Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

Funakoshi

Repliki markowych zegarków

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem, czy dotyczy to patentów, czy wzornictwa przemysłowego, ale chyba zaraza kradzieży tegoż dosięgła wszystkiego - nawet ubrania są nagminnie kopiowane - D&G, Gucci itd. można kupić pod logiem H&M czy innym równie dobrej "jakości" - wygląda bardzo podobnie, tylko cena 10-50x niższa... Znak czasów?

Natomiast ja nie trawię podobnych "podrabianych ludzi" - ostatnio pogoniłem tzw. "doradcę inwestycyjnego", u którego dostrzegłem na nadgarstku coś bardzo podejrzanego :) Może i sprzedawał prawdziwe akcje/obligacje/cotammialwofercie, ale gdy buty brudne, a na osobniku podróbko-repliki, wolę się trzymać z daleka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale dlej uważam, ze zegarek nie udaje czegoś czym nie jest.

To skąd wiesz, że design jest "skopiowany praktycznie do joty"? Oczywiście, że podróba to nie jest, ale nie chodzi tu też o ogólne podobieństwo typu "wszystkie zegarki są podobne", tylko o podobieństwo do konkretnych zegarków. Jeżeli patrzysz na jakiś zegarek i wiesz do wyrobów której firmy taki zegarek jest podobny "praktycznie do joty", to wyprodukowanie takiego zegarka jest to co najmniej naganne (nieetyczne). A na naszym forum nielubiane są firmy które głownie produkują takie "klony" i tyle...

Chciałbym jednak zaznaczyć, że takie zrzynanie wypróbowanych wzorów to nie jest ani wynalazek nowy i ani nie jest to też wynalazek Chińczyków. Wszystko co odniesie jakiś tam sukces, z góry jest narażone na to, że prędzej czy później ktoś to skopiuje.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) A na naszym forum nielubiane są firmy które głownie produkują takie "klony" i tyle...

 

Czegoś nie rozumiem. Produkcja w głównej mierze "klonów" jest nie OK, a produkcja nie w głównej mierze (powiedzmy 49% wszystkich modeli) to już jest OK. Jak dla mnie to podwójna moralność. :) Albo uważa się produkowanie "klonów" za niemoralne, albo nie - innych możliwości nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem wcześniej tego tematu, przeczytałem cały dopiero dziś i powiem szczerze - słusznie czy nie słusznie - ciśnienie mi się podniosło. No bo jak czytam, że na forum Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków, ktoś mówi Prezesowi Stowarzyszenia KMZiZ, że jest On (tudzież jego Żona/Partnerka) pozbawiony kultury, bo mówi komuś, że ma na ręku podróbę drogiego czasomierza, to mnie krew zalewa. Podróba, to podróba, a podaż ( w tym przypadku na podróby) jest wprost proporcjonalna do popytu, więc jak najbardziej słusznym jest dążenie do jej ograniczania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czegoś nie rozumiem. Produkcja w głównej mierze "klonów" jest nie OK, a produkcja nie w głównej mierze (powiedzmy 49% wszystkich modeli) to już jest OK. Jak dla mnie to podwójna moralność. :) Albo uważa się produkowanie "klonów" za niemoralne, albo nie - innych możliwości nie ma.

Ja tam straciłem wszelką sympatię do Stenka, niezależnie ile % jego produkcji stanowią "repliki".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czegoś nie rozumiem. Produkcja w głównej mierze "klonów" jest nie OK, a produkcja nie w głównej mierze (powiedzmy 49% wszystkich modeli) to już jest OK. Jak dla mnie to podwójna moralność. :) Albo uważa się produkowanie "klonów" za niemoralne, albo nie - innych możliwości nie ma.

49% to też jest w "głównej mierze". :P Produkowanie klonów jest w każdym przypadku naganne, ale jak się jakiejś firmie zdarzy taki pojedynczy wypadek, a swoje główne źródło dochodów ma w zegarkach nie zerżniętych, to takiej firmy nie można jednak porównywać do tej której głównym albo nawet jedynym źródłem dochodów są klony.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, ale trzeba się zdecydować - albo firmę ganimy za to, że produkuje "klony", albo nie. Jak wiele modeli "klonuje" nie ma tu nic do rzeczy. Tu chodzi o ustalenie prostej reguły i trzymanie się jej. Poza tym pozostaje jeszcze kwestia w jak dużym stopniu "klonuje", a tu może być problem, bo w gruncie rzeczy jest całe mnóstwo klasycznych wzorów, które pojawiają się w wielu zegarkach różnych firm i zupełnie unikalnych zegarków jest na prawdę niewiele.

