Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Zakochałem się w nim, tylko cena sklepowa 1380 zł jest nieco poza moim zasięgiem :(
Nigdzie nie mogę znaleźć używanego, albo z importu.

Gdyby to to było 980 zł, wtedy bym się nie wahał :)

 

Mam póki co ciekawją ofertę z forum Orienta Curatora FFD0J004W0 i mocno się biję z myślami :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nakładane indeksy, szafir, 100m wr, bransoleta z pełnych ogniw, chrono. To bardzo dobra oferta za bardzo dobry zegarek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Tytanowe nowości w lini Standard:
 
 
 
WZ0011AF / ciemnoszary / 120.000 jenów + podatek
WZ0021AF / Granatowy / 120.000 jenów + podatek
WZ0031AF / biały / 120.000 jenów + podatek

 

 

Dorzucono jeszcze białego z dodatkiem różowego złota. Model WZ0041AF, limitacja.

 

241.jpg

Edytowane przez hugo012

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do bransolety to raczej jestem zwolennikiem pasków i chciałbym ją wymienić na pasek po zakupie.

A jak wypada w porównaniu z Seiko SNA 414?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

post-69255-0-00835100-1443440859_thumb.jpg

Edytowane przez anger76

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Orient Monarch
DD03001W2_shwwnns.png

Fajny - prosty, ale z jajem. Będzie hit.
Średnica: 40mm, wysokość :13, wr: 50m.
Odrobinę wypukły szafir, ręcznie nakręcany.
Na stronie Orient USA cena 335$, ale tam Bambino mają za 290$, więc z innych źródeł powinna być zachęcająca. Ja już jestem zdecydowany,  trzeba tylko poczekać aż się w azjatyckich albo germańskich sklepach pojawi.

Adventurer
adventure_shwwnsa.png
Też fajny, z szafrem, ale rozmiar odrobinę za duży - 43,5mm. Chociaż te biały z czarnym ringiem jest super.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monarch rzeczywiście wyjątkowy, rzadko w tych pieniądzach pojawiają się mechanizmy nakręcane ręcznie.

Warianty z jasną tarczą bardzo ładne, czekam z niecierpliwością na normalne zdjęcia. Trochę grubawy jak na manuala, ale nie można mieć wszystkiego. 

 

Ciekawe czy mechanizm będzie widoczny i będzie identyczny z poniższym - werk ten początkowo był zamontowany w kieszonkowym CDD00001W i miał zdobienie perlage (po polsku chyba szlif perłowy?), czyli coś co daje się zazwyczaj w zegarkach znacznie droższych:

 

Orient-Pocket-Watch-61.jpg

Edytowane przez hugo012

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ten sam mechanizm - 48C40, jak wpomniałeś pozostaje kwestia zdobień i ewentuanej ekspozycji.

Mnie intryguje jasna tarcza, producent określa ją jako "skorupka jajka", ciekawe czy chodzi tylko o kolor, czy może również o fakturę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No , no . monarch wymiata . Mój numer 1 do garniaka .

A co Szwajcarzy w tej cenie mają , co mu dorówna ?

NIC. ;)

Edytowane przez egzo18

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ten sam mechanizm - 48C40, jak wpomniałeś pozostaje kwestia zdobień i ewentuanej ekspozycji.

Mnie intryguje jasna tarcza, producent określa ją jako "skorupka jajka", ciekawe czy chodzi tylko o kolor, czy może również o fakturę.

 

Może nieprecyzyjnie napisałem - wiem, że mechanizm jest ten sam, chodziło mi tylko o pozostawienie zdobienia. Tak na dobrą sprawę jest na to duża szansa, bo i "kieszonkowiec" kosztował 350-400 USD. Nie liczyłbym na fakturę na tarczy, raczej jest to tylko określenie koloru - trzeba było nazewnictwem odróżnić od zwykłego białego występującego w modelu ze złotą kopertą.

 

 

A co Szwajcarzy w tej cenie mają , co mu dorówna ?

