sbsqad

Dlatego żony unisexowy Rado mi podjechał jak żaden inny. Mógłbym go spokojnie nosić ale już za krótka bransoleta 🤣

Patrząc na to ile zegarków nas otacza to posiadanie jakiegokolwiek zegarka teoretycznie nie ma sensu. Tutaj już wchodzimy w temat tzw. ideologii bo klasyczne: „jak zabraknie prądu?” To wtedy zegarek mechaniczny ma zupełnie inne znaczenie i jego odchyłka nie ma i tak dużego znaczenia bo nastawialibyśmy zegarki albo na dzwon kościelny co niedziela albo ze słuchowiska radiowego tak jak było to kiedyś. Teraz? W aucie mam dwa miejsca wyświetlania czasu... na telefonie.... na laptopie.... w dekoderze..... na kuchence.... na okapie.... Nabieram nawyku aby je totalnie olewać bo nie muszę znać czasu gdy go nie potrzebuje znać. Dlatego uczę się w dobie zegarków atomowych itp aby ten właśnie na ręku był moim czasomierzem. I abyście mnie nie zrozumieli źle. Nie mam żadnych zegarkowych fobii ani wizji ani niewolniczych konotacji z przedmiotami.

Każdy zegarek jest taki sam pokazuje czas i stara się w tym być najdokładniejszy z danym budżecie. Im dokładniejszy zazwyczaj droższy. Bo dokładność to nie tylko -6sek ale najważniejsze żeby zegarek takie parametry trzymał niezależnie od pozycji, temperatury i innych czynników. Bo jakoś bardziej wierze w to -6 mimo sposobu ułożenia na noc niż to że za dnia miałbym +5 aby po nocy mieć -2 aby znów przyspieszył do +5. Nawet Rolex czy Lange spóźnia się lub śpieszy, robią to dokładniej i równiej i stabilniej takie uproszczenie z mojej strony.

Mój Rado: https://www.chrono24.com/rado/new-r32091113-hyperchrome-automatic--kenjo-nyc--id7527123.htm Żony Rado: https://wkruk.pl/zegarki/rado/zegarek-rado-true-12?tpmid=k9010203_s1557197_p2134436568_c10364653330&gclid=CjwKCAiAhbeCBhBcEiwAkv2cYzRetcipsDnXuM_bHbnY52vtEfNvR4n8Z7R8GEqDocB-PdWRlewXfBoCtDoQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds&tpmid=k23634414_s1922806_p267019385_c126327723&epi= Dobowa odchyłka w Nomosie? Ok -6s/d, jakoś tak. Ale to dopiero ponad miesiąc od włożenia na nadgarstek. Był gwarancyjnie na regulacji i stopniowo się układał ale czuje że będzie po mału się normował i ogarnie na stałe taką odchyłkę. Ale nie przejmuje mnie to bo i tak będę wysyłał go na przeglądy do Nomosa więc jak będzie coś nie halo albo będzie mnie to irytować (ale wiem że do dużego przeglądu nie będzie :)) to pewnie zlecę regulacje przy sprawdzaniu wodoszczelności lub coś w ten deseń.

Rado ma ceramiczny bezel więc nie martwię się o obrażenia. Jest kompaktowych rozmiarów mimo 38mm średnicy, ma niezawodny mechanizm tzw. wół roboczy 2824, który przewidywalnie idzie swoim tempem niezależnie od położenia na szafkach itp. Robie w nim bardzo dużo codziennych czynności. Pracuje w nim i niczego się nie boję z nim robić, ma powłokę AR i prostą, czytelną tarczę. Plus WR50, można go umyć i nie straszny mu kontakt z wodą. A żony? Przede wszystkim ceramika! Lekki i nie rysujący się zegarek, smukły i idealnie przechodzący w bransoletę mimo iż nie jest to zintegrowana konstrukcja. Tytanowy dekielek (ciepły i miły w kontakcie ze skórą) oraz fajna kwarcowa ETA z EOL na pokładzie. Ładny, biżuteryjny zegarek. Nomos miał być zegarkiem w 100% oddającym klimat vintage w nowoczesnym wydaniu. Mały kompaktowy wymiar, prosta koncepcja i czytelność, otwarte uszy koperty. Bez wodotrysków ale z jakże kochanym dla mnie podejściem bauhausowym do stworzenia przedmiotu codziennego użytku. Zakładając Nomosa trochę zwalnia mi czas, uważam na to co robię a jak coś robie to dokładniej i spokojniej. Akceptuje jego niedoskonałości w postaci braku sensownego WR, braku AR i dokładności na poziomie innych seryjne produkowanych tańszych zegarków. Ale uwielbiam go w całości jakim jest!