Osobiście dla mnie sprawa jest prosta - jeśli zegarek nie narusza obecnego prawa, to jest ok. Liczy się natomiast to, czy mi się podoba i rzeczywista jakość wykonania, mechanizm, itp. Marketingową papkę, prestiż, historię, itp. ignoruję. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, ale trzeba się zdecydować - albo firmę ganimy za to, że produkuje "klony", albo nie.

Osobiście dla mnie sprawa jest prosta - jeśli zegarek nie narusza obecnego prawa, to jest ok. Liczy się natomiast to, czy mi się podoba i rzeczywista jakość wykonania, mechanizm, itp. Marketingową papkę, prestiż, historię, itp. ignoruję. :)

Ależ ja jestem zdecydowany, jeżeli zegarek przypomina mi do złudzenia konkretne zegarki jakieś znanej firmy, dlatego że są drogie, to mi się absolutnie nie podoba, a firma która "żyje" z produkcji takich zegarków nie jest ok. Ale świat nie jest niestety tylko czarny i biały, dlatego ja rozróżniam firmy też w kolorach szarości a nie tylko zła albo dobra.

 

Prestiż i historię firm ignoruje tyko ten kto ich w rzeczywistości nie zna, a swoją wiedzę opiera tylko i wyłącznie na, tak jak piszesz, "marketingowej papce", która to zazwyczaj nagina rzeczywistość do swoich celów. Dla mnie prestiż firmy jest oparty przede wszystkim na jej historii potwierdzonej przez konkretne wyroby jakie firma popełniła na przestrzeni swojego istnienia i tym się kieruję zazwyczaj przy kupnie zegarka. Ale mnie interesują tylko zegarki vintage, a tutaj znając historię firmy i jej wyrobów mogę w zasadzie kupować w ciemno wystarczy potwierdzić tylko autentyczność. Natomiast jeżeli chodzi o zegarki mechaniczne produkowane już po rewolucji elektronicznej, to różne przekształcenia własnościowe narobiły takiego bałaganu, że większość firm poza nielicznymi nie ma już żadnej ciągłości ze swoja chlubną przeszłością i tutaj faktycznie kupowanie zegarków na podstawie prestiżu i historii może prowadzić do, delikatnie mówiąc, rozczarowania.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem wcześniej tego tematu, przeczytałem cały dopiero dziś i powiem szczerze - słusznie czy nie słusznie - ciśnienie mi się podniosło. No bo jak czytam, że na forum Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków, ktoś mówi Prezesowi Stowarzyszenia KMZiZ, że jest On (tudzież jego Żona/Partnerka) pozbawiony kultury, bo mówi komuś, że ma na ręku podróbę drogiego czasomierza, to mnie krew zalewa. Podróba, to podróba, a podaż ( w tym przypadku na podróby) jest wprost proporcjonalna do popytu, więc jak najbardziej słusznym jest dążenie do jej ograniczania.

 

Poczułem się wywołany do tablicy więc Ci odpowiem ;)

Noszenie podróbek w naszym kraju nie jest zabronione, w przeciwieństwie do Francji czy Włoch, może wkrótce będzie ale póki co, nie jest.

Nie to, żebym sam takowe nosił czy to pochwalał ale to, co nie jest zabronione jest dozwolone i tak należy do tego podchodzić.

Co reakcji, o których napisał szanowny pan prezes tego forum, napiszę tak, takie zachowania to kwestia kultury osobistej, tak "podróbkarzy" jak i strofujących ich państwa.

W dawnych czasach mówiono, że noblesse oblige więc od ludzi z wyższą pozycją wymagało się więcej, także kultury osobistej.

Zwracanie uwagi komuś obcemu w miejscu publicznym do zachowań uprzejmych nie należy tym bardziej, że jak napisałem powyżej, nie zrobili oni niczego niezgodnego z obowiązującym u nas prawem.

Noszenie podróbek nie świadczy dobrze o noszącym jednak nie usprawiedliwia niestosownych i agresywnych uwag w miejscu publicznym czy wykorzystywania pozycji klientki sklepu, wobec tego sklepu właścicielki.

