Niedawno robiłem Badufa [wychwyt kołkowy, zazębienia latarkowe], który kupiłem z wahadłem Kienzle [wąska galeryjka, prowadnice ciężarków, dysk z fazką]. Przyjąłem, ze to składak, ale dzisiaj na ebay.uk pokazał się identyczny Baduf z wahadłem Kienzle. Czyzby to jakaś prawidłowość? Taki zbieg okoliczności?
Jak na mój gust jesteś trochę zbyt agresywny, jak na zwyczaje tego forum.
A co do tego zegara-takie werki robiło wielu [jak napisał anansi]. Miałem takie same sygnowane Japy, Mauthe, Kienzle, Becker albo bez sygnatury. Wszystkie identyczne.
Ja już też 2 zaliczyłem w tym roku. Pierwsza w Baduf {już z taką dostałem i uszkodzoną pierwszą latarką} a druga w Kern Miniature{strzeliła przy zwalnianiu}.
Doszedł mi taki nietypowy kominkowy zegar w stylu Tiffany. Obudowa w całości szklane witraże, tarcza matowe szkło, soczewka wahadła również.. Werk Hermle z dzwonkiem, nic ciekawego. Obudowa sygnowana Reiner Hell, Berlin, 1991. Wysokość 40 cm. Bardzo mi się podoba (powiem nieskromnie)
Na NAWCA trafiłem na ciekawą sprawę, jaką wytoczył DUB firmie HUBER. Dosyc to zawiłe, ale udowodnili, że Huber nie miał zakładu produkującego zegary i nie był "nadwornym zegarmistrzem" króla Bawarii. Może kogoś to zainteresuje i głębiej w to wniknie.
Nietypowa sprawa: nasz znajomy z Australii poprosił mnie o pomoc w uzyskaniu zdjęć grobowca rodziny Beckerów w Świebodzicach. W sieci są, ale
mogą być chronione prawem autorskim. Z tego co wiem, on pisze (już długooooo) jakąś książkę o roczniakach. Może ktoś pomóc? Proszę na priva.
Aktualnie jestem po lekturze instrukcji. Najważniejsze zasady:
- wszystkie regulacje i manipulacje na zablokowanym wahadle
-blokować w skrajnej pozycji wahadła (np w prawej)
-wskazówkę minutową przesuwać tylko do przodu
-przy większym transporcie zegara dodatkowo blokować śrubą od dołu
-ewent. regulacja raz w miesiącu
Howk!
Ale to prawdopodobnie jest usterka mechaniczna (ćwiertnik), bo minutowa kręci punktualnie. On twierdzi, że koło godzinowe jest zbyt luźne i przy wstrząsach się kolebie. Dla mnie to zbyt małe (wzrok). A Omikron ma ceny zabójcze.
Żona na giełdzie staroci kupiła sobie kieszonkowy (ale w specjalnym pasku jako naręczny) zegarek. Jest to szwajcarski werk ACCUTRON (foto). Zegarmistrz (taki raczej od wymiany baterii) dał nową baterię i wyczyścił styki, ale zegarek gubi godziny tzn wskazówka minutowa chodzi dobrze. ale z godzinami jest źle i nie chodzi o zamocowanie wskazówki, ale coś jest nie teges z kołem godzinowym (tak on twierdzi). To podobno jest stary mechanizm oparty na silniczku krokowym, juz nie do wymiany. Chciałbym żonie pomóc, może ktoś się podejmie naprawy (oczywiście nie za Bóg zapłać).
Mialem za komuny radio CHRONOS z Diory Dzierżoniów z japońskim (chyba) kartkowcem. Obudowa/skrzynka była z plastiku w kolorze czerwonym. Synek pokręcił pokrętłem do tyłu i uszkodził zegar, więc go zutylizowałem.
Kupiłem takiego Omega "kula". Na tarczy niby wszystko ok tzn "swiss made" itd, ale spieszy 2 godz/doba, więc mam wątpliwości co do tego szwajcarskiego wyrobu. Nie potrafię się też dostać do werku w celu regulacji balansu. Wygląda jakby tylne szkło było zamocowane przez zawalcowanie/zaciśnięcie mosiężnego pierścienia. Czy ktoś może doradzić?
cd foto werku
Chyba nie dojdziesz czyj to zegar. Francuzi robili je na potęgę, wszystkie identyczne. Japy (kilka firm), Vincenti, Marti, Le Roy i wielu innych. Możesz poszukać np tutaj
https://theindex.nawcc.org/Articles/Dean-french.pdf
We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.