Dobrze, postaram się więc bardziej łopatologicznie.
Wiesz może czemu „ci na prawym pasie” nie mają pojęcia, że punkt w ich wstecznym lusterku zaraz będzie siedział im na ogonie? Nie dlatego, że są „starym dziadkiem w zdezelowanym oplu”. Nie dlatego też, że są ograniczeni umysłowo albo nie mają wyobrazi.
Ale dlatego, że na świecie istnieje taka umowa społeczna, nazywana przepisami drogowymi. Stworzone są one po to, aby zapewnić taki sam poziom bezpieczeństwa bez względu na to, czy kogoś stać na zdezelowanego opla czy na nowy model RR. I według tych przepisów mają święte prawo wierzyć, że nikt nie będzie po drodze publicznej jechał z prędkością 2x większą niż dopuszczalna.
Dlatego widząc punkt w lusterku wstecznym nie powinienem musieć zastanawiać się z jaką prędkością on jedzie i czy jeśli wyjadę teraz na lewy pas żeby kogoś wyprzedzić, to nie zmuszę go do hamowania od 280km/h do 140km/h, ryzykując tym samym, że mi wjedzie w tyłek bo akurat pisał sms albo dłubał w nosie.