Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
yorki_man

PRIM – nejlepší české hodinky!!!

Rekomendowane odpowiedzi

Przeglądając niedawno wiadro ze swoimi zegarkami odkładałem na bok Primy, które ma pokojowo przejąć jeden z naszych kolegów. I tak sobie pomyślałem - Lentilky, "czeszki" - czyli kultowe tenisówki (to taka uwaga do młodszego pokolenia) - czy Złoty Bażant, z tym głównie kojarzą nam się nasi południowi sąsiedzi. A przecież ich przemysł zegarmistrzowski ma swoją piękną i długą tradycję. Zaczynając od końca XIX wieku i zakładów G. Beckera, przechodzimy do lat 30-tych i Junghansa, na którego znacjonalizowanym korpusie w 1949 uruchomiano własną manufakturę. Zmiany ustrojowe lat 90-tych nie zmiotły Prima z rynku - wręcz przeciwnie powstała bardzo, nie bójmy się tego słowa, elitarna manufaktura, w której 50 osób niespiesznie zaspokaja olbrzymi popyt na bardzo popularną w Czechach i Słowacji markę. Ceny nowych Primów są dla mnie mocno zaporowe, co nie zmienia faktu, że marka przeżyła, ma się dobrze, a nawet wznawia swoje dawne kultowe modele. U nas Primy nie występują zbyt często i chyba są średnio popularne, natomiast Czesi kolekcjonują je z równym zapałem jak my nasze Błoniaki.

 

W tym wątku wrzucę i będę wrzucał Primki, które zostają w mojej kolekcji - jako kolejne zegarki, których nie zbieram ;) - i zapraszam do podzielenia się swoimi. Z góry przepraszam bo zdjęcia jak to u mnie raczej słabe i się powtarzają, ale to naprawdę ładne zegarki :)

 

5cbf16f8-5f44-4df1-aa46-2737693e26bd_zps

IMG_20140713_205027_zps50eeef04.jpg

DSC_0446_zpsf3efdbcc.jpg

DSC_0445_zps369937ee.jpg

IMG_20140713_204642_zps771e11a8.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parę uwag.

Pio pierwsze, uważam że Primy są mocno niedoceniane,

Po drugie: historia była podobna jak ze zegarkami radzieckimi. Pierwsze kalibry Prima (011 i wiele innych) były bezpośrednimi kopiami LIPa (znanego również jako właściwy twórca werków do Pobied, Zwiezd, kieszonkowych ZiMów...). Nie wiem czy to były kopie licencyjne, czy zwykłe piractwo.

I po kolejne: firma oprócz zegarków na ETach do teraz robi zegarki na werkach in-house. To jest coś o czym w Polsce możemy jedynie pomarzyć, bo nasza historia przemysłowej produkcji zegarków naręcznych zaczyna i kończy się na zakładach w Błoniu. Zaskakujące i budujące że firma się nadal trzyma. Ceny rzeczywiście zaporowe.

http://www.prim.cz/

 

pozdrawiam

Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i zapomnij teraz o tanim zakupie Prima na alle. Kolega postanowil rozpropagowac nowa galaź zbieractwa z pod znaku zwirka i muchomorka. krytka i rumcajsa :) :)


KUPIĘ - TROCHĘ WOLNEGO CZASU ! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobry temat.

Przydałoby się jeszcze zabrać temat Ruhli z działu Vintage, który tam nie cieszy się wielkim powodzeniem,

i mielibyśmy Blok Wschodni w jednym miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak dawniej w miarę regularnie przeglądałem aukcje u południowych sąsiadów, to faktycznie można było czasem wyrwać fajnego Prima. Super temat, brakowało czegoś takiego na forum.

 

A jak już jesteśmy przy czeskich aukcjach, zawsze pojawiał mi się uśmiech gdy widziałem aukcje zatytułowaną: Hodinky po hodinarze :D (nie pamiętam jak dokładnie się to pisało) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popatrzcie Panowie na ceny primów na aukro, to nie są tanie rzeczy Panie Boczek ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To na dobry początek coś i ode mnie.

 

post-60300-0-83387800-1405443647.jpg

post-60300-0-54961700-1405443649.jpg

post-60300-0-43259900-1405443652.jpg

 

Ten Prim na żywo jest bajeczny. Paseczki w realu wyglądają na złote i świetnie komponują się z indeksami, wskazówkami i kopertą zachowując jednak odmienność odcieni. Na zdjęciach natomiast makro w jakiś sposób "przepomarańczawia" paseczki i nie wygląda to już tak imponująco.

Sygnatura CSSR -  super, to też już historia.