To jest tak zwana dorosłość do pewnych rzeczy nie każdy zakup (czy nas stać czy nie) daje nam radość i swobodę w korzystaniu jeżeli nie jesteśmy „dojrzali” do pewnych rzeczy. Ja osobiście mam tak do złota. Kiedyś po prostu to nie było dla mnie a teraz czuje się dobrze z myślą o posiadaniu złotego zegarka. Kiedyś pasek stanowił problem bo za dużo rozmyślałem o doborze kolorów do ciuchów itp. Teraz: mam to gdzieś ubieram się tak jak się czuję dobrze. Na pewno będę miał dwa, trzy paski ale nie trzymam się ramowo zasad doboru kolorów itp. Jak mam być szczery mój Rado jest pod wieloma względami lepszy niż Nomos. A żony ceramiczny Rado True jest jeszcze lepszy lepszy bo ceramiczny i się nie porysuje, kwarcowy a to dokładny itp

A nie boisz się że przez to że kupisz zegarek, który na starcie uważasz za drogi i że to dla Ciebie dużo, za bardzo go przewartościujesz? Nie boisz się że będziesz oczekiwał od niego za dużo i tylko jak znajdziesz coś nie tak oburzysz się na to totalnie załamując wyidealizowany obrazek drogiego dla Ciebie zegarka? Pokazujemy Ci zegarki, które spełniają Twoje założenia i są w budżecie który określiłeś ale to że kupisz np. Nomosa za 1700euro nie spowoduje że będzie on pozbawiony wad Tak mi jakoś naszło nadmienić właśnie o tym. Czytając tu na forum dużo treści sam dochodziłem do takiego wniosku że z zakupem zegarka musisz czuć się komfortowo bo potem jak go zakładasz daje Tobie mega radość. W innym przypadku staniesz się niewolnikiem zegarka i będzie leżał w pudełku.

Jeżeli chłodzi o Nomosa to Metro w złocie w rozmiarze 33 jeżeli poza Nomosem to Cartier Tank w złocie i na kwarcu.

Niekoniecznie bo wertując katalogi sprzed 6-7 lat i cenniki skok jest marginalny przy rosnących cenach wszędzie. To też wg mnie jeden z kluczowych aspektów Nomosa przy planowaniu produkcji: utrzymać ceny na poziomie jak najdłużej. Fakt, mogli by zarabiać więcej i stopniowo podnosić ceny ale bazowe modele się nie zmieniają więc po co to robić? Mi Nomos natomiast wyciąga kasę z kieszeni innymi możliwościami ofertą pasków, bransolet, akcesoriów i innych gadżetów, nie mówiąc o tym że nie mogę się doczekać dać im zegarek na przegląd 🤣 nawet ten roczny aby sprawdzić WR. Ja mam już kolejny cel zegarkowy i też jest tam Nomos. Więc coś w tym jest że jak Nomosa lubisz to po całości.

Ja przerabiałem podobny dylemat. Gdy jeszcze akceptowałem u Longinesa wymiany i vintageowy look to totalnie nie grało mi to z napisem Automatic i właśnie z mechanizmem automatycznym. Datownik też mi nie potrzebny. O włos byłem od kupienia starej Omegi ale na bazarku tylko złota się pojawiały co na tamtą chwilę nie było moim założeniem. Nikt Nomosa nie wyciąga na piedestał ale z założeniami podanymi przez kolegę ICTC nie ma innego, lepszego i bardziej wartego swojej ceny niż Nomos. To zegarek spieszący lub późniący jak każdy inny z małym WR ale tak jak mówię: jak chciałem zegarek do 36mm na pasku, manualny z cieniutką kopertą i najlepiej bez napisów i daty i z litym dekielkiem prócz Nomosa praktycznie nic nie ma.

powiem Tobie że jeden model bardzo mi przypadł do gustu. Patrząc że cena 14k euro za złoto do wyboru nie jest przy obecnej cenie za kermita na wtórnym jakimś strasznym wydatkiem a pewnie jest „od ręki”.

Tylko że intencją Rolexa od zawsze było tworzyć zegarki najlepsze dla wszystkich. Przynajmniej historia tak pokazuje. To jest jakaś nowa fala. Bo sami mówicie że jeszcze kilka lat temu był tak dostępny że aż dziw że żaden z Was nie pomyślał o inwestycji. Chyba te kilka lat temu trudniej było kupić Grand Seiko niż Rolexa. Wydaje mi się że to nie firma tym steruje mimo iż jest to jej mega na rękę bo towar sam się sprzedaje. Tu jest pytanie: czy Rolex chce być poważany jako prestiżowy czy to hype i otoczenie robi z niego firmę prestiżową. Co jak co to Cellini miał być prestiżowy a nie stalowy diver więc takie pytanie warto tu postawić. Bo co jak co ale nie oszukujmy się że gdyby u AD można było kupić Rolexy w cenach z metki to byłyby to zegarki dostępne dla wielu z nas. I byłoby w czym wybierać. W cenach od 20-40tyś zł.

