Conquesta kupiłem w Kruku kilka lat temu, miałem możliwość przymiarki, cena jeszcze normalna, negocjacje i był mój. Fakt, na bransolecie jest dość „konkretnie” ALE: na bransie ten zegar z bliska wygląda jak milion dolców. Wykonanie preferencyjne, look pasujący do wszystkiego, idealne GADA. Miałem przez pewien czas założoną tanią niebieską gumę ale wróciłem do bransolety i już nie wydziwiam. Ale jakość tego zegarka była impulsem do kupna żonie Dolce Vita - i mało brakowało równocześnie wziąłbym sobie również DolceVita w męskim rozmiarze, bo widzę dla niego mnóstwo okazji na moim nadgarstku. Tyle że skusiłem się na Taga Aquaracera, a teraz nie mogłem oprzeć okazji w Kruku z tym Hydroconquestem - chodził za mną długi czas. Ale męski DolceVita to tylko kwestia czasu. Już siebie znam… W Hydroconquescie wszystko mi w pasuje: rozmiar, kawowy ceramiczny bezel, złoty dodatek na bezelu - żaden cygan - jest w sam raz, i kolor gumy - kupiłem ją w komplecie, chciałem tym razem na oryginalnej gumie. Do letnich, lnianych ciuchów w kolorze ziemi idzie to idealnie. No i leży na mnie jak rękawiczka. Jestem na majówce - od tygodnia nie zdjąłem go z ręki. Jedyne co - ma lekki luz na bezelu - ale postanowiłem nie rozkminiać tego. Dawno żaden zegarkowy gadżet mnie tak nie usatysfakcjonował. Mój robi jakieś 3-4 sekundy do przodu dziennie. Noszony cały czas, także podczas snu.