Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Master Yoda

Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

Rekomendowane odpowiedzi

W trójkę nie zmęczyliśmy został jeden trójkąt i myślałem że pawia puszczę - ZA DUŻA 

 

A z wieczorka męski zestaw  :)  facet się musi zdrowo odżywiać coby podołał  B)

post-68206-0-60122100-1494881312_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatek

Jakaś zrolowana słonina pewnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bułka posmarowaną masłem, więc jak to słonina to z pewnością smaczne jest ;):)

Edytowane przez Master Yoda

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to rolowana w przyprawach słonina - bardzo dobra jeszcze był kiszony ale się na fotę nie załapał   :)  

Zawsze lekko smaruję chleb czy bułkę - tak naprawdę nie ma ścisłych zasad spożywania pokarmów jemy jak nam smakuje - to u nas dziwnie patrzą w restauracjach jak jesz coś inaczej niż inni chodzi głównie o potrawy egzotyczne - w krajach  z których pochodzą jesz jak chcesz i jak lubisz - ludzie drobią chleb do talerza aby nasiąkł sosem zrób tak u nas powiedzą że wieśniak 

Nie ma zasad tobie ma smakować i masz wyjść zadowolony a potem wrócić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta rolowana słonina wywołała u mnie smaki z dzieciństwa . Niezapomniany smak. Napisz proszę czy sam robiłeś czy kupowałeś.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


pozdrawiam

Marcin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to rolowana w przyprawach słonina - bardzo dobra jeszcze był kiszony ale się na fotę nie załapał   :)  

Zawsze lekko smaruję chleb czy bułkę - tak naprawdę nie ma ścisłych zasad spożywania pokarmów jemy jak nam smakuje - to u nas dziwnie patrzą w restauracjach jak jesz coś inaczej niż inni chodzi głównie o potrawy egzotyczne - w krajach  z których pochodzą jesz jak chcesz i jak lubisz - ludzie drobią chleb do talerza aby nasiąkł sosem zrób tak u nas powiedzą że wieśniak 

Nie ma zasad tobie ma smakować i masz wyjść zadowolony a potem wrócić

 

To nieprawda.

Zyjemy w cywilizowanym swiecie i kierujemy sie zasadami, ktore bywa czesto ulegają zmianom.

Kultura spożywania i przygotowania posiłków to sztuka.

Oczywiscie spotkalem i takich co danie główne ( kotlet itd) jedli publicznie łyżką - bo tak im wygodnie i tak jedza w domu.

Mnie i pewnie nie tylko to mierzi...

Ale takie mamy czasy ze wbijają nam do glowy ze wszystko wolno...


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wszędzie można wszystko, w Toruniu na rynku jest Kebab (był dwa lata temu, nie wiem jak na dzień dzisiejszy) z Panem Turkiem jako właścicielem. Obowiązuje ścisły zakaz używania sztućców w lokalu, tzn możesz dostać ale z jedzeniem na podwórko wtedy :P Kebab super ale tylko rolo wchodził w grę żeby zjeść w środku :)


Only Fools Do Not Fear The Sea

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i super ! :)

Zasady, one pomagaja utrzymać ład.

Tyle że obecnie króluje utylitaryzm i permisywizm...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że obecnie króluje utylitaryzm i permisywizm...

Z tego powodu, moim zdaniem, robi się tzw "bajzel" co jak uczy historia { ;) } do niczego dobrego nie doprowadzi....


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nieprawda.

Zyjemy w cywilizowanym swiecie i kierujemy sie zasadami, ktore bywa czesto ulegają zmianom.

Kultura spożywania i przygotowania posiłków to sztuka.

Oczywiscie spotkalem i takich co danie główne ( kotlet itd) jedli publicznie łyżką - bo tak im wygodnie i tak jedza w domu.

Mnie i pewnie nie tylko to mierzi...

Ale takie mamy czasy ze wbijają nam do glowy ze wszystko wolno...

