Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

pg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    617
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pg

  1. :shock: Pierwszę słyszę, by chińczycy sprzedali im swojego tourbillona (zresztą ohydnego jak noc listopadowa) J. Który taki ohydny? PS. Informuję, ze znam co najmniej 5 konkurujących z sobą fabryk chińskich produkuje obecnie własne tourbillony. Recenzje kilku z nich ukazały się na watchuseek czy timezone i były całkiem pochlebne, co wiele mówi, biorąc pod uwagę wpływy Szwajcarów na tych forach
  2. A dlaczego? Czy są bardzo złe, czy też konstytucja zabrania? Pytam poważnie.
  3. Jeśli nie uda Ci się to chetnie odkupie tarczę
  4. Oczywiście - dyskutowaliśmy o co najmniej kilka razy na forum. Werk 2809 to najbardziej precyzyjny ze wszystkich radzieckich mechanizmów, a do tego dość rzadki. Montowano go w zegarkach Wostok Precision, Wołna i w Ałmazach, z tym, że w tych ostatnich był mechanizm bez mikroregulacji. Uscislając do konca, -w Ałmazach miał 4 kamienie mniej..
  5. To mnie az tak nie dziwi,-żadąc to sobie mozna ile dusza zpragnie,- zawsze znajdzie się ktoś nie majacy pojęcia o rzeczywistej wartości sprzedawanego przedmiotu. Tobie czy mnie tez nikt nie zabroni wystawić np. starej pobiedy z cena wywoławcza 10.000 tys zł, jesli mamy zbyteczne pieniądze na opłaty :wink: Bardziej dziwia mnie to, ze znajduja się tacy, tórzy gotowi sa płacić zaskakujaco wysokie ceny, często z zupełnie dla mnie irracjonalnych powodów, bo podobne zegarki, czasem nawet w lepszym stanie moznaby na tym samym Allegro kupic za ułamek tej ceny. Ale podobno" kazda potwora znajdzie swego amatora" Okazuje sie, ze i za wysoka cene..
  6. Antyki sa tyle warte ile ktoś moze za nie zapłacić, jak ludzie zaczną płacić 5 stówek za zegarek wart do tej pory 50 zł to znaczy że taky jest popyt, a czyt to wartoś realna czy sentymantalna to już inna kwestia. Niby racja, bo rynek zawsze weryfikuje cenę przedmiotu, ale ...Jesli mozna zazwyczaj kupic jakis przedmiot za cene x, a nagle ktos kupi podobny, albo nawet taki sam przedmiot za cene wielokrotnie większa, to wówczas jednak uprawnione jest stwierdzenie, ze przepłacił. Niezaleznie od tego kupujący (nie mówiąć juz o sprzedawcy :wink: ) może być zadowolony z transakcji.
  7. co do tego, ze strasznie przepłacone to nie ma najmniejszych watpliwości :!:
  8. No, ale on włozył jakies 150 zł w takie "odpicowanie" tego zegarka, bo jesli zapłaciłes 20 zł za Błonie w podobnym stanie, tos w czepku urodzony
  9. A najsmieszniejsze, ze w pewnym sensie była to w zasadzie okazja :wink:
  10. wocio19 tez jest niezłym wskaxnikiem (sorry wocio za ostatnią aukcję :wink: )
  11. Może być. W latach 60 - 70 były produkowane jako Signał. J. No, ale ten omawiany, jesli jest jeszcze faktycznie produktem przodujacej mysli radzieckiej to chyba sadząc po stylu, formie itp musi byc ze schyłkowego jej okresu, gdzies tak w okolicach słynnego spotkania w puszczy białowieszczańskiej :wink: , czyli poczatków lat 90-tych
  12. Bardzo mozliwe, ze to ja pomyliłem sie z datowaniem tego zegarka, :oops: - w opisie bowiem podano, że jest on "made in USSR". Wprawdzie tego napisu na tarczy nie zauwazyłem, ale... Najlepiej byłoby wypytac o to sprzedawcę. W kazdym razie linia jak najbardziej nie przestarzała.
