Widzę, że nowe BeNki przeszły jakoś bez echa na forum. A przecież nie dalej jak trzy lata temu poprzednia wersja Ray Mearsa była tu bardzo popularna.[emoji6] Sam byłem jej posiadaczem jak też wcześniejszych wersji (Royal Marines commando, BN0118-55E) i bardzo sobie chwaliłem ten model. Jednak ciągle czegoś mi brakowało. Przede wszystkim rozmiar. BN0118-55E na moich 18,5-19 cm po prostu wydawał się za mały. Koperta miała 39mm o ile dobrze pamiętam, ale całość nosiła się jak 38mm. A sama tarcza sprawiała jeszcze mniejsze w wrażenie. Dodatkowo upierdliwe (dla mnie) diverowe zapięcie z przedłużką.. Wysunięte było irytujące. Nie wysunięte, ale usunięte ogniwa też nie szło idealnie dopasować. Po zdemontowaniu samej przedłużki z zapięcia nie wyglądało to dobrze i ładnie i też jakoś nie leżało. Mimo wszystko uwielbiałem ten zegar.
Ww rzeczy zadecydowały jednak o sprzedaży BeNka.. Raczej nie liczyłem, że kiedyś pojawi się nowa większa wersja. Aż do jesieni minionego 2023 roku. W zasadzie przypadkiem zaglądając na stronę Citizena (nie PL) trafiłem właśnie na DWIE od razu nowe wersje BeNka, co nie ukrywam, było dla mnie mega zaskoczeniem. Oczywiście pierwsze poszukiwania i czytanie w necie na jego temat praktycznie okazały się niemożliwe. Po prostu nic nie było, zero zdjęć, pojedyncze jakieś rendery. Telefon do Citizen Polska i oczywiście tak jak było z poprzednimi modelami tak i tym razem "ten model nie będzie dostępny w Polsce ". Ech.. [emoji17] Na szczęście pojawiły się pierwsze sztuki na chrono. Długo się nie zastanawiałem. Wpadły obie. Bo ciężko mi było się zdecydować na jedną. Zielonej tarczy nigdy jakoś nie miałem. A ta wygląda bardziej na butelkową zieleń. Klasyczna szara/czarna (w zależności od światła) to już klasyka w tym modelu. Taką miałem wcześniej (BN0118-55E) i wiedziałem, że się sprawdzi. A jak oba wyglądają? Jak to BeNki.[emoji6] Dla jednych nudne, banalne, dla innych jak ja, kwintesencja prostoty zegarka na codzień.
Wyglądają tak:
Tarcza Grey BN0241-59H
Tarcza zielona to model BN0241-59W.
Nowy BeNek jest większy (nareszcie!) ma 41,5mm. Nosi się jednak jak 39,5mm. Dla mnie idealnie.
L2L 46mm
W uszach 22mm.
Całość TYTAN z DURATECKIEM.
Oczywiście koperta tak jak wcześniej, jednolita, Monocoque.
Oczywiście szafirowe szkiełko. Dokręcana koronka, tak jak w poprzedniku.
W końcu normalne zapięcie.
Po odjęciu dwóch ogniw leży idealnie na moich 19 cm.
Porównanie ze starszym modelem BN0118-55E (niestety, tak jak pisałem wcześniej, już go nie mam, zostały zdjęcia).
Detale: w nowym BeNku luneta wróciła do korzeni. Nie jest płaska a obła. Kwestia gustu. Mi pasuje, bo przypomina mi mojego pierwszego BeNka.
Koronka. Lepiej jest spasowana, nie ma dziury/przerwy nad jej górną częścią.
Luma. Tak samo piękna turkusowoniebieska jak wcześniej. Nie zielona. Tym razem całe indeksy godzinowe są nią pokryte. Nie wypełnione w środku tak jak to było wcześniej.
Z kolejnych detali, to trochę zmieniony kształ cyfr 1, 4, jak również indeksów godzinowych 3, 6, 9, inne/nowe wskazówki.
Nowe tarcze przypominają też fakturą delikatny papier ścierny. Ale to bardzo delikatnie.
A! I teraz szkiełko nie jest płaskie tylko lekko wypukłe. Wrażenie czytelności jest jeszcze większe.[emoji6]
Lepsze jest też spasowanie ogniw bransolety. Zwłaszcza mniejsza przerwa pomiędzy pierwszym i drugim ogniwem, patrząc od strony koperty, nie zapięcia.
Jak coś mi się jeszcze przypomni to dopiszę. Ogólnie szczerze polecam.
I jeszcze kilka luźnych pstryków dorzucę.
Witam po dłuższej przerwie (znowu). [emoji2957][emoji39][emoji1306][emoji123]