Zdecydowanie tak, ideałem by było te 2-3 sek, ewentualnie tak jak w Timexie, świeci się przez cały czas wciskania przycisku. Pojęcie względne, bo jak dla mnie 2500 zł za kostkę od Casio, to jednak spora przesada. Inna sprawa, że ostatnio GW-M5610 w polskich sklepach powoli dobija do ceny 700 zł, to jakieś szaleństwo. Ja jeszcze jestem w końcówce pierwszego przedziału wiekowego, ale o zawsze podobały mi się G-Shocki i chciałem kiedyś takiego mieć. W końcu udało mi się to zrealizować, a teraz się zastanawiam, czy może jeszcze jakiegoś G nie dokupić. Jakoś cyfrowy Timex i analogowy Casio poszły na razie w odstawkę. Jeśli chodzi o smartwatche, to przymierzałem się do różnych po kilka razy i jakoś do mnie nie przemawiają. Ładowanie zegarka co drugi dzień, albo zastanawianie się, czy zegarek dociągnie do końca dnia bez ładowarki jest dla mnie bezsensu. Do ładowania książki już się przyzwyczaiłem, ale do ładowania zegarka chyba bym nie mógł Zegarek jak dla mnie musi po prostu działać i najlepiej, żeby był bezobsługowy i wytrzymały, dlatego moje przymiarki do mechaników poszły niestety w zapomnienie, a kilka razy byłem bliski zakupu Seiko 5. Mnie raczej dziwi obcinanie niektórych funkcji, które tak naprawdę są kwestią oprogramowania. Czemu w GW w trybie timera nie może się wyświetlać godzina, albo dlaczego nie można np. ustawić alarmu na konkretne dni tygodnia? Niby drobiazgi, ale znacznie by zwiększyły funkcjonalność zegarka.