  13. Czy wart on jest swojej ceny? - to tylko Ty mozesz okreslic w pełni, bo to Tobie ma się podobac i Ty tylko wiesz, czy przyjemność z jego noszenia jest warta tej kwoty. Ja moge wyłacznie podpowiedziec, ze mechanizm uzyty w tym zegarku cieszy się MSZ zasłuzoną dobra opinia zarównio wśród uzytkowników jak i zegarmistrzów, jako solidny, niezawodny i długowieczny. Ściągniety jet on, a własciwie wzorcem dla niego była jedna z bardziej renomowanych konstrukcji szwajcarskich, niestety w tym momencie nazwa jej wyleciała mi z pamieci. Zegarki Poljota z alarmem produkowane sa od dziesięcioleci i wczasne konstrukcje sowieckie sa zazwyczaj lepszej jakości od obecnych rosyjskich, mimo, że cena tych pierwszych na aukcjach jest zazwyczaj 2-3 razy niższa od tego, który Ci się spodobał. Ja mam taki dobrze zachowany model sowiecki i jestem z jego pracy zadowolony. Oczywiście wcale ta reguła nie przesądza, że ten współczesny, oferowany musi być zły. Ponadto alarm wśród rozmaitych mozliwych zegarkowych gadżetów stanowi jednak rzeczywistą zaletę A już całkiem subiektywnie oceniam jego (obecna =100,-zł) cenę za dość umiarkowaną, biorac pod uwage cenę podobnego nowego.
  14. A ja chetnie dałbym za nia 1 ,- zł :wink: Drobny problem polega tylko na tym, zeby znaleźc takiego, co za nią chciałby wziąc te 1,-, czy nawet 150,- zł.... Zauwazyłem, ze sowieckie chronometry chyba generalnie podrożały...
  15. A skąd i dlaczego taka pewność :?: :?: :!: Moim zdaniem, nawet jesli nie jest to złoty zegarek, to wart jest co najmniej tyle ile podobnie zachowana np. Doxa. Wyglada mi to na damski zegarek i chyba złoty. Warto byłoby zmienić w nim szkiełko i spróbowac przeczyścić tarczę. Metody takiego czyszczenia były tu opisywane, chyba sa duże szanse na sukces, tj. zrobienie ładnego zegarka, bo napisy nienaruszone, to kwestia prawdopodobnie werniksu , a jak piszesz , zegarek chodzi. Oczywiście wskazany ogólny przegląd, czyszczenie i smarowanie u zegarmistrza. Rado nawet w czasach, gdy nie było takie awangardowe jak dziś to była przyzwoita firma i zapewne mechanizm jest solidny (chocbez wodotrysków). Wg mnie warto w zegarek zainwestować, tym bardziej, ze obecnie renoma marki wzrosła.
  16. stary numer Stary numer i nie tylko polski. Ostatnio sporo kupuję w świecie na eBay'u, - np. upolowałem ładny, mechaniczny, stalowy chronometr Swatcha za całego 1,- Euro! -jak sie łatwo domyslec nikt inny nie licytował. Sprzedający, -Italiano, który na stronie przedmiotu podawał cenę wysyłki 15,-Euro, a w korespondencji, gdy wskazałem mu, ze poczta włoska ma miedzynarodowe listy wartościowe w cenie OIDP 4, 55 Euro potwierrdził, że oczywiscie cenę przesyłki obnizy odpowiednio. Po zakończeniu aukcji przesyła mi nasz miły Włoch fakturę, a tam zegarek 1,-Euro, a transport ...drobne 30,-Euro :shock: !. Wiadomo, chce sobie niziutką cenę odbić. Ale...dlaczego moim kosztem :?: :roll: Oczywiście odpisałem mu, ze nie akceptuję tego, przypomniałem poprzednią korespondencje,- Italiano na to zapomniał wszystkich języków, tylko odpisuje po włosku: dawaj 31,-Euro! Najgorsze w tym, ze uruchomił od razu procedurę "nabywca odmawia zapłaty", a przy tym nabywca praktycznie pozbawiony jest obrony i nawet negatywa wystawić takiemu cwaniakowi nie może :cry: A