Witam wszystkich.
Jestem posiadaczem dwóch zegarków DH- 1963 i 1970. Jak większość osób tutaj mam kilka zegarków, DH sporo czasu spędzają w pudełku.
Więc do rzeczy...Rano chciałem założyć 1970. Sięgam po pudełko, patrzę na zegarek i nie mogę uwierzyć własnym oczom. Szkiełko jest strzaskane.
Zegarek nie upadł, gdy odkładałem go do przegródki był w 100% sprawny, na szkle nie było nawet ryski.
Do pudełka nie mają dostępu zwierzaki, dzieci czy też jacyś podstępni wrogowie. Po prostu- szkiełko pękło w sposób samoistny.
Z ciekawości użyłem google, jak się okazało inny właściciel tego samego modelu miał dokładnie identyczny problem.
https://www.watchuseek.com/threads/my-dan-henry-1970-40-mm-exploded.4564147/
Jak widać wskazuje, że w jego diverze szkło jakby eksplodowało od środka.
Czy ktoś tutaj spotkał się z takim zjawiskiem?
Napisałem już do DH opisując problem, kupię od nich stosowne szkiełko jeżeli jest taka możliwość, nie wiem tylko czy da się to bez problemu wymienić.