NIC.  ;)

 

 

Calm down egzo, więcej dystansu. ;) Musisz spróbować napisać z 50 postów bez porównywania wszystkich zegarków z japońskimi, ewentualnie przekonywania osób w 100% zdecydowanych na Szwajcary do zmiany decyzji. My tu wszyscy wiemy że stosunek cena/jakość JP jest rewelacyjny i ciężki do pobicia, ale jednak na nich się świat nie kończy.

 

A, np. Tissot Le Locle z krajowej dystrybucji na gwarancji za ~1,5k może mu "dorównać". ;)

Edytowane przez hugo012

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obydwa modele fajne. Adventurer z białą tarczą też fajny. Czekam na ceny i może... ;)


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nieprecyzyjnie napisałem - wiem, że mechanizm jest ten sam, chodziło mi tylko o pozostawienie zdobienia. Tak na dobrą sprawę jest na to duża szansa, bo i "kieszonkowiec" kosztował 350-400 USD. Nie liczyłbym na fakturę na tarczy, raczej jest to tylko określenie koloru - trzeba było nazewnictwem odróżnić od zwykłego białego występującego w modelu ze złotą kopertą.

 

To ja przeczytałem za szybko i bez zrozumienia. Trzeba poczekać na zdjęcia, ale zapowiada się obiecująco.

 

@Sol

 

Adventurer na Schone Uhren jest dostępny za 269 euro,  czyli jakieś 1130 przy obecnym kursie i to bez dodatkowych opłat.

Co ciekawe (przed chwilą dowiedziałem się na Czwartym Wymiarze) oba pierścienie są ruchome - jeden jest obsługiwany za pomocą koronki na godzinie czwartej, drugi koronką na trzeciej - w jedną stronę zmiana daty, w drugą obrór pierścienia.

 

Gdyby przyjąć na sztywno stosunek cen obu modeli na stronie Orient USA, to Monarch powinien kosztować w okolicach 170 euro, co daje ok.710 złotych. Mam nadzieję, że tak będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adventurer z tarczą Eggshell jest na filmiku. Może to kwestia jakości, ale nie widzę tam chropowatej czy popękanej faktury.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktyczne, gładka bez udziwnień.

Edytowane przez Stierlitz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monarch na filmie. Jest widoczny mechanizm i jest perlage, tak więc wszystko pięknie. Świetny model, ale czy nie uważacie że wskazówka sekundowa powinna być cieńsza? Wygląda to wg mnie trochę topornie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Trochę przesadzili z jej szerokością. Za bardzo rzuca się w oczy, zwłaszcza przy białych tarczach.

Jak dla mnie lepiej gdyby jej wcale nie było.


Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Warto też dodać, że 48C40 z Monarcha jest tym samym mechanizmem, który montowano niedawno w manualnych Orient Starach, np. w WZ0021DD. Drugim manualnym werkiem Orienta jest 48A40 - ten wygląda zdecydowanie lepiej i jest wsadzany do linii Royal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Trochę przesadzili z jej szerokością. Za bardzo rzuca się w oczy, zwłaszcza przy białych tarczach.

Jak dla mnie lepiej gdyby jej wcale nie było.

fakt, mogłaby być smuklejsza ale wg mnie najbardziej jej szerokość widać na czarnej tarczy, czy to na zdjęciach z poprzedniej strony czy na filmie, na jasnej tarczy wskazówki wydają się cieńsze, sekundnik jak i minutowa z godzinową. Złote koperty nie w moim klimacie ale biały z niebieskimi wskazówkami bardzo ciekawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super, podoba mi się detal w postaci klamerki, która swoją obłością nawiązuje do kształtu koperty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość anger76

