Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

QuadrifoglioVerde

Samochody z Niemiec

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie proste. Czy jak Niemiec pisze w ogłoszeniu ( osoba prywatna) że auto ma 104tys przebiegu to auto ma 104 tys czy 304tys ?

 

Ogólnie ufać im czy nie? Z zegarkami im ufam...ale jak z autami ? Bo, że w Polsce niemal każde po przekroczeniu granicy gubi przebieg to jasne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale niemiec -niemiec, czy niemiec - turas ?

IMO nie ufać, obejrzeć stan auta i jeżeli ejst adekwatny do ceny to brać.

Róznice między 120 a 190 tys nie zobaczysz, ale miedzy 120 a 290 już tak


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużo obecnie jest zachodu ( formalnosci) z przywiezieniem sobie auta z DE ? Bo trochę mnie przerażają te Mały Brief Duży Brief itd. Mogę wrócić na blachach normalnych czy muszę te zjazdowe mieć z czerwonym paskiem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dużym plusem u Niemców jest to, że samochody są w zdecydowanej większości serwisowane odpowiednio i przebieg dokumentowany jest w książkach serwisowych.

Natomiast tak jak napisał Bartek. Zdecydowana większość sprzedawców (nawet tych niby prywatnych) to tureccy handlarze, a na nich już trzeba uważać i to mocno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość sprzedawców (nawet tych niby prywatnych) to tureccy handlarze, a na nich już trzeba uważać i to mocno.

 

Poważnie ?

 

Ja kupiłem kiedyś zegarek od turka i był Ok :)....nie taki turek straszny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tomas

marco, sprawdzać bezwzględnie. Szwaby kantuja na samochodach tak samo jak polacy. Znajomy który zajmuje sie sprowadzaniem samochodów dla znajomych i na stałe tam mieszka opowiadał takie historie, ze włosy dęba stają. Zreszta jak mi sprowadzał to byłem z tym tematem na bieżąco. To juz nie te czasy kiedy mozna było sprowadzać w ciemno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli brałbyś pod uwagę VW bądź Audi (nie mam pewności co do Seata i Skody) pamiętaj, że jesteś w stanie bez problemu poznać pełną historię serwisową sprowadzanego auta za 20zł.

3 miesiące temu znalazłem ładne A4 z podejrzanym przebiegiem 150kkm.

Po sprawdzeniu wyszło, że 3 lata temu (kiedy to zaprzestano serwisować auto) miało natrzaskane 190kkm, co oznacza, że zapewne zostało skręcone o jakieś 100kkm.

Odpuściłem, choć nie dlatego, że bałem się takiego przebiegu, ale ze względu na niebezpieczeństwo zakupu mocno picowanego auta.

Jakbyś potrzebował namiary na osobę, która to sprawdza to odezwij się na PW, odkopię maila do niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety Niemcy to już nie Ci sami Niemcy :) ...myślę , że nauczyli ich tego też po trochę Polscy handlarze...Niemiec zobaczył, że Polak każde gówno łyknie to sami zwietrzyli interes.

 

Interesuje mnie Hyundai Coupe, Golf V, BMW E46 ale tylko Compact, Hondą Civic bym nie pogardził...ale w środku tandetne plastiki i nietrwała tapicera. Auto będzie miejskie ale używane 3 razy w tygodniu :)..raczej na pokaz niż do jazdy hehe :)..ma ładnie wyglądać przed domem i kolorystycznie komponować się z iglakami i dachem.

 

Ma być zawsze gotowe do jazdy bez niespodzianek...takich jak w mojej służbowej Fabii, że parę dni postoi wsiadam i parę nowych rzeczy przestaje działać i okazuje się że auto nie nadaje się do jazdy...wtedy kiedy akurat potrzebuję!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja polecam jak juz kupić to używane w salonie masz pewność

ze auto jest po przeglądzie i sprawdzone i zazwyczaj dostaniesz jeszcze rok gwarancji może zapłacisz trochę więcej ale pewne

mieszkam w Niemczech i w niedziele jak nie mam co robić to sobie jeżdżę po salonach i przeglądam używane samochody tam zazwyczaj dziadek kupi samochód a potem go zostawi i kupi nowy w rozliczeniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupuj w Skandynawii tam jest centralny monitoring przebiegów i stanu pojazdu :) i zero przekrętów


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupuj w Skandynawii tam jest centralny monitoring przebiegów i stanu pojazdu :) i zero przekrętów

 

i wyższe ceny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marco przede wszystkim przy takim trybie użytkowania nie kupuj diesla, a wyłącznie benzynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marco przede wszystkim przy takim trybie użytkowania nie kupuj diesla, a wyłącznie benzynę.

 

To ja wiem. Mimo. że wszyscy chcą mnie na siłę ożenić z dieslami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

diesel = wysokie koszty utrzymania :)


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o żadne koszty, bo moim zdaniem są przybliżone, ale o tryb pracy silnika.

