Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

origin1978

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    235
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez origin1978

  1. Faver-Leuba wspaniała! Można podpytać, gdzie zdobyłeś swój egzemplarz?
  2. 1) "(...) nieźle wykonaną kopię "Panerai" - po prostu BŁAGAM. To zdecydowanie złe miejsce na takie wyznania... :/ 2) "bransoletę w PO można odwracać" - chyba jednak nie zrozumiałem owego genialnego pomysłu... Rozumiem, że nikt nie wziął pod uwagę zaokrąglonego kształtu górnej powierzchni bransolet PO?
  3. A może to po prostu nadludzkie twardzielstwo i drwienie sobie z bólu? Ja po kilku miesiącach noszenia 500-emki wręcz kwiczałem, tak niewygodna była owa koronka :/
  4. Temat świetny Tylko błagam, na Boga, nie używajmy w nim zamiennie pojęć whisky i whiskey :/
  5. Nooo, gratulacje, wspaniały nurek! Jak to się dziś mawia? "Lubię to!"
  6. Nooo, gratulacje, wspaniały nurek! Jak to się dziś mawia? "Lubię to!"
  7. Witam, a więc podejście do klienta w tym serwisie jest chyba kwestią losową: posiadałem w życiu kilka TAG Heuerów (z których nota bene każdy, oprócz jednego, się psuł; lecz to inna sprawa). I wizyt na Ptasiej nie wspominam zbyt miło ? jeśli chodzi o zaangażowanie obsługi oraz podejście do klienta to moim zdaniem okolice GS-u... Do tego masakrycznie długie czasy realizacji napraw ? nie chodzi zapewne nawet o ilość "przerabianych" zegarków. Po prostu w przypadku nieco bardziej skomplikowanych napraw okazywało się, że nie ma części i zegarek p. Pieśkiewicz po prostu wysyła do La Chaux-de-Fonds. Tak było np. w przypadku wadliwego fabrycznie Cal. 5 (problem z wachnikiem), gdzie rozwiązanie problemu miało polegać na wysyłce do Szwajcarii i odbiorze zegarka za grubo ponad 2 miesiące o ile pamiętam... Dałem sobie spokój, powiedziałem ładnie "do widzenia" i zacząłem szukać alternatywnej metody rozwiązania problemu. Tak samo wcześniej, mając problem z wadliwą koronką w Aquaracerze, odpuściłem sobie naprawę w tym serwisie. Co zrobiłem? Udało się zamówić i kupić ową część zamienną. Następnie pognałem w miejsce, w którym klient jest traktowany życzliwie, czyli "Od Czasu do Czasu". Sympatyczny pan zegarmistrz pracujący u p. Władysława wymienił część szybko i naprawdę fachowo. Prawdziwa profeska Małe podsumowanie? Przez długie lata byłem wiernym klientem TAG Heuera, lecz owych doświaczeniach miarka się przebrała... Uznałem po prostu, że mieszkając w Polsce i mając takie problemy z serwisem (gwarancyjnym i pogwarancyjnym) TAG Heuera, najlepszym rozwiązaniem jest... niekupowanie TAG Heuerów. Nie mam po prostu do tego nerwów... Od niemal dwóch lat trzymam się owej zasady, dałem sobie spokój z ową marką i żyje mi się łatwiej
  8. A co powiesz na nową Certinę DS Action Diver? Moim zdaniem totalnie miażdży tego Tissota... Na zdjęciach owa Certina robi wrażenie. W realu ? zachwyca.
  9. A ja wiem Wystarczy mi kwestia ekonomiczna: - pierwszy z moich samochodów spala średnio na mieście (a tu najczęściej użytkuję) dobrze ponad 16 l/100 km, - drugi średnio ponad 20 litrów/ 100 km (w obu przypadkach mówimy o w miarę dynamicznej, choć nie szalonej jeździe ? przyciskając "sportowo" pedał powyższe wartości przekracza się znaaacznie) Tak więc uwzględniają owe fakty, dodając ceny paliwa (no i kosztowne naprawy) oraz wrodzone skąpstwo, na czymś muszę oszczędzić. Tak więc skąpię na paliwie, lejąc swoim ?dziewczynom? 95-tkę zamiast 98-ki To wszystko oczywiście z przymrużeniem oka ? lecz tak czy owak podtrzymuję mój brak zrozumienia dla ludzi, którzy z własnej woli dopłacają za oktany, które w praktyce nie polepszają parametrów...