wiec pewno dostane 2-go negatywa. Przy okazji -pierwszy negatyw dostalem od Angola, któremu tez odmówiłem zapłaty, bo w opisie zegarka (Longinesa, a więc, jak łatwo się domysleć, nie chodziło o 2 funty) podawał, ze obudowa jest ze złota, a po zakończeniu aukcji, dopiero na fakturze napisał, ze jest tylko Gold-Filled, czyli pokryta złotem. Gdy odmówiłem sfinalizowania tej transakcji obsypał mnie wyzwiskami (dosłownie!!) i dał negatywa, ze odmówiłem zapłaty. Pisanie z reklamacją do eBay'a mija się z celem, - oni calkowicie umywają rece. Ogólnie odnosze wrażenie, że nasi sprzedawcy na Allegro sa uczciwsi !! Moze to tez dlatego, ze przeciętna cena kupowanych przeze mnie na eBay zegarków jest średnio kilkanaście razy wyższa niz kupowanych w Polsce.W kazdym razie tam naprawde trzeba byc czujnym!! Chociaz zdarzają się też dziwne przypadki,- otóz wylicytowałem równiez złotego tym razem Roamera w Niemczech, a więc swoje kosztował. :wink: Niestety sprzedawca nie podał ceny przesyłki,- monitowałem go o to wielokrotnie! Zadnego odzewu. A wiec oczywiscie nie zrobiłem przelewu,- nie znałem ostatecznej kwoty i w koncu machnąłem na to ręką i pojechałem w góry na narty. Po powrocie w skrzynce znalazłem stare awizo, pechowo akurat termin odbioru nieznanej przesyłki minął.. Po pewnym czasie wysłałem, dla porzadku, ostateczne wezwanie do sprzedawcy podając swój telefon,.. no i na drugi dzień dzwoni do mnie z Hannoweru starszy pan, bardzo rozżalony, że zegarek wrócił do niego, a on musiał DHL-owi 21.60 Euro zapłacić.. Pytam go więc, dlaczego na maile nie odpowiadał, a on na to, że nie zna się na komputerach, nie umie wysyłac maili, a zegarek pomógł mu wystawic wnuk :wink: Niestety, drugi raz juz mi tego zegarka nie wysłał, a i ja, szczerze mówiąc, nie bardzo miałem ochote w tej sytuacji mu pieniądze wysyłac, bo wyraźnie miał zamiar skasowac mnie podwójnie za transport, tj. równiez za pierwszą przesyłkę :wink:
  17. Nie mogę się z taka pozytywna opinią zgodzic po tym, jak sprzedał mi zegarek, w którym werk przymocowany był do obudowy klejem 'kropelka", a gdy w zwiazku z tym dałem mu nawet nie negatywa, ale neutrala, to jak dziecko zrobił mi blokadę na zakupy :wink:
  18. A trzymajac sie zasadniczego tematu własnie dzis kupiłem takie oto Lanco z lat 60-tych, z originalnym kalibrem 1103. Kupiłem go z sympatii dla marki,( u nas wg mnie niedocenianej), bo tej marki był mój pierwszy szwajcarski zegarek kupiony za równowartość 2 pensji asystenckich w Jubilerze za bardzo wczesnego Gierka I nie był to wówczas wcale złoty zegarek :wink:
  19. Przy okazji, jak wspominałem równiez i mnie przy zakupie Vulcaina probowano wciasnac , jak podejrzewam, składaka. Gdy sprzedawcę o tych moich podejrzeniach poinformowałem oczywiście zaprzeczył! Ale... i to może się PT Kolegom przydac, -gdy poinformowałem go, ze będe prosic w takim razie o konsultacje w sprawie autentyczności FHS (czyli Verbund der Schweizerischen Uhrenindustrie FH) to az smieszne, w przeciągu dosłownie 2 minut dostalem maila, ze proponuje zwrot pieniędzy i kancelacje transakcji. Poniewaz w Szwajcarii przemysł zegarkowy to 2-ga swięta krowa (po bankach) ci półlegalni i szarzy sprzedawcy boją się jak ognia wpływów poteznej FHS, bo prawo ten przemysł mocno chroni!