Diesle to są silniki przeznaczone do częstej i długodystansowej pracy i przy takiej pracy są świetne, ale jak ktoś używa samochodu sporadycznie i na krótkie dystanse to zdecydowanie benzyna jest przodownikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiście masz rację, jednak koszty jazdy dieslem sa sporo wyższe niż autem benzynowym i nie ma co do tego żadnych wątpliwości (wystarczy spojrzeć na ceny analogicznych napraw i przeglądów nie mówiąc już o większej awaryjności i wrażliwości silnika oraz jego osprzętu) Jeżeli auto ma być użytkowane na "małych przebiegach" to mniejsze spalanie i odrobinę niższa cena ropy nie zniwelują tej różnicy.


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem, że diesle są przeznaczone do częstego i długodystansowego użytkowania i wtedy spokojnie na ropie zaoszczędzisz tyle żeby te wyższe koszty napraw pokryć, a i jeszcze Ci zostanie :)

Powiem tak. Jadąc w trasę nad morze (450km) jednego roku postanowiłem sprawdzić spalanie mojego diesla (1.9tdi) w trasie przy jeździe ekonomicznej, a w drodze powrotnej przy normalnej jeździe.

Wynik był następujący:

Jazda ekonomiczna w nocy (nie muszę chyba nikomu tłumaczyć na czym ona polega) 3,4l/100km :)

Jazda normalna w dzień 5,2l/100km

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o żadne koszty, bo moim zdaniem są przybliżone, ale o tryb pracy silnika.

 

Tzn?

 

 

Diesle to są silniki przeznaczone do częstej

 

IMO nie

 

 

i długodystansowej pracy

 

True

 

 

ale jak ktoś używa samochodu sporadycznie i na krótkie dystanse to zdecydowanie benzyna jest przodownikiem.

 

Przeczysz sam sobie.

Wyżej napisałeś, że do częstej=[domyślnie] krótkie dystanse najlepszy jest diesel.

 

 

IMO jako użytkownik kilku diesli, kilkunastu benzyn i wielu gazów, powiem, że najlepszy jest gaz.

Jego cena jest w miarę stała, utrata mocy przy dobrej instalce żadna.

 

Diesel i to w miarę nowoczesny najlepiej z grupy VAG jest za to idealną bazą do tuningu.

Żaden z silników tak łatwo nie reaguje na zmiany zachowując przy tym umiarkowane spalanie.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczę sam sobie :)

Pisząc częstej mam na myśli codziennej jazdy, a nie jak w przypadku Marco 3 dni w tygodniu.

 

Jego cena jest w miarę stała, utrata mocy przy dobrej instalce żadna.

 

No i tu się z Tobą w ogóle nie zgodzę.

Może i użytkowałeś "wiele" gazów, ale piszesz bzdury :)

Widocznie użytkowałeś je krótko.

Na początku użytkowanie przy dobrej instalce nie powoduje spadku mocy i tu się zgadzam. Natomiast ja użytkowałem samochód z gazem przez 8 lat i tak jak na początku nie było utraty mocy tak z czasem, z roku na rok samochód tracił na mocy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale 8 lat temu byly słabe te instalacje gazowe. Chyba? Bo ja tam się nie znam...teraz ponoć są odporne na ten efekt utraty mocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może i ja się wtrące :)

Kupiłem pierwszego diesla (i ostatniego) i jak na razie po 9 miesiącach mogę stwierdzić:

1. W pierwszym roku niższe spalanie diesla w stosunku do benzyny (przy przebiegach około 10 000 km rocznie)zostanie zniwelowane prze kosztowną regeneracje turbiny

2. W drugim roku prawdopodobnie trzeba będzie zrobić dwumase i w komplecie sprzęgło co zje oszczędności na spalaniu

3. A potem tylko czekać aż sypną się pompowtryski :) każdy to 1500 zł, a jest 5

Ile trzeba jeździć żeby było to opłacalne? Nie wspomnę że klekot 5 cylindrowego diesla na pompowtryskach to koszmar, zimą to się powoli rozgrzewa nie mówiąc o dreszczyku emocji przy zapalaniu po mroźnej nocy :)

A można było wykazać się odwagą i kupić 4,5 V8 w benzynce (drugi dostępny motor w tej budzie). Ostatnio byłem poszaleć z kumplem który ma ten silnik i omal się nie załamałem wracając do domu 2,5 td5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie panowie :) czy ktos chce B czy diesla to niech sobie sam zdecyduje, oba silniki maja swoje wady i zalety - jak wiadomo tez polacy ucza sie na bledach, oraz tez to ze nawet jak sie na nich ucza to mysla ze co dotyczy sasiada to mnie nie spotka.. :) czyli nie ucza sie albo wierza wciaz w cuda.. wiec badzmy tolerancyjni co do wyborów :)