Wprawdzie nie moja sytlistyka, ale doceniam koncept i oryginalność tego zegarka. Powolę sobie jednak na uwagę, że 40 mm przy klasyku to zdecydowanie za dużo... Ostatnio dostrzegalna jest u Orienta tendencja zwiększania rozmiarów, cholernie trudno znaleść coś poniżej 40 mm, poczas gdy w wielu przypadkach 38-39 byłoby optymalne. Ale cóż, zdaja sobie widać sprawę, że największy popyt jest na większa rozmiarówkę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez ireo
      Jest taka seria internetowych filmików o motoryzacji pod tytułem „Pertyn Ględzi”. Zainspirowany produkcjami pana Macieja Pertyńskiego stwierdziłem, że też mógłbym wyprodukować moją własną porcję ględzenia, tyle że o zegarkach. Jest parę popularnych kanałów zegarkowych, które dostarczają publiczności odpowiedniej dawki gadaniny o niczym nawet co tydzień, ale czy to nie za mało? Ględzenia wszak nigdy dosyć, nikt od tego nie umarł i zawsze można bezpiecznie zwiększyć dawkę. Więc zwiększam, zapowiadając z góry że będą dygresje, niektóre niezrozumiałe.
       
      Już na początku zapomniałem o czym chciałem napisać. Aha, o ewolucji hobby zegarkowego. Nie wiem nawet jak to się po polsku prawidłowo nazywa. Kiedy wiele lat temu zakładaliśmy Stowarzyszenie MZiZ, było trochę dyskusji jak by tu oficjalnie nazwać to dziwne hobby lub zamiłowanie. Stanęło na stowarzyszeniu i klubie „miłośników” zegarów i zegarków. Wyszło ładnie ale trochę ze staropolska, niczym „daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”. Równie dobrze moglibyśmy się nazwać klubem „entuzjastów mierzenia upływu czasu” albo „zwolenników noszenia dziwnych przedmiotów na nadgarstkach”. To drugie wykluczyłoby fanów zegarków kieszonkowych i zegarów szafkowych, ale za to potencjalnie otworzyłoby drzwi posiadaczom i posiadaczkom wszelkiego rodzaju „smartłoczy” i zwykłych bransoletek, a nawet kolorowej włóczki noszonej „od uroku”, więc może ilościowo wyszłoby korzystnie. Inkluzywnie.
       
      Zaczyna się zwykle od jednego konkretnego zegarka, zapamiętanego w jakimś momencie wczesnego życia i trwale skojarzonego z ważną sytuacją lub osobą. Dla mnie takim zegarkiem była naręczna Omega mojego dziadka, z sektorową srebrnoszarą tarczą i małą sekundą na szóstej. Zegarek miał pierwotnie kopertę ze srebra. W ciężkich, powojennych latach koperta została sprzedana i zastąpiona aluminiową, na stałych teleskopach.
       
      Historia tego pięknego przedmiotu toczyła się wraz z losami naszej rodziny w czasach wojny i okupacji, obejmując tragiczną śmierć dwóch braci mojego dziadka w niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych, a potem powojenne prześladowania przez komunistów, wprowadzających w Polsce „ustrój powszechnej szczęśliwości”. W kioskach nie było wtedy zachodniej prasy ale można było kupić ilustrowany magazyn propagandowy „Kraj Rad”, wydawany na luksusowym papierze przez warszawski oddział sowieckiej Agencji Prasowej „Nowosti”. Ludzie ironicznie przekręcali tytuł na „Raj Krat”. Kiedy byłem małym chłopcem, jak w piosence Tadeusza Nalepy, dziadkowa Omega wciąż była na chodzie. Później, w nieszczęśliwym momencie, zegarek zaliczył upadek na podłogę i znieruchomiał. Został skazany na nienaprawialność z powodu braku dostępu do dobrego zegarmistrza i oryginalnych części.
       
      Na rynku zegarków, o ile można to nazwać „rynkiem”, również dominowały wyroby sowieckie. Niechęć do nich zachowałem do dziś, chociaż moim pierwszym własnym zegarkiem był dress watch tamtych czasów czyli pozłacany Poljot (o którym wspomniałem w wątku „subiektywny alfabet zegarkowy”). A pierwszym, który sam sobie kupiłem, był - również sowiecki - Łucz w ośmiokątnej, stalowej kopercie. Wyglądał „prawie” jak zegarki szwajcarskie, co nie dziwi, zważywszy że Sowieci nie krępowali się respektowaniem patentów ani praw autorskich i masowo kopiowali co tylko im się podobało.
       
