Łukasz_M

W europejskich jest zdaje się zautomatyzowany manual, co działa jak działa czyli nie działa. Klasyczny automaty był tylko w 1.4 ze USA. I faktycznie, jest to porażka, brak takiego rozwiązania w aucie typowo miejskim, myślę, że najlepsze było by tu bezstopniowe CVT do jazdy w korkach

Niewątpliwe ciekawe doznania daje moc w takiej małej kulce. Niestety, prawdziwych Abarthów już nie ma, teraz tylko w prądzie ☹️ U mnie....tzn. u Żony na klapie tylko wielki napis Hybrid, w aucie, które z hybryda nie ma nic wspólnego 😉

Ehhh...jedyna szansa żeby się przejechać to jak trzeba umyć i posprzątać 🤣 Inaczej nie ma szansy, żeby żona dała.....kluczyki 😁 Za to jazda na myjnię i powrót bardzo okrężną drogą. Nie wiem dlaczego to autko powoduje banana na twarzy jak się wsiada w niego 🤷

Sportage to chyba najładniejszy z małych suvów. Ale w to, ze w trasie przy prędkościach autostradowych Sportage jest cichszy od sedana w postaci mazdy 6 to nie za bardzo jestem w stanie uwierzyć. Szczególnie, że KIA nie jest mistrzem w wyciszaniu aut. O ile pierwsze wydanie aktualnego modelu szóstki było wyciszone słabo to w trakcie liftów poprawili to znacznie.

W sumie nie brałem pod uwagę bo nie przypuszczałem, że da sie złapać w budżecie. Po szybkiej zabawie konfiguratorem okazuje się, że w okolicach 130 tys. da się złapać 150 km w automacie. Swoją drogą temat do zbadania, bo Japończyki nigdy nie były dla mnie synonimem dobrego wyciszenia w trasie przy prędkościach autostradowych. Nie zapomnę jak lat temu wiele ujeżdżałem pierwszy wypust aktualnej mazdy 6 jako slużbówkę.....jakież to było głośne i męczące uszy w trasie. Aktualna, tzn. już chyba poprzednia CR-V też wyciszeniem nie grzeszy, o Civicu X nie wspomnę....

@StaryWilk auto na maż 5 lat i 120 tys. km. Tak jak pisałem, tylko hatchback wchodzi w grę. Dla nas optymalne rozwiązanie. Kompaktowe auto, którym bez problemu można poruszać się po mieście, a i zrobienie kilkuset kilometrowej trasy jest wygodne. Na wakacje zazwyczaj latam, małych dzieci nie mam więc bagażnik nie ma aż takiego znaczenia. Corolla/swace odpada dlatego że kombi i generalnie problem z wygłuszeniem w trasie. CVT uwielbiam, ale w miescie. W trasie to jednak trochę męczarnia, chociaz najnowsza generacja eCVT jakby lepsza. 30-40 tys. zł więcej to jednak przepaść, to kilka zegarków 🤣 przy leasingu aż takiego znaczenia nie ma w racie, przy zakupie prywatnym robi różnicę. A i też aż takiego ciśnienia na "premium" nie mam 😉

Może i warto, tzn. na papierze na pewno warto patrząc na stosunek ceny do wyposażenia i wielkości auta, które się dostaje, ale mam duży wewnętrzny problem wydania swoich własnych prywatnych pieniędzy w kwocie znacznie przekraczającej 100 tys. zł na coś, co jest poniekąd nowością. Z nieznanej jakości serwisem, z nieznanym dostępem do części zamiennych, szczególnie blacharskich, z nieznanym spadkiem wartości lub co gorzej może się okazać, że po 5 latach auto będzie zupełnie niesprzedawalne...no nie, nie jestem gotowy. Ja wiem, podobnie było jak Koreańczycy kia i hyundai zaczynali na naszym rynku, a teraz wszyscy widzą jak sobie radzą. Może za kilka lat, natomiast na chwile obecną nie chcę być w grupie testowej.

No tak, tylko tutaj jest 1.5 t-gdi 160km i tutaj raczej problem nie jest sygnalizowany przez użytkowników.

Poważnie? Mam GPF w TCE i nawet nie wiem , że istnieje. Podobnie miałem w 1.0 hondy. Myślałem, że w każdej benzynie to jest bezproblemowe.

Panie Panowie...poszukiwane auto, typowy kompaktowy hatchback, nie akceptowalne kombi, sedan, SUV. Przesiadka z Megane IV 1.3@140 km. Wymagania skromne: - nowe, - benzyna/mildhybrid/hybryda, najlepiej, żeby miało to ze 130 koni - automat - przyzwoicie wyciszony w trasie - cena do 125 tys. brutto, zakup prywatny I w sumie jak patrzę to tak w sumie słabo: Opel astra, z zewnątrz super, środek ciosany siekierą dla mnie tragiczny, no i silnik 1.2 puretech, w którym do tej pory pasek rozpuszcza się w oleju. Samo 1.2 pod względem jazdy jest ok, trochę pojeździłem po Teneryfie z tym silnikiem w Grandladzie, natomiast z tyłu głowy potencjalne problemy z nim mnie nie przekonują. Peugeot 308, bliźniak astry. Z zewnątrz ok, środek ok, problem z silnikiem ten sam co w astrze. Kia Ceed - tutaj już robiłem podejście na etapie kupna megane, auto mi nie podeszło głównie pod kątem hałasu, nijaki wygląd. Hyundai i 30 - podobnie jak z Ceed, robiłem podejście na etapie megane, straszne plastiki wewnątrz i wygląd wnętrza jak w aucie z początku lat 2-tysiecznych, słabo wyciszony Ford Focus - też robiłem podejście na etapie megane. Plus za wyciszenie, plus za prowadzenie, 1.0 "puchnie" przy przyspieszaniu 100-140 czyli typowa autostrada, ogromny tablet na pół deski w aktualnej wersji, Ford odleciał z cenami na focusa.... Skoda Scala - 150 konny 1.5 tsi znam z octavi i dawał radę. Scalą nie jeździłem. Auto nijakie, wnętrze nijakie, nie przekonuje mnie. Ale tutaj musiał bym się zmierzyć na żywo. Seat Leon - 150 konny 1.5 tsi w najniższej wersji wyposażenia wydaje się być na granicy zasięgu finansowo, natomiast do sprawdzenia co oferuje za te pieniądze. VW Golf - 130 konny 1.5 tsi w najniższej wersji tez się wydaje w zasięgu, ale to auto jest strasznie nijakie.... Fiat Tipo w hybrydzie.....no nie 120 tysiecy to nie Toyota corolla w HTB - poza zakresem, hybryda się nie mieści w budżecie Suzuki Swace - corolla z innym znaczkiem, niestety tylko kombi Coś pominąłem? Idealna była astra, z wnętrzem od 308 i silnikiem 1.3 tce z renault lub 1.5 tsi z VAG ale tak się nie da skonfigurować Wybór tragiczny jak przeglądam...najsensowniej cenowo wygląda Astra. Silnik....teoretycznie można przedłużyć gwarancję, pewnie autem i tak dłużej niż 5 lat jeździł ...ale to wnętrze... Posiadana renówka przy tym to tak ze 2 klasy wyżej

Mam niebieskiego na bazarku duuużo taniej Bardzo przyjemny zegarek.