 

Ja od siebie dodam tylko ze to nie prawda ze w niemczech sa samochody lepsze i lepiej serwisowane. Tak my myslimy. Moj tesc mieszka w niemczech na przemian z PL od lat 90tych... i zdradzil mi tajemnice niemieckich aut. Niemiec jest centusiem i leje oleje z supermarketów a nie jak kazdy mysli najdrozsze. Tylko jak auto laduje w serwisie z usterka to czasem ale tez nie zawsze zalewaja go lepszym olejem. Co z tego ze w ogloszeniu pisze "uzywany tylko na dlugie trasy" ? - polak mysli - super zawias nowka, silnik pracowal bez korków wszystko bedzie ok, a realia? - to jest wiekszy rzech niz taki miejski dupowoz. Powód ? niemiec ma do pracy 200km autostrada to wbija na nią i gaz do samej podlogi i tak jedzie 200km. Gasi auto, spowrotem wraca znow gaz do dechy i 200km leci. Potem auto zjezdza do PL na fabrycznym zawiasie i po roku jazdy w Polsce zawias do remontu bo tam tylko gumy twardnialy, a tutaj zaczynaja sie takie stwardniale ruszac. :)

 

Ja mialem auto z austrii, z niemiec mieli znajomi, i to cale niemieckie serrwisowanie polegalo na tym ze auta 5,10,15 letnie wbijaly na polske w stanie bdb, a po roku pojawialy sie cyrki. Podczas napraw okazywalo sie ze 80% elementów jest jeszcze fabrycznych niewymienianych. To jaki to serwis ? :) organoleptyczny? Na kazdym amortyzatorze pisze wymieniac co 30 tys badz 2-3lata , a auta po 5 maja wciaz fabryczne :]

 

Pozatym niemiec glupi nie jest, tanio dobrego auta nie sprzeda. Ojazje sie praktycznie wogole nie zdazają

 

EDIT:

Darecki trzeba bylo kupic starszej generacji diesla, gdzie wtryskiwacz a raczej jego koncowka to koszt 40-70 pln od sztuki, regeneracja turba (o ile wogole sie popsuje) to koszt 1000pln. :) Jak Ci sie nowa PB popsuje to tez Cie skrobnie po kieszeni. A skoro u Ciebie 2 masa po roku pada to albo auto ma przebieg 500 tys albo trafiles na minę. Albo jezdzisz jak kubica :)


  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pozatym niemiec glupi nie jest, tanio dobrego auta nie sprzeda. Ojazje sie praktycznie wogole nie zdazają

 

Oczywiście. na MObile.de BMW E46 Compact z podstawową benzyną można kupić za 14 tys PLN i za 27 tys PLN ....o soooo chooziii ??? :) Oba wyglądają jak nówki...oba ten sam rocznik.

 

Niemcy zwykle kupują Nowe auta...stać ich na to....a sprzedają wyeksploatowane zazwyczaj zagranicznycm gościom. Nasi handlarze mają natomiast jedną zasadę kupują te najtańsze....nie ważne w jakim stanie...jakoś się to u nas poskłada...i ciach na allegro....i potem zdziwienie że auto jest u nas tańsze niż w DE w dodatku z mniejszym o połowę przebiegiem....IGIEŁKA Panie IGIEŁKA !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta V8 to stara dobra konstrukcja :) nie wysilona i bezawaryjna. Liczyliśmy z kumplem koszty eksploatacji td5 i V8 i wyszło że przy przebiegach 10000km rocznie są porównywalne (mając na uwadze moje poprzednie argumenty). A nie muszę dodawać że kultura pracy V8 to inna bajka :)

Poza tym w wozie terenowym jest jeszcze pare innych aspektów dot. silnika. Na przykład na dalekich wyjazdach zatankowanie fatalnej ropy praktycznie unieruchamia Cie na dobre :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście. na MObile.de BMW E46 Compact z podstawową benzyną można kupić za 14 tys PLN i za 27 tys PLN ....o soooo chooziii ??? :) Oba wyglądają jak nówki...oba ten sam rocznik.

 

Niemcy zwykle kupują Nowe auta...stać ich na to....a sprzedają wyeksploatowane zazwyczaj zagranicznycm gościom. Nasi handlarze mają natomiast jedną zasadę kupują te najtańsze....nie ważne w jakim stanie...jakoś się to u nas poskłada...i ciach na allegro....i potem zdziwienie że auto jest u nas tańsze niż w DE w dodatku z mniejszym o połowę przebiegiem....IGIEŁKA Panie IGIEŁKA !!

I dlatego osobówki kupuje się z rynku krajowego, a najlepiej używane w komisach dilerskich z gwarancją. Kupiłem tak 2 ostatnie auta osobowe i mimo że kosztowały ciut więcej niż na giełdach to nie żałuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.