po odnowieniu może być z niego ładny zegarek :)


quartz bandit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mWqVqkQ.jpeg&key=f3b51f88367f100d340872cf4130acd8b8de57bb95bb78a35fc804444728a0b8
 

No teraz to dodałeś do pieca :)
Jubitom milczy od 1,5 tygodnia, a miał być zegarek za 2, góra 3 dni. Jeśli tak się traktuje klienta, to chyba im podziękuję.

..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, tommly napisał(-a):


No teraz to dodałeś do pieca :)
Jubitom milczy od 1,5 tygodnia, a miał być zegarek za 2, góra 3 dni. Jeśli tak się traktuje klienta, to chyba im podziękuję.

Tomek bo to naprawdę przyjemny zegarek 😀

No tak czekałem na te fotki od Ciebie i opinie. Nie wiem skąd biorą zegarki ale mój po zakupie miał wadę na szkle i drugi był zamawiany że Szwajcarii i był w trochę ponad tydzień. Myślę, że Jubitom przesyła zegarki między swoimi salonami może jutro się odezwą. 


Pozdrawiam 
Marcin/kornel91 
 

Adriatica, Ball, Casio, Certina, Christopher Ward, Citizen, Deep Blue, Glycine, Hamilton, Longines, Nethuns, Oris, Sinn, Zelos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Funky_Koval napisał(-a):

Cześć :) No cóż, mamy jakiś poczatek za sobą :)

 

Mam nadzieję że uda się doprowadzić Twojego Longinesa do dobrego stanu bo po odnowieniu może być z niego ładny zegarek :)

Witam , Kuba czy mógłbyś jeszcze raz pozdrowić mnie cieplutko bo u mnie  jest teraz -4 stopnie. a teraz poważnie, napisałem jeszcze raz to przedstawiciela Longinesa co firma o tym sądzi .bo jak pisałem do innego przedstawiciela to mi mówił że mam wysłać zegarek do firmy i oni za opłatą 300 franków zbadają autentyczność chociaż ja jestem pewien że to jest autentyk , jak będę coś wiedział do dam znać.

 

Pozdrawiam Bogdan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Bogdan-1 napisał(-a):

napisałem jeszcze raz to przedstawiciela Longinesa co firma o tym sądzi .bo jak pisałem do innego przedstawiciela to mi mówił że mam wysłać zegarek do firmy i oni za opłatą 300 franków zbadają autentyczność chociaż ja jestem pewien że to jest autentyk , jak będę coś wiedział do dam znać.

 

Pozdrawiam Bogdan

 

Po co?

Twój zegarek potrzebuje serwisu po kilkudziesięciu latach zaniedbań, a nie "potwierdzenia autentyczności", która w przypadku tego egzemplarza nie budzi wątpliwości.

Jeśli ukończyłeś szkołę zawodową i może jeszcze inne szkoły, to powinieneś rozumieć, że ruchome części zegarka wymagają do prawidłowego działania odpowiedniej konserwacji i przeglądów, podobnie jak każdy mechanizm. Nawet zegarek odłożony po zkupie do szuflady wymagałby po tylu latach przynajmniej zmycia rozłożonych starych smarów i nałożenia nowych, cóż dopiero taki jak Twój, po którym głołym okiem widać w jaki sposób był użytkowany. 

Są ludzie, którzy w ten sposób traktują swoje zegarki, kosiarki do trawy, traktory, a nawet samochody. Przyszłoby Ci do głowy, żeby nie zmieniać oleju i nie robić przeglądów okresowych, bo "silnik jest szczelny i się nie brudzi"?

To są sprawy podstawowe, więc nie zawracaj głowy jakimś "badaniem autentyczności", tylko zanieś albo wyślij tego Longinesa do dobrego zegarmistrza.

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.