dariusz chlastawa
-
Liczba zawartości
8202 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
35
Odpowiedzi dodane przez dariusz chlastawa
-
-
a ciekawe ze drugi praktycznie analogiczny festiwal, też w Łodzi, powstał w tym samym czasie a działa nieprzerwanie
o czymś to świadczy
0 -
-
chyba jednak Eugeniusz miał rację
0 -
2 godziny temu, eye_lip napisał(-a):Myślę, że ten zegarek w przyszłości będzie poszukiwany.
watpię szczerze
0 -
-
szmelc straszny
0 -
Najlepiej kupić z drugiej ręki, taki który już stracił na wartości
0 -
Dokładnie to samo robi AP, PP ( jeszcze gorzej, bo trzeba być klientem aby się w ogóle zapisać ) i wielu innych ( Hermes )
0 -
Ludzie!!! kiedy się nauczycie, że jest słowo ORYGINAŁ !!!!
1 -
około 25% opłat , pobiera poczta - przy przyjściu wyślą Ci list
0 -
miałem 2xPfitzer i Żona też
zero objawów ani pierwszej ani po drugiej dawce
za to na paszport Covidowy się łatwiej podróżuje ( przetestowane)
0 -
Wypożycz kamper
0 -
Mnie wygląda na oryginalny 6621
ale po jednym zdjęciu trudno na 100% stwierdzić
0 -
Koledzy, czyli doszliśmy do tego, że nie broń sama strzela czy oczy wybija tylko nieumiejętnie posługujący się nią strzelec
a RAK bardzo fajny ( cenię go m.in. za rzadko spotykaną możliwość strzelania kontrolowanym ogniem ciągłym z jednej ręki )
oczywiście gdyby strzelał z zamkniętego zamka poruszającego się wewnątrz jak np Skorpion Evo czy MP5 byłby znacznie lepszy
0 -
13 godzin temu, zadra napisał(-a):Twierdzenie, że raz w roku sama strzela jest przenośnią która właśnie ma uczulić obsługującego, żeby uważał na głupoty w stylu "weź no przytrzymaj za muszkie a ja poprawię jałowy skok spustu i o nic się nie martw, magazynek jest pusty, bo Marek wczoraj wziął na strzelnicę a on nigdy nic w magazynku nie zostawi, bo lubi sobie postrzelać".
1. nigdy po pijaku, albo nawet przy lampce wina
2. nigdy załadowane w domu przy dzieciach
3. nigdy załadowane w obce nawet znane ręce
4. nigdy nie kierujemy lufy w kierunku z którego ktoś może nadejść
5. nigdy nie kierujemy lufy w kierunku człowieka - nawet, gdy broń rozbrojona i bez iglicy a nie tylko pocisków i magazynków
6. nigdy...
7. nigdy....
Itd
itp..
Zasady są strasznie proste..
zasady są proste, ale nie takie że broń sama strzela !
a) zawsze traktuj broń jak załadowaną i stosownie się z nią obchodź
b) nigdy nie kieruj lufy w kierunku czegoś, do czego nie chcesz strzelać
c) palec kładziesz na spuście dopiero przed samym wystrzalem
lub tzw BLOS ( Broń, lufą, otoczenie, spust)
bajki o samo strzelającej raz w roku to ... milicyjne gadki
11 godzin temu, Jędrula.wawa napisał(-a):Akurat podbitych oczu nie widziałem, ale potrzaskane okulary w maskach pgaz to i owszem.
Przy tym temacie muszę stwierdzić, że ktoś nam usiłuje niezbyt uprzejmie dziecko do brzucha wcisnąć
A przy okazji kaprala. Szeregowy pyta: panie kapralu, co to jest czasoprzestrzeń ?
Poczekajcie szeregowy, zaraz wam to wytłumaczę .... oooo, już mam. Czasoprzestrzeń jest jak będziecie kopać rów stąd aż do obiadu
12 godzin temu, Zeno napisał(-a):Ale Rak oczy wybija.
Tylko nie dlatego, że zamek zbyt daleko się cofa, a dlatego, że strzelec w niewłaściwy (niepełny) sposób rozłoży kolbę i ta mu się złoży (zsunie) podczas strzału. Widziałem kilka podbitych w ten sposób oczu i widziałem serię w poprzek strzelnicy wystrzeloną przez jednego z tak znokautowanych, który kurczowo zacisnął palec na spuście. Nikt nie zginął.
Nie trzeba niedouczonego, beztroskiego, durnego strzelca. Wystarczy pośpiech, stres, ziarnko piasku w prowadnicy kolby (jak w Rakach), awaria sprzętu, czy wadliwa amunicja.
Samych sposobów, w jaki próbuje strzelców zabić wadliwa amunicja jest kilkadziesiąt.
Taka komora nabojowa może eksplodować zarówno wtedy, gdy ładunku miotającego jest zbyt dużo, jak i wtedy, gdy jest go zbyt mało (na dwa, co najmniej, sposoby: jeden z nich to gdy deflagracja zamienia się w detonację). Komora nabojowa może też eksplodować, gdy... ładunku prochowego nie ma wcale.
