Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yurrek

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    263
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Yurrek

  1. Marcin w takim razie przeproś go ode mnie za faux pas :wink: Oczywiście Felek ma rację. To z lenistwa, bo potocznie mówi się labrador a nie labrador retriever. A mi nie chciało mi sie tego golden przed retriever dopisać.
  2. Yurrek

    Nóż

    A do czego służy ta ukośna szczelina w rękojeści? Co do noszenia w kieszeni, uważam, że o wiele bardziej praktyczny jest mały gustowny futerał przy pasku. Szanse na zagubienie noża maleją wtedy znacznie. Zgubiłem chyba ze trzy nosząc je w kieszonce i nie pomogło nawet noszenie na łańcuszku. Poza tym w płytkiej kieszeni nóż, za wyjątkiem już miniaturowych scyzoryczków jest niewygodny. No i się szybciej niszczy od kluczy, zapalniczek, drobnych monet.
  3. Oj tak. Szczególnie jak dojdzie do tego otłuszczenie. Wielu właścicieli tuczy swoje jamniory i potem skutkuje to kłopotami z kręgosłupem. A jamniki nie maja tendencji jak np. labradory, czy retrievery do zjadania wszystkiego co jest w misce. Ale jamnior ciężki nie jest. Pies waży ok 9 kg (mówimy o standardowym jamniku) suka odpowiednio mniej.
  4. Felek, mój jamnior toż to wrocławianin rodowity. Z Sołtysowic pochodzi. Jak jego siostra będzie mieła szczeniaki, dam znać. Tylko umaszczenie może być jeszcze "dzicze". Tj. takie szarobrązowe (jak u dzika) z ciemniejszą pręgą na grzbiecie.
  5. Yurrek

    Nóż

    Przydały by się raty. Bez odsetek. Jak w MM-nie dla idiotów. :wink:
  6. No to teraz mój przegubowiec, przepraszam rough haired dachshound: Tadaaam! "Człowiek z liściem na głowie": Ale jestem długi: Chwila melancholii: Proszę o spacerek! Pobawisz się ze mną? Zdechł pies! Dajcie mi wszyscy święty spokój, proszę To moje ulubione miejsce!
  7. Yurrek

    Nóż

    Rozumiem, jako prototyp prezentu dla Janasa.
  8. Yurrek

    Nóż

    Demon skąd to lebelopodobne kopyto wyrwałeś? Ze sklepu dla samobójców? :wink:
  9. Yurrek

    Nóż

    Rend, spokojnie. Przez kryptologów i Japonię zejdziemy na wyroby mistrza Masamune i zegarki Seiko :wink: P.S. O "pupie" tez można. Jak o kobiecej i zgrabnej...
  10. Yurrek

    Nóż

    Wszystko możliwe. Przed wojną np. została nawiązana współpraca pomiędzy polską armią a armią japońską. Japońscy oficerowie przyjeżdżali do Polski w ramach wymiany i szkolenia. Efektem była pomoc udzielana w czsie wojny przez Japończyków naszemu wywiadowi działającemu przeciw...III Rzeszy. Np. wydawano naszym agentom paszporty Mandżukuo i i przez to byli prawie nietykalni. Pisze o tym Strumph- Wojtkiewicz w książce "Tiergarten". Nie trzeba było Klossa wymyślać.
  11. Yurrek

    Nóż

    Mors to jeszcze trochę Suomi, a VIS trochę Colt M1911A1, ale tak naprawdę to PzKpfW V to trochę T-34, a t-34 to podwozie Christie, Kałach trochę StG44 (jak plotka głosi), i tak dalej, i tak dalej. I koniecznie dodajmy naszych kryptologów. I odpoczywamy na Kamczatce przy ciepłej herbatce (jak sie kiedyś śpiewało). A potem ... polsko- chińska granica na Uralu - granicą przyjaźni i pokoju :wink:
  12. Yurrek

    Nóż

    Demon, nie przejmuj się. Kup sobie "motylka" u ruskich za 12 zeta. Zaraz Ci się poprawi :wink:
  13. Yurrek

    Nóż

    Dodałbym jeszcze czołg 7TP oraz Różyckiego, Rejewskieo i Zygalskiego. Ale za to potem za pomocą Hansa Klossa i Czterech pancernych wygraliśmy wojnę. Moralnie :evil: :wink: Ooops! Zapomniałem o Szariku :oops:
  14. Bo psy dzielą się na jamniki i całą resztę.
  15. Yurrek

    Nóż

    Głownia do wz. 34 była produkowana ze stali sprężynowej wysokiej jakości w Hucie Baildon w Katowicach. Była szablą typowo bojową, kawaleryjską. Dzisiaj trzeba dać za taką ok. 5000zł w miarę dobrym stanie. Tylko trzeba uważać, bo pojawiają się prawie idealne falsyfikaty (nawet z cechowaniem). Świetną opinia cieszyły sie też np. carskie, rosyjskie głownie do tzw. kubanek (szaszek-rodzaj szabli kaukaskiej). Dochodziło do tego, że polscy oficerowie przekładali czasem głownie tych szabel do rękojeści szabli wz. 21/22. Miałem ludwikówkę w rękach. Fajnie dotyka się buczynowych okładzin.
  16. Yurrek

