O, jak miło być poważnie potraktowana, a nie jak nieznająca się (to akurat prawda) obrażalska (nieprawda) baba[emoji6] Ja ogólnie do chinskich inspiracji nic nie mam, dopóki są inspiracjami, a nie ocierają się o podróbki. Nomos natomiast to dla mnie całkowicie nowa manufaktura, ale jak już wspomniałam ja się nie znam na technikaliach i "słusznych" markach. Oceniam czysto wizualnie- proporcje, czcionkę cyfr, rodzaj indeksów (lubię te nakladane(?)), zgrabne wskazówki i takie tam detale, które kończą się tym, że zegarek mi się podoba. A tu między nomosem, a chińskimi inspiracjami jest ogromna różnica. No i niestety oczy błyszczą do tej droższej wersji[emoji2957] Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka