8-miesieczny labrador szuka nowego domu.

[nicckus 1]

tak jak w temacie, oddam 8 miesiecznego pieska masci biszkoptowej. ma wszystkie szczepienia, okaz zdrowia, piekny cieszacy sie zyciem piesek:)

do oddania zmusza mnie sytuacja gdyz sie przeprowadzam no i nie ma innej mozliwosci jak oddac tonia (bo tak sie wabi)

nie mam serca oddac go do schroniska a gdy oddam w dobre rece bede spokojniejszy. jezeli nie mozecie przyjac, to zapytajcie znajomych, moze ktorys z nich chcial by mlodego labradora bardzo prosze o pomoc. pozdrawiam. odbior mozliwy na terenie radomia, ew. dowoz do wawy ale nie recze za to.

[Maro66 66]

Może coś więcej, np: jaki ma charakter, jak z sikaniem, zostawaniem samemu, może jakieś foty???

[nicckus 1]

charakter- bardzo wesoly piesek, uwielbia sie bawic, biegac( jak to szczeniak) jest bardzo ruchliwy,

co do sikania to niemoge powiedziec bo nie jest u mnie w domu tylko u mojej ukochanej. z zostawaniem samemu nie ma problemu. fotki mam jedynie jak jest miesieczny i jak ma 3 miesiace. zainteresowanym przesle na maila. ew. jutro/po jutrze wrzuce fotki jak wyglada teraz.

[Maro66 66]

Jak będziesz miał jakieś fotki to zapodaj, najlepiej na forum, zawsze będzie większa szansa znalezienia nowego domu dla szczeniaka :wink:

[Gość]

Najlepiej by było gdyby piesio trafił w ręce jakiejś zaufanej Tobie osoby. Pamiętacie historię z Ozzym :?: :? :evil:. nicckus, dobrze się zastanów zanim oddasz komuś tego psa.

[Maro66 66]

Jakby mi się udało Żonę przekonać, to brałbym go w te pędy...

[nicckus 1]

wlasnie pamietam i to jest straszne. w moim otoczeniu nie ma nikogo kto mogl by go przyjac. jestem zdruzgotany bo tak bardzo chcial bym go wziac od moejgo kochania ale rodzice nie pozwalaja szukam w rodzinie kogos kto by chcial ale szczerze watpie aby ktos go przygarnal

[mabok 2]

Najlepiej by było gdyby piesio trafił w ręce jakiejś zaufanej Tobie osoby. Pamiętacie historię z Ozzym :?: :? :evil:. nicckus, dobrze się zastanów zanim oddasz komuś tego psa.

Święte słowa :!:

 

Labradory to naprawdę kochane psy (ja mam czekoladkę, a nie biszkopcika ;-)). Maro, namów żonę. Zdaje mnie się, że dobry z Ciebie ludź. :-)

[Maro66 66]

Ponoć sam jestem jak taki Labrador

[nicckus 1]

maaaro daj sie namowic

jej byl bym dozgonnie wdzieczny

teodor uwielbia jezdzic samochodem wiec nie bylo by problemu z nim podczas podrozy sam wskakuje do samochodu hehehe ( serio )

[Maro66 66]

Wiesz... gdyby chodziło w tym wszystkim o samo chcenie, to już byłbym w drodze po Teodora :wink: Ale to nie jest taka prosta sprawa. Musimy się dobrze nad wszystkim zastanowić. Chodzi przede wszystkim o to jak zorganizować czas żeby piesek nie był za długo sam w domu. Ja pracuję różnie, Żona na zmiany (od 8 - 16 i od 11 - 19), ja z reguły od 8-16. Gdybym mógł sobie zmienić jakoś godziny co drugi dzień, to może by coś z tego wyszło, ale w tej chwili nie wiem czy tak mi się uda. Pies jak każda żyjąca istota wymaga odpowiedzialności i odpowiedniego traktowania, dlatego musimy się dobrze zastanowić, żeby nie skrzywdzić zwierzaka pochopną decyzją.

[nicckus 1]

oczywiscie ... nie chce go wypchnac bo to nie o to chodzi. przemysl li daj mi znac. poruszylem niebo i ziemie zeby dostal sie do odpowiedzialnych ludzi. pozdrawiam.

[Maro66 66]

Napisz mi jeszcze na ile mniej więcej Teodor jest przyzwyczajony zostawać sam :wink: Oczywiście zdjęcia też będą mile widziane, gdybym nawet nie ja, to może ktoś z dobrych znajomych będzie zainteresowany.

[MasterFan 938]

Maro, przekonaj żonę- bierz Tonia

Jeśli w takim wypadku serce woła TAK! to z pewnością wszystko będzie dobrze. To mądre i kochane pieski, wszystkiego się nauczą dla swojego Pana- tak żebyście byli z niego zadowoleni, poważnie

Ja na swoją Lenkę zdecydowałem się w czasie sporych zmian w moim życiu i nie było momentu, żebym czegoś żałował, żeby coś się nie układało!

