
elimerin
Użytkownik-
Liczba zawartości
129 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez elimerin
-
Podbijam
-
Obniżka
-
Aktualne
-
Oferuję do sprzedaży Revue Thommen Diver Professional 17030.2137. Zegarek kupiony tu na forum w lutym 2020 roku jako nowy. Użytkowany swego czasu dość intensywnie, aczkolwiek zawsze z poszanowaniem, dzięki czemu w zasadzie nie widać oznak zmęczenia. Co oczywiste polerowane elementy maja włosowate ryski, jednak widoczne tylko pod mocne światło. Szczotkowane połacie stali bez skaz, może z wyjątkiem zapięcia bransolety, gdzie da się dostrzec jakieś drobne ryski. Szkło czyste i z dobrym, lekko niebieskim antyrefleksem. Bezel wycentrowany znośnie, aczkolwiek nie jest idealnie. Nakładane indeksy, fantastyczne wskazówki a la Omega Planet Ocean i piękna, smoliście czarna tarcza w połączeniu z dobrym antyrefleksem naprawdę robią robotę. Zegarek jako całość jest bardzo masywny i ciężki, raczej dla ludzi z większymi nadgarstkami (choć sam raczej się do takowych nie zaliczam, ale miałem swego czasu zboczenie na punkcie dużych czasomierzy ). Średnica to około 46 mm bez koronki, grubość spora (nie mam suwmiarki, ale ze 14 mm będzie na pewno, a myślę że więcej), bransoleta 24mm na całej długości (niezwężana), waga 225g przy bransolecie skróconej na nadgarstek 17.5cm. Także naprawdę jest kawał sikora Mechanicznie bez większych zastrzeżeń, choć pewnie niektórzy zapragnęliby lekkiej regulacji, bo zegarek potrafi miewać spore odchyłki - zazwyczaj jest to około +15s na dobę, ale potrafił czasami (z nieznanych mi powodów) wskazywać i +31s na dobę (było tak może dwa razy). Jednak w większości przypadków jest to właśnie około +15s/+20s na dobę - mnie zupełnie nie przeszkadzało, bo i tak niemal każdego dnia chodzę w czymś innym. Stan oceniam na forumowe 8/10, choć bliżej temu do 9/10 - naprawdę ciężko znaleźć coś do czego można by się doczepić, poza wspomnianą ewentualną regulacją. Sprzedaję wraz z całym zestawem - są pudełka, karty gwarancyjne i dowód zakupu, ściereczka do polerowania oraz pozostałe ogniwa bransolety (wszystko co na zdjęciu). Cena jaka mnie interesuje to 1750 zł plus wysyłka (najchętniej paczkomatem - 15 zł), ewentualnie odbiór osobisty w Krakowie. Oczywiście gdyby ktoś chciał negocjować, to serdecznie zapraszam, gdyż zegarek pragnę sprzedać, a nie sprzedawać nie wiadomo jak długo. Jestem pewien, że będzie cieszył nowego właściciela Zapraszam!
-
Nadal aktualne, zapraszam.
-
Oferuję do sprzedaży zegarek Lorus RL449AX9G. Kupiony z ciekawości niecałe dwa lata temu w sklepie zegarownia.pl (do 10 listopada na gwarancji). Od tego czasu noszony bardzo, bardzo sporadycznie. Brak większych oznak zmęczenia - jedyne co można dostrzec to niewielkie zabrudzenia (kurz itd) pomiędzy ogniwami bransolety. Szkło i koperta bez rys. Mechanicznie bez zarzutu, choć oczywiście ma trochę odchyłki - według moich pomiarów około od -11 do -15 sekund na dobę (nie tak źle jak na tak tani automat). Bezel fake'owy (od razu uprzedzam, bo ja np byłem nieco zaskoczony po zakupie ), nie da się nim obracać, aczkolwiek prezentuje się nieźle. Indeksy na całkiem niezłym poziomie, wyglądają jak nakładane (a czy są to już nie wiem), z tyłu okienko na - brzydki jak noc - mechanizm. Ogólnie poza zaskoczeniem w postaci przytwierdzonego na stałe bezela, to nie ma się do czego przyczepić w kwestii wykonania, naprawdę wysoki poziom. Gorzej jest jedynie z bransoletą - ta jest dość badziewiasta, ale da się przeżyć jak za tę kwotę. Ogólnie stan oceniam na 9/10 - w zasadzie wygląda jak nowy. Oferuję cały komplet - zegarek na bransolecie (skróconej pod nadgarstek +/- 17.5 cm), pozostałe ogniwa, pudełko, rachunek. Od razu uprzedzam pytania - te cuda na szkiełku widoczne na zdjęciach, to tylko jakieś pyłki/drobinki, które osiadły na szkiełku, a których to kompletnie nie zauważyłem fotografując. Nie są to żadne rysy, ani nic pod szkiełkiem. Cena jaką chciałbym wyciągnąć to 350zł + wysyłka (najchętniej paczkomat - 15zł), ewentualnie odbiór osobisty w Krakowie.