  10. No i właśnie kolega poruszył najważniejszy z wątków ? można co prawda sugerować się opiniami testerów, innych użytkowników itp. Jednak (to truizm, lecz niewielu ludzi naprawdę tak postępuje) nic nie zastąpi objeżdżenia iluś tam samochodów i wybrania tego, który najbardziej nam "leży". Dany model może nie mieć najlepszej opinii, a jednak czujemy, że ma to coś, co sprawi, że będzie się nam nim jeździło lepiej, niż konkurentami, lepiej się w nim będziemy czuć... A to jest naprawdę najważniejsze. Co do Pb98 - żadne z testów, na które natrafiłem, nie wykazały w żadnym stopniu naprawdę istotnej różnicy w osiągach/ spalaniu, przy porównaniu z 95-tką. Sam przez jakiś czas w swoich samochodach eksperymantowałem z wyższą liczbą oktanów, ale dałem sobie spokój ? wydaje mi się, że w praktyce to szczwany zabieg marketingowy koncernów paliwowych
  11. Tak zupełnie przy okazji ? Michał, miło mi Dokładnie rozumiem, o co Ci chodzi ? sam, będąc fanem aut, które nie są już produkowane od iluś tam lat, wiem, jak to jest szukać zadbanego egzemplarza, który nie będzie totalną skarbonką. Mojej Gtv szukałem ok. roku, oglądając w tym czasie mnóstwo "igiełek", 166-tki jeszcze dłużej... Tak więc rozumiem w 100 proc. to, że komuś nie chce się poświęcać czasu, pieniędzy i energii ? woli nabyć nowy samochód i od początku troszczyć się o niego, nie martwiąc się o zatajone "grzechy przeszłości" Co do meritum ? Punto 1.2 (69 KM) jeździłem przez nieco ponad 2 tyg. (testówka z Fiata). Oprócz tego, przez ponad tydzień, 1.3 (75 KM) i powiem szczerze, że jeśli miałbym kupować ten samochód, nie dopłacałbym do innego silnika... Oczywiście ? jeśli przy 1.2 chce się ruszać żwawo i tak przemieszczać, trzeba ów silnik kręcić ? cudów nie ma. Natomiast jeśli zamierzamy po prostu rozsądnie ać z punktu A do B, naprawdę można ruszać bez podkręcania obrotów na maksa... PS To, co piszę to znów silenie się na obiektywizm ?sam akurat nie potrafię powstrzymać się od kręcenia silnika wysoko, ale to już taka słabość do włoskich "szlifierek" V6, człowiek przyzwyczaił się, że prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero od niemal 4 tys. obr.
  12. Panowie Koledzy, przepraszam, że tak zaocznie w imieniu Marcina... Widać wyraźnie, że ma jasno sprecyzowane oczekiwania: samochód nowy, niedrogi, bez nastawiania się na bajery wyposażeniowe i hiper osiągi. Owszem, z miłości do motoryzacji sam chętnie zasugerowałbym "Posłuchaj, a może zamiast tego Punto szarpnąłbyś się i kupiłbyś Maserati Quattroporte", ale po co? Widać, że zna swe potrzeby, uszanujmy je i trzymajmy się tych kryteriów. Średnio rozumiem przekonywanie do mocniejszej silnikowo używki, wyższego modelu (Bravo) itp. Swoją drogą coś mi się wydaje, że większość ludzi ma dziś samochodowo poprzewracane w... głowach Marcin potrzebuje, jakby to powiedział Clarkson, "esencji samochodu"/ "po prostu samochodu" ? jest świadomy kompromisów, które widocznie uznaje za tolerowalne ? np. nie uważa, aby nie można było w naszym klimacie przemieszczać się autem bez klimy (bo można), jednak nie potrzebuje w mieście mocniejszego silnika (błagam, każdy, kto jeździł podstawowym Punto wie, że to auto nie jest jakimś strasznym ślimakiem) albo większej i znacznie droższej karoserii z segmentu C... Zawodowo, od 9 lat, zajmuję się m. in. testowaniem/ opisywaniem samochodów, tak więc pozwolę sobie uznać nieskromnie, że mam jakiś tam "motoryzacyjny przekrój" (podkreślam ? są oczywiście osoby, przy których moja wiedza z tej dziedziny jest małym pikusiem!). Oczywiście, moje lobbowanie Grande Punto jest w znacznym stopniu subiektywne ("od zawsze" wyznaję religię włoskiej motoryzacji), jednak dokładając do tego nieco obiektywizmu ? w tej klasie, za te pieniądze i z tym wyglądem po prostu nie znam lepszego wyboru na rynku... Z góry BARDZO przepraszam, jeśli ktokolwiek odebrał moją wypowiedź ad personam ? nie to było moim zamiarem... Nie chcę się wymądrzać, lecz pomny porad, jakich udzielali mi znajomi podczas moich zakupów samochodowych (robiąc mi z mózgu coraz większą galaretę), pozwolę sobie poprosić o odrobinę zdrowego rozsądku przy sugestiach zakupowych... Bo w ten sposób skołujemy Marcina tak, że przez 20 lat nie zdecyduje się na zakup
