Dzień dobry!
Jakiś czas temu pytałem Was w tym temacie o to jak długo cieszycie się z zakupu nowego zegarka i czy kupujecie pod wpływem impulsu, czy zbieracie na ściśle określony cel.
Zdania, jak to zwykle bywa, były podzielone, ale można by podsumować, że:
składamy środki, aż osiągniemy właściwy budżet, bo tylko zakup wymarzonego zegarka da nam spełnienie
kupujemy za to co mamy, bo lepiej gonić królika, itd. Ewentualnie zawsze można sprzedać i nabyć co innego po tym jak przekonamy się na własnej skórze, że nie ma chemii.
Próbowałem siebie gdzieś wpasować w te obozy i chyba mi bliżej do drugiej grupy, ale stwierdziłem, że zamiast jednego droższego, wolę mieć dwa tańsze zegarki na różne okazje.
Więc - ponieważ nie chciałem kolejnego divera - nabyłem certinę ds action powermatic 80 🙈
A teraz zastanawiam się nad drugą sztuką. Myślę, że mógłby to być zegarek na bardziej oficjalne okazje. Podoba mi się tissot visodate, choć idealna byłaby srebrna koperta i złote indeksy i wskazówki.
Co byście polecili w budżecie do 2500 zł?
Założenia:
jasna tarcza
najchętniej manual, ew. automat
mile widziane złote akcenty, ponieważ noszę zegarek na prawej ręce
na dość płaski nadgarstek 20cm.
Przepraszam za przydługi wstęp i pozdrawiam Was serdecznie
Maciek