Miś Uszatek

A ja sobie dziś obejrzałem chiński film z 2007 roku p.t. Ostatnia bitwa. Jeśli komuś podobał się Szeregowiec Ryan to i ten film z przyjemnością obejrzy.Trochę podszyty Mao propagandą,ale mnie się podobał.Polecam.

Jedno trzeba powiedzieć na pewno-brawura,a potem brawura i rutyna gubią.

Panowie-już dajcie spokój,toć miało być o tym jaki motocykiel ma kupić Szymon.

Przeczytałem ten artykuł,wiele jest w nim prawdy,I to obowiązkowa lektura dla początkujących. A tych co mają zryte mózgi(nikogo nie zamierzam dotknąć) i tak nic nie nawróci.

Kolego Spinnerstraps napisałem do Ciebie na PW, może znajdziesz chwilę by odpisać.

Kolego Klik klak,teraz to ja juz nie wiem o co Tobie chodzi? Oczywiście ,że to wszystko o czym piszesz to wielka sztuka w ujarzmieniu moto. Tylko po co od razu na dużym (czytaj-mocnym sprzęcie). Niech się Szymon PO PROSTU powoli nauczy.......No i nie gniewaj się ,ale jak na mój gust to po prostu chyba za bardzo szpanujesz.Nie przeczę -może jesteś naprawdę kozak na motorku, ale nie podpuszczaj kolegi.

No to mogą się ,,bezpiecznie,, bawić do woli.

Zakochana para-Jacek i Barbara. No śliczne są oba.

Wszystko to kolega jest racja.Ty masz rację- jak się uczyć pływać to od razu na głębokiej wodzie,inni mówią powoli-czyli nauka z ratownikiem i na brodziku. W życiu jest różnie. Jak mówi pewne powiedzonko:gdy masz pecha i problemów kupe,możesz złamac rękę wycierając d..... Mam nadzieję tylko,że Szymon podejdzie do tematu rozważnie i nie będzie miał pecha.Bo tak jak szczęsciu można pomóc tak samo pecha też można mieć na zamówienie.

Bardzo mi się podoba.

Albo np.Kawe ER5 -typowy naked.A i u panów Policjantów się sprawdza.

Dokładnie o taki patent stawiania motoru mi chodziło.Wielu jeżdzi, a jak co do czego to nie umie tego zrobić....No cóż i tak Szymon zrobi to co mu jego rozum i serce podpowie.

Szymon -i bardzo dobrze,że o tym wiesz.

Ale to wielka różnica jest-cztery czy dwa kółka.Jeżdzisz to wiesz. Przeleciałeś przez długość osobówki-od tyłu do przodu,bo Ci wyjechał z podporządkowanej-bo ja tak. Uderzyłeś w bok osobówki bo Ci wyjechał z podporządkowanej- bo ja tak. Na początek ma być maszyna ,która wydaje się za słaba i za lekka. Ma się nauczyć np. podnieść motor sam (bez niczyjej pomocy) leżący na ziemi. A wbrew pozorom to też jest sztuka. A po za tym jak napisał Tommaso-kto wie może pójdziesz w choppery?

No i o to właśnie chodzi,żeby był dla początkującego. Kolego jabol135 nie wiem czy miałeś lub masz do czynienia z motocyklami? Jeśli tak to wiesz jak szybko potrafi fantazja ponieść.A potem tragedia. Właśnie ma się nauczyć na maszynie (w teorii)za słabej dla niego.

No,i bardzo fajny motorek-przede wszystkim niższy,typowy city.Lżejszy,wiec szybciej się go nauczysz.Nie będzie pasił lub zaczniesz mięc parcie na coś potęzniejszego to tak jak napisał Pawwel-zmieniaj motory w miare umiejętności, eksperymentuj,aż trafisz na ten docelowy............. Zresztą z motorami to tak jak z zegarkami-ciągle chcesz popróbować czegoś innego.

Jak oglądam te wszystkie cudeńka ,to chyba i ja coś zamówię u kolegi.Mam kilka zegareczków ,które trzeba ubrać w surducik.Ale póki co to chyba kolejka niezła.

W pełni popieram wypowiedż kolegi Klik Klak co do wielkości i mocy pierwszej maszyny. Ja zaczynałem w wieku 15 lat od motoroweru Jawa 50 Mustang(starsi koledzy będą pamiętali)-(w googlu znajdziesz ,jeśli Cię to w ogóle zaciekawi)który dostałem od rodziców na ukończenie podstawówki.I nawet coś takiego szło ,,postawić na koło,, potem przechodziłem przez coraz cięższe motocykle Wsk,Mz,Etz Jawa, a następnie motocykle zachodnie,więc przychodziło to etapami........Naprawdę nie napalaj się na zbyt duży i zbyt mocny sprzęt,tylko najpierw ,,okiełznaj bestię,, jaką są w ogóle motocykle.Zdrowie i życie mamy jedno.

Ja to już stary dziad jestem i dawno nie jeżdziłem motocyklami (miałem 17 jednośladów po koleji licząc),ale myślę ,że na pierwszy motocykl wybierz sprzęt przede wszystkim dopasowany do Twojej sylwetki.Ta TDM ma wysokośc siodła 825 cm co przy Twoim wzroście może powodować kłopoty, no i ta moc. Wybierz maszynę nad ,którą w pełni zapanujesz. ...........Aczkolwiek Yama TDM to zajeb.... zabawka...... Chociaż z drugiej strony mam kolegę 160 cm wzrostu w meksykańskim sombrero, a jeżdzi Goldwingiem.

Dwa lata temu miałem taką samą sytuację-12 letnia suczka owczarka niem. Mora,tez miała ropomacicze,ale stan był taki (noszenie na rękach 40kg psa na siku),że zapadła ostateczna decyzja.Oczywiście cała rodzinka zwaliła na mnie bycie z nią w ostatniej chwili. Nie życzę nikomu patrzenia w te wierne do ostatniej chwili oczy.Pękłem i łzy mi się lały jak grochy.

No,w ten sposób to ja nie pomyślałem,kolega mayor to potwierdził. Mądrego to zawsze warto posłuchać.

Jak dla mnie cacuszko. Zazdraszczam.

Też jestem ciekawy opinii bardziej obeznanych kolegów.

Jest O.K. -Święta spędzę w szpitalu.

Ja tam lubię jak moja Żonka się stroi ( oczywiście w ramach przyzwoitości-$ ),ale i tak zawsze słyszę,że nie ma się w co ubrać(myślę,że wy to macie od urodzenia w genach). ............A resztą się nie przejmuj-tylko pustak mógł Cię uznać za pustaka.