  13. Ależ spójrz na tę szklankę jakby była w połowie pełna - w ciągu tych lat firma miała czas na usunięcie wad wieku dziecięcego... A skoro Fiat, pomimo ostrej konkurencji w segmencie, wciąż spokojnie produkuje GP (no i Evo nieszczęsne), to świadczy o jakości produktu...
  14. Oczywiście, że lifting ? ze zmianami opierającymi się głownie na dodaniu nowych możliwości przy zakupie (Hill-Holder, Blue&Me, Start&Stop, silniki dwupaliwowe itp., itd.) oraz schrzanieniu wyglądu. Co już z Marcinem ustliliśmy Powiedzmy, że uczciwa jest sama nazwa, wskazująca na jakąś tam technologiczną ewolucję GP... I stylistyczny regres, choć tego nie dodają
  15. Shinari - świeeetna! Jeśli Alfa Romeo wciąż będzie zwlekać z wypuszczeniem modelu 169 , to za jakiś czas chyba sam będę musiał posiąść kluczyki do owej Mazdy
  16. Wstydliwą bo, sam nie wiem dlaczego, najbardziej podoba mi się wersja z różowymi wstawkami, a to niby retroseksualnemu mężczyźnie nie przystoi
  17. HGT kupowałem w salonie ? w czasie 5 lat przejechałem nim zaledwie ok. 40 tys. km. Wariator padł raz, przy ok. 15 000 km (wymiana w ramach gwarancji) i działał bezproblemowo do końca mojego użytkowania tego Punto. W tym czasie raz pojawił się problem z alternatorem i tyle ? żadnych innych usterek...
  18. W ogóle w koncernie Fiata można zauważyć dziwną tendencję ? najpierw wypuszczają przepiękny samochód, po jakimś czasie robią lifting, który jest totalną porażką... Przykładów są miliardy, jednym z nich jest właśnie przejście Grande Punto (z pięknym przodem w stylu Maserati) ? Punto Evo... Ale mają ten problem w każdej klasie samochodów ? chociażby moja ukochana Alfa 166... Napierw dyskusyjny (choć zdaniem 99 proc. znanych mi Alfisti przepiękny) przód ze światłami typu "świńskie oczka". Gdy nadszedł czas liftingu, schrzanili ów samochód, zmieniając reflektory na jakieś nijakie i zachowawcze, w stylu Fiata Palio albo czeoś podobnego A lifting niegdysiejszego Maserati Coupé? Najpierw samochód miał jedne z najpiękniejszych w historii tylnych świateł, tzw. bumerangów. Po liftingu, porażka... :/ Itp., itd. Ale wracając do meritum, czyli Twoich poszukiwań samochodu ? podtrzymuję zdanie, że Grande byłoby świetnym wyborem Włoskimi samochodami jeżdżę prywatnie "od zawsze" (w tym np. Punto II HGT przez ok. 5 lat) i naprawdę ? opinie o dramatycznej usterkowości nowszych modeli najczęściej głoszą ludzie, którzy bazują wyłącznie na starych powiedzonkach typu "Ford g...no wort a Fiat jego brat", a nie odobistych doświadczeniach
  19. Pewnie tak, ale ja takowych nie widziałem
  20. Testowałem przez jakiś czas dwa Grande Punto (co prawda z mocniejszymi silnikami) ? nie miałem większych uwag co do hamowania... Kwestia prowadzenia? GP z przodu ma postawiono z przodu ma McPhersony z drążkiem stabilizującym, z tyłu belkę skrętną (z drążkiem skrętnym) ? przygotuj się, że po jakimś tam przebiegu po polskich wybojach to zawieszenie nie będzie najcichsze. Jednak to niewielka cena za naprawdę fajne, jak na tę klasę, prowadzenie Do tego jest bezpieczne i ekonomiczne (zatrzęsienie niedrogich części, dobrych mechaników znających ten model i bardzo rozsądne spalanie) Moim zdaniem to świetne samochody No i wyglądają znacznie lepiej, niż Punto Evo
  21. Zgadzam się ze znaczną część kolegów ? totalnym numerem jeden jest Omega PO. Zwłaszcza w mojej ukochanej wersji z pomarańczowymi (koralowymi?) indeksami. To zegarek, którego zapewne nie sprzedam nigdy ? ma u mnie dożywocie... Od długiego czasu mam wstydliwą słabość do Eberharda Scafodata (choć niewygodny). Przewspaniała maszyna!
  22. origin1978

    omega PO 45mm

    Fajne, gratulacje Zdjęcia pewnie docenię jeszcze bardziej, gdy ponownie odpalę je sobie w jakiś bardzo upalny dzień ? na ochłodę...
  23. No i właśnie dlatego trzeba mieć dwie Alfy ? są jakieś tam niewielkie szanse, że w danym momencie zepsuta będzie tylko jedna A poważniej ? można wszystko to znieść, jeśli rzeczywiście z samochodu nie korzysta się codziennie, nie jest niezbędny każdego ranka...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.