Zegarek po raz pierwszy zobaczyłam w sobotnie popołudnie przed Wigilią Bożego Narodzenia. Spodobał mi się, ale zrezygnowałam z niego, bo wolałam automat. I pojechałam do domu.
 
	Przez całe święta śnił mi się co noc😀. Pierwszy raz miałam taki przypadek. W pierwszy dzień po świętach pojechałam do salonu sprzedaży, obejrzałam jeszcze raz i zdecydowałam, że jednak go nabędę. Tylko troszkę musi poczekać. I przestał mi się śnić😀.