Ale ja nie mówię o chlipaniu na całą restaurację czy puszczaniu bąków - mówię o swobodzie przy zachowaniu względnej kultury 

No ale u nas tak niestety jest że wchodzisz do restauracji i wszyscy wszystkim się przyglądają - interesuje ich co kto zamówił i ile rachunku płaci, jak je i jak jest ubrany a kelner z kucharzem zamiast dbać o czystość i świeże jedzenie wolą obczajać zza kotary że ktoś chlipie

Grecja, Włochy od tych krajów powinniśmy uczyć się restauracyjnego życia i spotkań w gronie najbliższych i znajomych a nawet osób obcych - byłem widziałem brałem udział i nigdy nigdzie w Polsce tego nie doświadczyłem - tutaj należy być cicho nie siorbać i siedzieć prosto 

Ta rolowana słonina wywołała u mnie smaki z dzieciństwa . Niezapomniany smak. Napisz proszę czy sam robiłeś czy kupowałeś.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Teraz doczytałem - nie moja żona gdzieś kupiła gotowca 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Teraz doczytałem - nie moja żona gdzieś kupiła gotowca

Szkoda, bo zaczynałem już pisać posta z prośbą o przepis.

 

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem - to lepiej jak się dymi czy jak nie dymi?

post-68206-0-75177400-1497114636_thumb.jpg

post-68206-0-13421600-1497114662_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zapomniałem - to lepiej jak się dymi czy jak nie dymi?

Oczywiście jak się dymi. Dodatkowe doznania smakowe.

 

 

 

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, benzopireny są aromatyczne nawet w pełnej swej nazwie.

 

 

 

Nienawidzę grilla, jeśli masz taką możliwość, zbuduj krąg na ognisko, a nad nim jakąkolwiek konstrukcję nad którą można zamocować ruszt. Drewno kominkowe nie jest takie drogie, doznania smakowe sa nieporównywalnie lepsze, a dym ze spalonego tłuszczu będzie miał miejsce, aby ulotnić się bokiem.

 

Jak widzę, że potrawa nasiąka tymi toksynami, to aż mam mdłości.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozdrowienia z Toskanii... lekko urąbany winem z nalewaka...

post-27317-0-55422600-1497297874_thumb.jpg

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, benzopireny są aromatyczne nawet w pełnej swej nazwie.

 

 

 

Nienawidzę grilla, jeśli masz taką możliwość, zbuduj krąg na ognisko, a nad nim jakąkolwiek konstrukcję nad którą można zamocować ruszt. Drewno kominkowe nie jest takie drogie, doznania smakowe sa nieporównywalnie lepsze, a dym ze spalonego tłuszczu będzie miał miejsce, aby ulotnić się bokiem.

 

Jak widzę, że potrawa nasiąka tymi toksynami, to aż mam mdłości.

No popatrz, tyle ludzi się truje tymi toksynami, a populacja grilujących rośnie... :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

No popatrz, tyle ludzi się truje tymi toksynami, a populacja grilujących rośnie... :D

Póki co :) , podobnie było z prozdrowotnym paleniem papierosów. 

Ale co tam? To taki atawizm, oskórować tępym narzędziem sierściucha i wrzucić na ruszt. W sumie z atawizmu pozostały jedynie tacki z zapakowanymi w ochronnej atmosferze szaszłykami.

Producent jak nie dogoli słoniny to też się nic nie stanie, może się to okazać hitem lata :) .

Zjadliwość ma drugorzędne znaczenie, na powietrzu i tak zje się wszystko na dokładkę pod społecznym przymusem nie można grymasić, że pieczyste chyba trochę za krótko obcowało z paleniskiem bo usiłuje uciec z talerza.

Dla odmiany, zawsze zabieram mały kociołek na potrawę jednogarkową, którą łatwo jeść łyżką. Z jednej strony germański "eintopf" a z drugiej słowiańska łyżka. Kiedy przyjdzie do jedzenia białych kiełbasek to wystarczy pokroić, dodać sos i też łyżką  :) . Na biwaku tak jest łatwiej, naczynie z jadłem w jednej łyżka w drugiej i czas wypełnić kiszki żarciem.

Jak patrzę gdy się ludziska mordują, na zastawionym po brzegi małym stoliku 6-8 konsumentów usiłuje wygospodarować "Lebensraum" wielkości kartki pocztowej 9x13, to tak nie wiem czy nie jestem przypadkiem w ukrytej kamerze? Przynajmniej większość dzieciaków kładzie na tę paranoję laskę i wcina jak najszybciej i jak wygodniej, to akurat rozumiem :) .