-
FORMMEISTER 39
elimerin odpowiedział QuadrifoglioVerde → na temat → Zegarki i inicjatywy związane z zegarkami
Mój robi mniej więcej -7s/d. Także chyba nie ma reguły. -
FORMMEISTER 39
elimerin odpowiedział QuadrifoglioVerde → na temat → Zegarki i inicjatywy związane z zegarkami
Mnie też się bardzo podoba -
Aktualne
-
Aktualne
-
Ponownie obniżka - zapraszam do negocjacji.
-
Obniżka
-
Oferuję do sprzedaży zegarek Tissot PRS 516. Kupiony tutaj na forum już dłuższy czas temu (będzie ponad 4 lata). Posiadam pełen komplet: oryginalne pudełko, dowód zakupu, oryginalną bransoletę (przeze mnie w ogóle nie używaną, ale mimo to dość obfitą w małe ryski), pasek autorstwa @gienek_mkb oraz sam zegarek. Na zdjęciach starałem się pokazać niedoskonałości, które ograniczają się głównie do paru rysek na lakierowanym na czarno bezelu oraz lekkich przetarciach na krawędzi tegoż. Polerowane elementy w zaskakująco dobrym stanie, posiadają jedynie jakieś włosowate mikroryski. Przy lewym boku od spodu są dwie leciusieńkie jakby zadziorki koperty, ale po pierwsze mają ułamek milimetra wielkości (na zdjęciach nie do zobaczenia), a po drugie są od spodu właśnie, więc w codziennym użytkowaniu nie sposób je dostrzec (zresztą ogólnie są trudne do wyłapania). Oba szkła czyste. Mechanizm to niezawodna ETA 2836-2 z 42-godzinną rezerwą chodu, a nie jakiś twór z plastikowymi częściami jak w nowych PRSach. Dokładność według moich pomiarów to mniej więcej -6s/dobę zmierzone, gdy zegarek był na rotomacie (a ostatnio bywał aż za często - stąd sprzedaż). Stan ogólny oceniam na forumowe 8/10. Cena jaka mnie interesuje to 1200 zł plus koszty przesyłki. Przesyłka paczkomatem lub odbiór osobisty na terenie Krakowa.
-
FORMMEISTER 39 - ZAPISY
elimerin odpowiedział QuadrifoglioVerde → na temat → Zegarki i inicjatywy związane z zegarkami
Poproszę biały, 1 szt. -
Co to za strona? W sensie co to za sklep?
-
Oczywiście. I właśnie dlatego wszystkie cztery zegarki odkąd przestały być dokręcane trzymają czas niemal idealnie i nic się z nimi nie dzieje. Próbujesz przekonać mnie, czy samego siebie? Ja dalszą dyskusję sobie daruję, bo po pierwsze mnie to ani ziębi ani chłodzi w co tam sobie wierzysz, a po drugie to jest pojedynek na argumenty zawierające opis zdarzenia kontra te zawierające negację uzasadnioną tylko tym, że tak nie może się dziać i tyle. Napisałem tutaj tylko po to by ludzie byli świadomi, że takie przypadki jak z moimi automatami się jednak zdarzają, niezależnie od tego, że wg niektórych nie mają racji bytu.
-
Tak, dziwne wrażenie. Gdy wachnik lata jak szalony, a koronka chodzi tak ciężko, że pewnie i przy pomocy klucza francuskiego nie chciałaby się bardziej dokręcić. Interpretuj sobie to jak chcesz. Inni też mogą i może wyciągną odmienne wnioski. Każdy żyje po swojemu.
