Też mam SNK807K2. I odmienne zdanie na jego temat - nie polecam. Po pierwsze primo - zegarek jest za mały, a pasek za wąski. Nieważne czy masz grube nadgarstki czy nie (ja nie mam), na męskim nadgarstku ten czasomierz nie wygląda dobrze. Do tego jeszcze grubość zegarka - 13mm... Po drugie primo - klasa wodoodporności, a właściwie jej brak. Mój nigdy nie był narażony na brutalny kontakt z wodą, a mimo to potrafił zaparować. Po trzecie primo ultimo - przepraszam wszystkich fanów tego modelu - "na żywo" jest zwyczajnie mało atrakcyjny. Sekunda nie porusza się na tyle płynnie, by patrzenie się na nią sprawiało jakąś radość. Tarcza jest smutna jak sztab demokratów po wyborach, jedynie nakładana "5" jakoś ratuje sytuację. Kolega wyżej wspomniał o szkiełku - potwierdzam, ale w tym przedziale cenowym szafir raczej nie jest standardem. Wyczytałem tu na forum, że szkiełko mineralne można co jakiś czas spolerować. Podsumowując - z perspektywy czasu uważam zakup tego zegarka za nietrafiony. W podobnym "klimacie" - może większa wersja, SNZG11? Fakt, prawie 2x droższy, ale pozbawiony większości wad opisywanego SNK i przy odrobinie szczęścia (VAT na wjeździe) - w granicach budżetu z tematu. Pozdrawiam.