Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

clockworkorange

Substytuty marzeń.

Rekomendowane odpowiedzi

Poruszyliście ciekawy z psychologicznego punktu widzenia temat;

mianowicie dlaczego chcemy wejść w posiadanie (podoba się nam) rzeczy na którą nas nie stać. Jeśli już jest stać to zaczynamy wzdychać za czymś znów innym i praktycznie zawsze jest to droższe.....i znów nas na to nie stać.


pozdrawiam

Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka książka pod tytułem "Wojna plemników" która z ewolucyjnego punktu widzenia tłumaczy i ten fenomen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym kolegę carlito bardzo prosił o bardziej przemyślane wypowiedzi i darowanie sobie sformowań typu "buractwo"

to nie przystoi.

 

LORT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyraziłem swoje zdanie, do którego mam prawo.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeglądając ofertę Adriatici znalazłem coś takiego:

2i269w8.jpg

Hublot Big Bang

301.SM.1770.RX.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

można je wyrazić w bardziej kulturalny sposób

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim marzeniem między innymi jest A.Lange & Sohne Zeitwerk - nie szukam substytutu, podobnego zegarka, bo to nie w moim stylu. Nie lubię, kiedy zegarki na siłe starają się być podobne do swoich bardziej luksusowych odpowiedników. Noszenie takich zegarków kojarzy mi się z buractwem.

 

Czyli ktoś kto jest biedniejszy od Cibie jest burakiem .... <_<

Michał, gratuluję opinii B)


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A skąd, co za bzdura !!! Źle mnie zrozumiałeś i zupełnie niepotrzebnie prubójesz podkręcać. Zawsze można sobie kupić np. jakieś fajne Seiko, które niczego nie udaje. Nikogo nie nazwałem burakiem, każdego szanuje tak samo bez względu na status materialny. Myśle, że Ci co mnie znają tutaj na forum, to wiedzą o czym pisze.

 

Z mojej strony to wszystko w tym temacie, życzę miłego, spokojnego dnia :)


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noszenie takich zegarków kojarzy mi się z buractwem.

 

Idąc dalej tym tokiem rozumowania łatwo przyjąć, że osoba nosząca taki zegarek to burak i chyba większość tak to odebrała. Tak w ogóle to buractwem jest noszenie tylko czegoś chińskiego udającego droższy zegarek czy szwajcary pokroju Steinhart czy Epos twórczo czerpiące z pierwowzoru też w to wchodzą?


Instagram: przemekspce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bartek (Lawnowerman) bardzo dobrze ciebie zrozumiał carlito. Właściwie ja też tak odbieram Twoje słowa.

nikt nic nie przekręca.

pamiętaj nic nie jest tylko czarne lub białe. czemu chcesz zmusić kolegę który założył wątek do kupienia jakiegoś fajnego seiko, casio, lorusa, itp?

jeżeli będzie chciał sobie kupić Parnisa, badź Steinharta to w świetle Twoich słów będzie burakiem.

Przemek84 częściowo poruszył kwestię udawania bądź twórczego czerpania.

 

jeżeli ktoś ma ochotę na zakup zegarka tańszego wyglądem przypominającego inny droższy to ma takie prawo.

być może stać go na droższy odpowiednik, ale świadomie nie kupuje podróby tylko coś co go ucieszy, nie łamie prawa i jest podobne do odpowiednika.

 

to już było wałkowane wiele razy, nie włączałem się do tej dyskusji bo nie miałem takiej potrzeby, tylko się przyglądałem czasami z politowaniem dla niektórych sądów.

 

clue jest takie, abyś swój konserwatyzm wyrażał w bardziej kulturalny sposób. nazywanie "buractwem" niektórych zachowań nie przystoi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli większość tak to odebrała, to przepraszam - nie chciałem nikogo urazić. Napisałem z czym mi się takie zegarki kojarzą i tyle, koniec i kropka :) Epos czy Steinhart, który udaje inną, bardziej znaną markę, to jeden i ten sam wór - bez podziału na pochodzenie.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michał ma w dużej mierze rację...

 

jeśli ktoś kupuje tanią substytutkę, bo chciałby mieć prawdziwy oryginał, ale, że go nie stać, to kupi coś ten oryginał udającego, to to w pewnym stopniu jest buractwo.

Buractwo rozumiane jako pozerstwo i chęć udawania, że się ma coś, czego akurat mieć nie można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michał ma w dużej mierze rację...

 

jeśli ktoś kupuje tanią substytutkę, bo chciałby mieć prawdziwy oryginał, ale, że go nie stać, to kupi coś ten oryginał udającego, to to w pewnym stopniu jest buractwo.

Buractwo rozumiane jako pozerstwo i chęć udawania, że się ma coś, czego akurat mieć nie można.

 

A może ktoś kupuje substytut dlatego że mu się podoba dany wzór (a nie stać go na oryginał) a nie dlatego żeby udawać coś lepszego?Jak ktoś chce udawać to wybierze podróbkę,99% ludzi nie pozna że to podróba.

Idąc tym tokiem rozumowania, oryginału ludzie też nie kupują dlatego że im się podoba, tylko dlatego żeby się polansować.Bzdura?Oczywiście,że bzdura i generalizowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość grzegorznip

Patrząc na wypowiedź wyraźnie widać, że wyszło szydło z worka tzn. z kolegi Carlito.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michał ma w dużej mierze rację...

 

jeśli ktoś kupuje tanią substytutkę, bo chciałby mieć prawdziwy oryginał, ale, że go nie stać, to kupi coś ten oryginał udającego, to to w pewnym stopniu jest buractwo.

Buractwo rozumiane jako pozerstwo i chęć udawania, że się ma coś, czego akurat mieć nie można.

