Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Lestaf

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2238
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana Lestaf w dniu 26 Kwietnia 2014

Użytkownicy przyznają Lestaf punkty reputacji!

Reputacja

450 Entuzjasta zegarmistrzostwa

O Lestaf

  • Tytuł
    Why so serious?

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

5975 wyświetleń profilu

O mnie

Wszystko zaczęło się gdy miałem sześć lat i pojechałem na Podlasie do swojej rodziny. Mieszkała tam na wpół nieśmiertelna prababka, która zanim umarła w wieku 98 lat, zdążyła opowiedzieć mi historię zdezelowanego zegarka kieszonkowego, który wzbudził od początku moje zainteresowanie. Powiedziała, że należał do mojego pradziadka i że zepsuł się dokładnie w godzinę jego śmierci.
Historia prawdziwa czy też nie, w każdym razie każdy sześciolatek wysłuchałby jej robiąc wielkie oczy, podobnie było ze mną.Na koniec powiedziała że mogę zatrzymać ten zegarek i od tamtej pory stał się dla mnie niemalże relikwią. Jedna wskazówka zegarka wskazywała dziesiątą, drugiej niestety już nie było, snułem więc domysły o której dokładnie zegarek się zatrzymał.
Rok później umarł mój dziadek, został mi po nim jedynie pozłacany Wostok, ustawiłem wskazówki zegarka w taki sposób, by wskazywały godzinę jego śmierci i tak oto moja upiorna kolekcja, zwiększyła się o kolejny czasomierz. Został mi jeszcze jeden dziadek, ten zauważywszy że kolekcjonuję zegarki, ściągnął z ręki błękitnego Poljota z budzikiem i podarował mi go. Wtedy stało się ze mną coś co kwalifikowało się już na leczenie. Tykanie zegarka skojarzyło mi się z biciem serca i nagle zacząłem się bać, że gdy zegarek stanie, mój dziadek umrze... Dostałem czegoś na kształt nerwicy, codziennie nakręcając go i nosząc wszędzie ze sobą, pilnując żeby tykanie nie ustało. Powiedziałem o tym moim rodzicom, ci wytłumaczyli mi, że nic takiego się nie stanie, a gdy zobaczyli że tłumaczenie nie dało rezultatu, schowali mi ten zegarek i oddali dopiero gdy stanął. Nie ujął ich widocznie mój spazmatyczny płacz i bieganie po domu, w szaleńczej misji ratowania życia mojego dziadka. Oddali mi go gdy wskazówki się już nie ruszały, razem ze słuchawką po której drugiej stronie śmiał się mój dziadek. Pomogło, ale jednocześnie spowodowało, że zegarki mechaniczne przerażały mnie jak mało co, kojarzyły mi się z magicznymi maszynami odmierzającymi ludzkie życie, które doprowadziły mnie na skraj histerii.
Lata mijały, zegarki przestały mnie przerażać, ale wciąż broniąc sie przed patosem i sentymentalizmem, używałem zegarków kwarcowych. Zawsze miałem fioła na punkcie odmierzania czasu, a kwarce robiły to idealnie.
Na forum trafiłem przypadkiem, stało się to po powrocie z gór gdzie zepsuł się jeden z moich zegarków, nie wytrzymał uderzeń o skały. Szukałem w necie jakiegoś G-Shocka, który wiernie towarzyszyłby mi w górskich eskapadach i tak właśnie tu trafiłem.
Pierwsze moje posty to były pytania dotyczące różnych modeli G-Shocków, uznawałem wtedy wyższości zegarków kwarcowych nad mechanicznymi... Forum odmieniło mnie jednak, pomogło spojrzeć na zegarki z innej strony, pokochać w mechanikach coś co nie zwiastuje śmierci i innych niemiłych rzeczy. Teraz tykanie zegarka nie wzbudza już we mnie strachu, lecz uspokaja.
Każdy zegarek który do mnie trafia staje się dla mnie czymś niezwykle ważnym, nie jedynie przedmiotem, lecz dziełem sztuki które trzeba traktować z pietyzmem.

 

Zapraszam do lektury moich recenzji:

 

Recenzja G-Shocka GW-9200 Riseman

 

Recenzja G-Shocka GW-9000 Mudman

 

Recenzja Garmina Forerunner 110 HR

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.