 

Nie jestem pewien koronki ale może tylko zeszło z niej pozłocenie. Na kopercie widnieje natomiast tajemny symbol złocenia P10EL lub EU.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystkie przepiękne, natomiast ten mnie uwiódł i teraz będę "niespał po nocach"  :wub:  :wub:  :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popatrzcie Panowie na ceny primów na aukro, to nie są tanie rzeczy Panie Boczek ;-)

 

No cóż, jeśli Polakom odwala na punkcie przaśnych Błoniaków, to zobacz jakie kolekcjonerskie pole do popisu mają Czesi... Klasa i różnorodność zegarków zupełnie inna.

 

pozdrawiam

Narfas

Edytowane przez Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość D@dik

Parę uwag.

Pio pierwsze, uważam że Primy są mocno niedoceniane,

Po drugie: historia była podobna jak ze zegarkami radzieckimi. Pierwsze kalibry Prima (011 i wiele innych) były bezpośrednimi kopiami LIPa (znanego również jako właściwy twórca werków do Pobied, Zwiezd, kieszonkowych ZiMów...). Nie wiem czy to były kopie licencyjne, czy zwykłe piractwo.

I po kolejne: firma oprócz zegarków na ETach do teraz robi zegarki na werkach in-house. To jest coś o czym w Polsce możemy jedynie pomarzyć, bo nasza historia przemysłowej produkcji zegarków naręcznych zaczyna i kończy się na zakładach w Błoniu. Zaskakujące i budujące że firma się nadal trzyma. Ceny rzeczywiście zaporowe.

http://www.prim.cz/

 

pozdrawiam

Narfas

 

...jak mawia mój kolega jeden "chyba ich Bóg opuścił" z tymi cenami ;-) 

4k ojraków za zegarek stylizowany na doxa grafik?!... Nie stać mnie na razie...

 

Enkil ten co Cię uwiódł to babski model chyba... Mnie się te giloszowane przyśnią dziś...

Edytowane przez D@dik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...jak mawia mój kolega jeden "chyba ich Bóg opuścił" z tymi cenami ;-) 

4k ojraków za zegarek stylizowany na doxa grafik?!... Nie stać mnie na razie...

 

Ceny są może i od czapy, ale tutaj chodzi o 2 rzeczy:

- jadą na nostalgii - Czeska manufaktura zegarkowa z tradycjami! z czym to porównywać? z Polporą i Copernikusem, którzy ceny też mają od czapy?

- werki in-house, robione przez mały zespół pracowników (obejrzyj dział "movements" na stronie internetowej), nadal robią LIPy! (cal. 50), jakby czas się zatrzymał - to są naprawdę porządne rzeczy

 

pozdrawiam

Narfas

Edytowane przez Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Mnie się te giloszowane przyśnią dziś...

 

Szczególnie ten z gwiazdkami i promienistym giloszowaniem idącym od dolnego sekundnika - EKSTRAKLASA!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość D@dik

Szczególnie ten z gwiazdkami i promienistym giloszowaniem idącym od dolnego sekundnika - EKSTRAKLASA!

 

Dokładnie ten!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze miałem chrapkę na jakiegoś starego Prima, najlepiej z dolną sekundą. Ale jakoś zawsze nie było ku temu okazji. Może to się zmieni, bo niebawem na dłużej zagoszczę w Czeskiej Republice za sprawą stażu pracowniczego ;)

Od pewnego człowieka, który w Czechach spędził wiele lat wiem natomiast, że Primy zawsze cieszyły się wśród Czechów olbrzymim poważaniem - pieszczotliwie nazywali je po prostu "Primky" (po naszemu tyle, co "Primki" :) ).

Miłośnicy motoryzacji czeskiej też powinni kojarzyć nazwę "Prim" - chociażby popularna Favoritka miała zegar sygnowany logo Prim.

Odnośnie nowych Primów - oczywiście cena jest przeszkodą do ich nabycia, a ponadto... pmwas pisał nie tak dawno o jakiejś irytującej usterce balansu w nowym egzemplarzu.

 

Aha i jeszcze jedno:

I tak sobie pomyślałem - Lentilky, "czeszki" - czyli kultowe tenisówki (to taka uwaga do młodszego pokolenia) - czy Złoty Bażant, z tym głównie kojarzą nam się nasi południowi sąsiedzi.

"Złoty bazant" nie jest czeski. Jest słowacki :D

Edytowane przez sthool

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moich czasach był czechosłowacki ;-)

Co racja, to racja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moich czasach był czechosłowacki ;-)

 

Cytując luźno Pratchetta: Nie wiedziałem, że Pańskie czasy się skończyły. :D

 

pozdrawiam

Narfas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co prawda Yorki takiego pokazywał ale pozwolę sobie wkleić mojego nawet jeśli to jest dubel w tym temacie. Prim - dameczka w gwiazdki z pięknie wyglądającym werkiem w środku  

post-34995-0-56895000-1405460410_thumb.jpg


Do zdobycia : Rakieta wieczny kalendarz i  Rakieta 24h

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Racja Primy fajne są. J mam takiego :)

ff33e971b9d573b2med.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.