Przekonuj żonę i w auto po Tonia :!:

Trzymam kciuki :!:

 

 

Marcin

[nicckus 1]

bez problemu zostaje sam na ile? hmm... na kilka godzin ale na ile dokladnie powiem jutro. wolamy na niego tofik, toniu, teodor, teo, na kazde reaguje :)kochana psinka

[Maro66 66]

No to czekam na dodatkowe informacje

[nicckus 1]

dzis ukochana zrobila fotki, jutro bede je mial i umieszcze na forum ok 15.30 co do zalatwiania sie to zapomnialem o to spytac.

w kazdym razie ma ksiazeczke szczepien, (wszystkie wykonane), w domu moze zostawac tylko ze lubi psocic (wole ostrzec zeby nie bylo zwrotow bo to nie bylo by dla niego dobre). straszny z niego pieszczoch. reszty sie dowiem i jutro napisze. pozdrawiam.

[Gość]

A który Labek nie lubi psocić :?: . Moja ukochana ma labradora, który gryzie kwiatki, ostatnio przegryzł kabel antenowy itd. itp., ale i tak fajna z niego psina . Gdybym ja nie miał psa, który ma już swoje latka i wymaga opieki, to chętnie wziąłbym tego labradora. Ale niestety w obecnej sytuacji nie mógłbym temu psu poświęcić zbyt dużo uwagi. Mimo to mam nadzieję, że Maro66 zdecyduje się na tego labradora i że psiak będzie u niego szczęśliwy.

[nicckus 1]

szczerze mowiac tez mam taka nadzieje ze maro go wezmie, bo nie chcial bym oddawac w niepewne rece, a skoro piszecie ze jest takim fanem psow to jestem spokojniejszy(ale nie spokojny) ... pokaze jutro fotki, dogadamy sie i zobaczymy co i jak.

[Maro66 66]

Szczerze mówiąc też mam taką nadzieję (że go wezmę), ale muszę najpierw pogadać z szefem czy zgodzi się żebym zmienił godziny pracy co drugi dzień, no i muszę przekonać Małżonkę (w tym celu potrzebuję zdjęć):wink: . W każdym razie jakby się to wszystko nie skończyło i jeśli nie będę mógł zabrać psiaka, to i tak popytam u zaufanych, odpowiedzialnych znajomych, gdzie jestem pewny, że byłoby mu dobrze. Po prostu w taki sposób jaki będę mógł pomóc, tak pomogę.

Pozdrawiam

[Gość Lusina]

Ja bym radziła jeszcze obejrzeć wyniki badań dysplazji rodziców pieska (skoro piszecie, że rasowy, to na pewno są do wglądu). To jeszcze młody pies i nie warto sobie fundować przykrej niespodzianki.

 

Pozdrawiam

[nicckus 1]

no wlasnie, zeby nie bylo nieporozumien, jest to labrador lecz bez rodowodu. ale czy to cos zmienia?

ps. dzis powinienem wstawic fotki.

[Yurrek 1]

jest to labrador lecz bez rodowodu. ale czy to cos zmienia?

 

Gdybym miał sie decydować, to nie miałoby to dla mnie żadnego znaczenia. Liczy się charakter

Rodowód jest potrzebny przy prowadzeniu hodowli, ewentualnie jeśli ktoś ma zamiar wystawiać psa na wystawach, lub szuka psa do konkretnych zadań gdzie udokumentowane pochodzenie daje wysokie prawdopodobieństwo dziedziczenia pożądanych cech danej rasy.

Dla nie których to tylko zaspokojenie własnego snobizmu i próżności.

.

To oczywiście moje zdanie.

[Gość]

Gdybym miał sie decydować, to nie miałoby to dla mnie żadnego znaczenia. Liczy się charakter

Rodowód jest potrzebny przy prowadzeniu hodowli, ewentualnie jeśli ktoś ma zamiar wystawiać psa na wystawach, lub szuka psa do konkretnych zadań gdzie udokumentowane pochodzenie daje wysokie prawdopodobieństwo dziedziczenia pożądanych cech danej rasy.

Dla nie których to tylko zaspokojenie własnego snobizmu i próżności.

.

To oczywiście moje zdanie.

 

Też tak myślę. Papiery (czyli rodowód) nie mają (dla mnie) znaczenia, ale ciekawe co na to Maro66 :?:.

[grzesiek 2]

Jakbym brał psa to raczej bez rodowodu, ten z rodowodem i tak znajdzie dom. Moja była miała w rodzinie zwyczaj, że brali najsłabszego szczeniaka z miotu - tego niechcianego, z klapniętym uchem itd. To były zawsze przesympatyczne psiaki.