-
Owszem, nie wiem de facto w czym był problem. Ale z pewnością był. I tylko gdy się owe zegarki dokręcało ręcznie, oczywiście codziennie, do pełna i więcej niż dwa razy z rzędu. Jak wspomniałem nie znam się na budowie mechanizmów i nikogo nie zamierzam do niczego namawiać, ani twierdzić jednego czy drugiego. Mogę tylko doradzić - na podstawie własnych (nie zasłyszanych, czy też od osób trzecich) doświadczeń - że lepiej nie dokręcać do pełna automatów na szwajcarskich mechanizmach. A jeśli już to nie częściej niż raz na jakiś czas.
-
Do Eposa się zgłosiłem (Eterna i Glycine były sprowadzane z USA, a Zodiaca kupiłem używkę), ale gdy problem ustąpił po zaprzestaniu ręcznego nakręcania, to sobie darowałem. Moja praca ma taką specyfikę, że są okresy w których mam bardzo mało wolnego czasu i to niestety był taki okres. Z perspektywy trochę żałuję, bo na gwarancji by mi obejrzeli mechanizm, ale z drugiej strony kompletnie nic się z nim nie dzieje od dłuższego już czasu.
-
Cóż, będąc szczerym planowałem ze wszystkimi czterema zegarkami pójść do serwisu, ale jako że w owym czasem byłem dość zaganiany odkładałem to i odkładałem, aż minęło sporo czasu, a każdy z wymienionych czasomierzy trzymał czas naprawdę nieźle czy to na rotomacie czy to na ręce (od - 5s/dobę u Zodiaca, przez +1.5s/dobę u Glycine po +4.5s/dobę u Eposa), to w końcu się nie wybrałem. A zegarki (poza Zodiaciem) wszystkie były nowe i w wieku około rok - półtora.
-
To może i ja opiszę swoją sytuację odnośnie nakręcania automatów. Otóż posiadając parę zegarków (w stopce można zobaczyć, jakie konkretnie) mam też rotomaty na owe. Niestety przez pewien czas miałem problem z listwą, do której były one podpięte, więc przez niemal dwa tygodnie żaden zegarek się nie kręcił. Jako, że zmieniam noszony zegarek niemal codziennie i byłem rozpuszczony przez rotomaty, to chciałem mieć nadal wszystkie zegarki ciągle na chodzie, więc codziennie wieczorem je nakręcałem (oczywiście tylko te, których mechanizmy na to pozwalały). I powiem tak: Orienty i Seiko nie miały z tym żadnych problemów - nakręcanie każdego dnia przebiegało tak samo gładko i przyjemnie, choć brak było jakiegoś znaku czy zegarek jest już w pełni nakręcony czy nie (poza Orient Starem z rezerwą chodu oczywiście). Zupełnie inaczej wyglądało to ze Szwajcarami - większość na początku nie miała żadnych niepokojących objawów, co więcej łatwo było wyczuć moment pełnego nakręcenia (mechanizm zaczynał charakterystycznie "pykać" przy nakręcaniu, tak jakby działało owe sprzęgło zabezpieczające przed przekręceniem). Jednak już drugiego dnia Glycine zaczęło się niesamowicie ciężko nakręcać, opór byl duży, z każdym dniem rósł, aż w zasadzie nakręcenie nie było możliwe. Dodatkowo przy nakręcaniu czuć było, że wachnik jest wprawiany w bardzo szybki ruch (coś co na początku nie miało miejsca). Po czterech czy pięciu dniach musiałem zaprzestać nakręcania Glycine, gdyż po pierwsze bałem się, że uszkodzę mechanizm, a po drugie w zasadzie nie byłem w stanie go nakręcać, gdyż tak ogromna siłą była do tego konieczna (co łączyło się z pierwszą kwestią - tak ogromna siła przyłożona do mechanizmu to wg mnie ryzyko usterki). Kolejnym pacjentem została Eterna (objawy identyczne jak w Glycine), następnie Epos (również te same zachowania, jednak nie był obecny aż tak ogromny opór przy nakręcaniu), a tuż przed powrotem rotomatów Zodiac też zaczynał mieć podobne symptomy. Od tamtego czasu nigdy nie nakręcam zegarków automatycznych innych niż japońce. Podsumowując: nie znam się na budowie mechanizmów, nie jestem żadnym specjalistą, ale na podstawie moich własnych doświadczeń szczerze odradzam nakręcania automatów (zwłaszcza tych na szwajcarskich werkach) dłużej niż dwa dni z rzędu.