Kilkanaście kolejnych sposobów to gimnastyka artystyczna uprawiana przez strzelców próbujących usnąć zacięcie.
I tak można by wymieniać jeszcze długo...
"Ależ panie kapralu! Wydaje mi się, że to ja mam rację, moglibyśmy to przedyskutować na przykładzie zegarków lub samochodów?"
co do RAKa - polecam obejrzęć -
0 -
pierdzielenie, że broń raz do roku strzela sama, jest jednym z najdurniejszych reliktów komunistycznych wojaków i milicjantów .. niestety ta głupota poszła w świat i żyje własnym życiem
podobnie jak brednia o RAKu co oczy wybija
0 -
1 godzinę temu, beniowski napisał(-a):A jak chcesz kupić samochód to idąc do dilera, kupujesz wcześniej 2 inne modele, żeby mieć historię zakupową???
Ferrari
0 -
Godzinę temu, marwol napisał(-a):Nie jest to dla Was poniżające?
idź do Hermesa, Patka, Audemars Piguet, salony Mercedesa czy Audi, tam Cię dopiero poniżą
w wielu ( wskazałem tylko kilka ) firmach trzeba czekać (np na lepsze wersje Sklasse rok, PP to jak nie masz historii zakupowej to w ogóle nie zamówisz )
co w tym poniżającego ?
45 minut temu, mario1971 napisał(-a):Nie, jeśli żyłeś w czasach PRL-u.
nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych, nie bądźmy Pewexami
0 -
1 minutę temu, goral_ napisał(-a):"W jednym z wywiadów Gramins mówi o tym, że gdy jego amunicja się kończyła, zrozumiał, iż musi zwolnić i precyzyjnie wycelować. Tak też zrobił i zakończył strzelaninę. Między innymi przez takie świadectwa uważam, że celowanie jest cholernie istotne" Zgadzam się, że są wyjątkowe sytuacje, ale nie zmienię zdania. Nie mówiłem o wojnie, lecz zwykłym noszeniem broni dla własnego bezpieczeństwa.
Czego to zdarzenie nauczyło Sgt. Timothego Graminsa? Prawdopodobnie wielu rzeczy, włącznie z egzystencjalnymi przemyśleniami na temat sensu życia. Nas jednak interesuje bardziej wymiar praktyczny. W tym zakresie najbardziej rzuca się w oczy zmiana w sposobie uzbrojenia funkcjonariusza. Otóż zamienił on swojego Glocka 21 w kalibrze .45, na Glocka 17 w kalibrze 9x19. Zwiększył również ilość przenoszonej amunicji na służbie amunicji. Drastycznie. Z 47 na 145 sztuk.
Czy to przesada? Sgt. Timothy Gramins twierdzi, że „przygotowanie”
0 -
a co Ci się stało?
0 -
No to może historia z życia wzięta ( a propos tego worka kamieni )
Postaram się możliwie precyzyjnie opowiedzieć o przebiegu zdarzeń, które miał wątpliwą przyjemność przeżyć Sgt. Timothy Gramins.
Następnie zaprezentuję wam wnioski, do jakich doszedł funkcjonariusz Gramins, w kontekście doboru kalibru oraz ilości przenoszonej amunicji, oraz spróbuję wpasować je w nasz, cywilny kontekst. Zapraszam do zapoznania z tą dającą do myślenia historią.
Sytuacja, której bohaterem był wyżej wymieniony funkcjonariusz, miała miejsce 25 sierpnia 2008 roku na północ od Chicago Wówczas to, w trakcie patrolu, sierżant Gramins otrzymał zgłoszenie dotyczące napadu na bank. Podejrzanym był 37-letni czarnoskóry mężczyzna. Prawdopodobnie członek gangu. Z miejsca zdarzenia mężczyzna zbiegł białym Pontiac Bonneville. Funkcjonariusz rozpoczął poszukiwania na pobliskiej drodze ekspresowej i bardzo szybko namierzył podejrzany pojazd.
Nastąpił krótki pościg zakończony gwałtowną i pouczającą strzelaniną. Jak relacjonuje Gramins „Zatrzymał auto. Wyskoczył i rzucił się na mnie z 9-milimetrowym Smithem w dłoni, gdy ja jeszcze byłem w aucie”.
Na szczęście napastnik okazał się raczej średnim strzelcem i żadna z kul nie raniła funkcjonariusza. Ten natomiast otworzył ogień przez przednią szybę i wystrzelił trzynaście pocisków kalibru .45, tworząc przy tym jedynie trzy otwory w szybie.
Gramins w swojej relacji twierdzi, że był pewny, iż przynajmniej część pocisków osiągnęła cel. Nie okazało się to jednak w żaden sposób skuteczne.
