Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

pablo-pablo

Konserwacja mechanizmu zegara wahadłowego - w całości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie na forum!

 

Postanowiłem napisać, ponieważ nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie. Jestem w trakcie renowacji wiszącego zegara wahadłowego (chyba z lat 30 XX w.) wyposażonego w mechanizm sygnowany firmą Baduf. Przywracam dawny blask obudowie zegara i chciałbym także zakonserwować i przeczyścić mechanizm. Dodam, że zegar jak dotąd chodził poprawnie więc nie wymaga żadnej naprawy, jedynie konserwacji żeby nie trzeba było w najbliższym czasie przy nim majstrować. Naczytałem się sporo o konserwacji podobnych werków i wiem że prawidłowa konserwacja powinna polegać na rozebraniu mechanizmu na części pierwsze, dokładne wyczyszczenie każdego elementu w benzynie ekstrakcyjnej, wypłukanie w środkach czyszczących a następnie złożeniu i naoliwieniu gdzie trzeba. Ja jednak zastanawiam się czy można taką konserwację przeprowadzić w nieco mniej inwazyjny sposób. Jako że zegar chodzi poprawnie, nie chciałbym go niepotrzebnie rozbierać. Pomyślałem że można by taki werk w całości włożyć do benzyny ekstrakcyjnej, dokładnie wypłukać (ewentualnie użyć pędzelka) następnie osuszyć i naoliwić łożyska i inne elementy tego wymagające.

 

Zdaję sobie sprawę że taka konserwacja jest mniej skuteczna i może nie za wiele wnieść, jednak mnie interesuje czy takie działanie nie zaszkodzi werkowi. Czy jest to niewskazane, a jeśli tak, to dlaczego? Jeśli mechanizm wymagałby gruntownego czyszczenia to oddałbym go do prawidłowej konserwacji (z rozbiórką) ale skoro nie jest to niezbędne to może póki co zrobić tak jak opisałem? Jeżeli nic nie da to trudno, tylko czy nie zaszkodzi?

 

Bardzo proszę o poradę i ewentualnie o słowa krytyki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie ze to lepsze niż nic. Lepsze niż "dosmarowanie" mechanizmu w ogóle nie mytego. Ale:

1. Nie usuniesz całkowicie brudu z łożysk (głównie startych metali), który będzie działał dalej jako substancja przyspieszająca ich zużywanie się.

2. Siłą rzeczy nie skasujesz luzów, zniekształconych czopów, otworów.

Krótko mówiąc - odwleczesz techniczną śmierć mechanizmu, ale nie na długo...


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Nie warto smarować brudnego mechanizmu, ponieważ ze startego metalu, kurzu, gęstego oleju powstaje coś w rodzaju ściernej pasty. Ta pasta niszczy łożyska zegara. Gdyby zegar nie został dosmarowany, by stanął i łożyska nie ulegały by niszczeniu. Uszkodzenie łożysk zegara polega na rysowaniu czopów rysunek b oraz wycieraniu otworu w płycie zegara (panewki łożyska) rysunek a. Na czopie powstają widoczne i wyczuwalne paznokciem obwodowe rysy, otwory łożyskowe zostają wytarte. Pojawiają się luzy w mechaniźmie. Pogarsza się współpraca zazębień. Niszczą się zęby kół zębatych. Występują straty energii napędowej. Zegar zaczyna stawać. Naprawa takiego zegara jest kosztowna. Zegarmistrz musi wstawić nowe łożyska "futerka" oraz wypolerować na błysk czopy, zębniki, palety kotwicy.

 

Podobne uszkodzenia wystąpią po przemyciu mechanizmu w benzynie. Starte cząstki czopa i panewki pozostają w łożysku. Powoduje to dalszą degradację łożyskowania. Przez jakiś czas taki mechanizm będzie pracował, a potem stanie i będzie wymagał kosztownej naprawy. Najczęściej ulegają zarysowaniu czopy najbardziej obciążone czyli te, które są najbliżej sprężyny.

 

Na forum jest dużo tematów o smarowaniu zegarów. Nie należy smarować mechanizmu byle czym. Jeżeli zegar ma pracować wiele lat to trzeba kupić olej nr 4 np. Moebius 8040 lub Novostar R lub dać zarobić dobremu zegarmistrzowi. Fachowiec też musi z czegoś żyć.