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no macie rację - palony olej czy tłuszcz to na pewno nic dobrego 

Ja mięso z grilla jadam raz na dwa tygodnie i to tylko w porze letniej - częściej robimy ogniska i tam na kijku lekko z boku i nie w dymie pieczemy mięsiwka 

Mieszkam na czystej wsi pracuje na wsi i tłumaczę to sobie tak że jak nawet co dwa tygodnie wchłonę trochę toksyn to i tak wyjdę na tym lepiej niż mieszkaniec miasta który codziennie wdycha je razem z miejskim powietrzem i do tego jeszcze czasem griluje 

Moda na gazowe grille wzięła się stąd że w miastach na balkonach nie wolno używać tradycyjnego bo zaraz wam straż miejska wdupcy mandacik i tak rozpowszechniły się gazowe 

Różnica taka jak mięso wędzone w przydomowej wędzarni a moczone w ekstrakcie wędzarniczym bo to chyba wszyscy wiedzą że mięso ze sklepu nie jest wędzone tylko moczone w bejcy 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie grillowane mięso jest zdecydowanie zdrowsze niż ten sam kawałek miesa usmarzony na oleju w panierce na patelni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie sposob jest wazny a co jest jedzone, to moze bardziej szkodzić niz forma przygotowania .


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritter

Ziemnieków także nie piecze się w żywym ogniu, przynajmniej jak ktoś ma pojęcie lecz w nieco ostygłym żarze. Podobnie jest z naczyniem, kociołkiem stawianym do żaru. Nie jest konieczny nawet stelaż czy ruszt.Po co tachać zbędne rzeczy?

Z mięsiwami kociołek także daje doskonale radę, na dół twarde warzywa typu marchew a po bokach pieczyste. Olej przyda się na samym końcu, na talerzu by polać np. pomidory ale nie do kociołka. W nim co dobre nie jest wypalane w żywym ogniu a spływa na dno i robi co trzeba by potrawa była taka jak ma być.

Grille gazowe to napędzanie koniunktury i konsumpcji choć przyznam, że na balkonie pewnie sprawdzają się lepiej jak węglowe. Nie chodzi o mandaty ale o elewację. Po dwóch, trzech takich biwakach na balkonie biała farba na balkonie nie będzie już biała lecz szara :) .

Sam nie wiem czy grillowanie na balkonie to problem prawny czy też psychiatryczny, może łagodniej percepcyjny? Skoro jest balkon to niechybnie jest i kuchnia :) . Do wariantu balkonowego przydałyby się raczej świece a nie kopcący grill.

Edytowane przez Ritter

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no macie rację - palony olej czy tłuszcz to na pewno nic dobrego 

Ja mięso z grilla jadam raz na dwa tygodnie i to tylko w porze letniej - częściej robimy ogniska i tam na kijku lekko z boku i nie w dymie pieczemy mięsiwka 

Mieszkam na czystej wsi pracuje na wsi i tłumaczę to sobie tak że jak nawet co dwa tygodnie wchłonę trochę toksyn to i tak wyjdę na tym lepiej niż mieszkaniec miasta który codziennie wdycha je razem z miejskim powietrzem i do tego jeszcze czasem griluje 

Moda na gazowe grille wzięła się stąd że w miastach na balkonach nie wolno używać tradycyjnego bo zaraz wam straż miejska wdupcy mandacik i tak rozpowszechniły się gazowe 

Różnica taka jak mięso wędzone w przydomowej wędzarni a moczone w ekstrakcie wędzarniczym bo to chyba wszyscy wiedzą że mięso ze sklepu nie jest wędzone tylko moczone w bejcy

 

Rodzaj grilla nie ma nic wspólnego ze zgodą czy zakazem robienia tego na balkonie w bloku. To ogólnie niemądry pomysł. Grill gazowy jest po prostu 100 razy wygodniejszy. Co do smaku.... Wg mnie z gazowego potrawy są lepsze. Nie wspomnę gdy ktoś mnie zaprosi na grill i podaje dania śmierdzące jakąś podpałką czy tanim brykietem. Fuj. Po latach przyrządzania na grillu węglowym, zawsze naturalnie rozpalanym i z dobrym węglem drzewnym dziś za nic nie zamieniłbym gazowego na klasyczny. Węglowy nie ma żadnej przewagi i przegrywa pod każdym względem poza ceną. Jedyne co wolę bardziej to klasyczne ognisko, ale to sporo zachodu więc organizuję tylko kilka razy do roku. Głównie zimą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gazowy grill jest lepszy od węglowego pod każdym względem, ale podkreślam DOBRY gazowy, np. Broil King albo Napoleon.

 

A co do szkodliwości, to tak jak napisano wyżej, ważny jest umiar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.