chyba muszę poczekać do świąt, bo nie wiem czy rodzinka pozwoli na używanie prezentu przed oficjalnym openingiem
a historia zwyczajna, przypadkowa, nie planowana. jak małżonka wprowadzała się z "posagiem" od rodziców znalazłem w kartonie pudełko z piórem i długopisem watermana - taki prezentowy zestaw jakich wiele. ona nie chciała, to ja wziąłem aby spróbować pisać piórem. i tak próbuję do dziś. nigdy nie interesowałem się głębiej piórami, rodzajami, historią. po prostu bazgrolę... może dlatego szybko zleciało
ale muszę przyznać, co pewnie potwierdzicie, wiele osób było pod lekkim wrażeniem że widzą kogoś piszącego piórem - bo nigdy nie spotkali się z taką sytuacją. miłe doświadczenie