Hmm buty,buty przez jakiś czas miałem chwilową pasję, aczkolwiek już mi przeszło, obecnie dreptam w jakichś sztybletach wykonanych przez jednego z szewców z Wysokiej (akurat tak się składa że Wadowice to okolice miejscowości gdzie szewców jest jak grzybów po deszczu) dałem za nie 200 zł, ale były wygodne już od 1 noszenia więc są git . Kiedyś kupiłem sobie jeszcze dość fajne kowbojki, mimo że porządnie zrobione nie chodzę w nich z powodu cholernie stukającego obcasa i tego że niestety na dłuższą metę są niewygodne...