zasadas

Kolejny z Błonia.

Kolejny nabytek z Błonia. Czeka go wizyta u zegarmistrza gdyż, ma bardzo krótką sprężynę i chodzi tylko przez kilkanaście godzin.

Piękny zegarek, jak prawie wszystkie Longinesy z tego okresu, moja ulubiona marka.

trochę elegancji i powagi

Przewietrzymy starego Auguste Reymond, prawie o nim zapomniałem.

Czy to jest ta z alledrogo która poszła za 500 ? - to nie jest wycena, ale jeśli to jest ta doxa to po co pytasz?

wieczór kończymy starym poczciwym Marinerem

Nie za wiele pomogło spa. Koperta tylko oczyszczona i dopolerowana, tarcza delikatnie umyta, mechanizm po przeglądzie i smarowaniu. Największy kłopot z wskazówkami, odpadła powłoka i powinny być chyba poddane renowacji, ale pozostaną w stanie obecnym. Czas - robi swoje, również z wyglądem zegarków :-)

gvizdek - Lonżin bardzo fajny, ale wyczyść szkiełko przed zrobieniem zdjęcia. Lonżiny to moja ulubiona marka, więc dbaj o jej reputację :-) pozdrawiam

A tu wietrzenie staroci :-)

Rano był Lonżin LD wieczorem zamiana na klasyka.

archeolog :-) , ale ożywił wątek i dlatego odszukałem swojego pierwszego mechanika. Ważny dlatego, gdyż w tym czasie królowały kwarce, a mi tykał zegarek z duszą.

Zastanowił mnie Twój wpis, czy istnieją jakieś dane co do ilości wyprodukowanych poszczególnych modli zegarków z Błonia. Które były najbardziej popularne, a które są unikatowe?

od rana z LLD

Dziś był czas na vintage.

To i ja dorzucę swój najnowszy nabytek, chyba najczęściej spotykany, ale też Błonie z Błonia. Mocno nadszarpnięty zębem czasu, ale postaram się mu trochę pomóc i pokaże po spa.

Błonie z Błonia. Spróbuję umyć trochę tarczę, dopolerować lub pochromować kopertę i pokażę po powrocie werku od zegarmistrza.

Bardzo fajny filmik, Warto by było dorzucać materiały o naszych zegarkach w ten wątek. Co dla niektórych jest dawno znanym dla innych pachnie nowością.

Piękny, gratulacje, może i na całe życie, ale zgadzam się z przedmówcą, jak ochłoniesz zaczniesz rozglądać się za kolejnym "marzeniem"

Zniszczona życiem i wyrwana od zapomnienia. Tarczy nie dało się lepiej umyć. Sekundnik choć nieoryginalny to tyka bardzo dokładnie. Koronka oryginalna ale bez logo, natomiast koperta była odnawiana chyba z kilkanaście lat temu. Dało się ją doczyścić i dopolerować choć jakość powłoki pozostawia wiele do życzenia. "Starość nie radość" ale w tym przypadku to starość daje radość.

Bardzo fajna, szczególnie mechanizm na 21 kamykach. Moje wszystkie mają po 17. Też, szukam koperty do damki, ale jest ich o wiele mniej niż męskich. Pojawiają się nieraz z uszkodzonymi mechanizmami ale bardzo rzadko i w dodatku dość drogo. pozdrawiam.

Faktycznie, wskazówki mogłyby być trochę bardziej dopracowane, ale jest to bardzo często przytaczana opinia, więc chyba trafna. Co do pozostałości to pamiętajmy, że jest to re-edycja. Wrażenia - na razie jestem "oślepiony" więc wszystko jest OK. Bardzo fajnie układa się na nadgarstku i mam cichą nadzieję, że będzie dawał mi tyle samo zadowolenia co jego o 38 lat starszy krewniak- garniturowiec. Poza tym, ten zegarek bardzo dobrze wpisuje się w mój charakter, trochę w hobby wodne, a i pierwowzór jest niewiele starszy ode mnie. Dzięki za gratulacje, jestem raczej "normalny" :-) , więc rozumiem, że nie wszystkim będzie się podobał, ale mi - tak. pozdrawiam

Właśnie dzisiaj dotarł jako "Plan na 2013"

Pierwszy i być może jedyny SŁADAK jaki udało mi się skompletować z przepastnej szuflady "niepotrzebnych" części: tarcza warszawska mechanizm Felas 465N, wskazówki każda z innej kolekcji i koperta od już nieistniejącego mechanizmu, szkiełko "nówka". Zapomniałem koronka też z innej bajki. ( koronka na zdjęciu odciągnięta, a plama na tarczy to cień od obiektywu).

Wskazóweczki dodały trochę "powagi".