 

-1

 

 

Albo chęć bycia szczęśliwym. B)


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może ktoś kupuje substytut dlatego że mu się podoba dany wzór (a nie stać go na oryginał) a nie dlatego żeby udawać coś lepszego?Jak ktoś chce udawać to wybierze podróbkę,99% ludzi nie pozna że to podróba.

Idąc tym tokiem rozumowania, oryginału ludzie też nie kupują dlatego że im się podoba, tylko dlatego żeby się polansować.Bzdura?Oczywiście,że bzdura i generalizowanie.

 

+10 !!!


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na wypowiedź wyraźnie widać, że wyszło szydło z worka tzn. z kolegi Carlito.

 

Nie róbmy personalnych wycieczek.

Każdy ma prawo do własnego zdania tylko czasami forma wypowiedzi nam nie wychodzi,albo za bardzo uprościmy tok rozumowania.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja napisałem, że ktoś kupuje oryginał, żeby się "polansować", a nie, bo mu się podoba ? Nie interpretuj proszę.

 

Ale, jeśli ktoś istotnie kupuje dobry drogi zegarek, bo "robi robotę" (tzn. można nim szpanować i się pokazywać) to to istotnie jest buractwo czystej wody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czipsy i pepsi już mam ;) Czekam na twórcze rozwinięcie tematu. Jak nie będzie palenia na stosie, to się obrazę.


Czas jest wielkim nauczycielem ale niestety zabija wszystkich swoich uczniów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na wypowiedź wyraźnie widać, że wyszło szydło z worka tzn. z kolegi Carlito.

 

To straszne! I co ja biedny teraz poczne? :(

 

:D

 

Nie wyszło, bo zawsze to powtarzałem, i nikt nie musi się zgadzać, bądź akceptować mojego zdania. Każdy ma prawo do swojego, ja zdania nie zmienię.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A po co ci Pleamar? Nie lepiej poczekać na polskiego Nawigatora :rolleyes: ?

 

koperta0003.jpg

 

kompresorfina.jpg

 

RG

 

Może trochę poza tematem, ale mógłbym poprosić o jakieś szersze informacje na temat tego zegarka - bardzo mnie zaintrygował :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może trochę poza tematem, ale mógłbym poprosić o jakieś szersze informacje na temat tego zegarka - bardzo mnie zaintrygował :)

 

Masz podpowiedź w moim poprzednim poście: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/68883-substytuty-marzen/page__view__findpost__p__850808

Wkrótce będzie coś w tym stylu i w sensownej cenie.

Niestety, to forum nie przyjmuje linków z tamtego ale wpisz sobie w guglarkę frazę: Projekt "Kompresor"? Czemu nie ..., powinno wyskoczyć na samej górze :)

 

Wracając do postu Michała czyli Carlito to ja nawet go rozumiem chociaż się z nim nie zgadzam ;)

Michał prezentuje klasyczne podejście do tematu kogoś, kto pieniądze ma i którego stać na drogie pierwowzory (może nie na wszystkie już dziś ale powoli.. :) )

Jednak idąc tropem jego rozumowania należałoby przyjąć, że drogie i kultowe wzory są tylko dla tych, których na nie stać a reszta biedoty powinna kupować to, co z daleka już na biedne i liche wygląda.

Jeśli zaś kupią coś podobnego do najlepszych to nie dość, że są biedakami to w dodatku burakami.

Z punktu widzenia kogoś bogatego to ma sens bo on zapłacił i nie chce widzieć na ręku "robola" czegoś, co przynajmniej z daleka można by pomylić z jego pięknym i oryginalnym .....(tu wpisać co akurat pasuje).

Jak napisałem, rozumiem ten tok myślenia ale zupełnie się z nim nie zgadzam.

Dopóki takie inspiracje (czy wtórniki jak powiedzą niektórzy) mieszczą się w granicach prawa i są inspiracją a nie próbą podrobienia, dopóty wszystko jest w porządku

Ludzie mniej zamożni także obdarzeni są zmysłem estetycznym (przynajmniej część z nich ;) ) i najpiękniejsze wzory (nie tylko zegarków) podobają im się tak samo, jak tym z zasobnym portfelem i dla nich właśnie są przeznaczone. Tak jak reprodukcje najpiękniejszych obrazów.

Te modele i tak nie zabiorą klienteli producentom IWC czy L&S bo kupujących te tanie "inspiracje" nigdy nie będzie na topowe zegarki stać ale za to tym kupującym dają to, co w życiu najcenniejsze - uśmiech i zadowolenie.

Dają im radość życia i świadomość, że choć nie są bogaci to także są ludźmi.

Niekoniecznie drugiej kategorii.


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu są Wojtek te porównania "biednych" i "bogatych", dodają tylko oliwy do ognia. Zupełnie niepotrzebnie. Każdy teraz widzę będzie to odbierał na swój sposób i dorzucał swoje "mądre" przemyślenia... No cóż, pozostaje mi również uzbroić się w czipsy o colę :)


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja także uważam, że marzeń nie da się zaspokoić żadnymi substytutami. Taki zamiennik to tylko namiastka, która stale krzyczy - nie jestem tym, co przypominam. Realizacja marzeń najczęściej wymaga czasu. Czasami trzeba dać sobie kilka ładnych lat, zbierać, pracować, zrezygnować z innych wydatków (może np. plazma za kilka tysięcy wcale nie jest taka potrzebna ;)) i w końcu spełnić marzenie. Wtedy będzie prawdziwa radość. Nim dłużej będziemy czekać, im ciężej pracować, tym radość będzie większa. Trzeba tylko być cierpliwym.


" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.