Na YT są filmiki jak normalnie ludzie w tych Casio nurkują obalając właśnie ich brak wodoodporności. Ten zegarek jest genialny ja przymierzałem się kiedyś do modelu 59. Ostatnio nawet Casio zrobiło ruch w stronę stali i zrobili takiego jak masz w stalowej kopercie

Taki piątkowy zestaw miłego weekendu dla wszystkich!

Bardzo dobry zegarek może z tego modelu być

Z tego co obserwowałem na Bazarku i na internetowych ofertach ciężko kupić używanego Nomosa jakoś mega taniej. Nawet te starsze modele trzymają cenę. Jak kupisz klasykę lub coś niespotykanego to jest szansa że strata będzie minimalna. Swego czasu było tak z Tangente Sport. Teraz zaczęły się pojawiać na wtórnym i ceny poszły trochę w dół.

Oczywiście że tak jest ale jedno nie wyklucza drugiego. Nie trzeba być Hermesem żeby robić uczciwe i dobre jakościowo produkty. A czy kaletnik jest wyśmienity to weryfikuje rynek i klientela. Hermes jest idealnym przykładem ale jak byśmy patrzyli na szczyt sztuki i mistrzostwo obróbki skóry. Hermes to również przykład podejścia do pracy ale to już ważniejsze jest dla was, kaletników. Dla nas też ale nie aż na tak zawodowym poziomie Dla osoby pracującej z wyrobami skórzanymi to ma znaczenie i wiem co chcesz przekazać. Cieszę się bardzo że są jeszcze rzemieślnicy tak podchodzący do produkcji ręcznej. Dlatego jesteś fenomenalny w swoim fachu bo nie idziesz po najniższej linii oporu.

Doskonale rozumiem w czym rzecz. Produkcja jednostkowa i masowa to dwa różne podejścia do produkcji. Po prostu podałeś przykład nici lnianych stosowany w produktach bardzo drogich jakimi są wyroby ze skóry Hermesa. Mój przykład to tylko podanie możliwości zastosowania dobrego jakościowo produktu do wyrobu ręcznie wykonanego za przystępną cenę. Zresztą sam doskonale to wiesz i rozumiesz bo jesteś przecież rzemieślnikiem najwyżej klasy. 👍

Dziękuję bardzo za informacje i wyjaśnienie wszystkiego o paskach Nomosa. Skoro mówisz o relacji jakości do ceny że jest dobra to wierzę Ci na 100%, kto jak kto ale na paskach znasz się jak nikt Co do lnianej nici, Bartłomiej Popławski stosuje taką przy produkcji portfeli a nie są wyjątkowo drogie. Oczywiście nić lniana jest jako opcja podczas konfiguracji ale podnosi cenę gotowego produktu o kilkadziesiąt złotych.

Chodziło mi bardziej o przedstawienie korelacji między fabryką produkująca, gatunkiem skóry, jej jakością a ostateczną ceną w sklepie online. Pamiętać trzeba że bydlęce paski dajmy na to Hirsha kosztują też pod 200zł. Idę o zakład że w przypadku Nomosa nić będzie naturalna a w przypadku tańszych syntetyczna.

Super opis. Powiem Tobie że wszelkie zachowanie skóry, które opisałeś doskonale sprawdzają się w życiu. Polerowanie skóry szczotką elegancko ją wygładza a tłuszcz naturalny w kilku miejscach się pojawiał i działa jako balsam Sądząc po opisie zamieszczonym można uznać paski te za dobre jakościowo i chyba relatywnie tanie?

Ja też jestem zaskoczony tym że ten pasek po dosłownie kilku dniach ułożył się jak najbardziej wyciuchany ciuch pasujący jak ulał. Czarny jak był nowy był lekko matowy ale teraz z biegiem czasu nabiera fajnego blasku. Rys nie zauważyłem ale szmatka lub szczotka do skór robi robotę. Ja zamawiam teraz antracyt albo grafit, co będzie szybciej. Rozmiar faktycznie, M w Hirsh to nie M w Nomosie, teraz wiem że muszę mieć S.

O to dobrze wiedzieć, faktycznie w wątku Omegi chyba było to poruszane. No to moja wina i brak info w tej materii. Ale to i tak daje nam to że jest serwis w PL nie upieram się przy tym bo wiemy doskonale jak SG funkcjonuje i jakie ma recenzje, chociaż trafiają się zadowoleni klienci również. Dzięki za info z inhousem Omegi.

Popieram, dla mnie z wielkiej trójki właśnie VC siedzi najbardziej. Ja za taką kasę osobiście już szukałbym zegarka głównie ze złota, jakiegokolwiek. Fakt że stalowe trzymają cenę ale złoto to złoto.

No tu się z Tobą zgadzam zatem poniekąd dostęp do części w serwisie w PL też jest na plusik dla inhouse’ów Omegi. Ale patrząc z perspektywy poza autoryzowanych serwisów to fakt IWC będzie bardziej naprawiany. Zatem dla mnie Omega za proporcje koperty i jej rozmiar i niech tak zostanie.