Faktycznie posłuch ma tylko do mnie, żonie i córce wchodzi na głowę, zarówno w przenośni jak i wprost, ale nie spodziewałem się że taka siła, spryt i elastyczność drzemie w tej rasie. Wybicie ma jak koszykarz NBA. W odniesieniu do dzieci, potwierdzam powyższe, że jest doskonały, córka wyprawia z nią cuda. Miałem wcześniej jamnika, następnie labradora, ale bokser łamie wszelkie bariery ;-)