Paradoksalnie to zachowanie obu zbesztanych osób wydaje mi się bardziej na miejscu niż besztających, oni puścili te uwagi mimo uszu a przecież mogli zareagować w podobnym tonie lub nawet ostrzej.

Co na pewno zrobiłbym w takiej sytuacji.

Jak też napisałem, nie sądzę, że państwo zachowaliby się w podobny sposób wobec zalatującego sterydami osiłka z grubym karkiem i podróbą złotego Rolka na równie grubym przegubie.

Instynkt samozachowawczy by im na to nie pozwolił ;)

 

Z mojej strony EOT, dalsza dyskusja w tym temacie i tak nie ma sensu bo ilu dyskutujących tyleż będzie opinii.


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że dalsza dyskusja raczej nie ma sensu, ale jeszcze odpowiem ;)

Seneka Młodszy napisał, że czego nie zabrania prawo, tego zabrania wstyd. Ale wiadomo, idziemy z postępem, więc coś takiego jak wstyd najwyraźniej nie funkcjonuje.

Jeden z moich wykładowców mawiał zaś, że nie toleruje dziadostwa, bo nie chce żyć w dziadowskim kraju.

 

BTW: Przypominam sobie, że kiedyś jedna z posłanek pokazała się w telewizorni z lipną torebką (jakąś "Koko Szanel" ;) ). Dziennikarze (i nie tylko) mieli używanie przez kilka tygodni - IMO słusznie. Ciekawi mnie Twoja reakcja na taką sytuację :D

 

Pozdrawiam

Rafał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie kupiłbym podróby bo po co? Od długiego czasu oszczędzam na Omegę Seamaster, na razie końca nie widać ;)

 

Każdy robi tak jak uważa, jak ktoś chce nosić podróbę to krzyż na drogę. Bo prawda jest taka, że mądry nic nie powie, a głupi się nie pozna. A zwracanie komuś uwagi, że nosi podróbę jest nie kulturalne, no chyba, że parch zasłużył na to ;):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polemizując z Woytec60

Sytuację zwrócenia uwagi opisałem bardzo skrótowo , nie znając kontekstu , sposobu rozmowy oraz wszystkich okoliczności można ocenić nazbyt pochopnie i wyciagać mylne wnioski.

 

Podkreslam ,że czym innym jest wzrocenie uwagi przypadkowej osobie na zasadzie "ośmieszmy kogoś bo nosi podróbkę" bo rózne mogły być przyczyny jej posiadania ( np ktoś bardzo malo obeznany i niemajętny kupił zegarek , o którym nie ma zielonego pojęcia , nieznanej mu marki np Hublot i nosi , bo nie wie nawet ,że istnieje jakowyś orginał ) a czym innym zwrocenie uwagi osobie prowadzacej sklep z wyższej półki , mającej pełną świadomośc ,że rzeczy które sprzedajeteż bywają gdzieś do kupienia podrabiane , odczuwającej ,że godzi to w jej biznes , co więcej osoby ,ktorą stać na oryginał , a z pełną świadomością kupującą podróbe. Lub osobie , która z dumą prezentuje kluczyki od nowego mercedesa, a z drugiej strony dla taniego szpanu kupuje podróbkę.

Uważam ,że powinnismy ( szczególnie biorac pod uwagę misję i zasady KMZIZ) pietnować takie zachowania .

Ale oczywiście możesz mieć inne zdanie , a co do wyciągania wniosków związanych z oceną kultury zachowania ... bez komentarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest dla mnie istotne kto i z jakich tę podróbkę nosi i nawet nie mam zamiaru nawet w to wnikać.

Misja misją, ale publiczne zwracanie uwagi zupełnie obcemu nam człowiekowi a co za tym idzie ośmieszenie tejże osoby nie jest zachowaniem, które uznałbym za kulturalne i uprzejme.

Życzę powodzenia w zbożnym, misjonarskim dziele i mam tylko nadzieję, że nawracani w ten sposób nie okażą się niewdzięcznikami i potrafią ten trud docenić.

Na wszelki wypadek radziłbym jednak ograniczyć się do kobiet i wyglądających poczciwie intelektualistów, troglodyci mogą nie zrozumieć.


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.