      Mój wujek odpalał „Klubowe” radziecką kopią zapalniczki Ronson i golił się radziecką maszynką elektryczną, do złudzenia podobną do amerykańskiego Remingtona tylko trochę głośniejszą. Ja oprócz zegarka miałem jeszcze dalmierzowy aparat fotograficzny Zorki 4K, ruską kopię słynnej niemieckiej Leiki (powiedzmy, że była to ekstremalnie toporna wersja aparatu Leica III). Dobry zachodni zegarek można było kupić w Peweksie za dolary (których oficjalnie nie wolno było posiadać; również posiadanie konta dewizowego w zachodnim banku było przestępstwem) albo w komisie, gdzie trafiały przedmioty z prywatnych zasobów albo z przemytu.
       
      Przed sklepami „Pewex” wystawali „cinkciarze”, którzy skupowali i sprzedawali zachodnią walutę po czarnorynkowym kursie. Nosili ówczesne symbole statusu materialnego czyli dżinsowe albo skórzane kurtki i pozłacane zegarki, np. marki Orient, zwłaszcza ulubiony model zwany „patelnią”, duży i płaski. W powieści Janusza Głowackiego „Z Głowy” występuje niejaki Tadek Długie Ręce, przemytnik zegarków. Tadek chytrze starał się mijać stanowiska odprawy celnej lekkim krokiem i z wytrenowaną swobodą, niosąc w każdej ręce walizkę pełną zegarków w taki sposób, żeby walizki wyglądały na lekkie.
       
      W tych warunkach każda rzecz pochodząca z „wolnego świata” automatycznie stawała się przedmiotem pożądania. Samochód, zegarek, zapalniczka, buty, para oryginalnych dżinsów. Ważne było żeby zegarek nie był „ruski”. Nie wiem czy pamiętacie scenę z filmu „Biały” Kieślowskiego, w której fryzjer Karol Karol (Zbigniew Zamachowski) wraca do Polski, ukryty w ogromnej walizce (znowu motyw walizki i zegarka). Na lotnisku Okęcie walizkę kradnie gang bagażowych, którzy na podwarszawskim wysypisku śmieci otwierają bagaż i wyciągają z niego fryzjera, poszukując przy nim cennych rzeczy, które mogliby ukraść. Złodziei doprowadza do ostatecznego szału że zegarek, który nosi Zamachowski, jest „ruski” czyli bezwartościowy.
    • Przez Z_bych
      Zegarek męski Orient Bambino automatyczny FAC00009N0 używany gwarancja
      Cena 799 zł + koszt wysyłki
      Stan ostrożnie 8/10
       
      Cała linia Orientów, nazwana przez użytkowników "Bambino" to zegarki z automatycznym naciągiem sprężyny, charakteryzujące się lekko eleganckim wyglądem, ale nie tracące nic z zegarka uniwersalnego, pasującego praktycznie do każdego stroju i każdych okoliczności z wyjątkiem może wycieczek w góry czy pływania.
      Japońska marka Orient jest znana od wielu już lat jako producent ciekawych i przede wszystkim niezawodnych zegarków. Podobnie jest z Bambino FAC0000N0. Ten model utrzymany jest w lekko wintydżowym stylu, z tarczą w kolorze ecru, rzymskimi indeksami, niebieskimi wskazówkami i wypukłym szkłem mineralnym.
      Zegarek jest używany, ale nosi tylko niewielkie, normalne tego ślady. Mechanicznie zegarek jest w doskonałym stanie, na równym, adnym chodzie.
      Specyfikacja:
      Marka : Orient Model : FAC00009N0 Rodzaj : Męski Mechanizm : Automatyczny, Rezerwa chodu: 40h, Orient F6724, Liczba kamieni: 22 Materiał koperty : Stal szlachetna 316L Szerokość koperty : 40.00mm Grubość koperty : 12.00mm Kolor tarczy : Beżowy Szkiełko : Mineralne Typ paska : Pasek skórzany Kolor paska : Brązowy Wodoszczelność : 3 ATM = 3 Bar = 30M  
       