    Nóż

    Czytałem i nie wiem co powiedzieć. W Wikipedii wiąże się nazwę stali damasceńskiej z Damaszkiem w Syrii. Wspomniany we wcześniejszym moim poście Wł. Kwaśniewicz pisze natomiast: "Zupełnym nieporozumieniem jest łączenie damasceńskiej stali z Damaszkiem, z którym poza zbieżnością nazwy, nie ma ona nic wspólnego, gdyż nie produkowano tam ani stali damsceńskiej, ani broni z niej (jest to po prostu mylny stereotyp myślowy)". Poza tym tych gatunków damastu jest kilka rodzajów. I komu wierzyć? A co do żelaztwa to taką polską ludwikówkę wz. 34 chetnie bym jako żelaztwo "zaposiadł". Podam tylko testy jakie ta szabelka musiała przejść aby została dopuszczona do odbioru: 1. Przebić sztychem blache stalową o grubości 2mm przez spuszczenie głowni z wysokosci 2m 2. Pięciokrotnie przeciąć pret stalowy o średnicy 5mm na podłożu ołowianym bez uszkodzenia ostrza. 3. Przejść próbe polegającą na uderzeniu płazem przez uderzenie grzbietem i płazem głowni w obły pień twardego drewna bez pęknięć okładzin oraz bez uszkodzenia głowni. 4. Głownia oparta na drewnie i poddana ręcznemu naciskowi kilkakrotnie i dwustronnie (strzałka ugięcia 150mmw każdą stronę) nie mogła ulec odkształceniom. Nieźle co? Jak na sprzet wykonany w tysiącach sztuk.
  17. Yurrek

    Nóż

    Jakoś dziwnie pamiętam to zdarzenie, ale nie śni mi sie to po nocach. Mózg ludzki potrafi wiele sztuczek, żeby oszukać samego siebie. Prawda, przez kilka lat reagowałem histerycznie na biegnące psy. Potem jakoś przeszło, chociaż do dziś widząc psa bez smyczy czuję się hmm nieswojo. Dlatego trochę rozumiem Tsukiego. Ale zamiast noża wybrałbym paralizator i gaz pieprzowy. A co do noży słyszałem coś o jakichś albańskich nożach ze stali damasceńskiej, które można kupić w Warszawie na straganie w MWP. Czy ich "damasceńskość" ma się tak jak damast do Damaszku nie wiem. Kiedyś w jakimś amerykańskim katalogu widziałem noże z indyjskiego damastu (miały piekną ziarnistą strukturę) i były dosyć drogie (ok. 400$ sztuka).
  18. O Boziu! Yargoth! Mój Topaz w szczenięctwie wygladał tak samo. Bardziej jak Yarpen (ten z lewej). Nawet maść taka sama. Wyrósł z niego kawał chłopa (ok. 1,10 z ogonem). Nie zapomnę jak całą noc wiozłem go na kolanach jako ośmiotygodniowego szczeniaczka pociagiem z Wrocławia. TWOJE SĄ PO PROSTU PRZEŚLICZNE Wreszcie bratnia dusza w szorstkojamniczym świecie. Pzdr :wink:
  19. Yurrek

    Nóż

    Wiesz, mnie w dzieciństwie rodowodowy doberman mało nie zagryzł na śmierć . Efektem było prawie oskalpowanie oraz rana na twarzy kończąca się 1 cm od tętnicy szyjnej. Na szczęście dzisiaj jedną bliznę przykrywają włosy, a drugą zasłania broda. Dzięki temu, że miałem wtedy 6 lat dzisiaj jakoś się zagoiło, choć szykowała się operacja plastyczna w Polanicy. Jakoś dzisiaj nawet się własnego psa dorobiłem. Człowiek to jednak strasznie odporne zwierzę. P.S. Pies był obcy. Nic mu nie zrobiłem, nie drażniłem się z nim i nie zaczepiałem.
  20. Yurrek

    Nóż

    "Czas Apokalipsy" mi sie przypomniał. Brrr Co prawda sceny były kręcone na Filipinach...
  21. Mni si wydaji, ze to jakiś oset. A zdjątka fajne. Cały cykl można by nazwać "Spotkania z przyrodą". Był dawno dawno temu taki program w TV, prowadzony przez Hannę Dobrowolską. O National Geographic czy Animal Planet nikomu sie wtedy nie śniło. Qrde znowu mnie na wspomnienia naszło :wink:
  22. Yurrek

    Nóż

    Kiedyś czytałem (chyba u Wańkowicza), że Ghurka potrafi tym kukri odciąć głowę bawołu jednym cięciem. Nie wiem, nie widziałem Natomiast Wł. Kwaśniewicz - znawca broni białej definiuje kukri jako "nepalski nóż do rzucania" Zaiste naprawdę narzędzie ogólnego przeznaczenia
  23. Yurrek

    Nóż

    Żart to był ewidentny. :wink:
  24. Yurrek

    Nóż

    Chief myślisz, ze ja taką kosą faszyny chciałbym wycinać?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.