  20. Cóz, pozostaje zatem tylko zastanowic sie nad polityka p. Alfreda S. w zakresie nazewnictwa :wink: W Twoim powyzszym przykładzie występuja istotnie tylko odmiany, bo szlif, czy nawet ilośc kamieni to tylko odmiana kalibra. Zgodzisz sie chyba jednak, ze pomijajac roznice w ilości kamieni( bo to stosunkowo najmniej istotne) to oba wczesniej rozpatrywane werki,- Dogmy i mój róznia się sporo w zakresie "topologii". maja inne kształty mostków, a nawet wprost oczywiste inne rozwiazania konstrukcyjne (półmostki w miejsce mostków). Co więc jest potrzebne, aby powstał juz inny typ , a nie tylko odmiana? Oczywiscie , odpowiedx jest umowna, np. ETA zdaje się prowadzić wyraxniejsza polityke i przy wprowadzaniu zmian, nawet relatywnie nieznacznych zmienia numerację mechanizmu., albo przynajmniej ją uzupełnia numerem wersji.
  21. Mój przyjaciel, który mieszka w tym kraju prawie od 40 lat rozpala swoich współpracowników do czerwoności (a może sobie pozwolic, bo to jego podwładni) twierdzac, że dlatego tam tyle banków powstało, bo ludzie uznawali, ze taki pastuch, co owce po halach gania i tylko kozi ser zajada musi byc uczciwy, bo zaden lepszy pomysł mu do głowy nie jest w stanie przyjść .- widac nie do konca miał rację, -mój sprzedawca od Vulcaina to tez Szwajcar :shock: Mimo to zalecam ostrożnośc,- najgorzej, jak się człowiek napali i sam sobie wmawia , ze to musi byc wszystko tak jak w opisie, bo chciałoby się kupic okazyjnie taki piękny zegarek :wink: :!: No i przekonujemy się, że pracownicy przez 40 lat trzymali te nowiutkie werki, akurat aby nam je niedrogo (względnie :!: ) sprzedac... :wink: A co Twojego Blancpain'a,- czy mimo wszystko zrobiłes dobry interes? - jak wszysko (prawie) zalezy od pieniędzy, czyli od tego, ile zapłaciłeś. Jesli cena odzwierciedlała wiadome usterki zegarka to OK.
  22. Wociu, zupełnie nie rozumiem Twojego postu :!: Werk w Twojej Dodmie, oprócz tego, ze nawet na pierwszy rzut oka rózni się od pokazywanego przeze mnie (inne kształty elementów konstrukcyjnych, półmostk iitp) to ma 15 kamieni. Tymczasem mój ma 17. A więc moim zdaniem trudno uznac, ze te 2 porównywane werki to tylko odmiany tego samego Wehrmachtswerku AS 1130. Zreszta na podawnym przez Ciebie linku pokazany jest jako Wehrmachtswerk AS 1130 mechanizm identyczny do mojego. Co więcej napisano tam, ze werk ten występował w wersji 17 i 21 (co jest dla mnie skądinad niespodzianka) komieniowej. Nie pokazano tam jednak odmiany mechanizmu nawet zblizonej do Twojej, nie wymieniono też wersji 15 kamieniowej. Czy opierasz swoje zdanie na tym, że na Twoim werku Dogmy jest gmerk Alfreda Schilda i oznaczenie 1130?
  23. To musi byc albo pomyłka, albo tkwi w tym jakis haczyk. AS 1130 to jest własnie słynny (bo uzywany w wielu wyrobach) werk Alfreda Schilda zwany popularnie Wermachtawerk (bo stosowany w zegarkach zamawianych przez armie wielu krajów, w tym szwajcarska i niemiecką) Jest to werk 17 kamieniowy iwygladający inaczej. Zamieszczę tu werk z mojej Vinety (prosze nie przekrecac nazwy :!: :wink: ), w"podkreconym" wykonczeniu, bo polerowany i regulacja w 3 połozeniach. Ale jego konstrukcja jest oczywiście taka sama, jak standartowego. Widac od razu, ze rózni się od tego w Dogmie. A więc zagadka.
  24. W przypadku rzeczy małych lub precyzyjnych tak bywało - oznaczenie nie jest wprost numerem ewidencyjnym. Na rzeczach "niskocennych" dla wojska producenci wybijali WP w owalu.. Ale tu powstaje pytanie, czym tu to oznaczenie miałoby być;- z jednej strony numer czasem powtarza się, więc nie jest to nr inwentaryzacyjny, z drugiej jednak najczęściej jednak rózni się, więc nie okresla, hm, typu, czy grupy?? Totez ja taz tego kategorycznie nie twierdzę;- uważam tylko, ze jest niezwykle wiele poszlak wskazujących na mistyfikację. Ale tylko poszlak.. J.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.