Jeśli chodzi o pilota to zdecydowanie wolałbym mechanika, nakrecanego ręcznie z taką wielką koronką. Kwarcowy pilot do mnie nie trafia. Design może być ok, ale nie będzie takiej radości z użytkowania.
Pisałem już w innym wątku, ale mój wpis przepadł chyba w gąszczu innych bo QV się nie ustosunkował. Mam nadzieję, ze powstaną inne projekty. Marzy mi się aby przynajmniej raz w roku móc zakupić kolejny zegarek z logiem Vratislavia w przystępnej cenie ;p Tak jak maze123 wspomniał następny może być pilot, potem widziałbym jeszcze divera. Ciekaw jestem czy udałoby się w rozsądnej cenie (do 1000zł) zrobić jakiś kwarcyk z radioconrol.
Hmm... nie chce mi się w to wierzyć. Werk ile kosztuje w detalu? 150zł? Pasek 50zł? Citizen NH8301-03A też ma chyba szafir, ten sam mechanizm, na tarczy jeszcze masa perłowa. Nie wiem czy indeksy nakładane ale koszt to 155 USD na duty. Na takim werku to powinien być tani zegarek. Nie jestem jakimś wielkim pasjonatem, ale zegarki Błonie to chyba nie były drogie zegarki? Moja babcia na wsi taki miała, a nie była zamożna.
Mam nadzieję, że się nikomu nie narażę, ale średnio mnie to przekonuje. Polski zegarek, a mechanizm japoński. Cena 1700, a masa Citizenów na tym mechanizmie, z szafirem i ładną tarczą kosztuje 50% tego. Czy to nie trochę takie żerowanie na sentymentach? Sprawdzenie ilu ludzi zapłaci spora kasę na napis "Błonie"?
Kupiłem go w ubiegłym roku na stronie lorus.pl. Były jeszcze modele w kolorystyce żółtej, niebieskiej i białej/szarej. Teraz już tego nie kupisz (chyba że rynek wtórny, leżaki magazynowe). Są zbliżone modele, ale to już nie to.
Tarcza w moim zegarze jest kolorystycznie zbliżona do Własciwie niczym nie różni się od tej z wyjątkiem otworów do nakręcania. Spróbuję może tej renowacji w Zgierzu.Mam tam całkiem blisko, a prace wyglądaja na estetyczne. Dziękuję za pomoc.
Nie, nie mam zamiaru tego zegara sprzedawać. To pamiątka rodzinna po dziadku. Chodzi mi raczej o opłacalność w sensie - nowa tarcza 100zł renowacja 1000zł. Generalnie wolałbym pozostawić oryginał, ale czy ktoś zrobi sensowną renowację takich zniszczeń bez zmieniania tarczy w tandetną "malowankę"
Mam dwuwagowego, stojącego w szafce Gustava Beckera. Tarcza jest niestety podniszczona - ktoś chciał nieudolnie wypolerować chyba jakąś pastą polerską bo część napisów poschodziła, są nieładne smugi. Czy lepiej oddać tarcze do renowacji czy poszukać dobrego oryginału i wymienić? Co jest bardziej opłacalne?
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.