    • Przez Z_bych
      Orient King Diver – 42 mm. Automatyczny męski zegarek - kompresor. RARYTAS
      Cena 1400 zł + koszt wybranej wysyłki Stan 7/10   Piękny, klasyczny diver we współczesnym rozmiarze 42 mm, z podwójnym okienkiem daty i wewnętrznym, obracanym w dwie strony, drugą koronką. Dodatkowo pusher na godzinie „2” do szybkiej zmiany dnia miesiąca. Super klasyk, raczej dla osób, które wiedzą, czym jest ten model Orienta, ale zegarek jest bardzo ładny, wyjątkowo wygodny, więc będzie cieszył każdego fana zegarków. Można się przyglądać i przyglądać detalom, podziwiać jakość wykonania, funkcjonalność ale i elegancję. Zegarek jest w bardzo dobrym stanie wizualnym, szkło jest czyste, stalowa koperta ma tylko nieznaczne ślady używania. Mechanicznie zegarek jest w nienagannym stanie – wszystkie funkcje działają prawidłowo, mechanizm jest na równym, ładnym, punktualnym chodzie. Zegarek jest po pełnym serwisie, z roczną gwarancją. Dane techniczne: Mechanizm: automatyczny, 21 kamieni, cal. 1942, shock-protection Koperta: stalowa, 42 mm bez koronki Dekiel stalowy, zakręcany, pełny, grawerowany Koronki stalowe, logowane Wskazania: godziny, minuty, sekundy, data – dzień miesiąca i tygodnia Lumowane wskazówki i nakładane indeksy Obrotowy bezel wewnętrzny Uszy: 22 mm Nowy, solidny, gumowy (nie siliconowy) pasek z tabelą dekompresyjną, drugi, oryginalny kauczukowy pasek Orienta w komplecie.  
       












    • Przez SLAWEK 01
      Cześć Wszystim 😉
      Postanowiłem założyć nowy temat, jak do tej pory nie trafiłem na forum nic o podobnej tematyce, jeśli coś podobnego jest już to proszę o usunięcie, a jeśli nie to zapraszam do zabawy i chwalenia się swoimi zegarkami o podobnej charakterystyce. 
      Ostatnio udało mi się kupić zegarek Orient Multi calendar produkowany wyłącznie na rynek japoński, w sumie na żywo zobaczyłem pierwszy raz zegarek z takim szkiełkiem i od razu "zaiskrzyło". Na żywo robi piorunujące wrażenie, przez trzy dni nie mogłem oderwać od niego oczu, co spojrzenie, to inaczej wyglądał, dodam, że szkiełko jest fazowane zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, do tego dochodzi cieniowana tarcza w kolorze butelkowej zieleni ze szlifem słonecznym i Multi kalendarzem w kolorystyce rainbow, wskazówki delikatne, proste plus czerwony sekundnik. Indeksy godzinowe w sumie pięć 😊 w kształcie maleńkich diamencikow. Całość jest zamknięta w kopercie idealnie spasowanej ze szklem w super rozmiarze 37mm i delikatnie ząbkowanej lunecie. 
      P.S dla ciekawości dodam że jest to automacik, który przez trzy tygodnie zrobił +2sek👏
      Jeśli posiadacie coś w tym stylu to serdecznie zapraszam.
      Poniżej kilka fotek tego nietuzinkowego czasomierza.










    • Przez cytrusss76
      Chcę kupić zegarek na prezent i zastanawiam się między kilkoma markami, Citizen, Seiko, Tissot i Orient, Atlantic, do kwoty około 2,5 tyś zł. Wiem, że mechanizmy jednej marki są stosowane w innych markach zegarków, ale nie siedzę w temacie, dlatego chcę poznać Wasze zdanie i opinie na temat jakości tych marek. Pod uwagę biorę tylko te 5 marki. Kusi mnie Citizen ze względu na technologie Radio Controled (którego sam noszę) i wieczny kalendarz. Ale z drugiej strony podobają mi się wspomniane Seiko. Jakie macie zdanie o zegarkach Seiko Divers solarnych?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.