Pozdrawiam

 

post-10133-0-97939400-1368124419_thumb.jpg

 

a. wytarty otwór łożyskowy oraz za krótki czop;

b. zarysowany czop oraz zbyt długi czop;

c. uszkodzony otwór łożyska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Duży zegar, mały zegarek - wszystko jedno. Albo coś robimy porządnie albo nie. Jeśli nie masz doświadczenia a chcesz by dobrze odnowiona skrzynka współgrała z nie mniej zakonserwowanym mechanizmem to nie stosuj drogi na skróty. Nawet jeżeli zegar działa punktualnie to pytaniem kluczowym jest jak długo jeszcze? "Odmoczenie" starego mechanizmu nie jest proste. Nie zawsze pomaga działanie prostym rozpuszczalnikiem typu benzyna. Sprawa luzów łożysk ma jeszcze dodatkowy aspekt. Jak wyrobi się łożysko to oś bywa przekaszana a wtedy zęby koła nań osadzonego nie stykają się całą płaszczyzną z kolejnym zazębieniem i oba elementy ulegają szybkiemu zużyciu. Widziałem już sporo tak wykończonych "zdrowo wyglądających" mechanizmów mimo, że zajmuje się nimi okazjonalnie.

Dla jednego czy dwóch mechanizmów nie warto nawet kompletować narzędzi i środków smarnych. Sumarycznie zegarmistrz będzie tańszym i pewniejszym rozwiązaniem. A przekonanie o tym, że "damy radę" z dużym mechanizmem gdyż jego elementy są spore jest równie popularne co mylne. Mechanizmy sporej wielkości mają swoją specyfikę i także w ich przypadku trzeba zdobyć doświadczenie popate liczną praktyką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewna ważna okoliczność tu nie została uwzględniona. Przy niewprawnym rozbieraniu można mechanizm uszkodzić. Natomiast mycie w stanie "złożonym" w pewnym stopniu zabezpiecza przed uszkodzeniem. Koła mogą się obracać podczas mycia, mycie może trwać "odpowiedni" czas i po "odpowiednim" czasie beznyna wyschnie. Tani smar syntetyczny nie jest tak znacząco gorszy od markowego, tylko może starczyć na krócej i trzeba częściej smarować, a to amator zwykle potrafi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Panowie za odpowiedzi! Na razie przeczyszczę mechanizm w całości jako działanie doraźne, bo nie podejmuję się go rozbierać samemu. Pula finansów na zegar została zagarnięta na renowację skrzyni. Jak odłożę trochę kaski to oddam mechanizm do fachowca na pożądny przegląd i konserwację. Póki co przesmaruję łożyska olejem wazelinowym do mechanizmów precyzyjnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Gość zdzichu
      Przez Gość zdzichu
      Cześć
      Z pewnością jak zbieracie vintage to też macie swój ulubiony mechanizm. Ja pokochałem automaty felsy 
      Głównie za ich konstrukcję i to jakiej wysokiej jakości są


    • Przez Shadowsniper
      Szanowni Państwo, po raz kolejny proszę o pomoc, tym razem w naprawie mechanizmu do Longines kaliber 5602. Zegarek damski dość ładnie utrzymany generalnie po przejściach ale stanowi dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie. Całość prawdopodobnie po upadku dorobione szkło złamana oś balansu i brak wałka naciągu i oczywiście koronki. Czy któryś z szanownych państwa użytkowników byłby w stanie podać mi namiar bądź samemu jeśli posiada taki mechanizm sprzedać mi go? Priorytetem jest balans i wałek, koronka nie stanowi jakiegoś wielkiego problemu dla użytkownika. Przepraszam za zdjęcie nadgarstka chodzi oczywiście o środkowy zegarek po prostu nie wiem jak przyciąć to zdjęcie. Może któryś z szanownych użytkowników miałby szkło do tego modelu. Numer części balansu to 721


    • Przez T Atomicus
      https://chronometercheck.com/seiko-nh35-nh35a-movement/?utm_content=cmp-true
      … ciekawy jak dla mnie artykuł.
       
    • Przez bordakm
      Kupię mechanizm Felsa 400 w szczególności poszukuję koła zapadkowego i koła sekundowego





×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.