Po wystrzeleniu całego magazynka napastnik pobiegł po zapasową broń w kalibrze .380. W tym czasie funkcjonariusz zmienił położenie i rozpoczęła się kolejna wymiana ognia. Jak wskazała późniejsza analiza, w tej części strzelaniny, napastnik otrzymał 14 trafień. W tym trafienia w serce, prawe płuco, lewe płuco, wątrobę, przeponę i prawą nerkę. Każde z tych trafień, w teorii, powinno doprowadzić do zgonu. Niestety dla Graminsa, był to wyrok odroczony w czasie, a jemu czas momentalnie się kończył. Podobnie też zapasy amunicji.
W ostatnim akcie tej 56-sekundowej strzelaniny Gramins znalazł się po jednej stronie radiowozu a napastnik po drugiej. W momencie, gdy podejrzany włożył głowę pod samochód, chcąc ustalić położenie policjanta, czekała go przykra niespodzianka. Niespodzianka w postaci trzech pocisków .45, które raniły go w głowę. Dwa w szczękę, jeden w czubek czaszki. To definitywnie zakończyło strzelaninę, ale o dziwo nie zakończyło żywota bandyty.
W ostatnim magazynku Graminsa zostały 4 naboje.
Napastnik zmarł w szpitalu niedługi czas później.
Czego to zdarzenie nauczyło Sgt. Timothego Graminsa? Prawdopodobnie wielu rzeczy, włącznie z egzystencjalnymi przemyśleniami na temat sensu życia. Nas jednak interesuje bardziej wymiar praktyczny. W tym zakresie najbardziej rzuca się w oczy zmiana w sposobie uzbrojenia funkcjonariusza. Otóż zamienił on swojego Glocka 21 w kalibrze .45, na Glocka 17 w kalibrze 9x19. Zwiększył również ilość przenoszonej amunicji na służbie amunicji. Drastycznie. Z 47 na 145 sztuk.
Czy to przesada? Sgt. Timothy Gramins twierdzi, że „przygotowanie”
A jakie wnioski dla mnie płyną z tego zdarzenia? Przedstawię tylko kilka z nich.
➡ Lepiej mieć więcej amunicji niż mniej.
Nosisz broń? Noś tak wiele amunicji, jak to tylko możliwe. Nigdy nie wiesz, ile naprawdę będziesz jej potrzebował. Dziesiątki przykładów świadczą o tym, że pokaźna ilość postrzałów może nie zatrzymać napastnika.
➡ Anatomia krytyczna jest ważna, ale niczego nie gwarantuje.
Zastrzelony bandyta otrzymał 6 teoretycznie krytycznych postrzałów, a zmarł dopiero później w szpitalu. To dostatecznie dużo czasu, aby zrobić wiele złego. Znajomość anatomii krytycznej i próba jej implementacji w treningu strzeleckim jest ważna. Jednak fiksowanie się na jej punkcie i ślepe zaufanie do skuteczności swoich działań w tym kontekście, może dużo kosztować.
➡ Precyzja jest wszystkim.
W jednym z wywiadów Gramins mówi o tym, że gdy jego amunicja się kończyła, zrozumiał, iż musi zwolnić i precyzyjnie wycelować. Tak też zrobił i zakończył strzelaninę. Między innymi przez takie świadectwa uważam, że celowanie jest cholernie istotne. Dopiero precyzja w połączeniu ze zrozumieniem anatomii i odpowiednią siłą ognia, może nam cokolwiek zagwarantować.
O wiele więcej wniosków z tego wydarzenia, możecie wyciągnąć sami. Do tego was serdecznie zachęcam. Historia tej strzelaniny jest dobrze opisana, a sam Gramins udzielił wielu wywiadów, w których opowiadał o przebiegu zdarzeń.
1 -
36 super
jeśli chcesz nowy to
a) zamawiasz w AD i czekasz
b) kupujesz z grey market drożej
tak jest na całym świecie i koledzy nie pomogą ( chyba , że kolegujesz np z królem Ajmanu)
0 -
Fajna recenzja, dwie uwagi do Autora:
- masz talent do recenzji, napisz więcej i szerzej o detalach plus więcej zdjęć makro
- małe sprostowanie -były Roleksy z przezroczystym deklem ( Prince )
brawo za recenzję, wrzuciłem na FB
1 -
Firma Copernicus jest zamrożona jak Han Solo w karbonicie ( cytat )
0
zegarkiipasja.pl: AUROCHRONOS - Międzynarodowy Festiwal Niezależnych Producentów Zegarków w Łodzi
w NOWOŚCI ZE ŚWIATA ZEGARKÓW
Napisano
Jeśli od dwoch lat zero życia na ich wallu i FB etc to znaczy że już po tym festiwalu
umarł jak wiele innych inicjatyw ( np klubowy kwartalnik)
a mówię to dlatego, że zaczęli baaardzo źle ( od nieleganego wykorzystania poparcia KMZIZ, którego nie uzgadniali z zarządem ) etc
poza tym mam masę innych swoich przemyśleń na ten temat