Nie mam jakoś specjalnie owłosionych przedramion, więc nie będę dobrym przykładem referencyjnym, ale MZ to najwygodniejsze bransolety z jakimi miałem do czynienia. Do kostek mam obie wersje: starą (ryflowaną) i nową (gładką) - mają nieco inne długości. Poza tym to kwestia estetyki, więc polecę obie, chociaż starsza wersja ma specyficzny klimat i gdybym miał mieć tylko jedną, to wybrałbym właśnie taką. Jedyne, do czego można by się przyczepić, to zapięcie, które sprawia wrażenie lekko tandetnego (chodzi o te elementy spod spodu). Nie zwróciłbym jednak na to uwagi, gdyby nie bransa od GW-A1100, która jest dla mnie wykonana perfekcyjnie